perm 28.08.2009 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Jakoś jeszcze nikt u nas w szkołach nie strzelał. Gdyby jednak można było tacie broń podwędzić to we wszystkich zawodówkach i nie tylko kamizelka kuloodporna byłaby standartem. Najlepiej pewnie sprzedawały by się kanizelki dla pierwszoklasistów . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 28.08.2009 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Ale życie idzie czasami swoją drogą. Ze swego doświadczenia pamiętam przypadek pewnego lokalnego notabla, który "oblał" rozmowę z psychologiem. Co zrobił? Poszedł do innego. I pozwolenie na broń dostał. Potem zapisał się do "strzelców podwodnych" (było takie kółko wzajemnej adoracji na strzelnicy pod basenem bodajże Warszawianki). Na razie nikogo nie zabił, co jest pocieszające, choc stresujące - ktoś może być pierwszy... A tych, którzy na lewo wyrobili sobie prawo jazdy jakoś nikt nie potępia... Nie jestem przeciwnikiem POWSZECHNIEJSZEGO dostępu do broni. Wręcz przeciwnie W tym, co napisałem powyżej chodziło mi o to, że obecny system nie gwarantuje, że broń dostaną tylko osoby w pełni sił fizycznych i umysłowych (a nie psychopata z mojego przykładu - choć nie zostało to stwierdzone dogłębnymi badaniami klinicznymi, ale jedynie testem psychologicznym przed wydaniem pozwolenia na broń). Zgadzam się z Twoją definicją osoby, która MOŻE dostać do ręki broń. Obecny problem polega na tym, że broń spora grupa obywateli może dostać (bo spełnia kryteria), ale nie potrafi sobie tego "załatwić" (a taką możliwość mają indywidua z mojego postu). Gdyby komendy policji działały racjonalnie, a nie pod wpływem "załatwiaczy (sobie i krewnym królika) pozwoleń" nie byłoby tylu skarg na obecny system. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 28.08.2009 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Jakoś jeszcze nikt u nas w szkołach nie strzelał. Gdyby jednak można było tacie broń podwędzić to we wszystkich zawodówkach i nie tylko kamizelka kuloodporna byłaby standartem. Najlepiej pewnie sprzedawały by się kanizelki dla pierwszoklasistów . Zdziwiłbyś się, zobacz że zazwyczaj siekierą w łeb dostają nauczyciele w LO i to prestiżowych, w gimnazjach - głupi wiek, nauczycieli i kolegów szczuje się obelżywymi komentarzami na forach. Pozatym żeby broń kupić to trzeba mieć kasę, zobacz jak się rozkłada palenie haszu przez młodzież - biedni nie jarają bo nie mają za co. A bogata młodzieży chodzi zazwyczaj do LO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 28.08.2009 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Zdziwiłbyś się, zobacz że zazwyczaj siekierą w łeb dostają nauczyciele w LO i to prestiżowych, w gimnazjach - głupi wiek, nauczycieli i kolegów szczuje się obelżywymi komentarzami na forach. Pozatym żeby broń kupić to trzeba mieć kasę, zobacz jak się rozkłada palenie haszu przez młodzież - biedni nie jarają bo nie mają za co. A bogata młodzieży chodzi zazwyczaj do LO. No to wyprawka do LO oprócz podręczników zawierałaby zestaw obowiązkowy; kamizelka, hełm kevlarowy oraz certyfikat z kursu czołgania i uciekania zygzakiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fenix2 28.08.2009 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Po prostu wystarczy ochrona w szkole i bramka do wykrywania metalu. I nikt nie wniesie do szkoły broni. Zresztą chyba podobne jest w stanach to rozwiązane. A przed szkołą? W domu też ochroniarz? Wyobraź sobie inną sytuację. Dom. Rodzice na dole. Ty, żona i dzieci na górze. Reszta jak w poprzednim przykładzie. A może wprowadzić przepis, żeby każdy właściciel domu, sklepu itd. miał obowiązek postawienia ochroniarza. Czy chcemy żyć w państwie policyjnym? Nie wiem skąd te wnioski ja pisałem o posiadaniu broni przez nauczycieli w szkole odpowiadają na twój post a nie postawieniu ochroniarza na każdym rogu. Ale właśnie Ty dając do ręki broń nauczycielowi robisz z niego ochroniarza. Tylko nie wyszkolonego! Nawet nie wiadomo czy w sytuacji kryzysowej będzie umiał tej broni użyć właściwie! Ale życie idzie czasami swoją drogą. Ze swego doświadczenia pamiętam przypadek pewnego lokalnego notabla, który "oblał" rozmowę z psychologiem. Co zrobił? Poszedł do innego. I pozwolenie na broń dostał. Potem zapisał się do "strzelców podwodnych" (było takie kółko wzajemnej adoracji na strzelnicy pod basenem bodajże Warszawianki). Na razie nikogo nie zabił, co jest pocieszające, choc stresujące - ktoś może być pierwszy... A tych, którzy na lewo wyrobili sobie prawo jazdy jakoś nikt nie potępia... Nie jestem przeciwnikiem POWSZECHNIEJSZEGO dostępu do broni. Wręcz przeciwnie W tym, co napisałem powyżej chodziło mi o to, że obecny system nie gwarantuje, że broń dostaną tylko osoby w pełni sił fizycznych i umysłowych (a nie psychopata z mojego przykładu - choć nie zostało to stwierdzone dogłębnymi badaniami klinicznymi, ale jedynie testem psychologicznym przed wydaniem pozwolenia na broń). Zgadzam się z Twoją definicją osoby, która MOŻE dostać do ręki broń. Obecny problem polega na tym, że broń spora grupa obywateli może dostać (bo spełnia kryteria), ale nie potrafi sobie tego "załatwić" (a taką możliwość mają indywidua z mojego postu). Gdyby komendy policji działały racjonalnie, a nie pod wpływem "załatwiaczy (sobie i krewnym królika) pozwoleń" nie byłoby tylu skarg na obecny system. Zgadzam się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
koniucorso 28.08.2009 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 W niektórych stanach USA, istniej obowiązek posiadania broni przez posiadaczy domów. Włamania są rzadkością... Pewnie z innego powodu ... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 28.08.2009 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 proszę podaj przykład takiego stanu ze statystyką włamań. Nie jestem katolikiem, ale na pewno telewizor, samochód i złoty pierścionek jest dla mnie mniej warte niż życie ludzkie. Nawet życie włamywacza.Ile w waszych okolicach było bandyckich napadów na mieszkańców w ich domach a ile pospolitych włamań pod nieobecnosc włascicieli (lub w czasie ich snu)?Mój jedyny kontakt z tego typu przestepcami w Polsce ograniczył sie do kieszonkowca w tramawaju. Mógłby mi z torebki wycignac bron, nawet bym nie zauwazyla. A w nocy moge nosić gaz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
labas1 28.08.2009 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 proszę podaj przykład takiego stanu ze statystyką włamań. Nie jestem katolikiem, ale na pewno telewizor, samochód i złoty pierścionek jest dla mnie mniej warte niż życie ludzkie. Nawet życie włamywacza. . A ja zatłukłbym włamywacza za to że mi trawę podeptał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ravbc 28.08.2009 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Nie jestem katolikiem, ale na pewno telewizor, samochód i złoty pierścionek jest dla mnie mniej warte niż życie ludzkie. Nawet życie włamywacza. A ja zatłukłbym włamywacza za to że mi trawę podeptał. I właśnie dlatego lepiej jak broń palna jest trudno dostępna. Jeśli zdarzy mi się kiedyś zabłądzić w Twoich stronach i będę miał pecha spróbować zapytać o drogę Ciebie, a nie daj Boże zdarzy mi się przypadkowo wdepnąć na Twój trawnik, to chciałbym ten nieszczęśliwy wypadek jednak przeżyć... Jak już pisałem broń palna jest wyjątkowo łatwa w użyciu, a konsekwencje jej wykorzystania są wyjątkowo poważne i często nieodwracalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MCB 28.08.2009 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Równie dobrze taki "wariat" może zacząć strzelać na ulicy i co wtedy ? No właśnie. Przyjmijmy, że zaczął. Jest jedyną uzbrojoną osobą. Załóżmy nawet, że ktoś to zgłosił na policję. Policja przyjmuje zgłoszenie a ten wariat właśnie mierzy do Ciebie. Ile znasz takich przykładów z życia? Spotkałeś się już z taką sytuacją? Świat istnieje ładnych parę miliardów lat, broń palna od kilkuset lat. Policz mi na paluszkach, ile było takich przypadków od początku powiedzmy XX wieku... Tegom chciał... Ale to właśnie te przypadki są głównym argumentem przeciwników dostępu do broni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
koniucorso 28.08.2009 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Nie jestem katolikiem, ale na pewno telewizor, samochód i złoty pierścionek jest dla mnie mniej warte niż życie ludzkie. Nawet życie włamywacza. A ja zatłukłbym włamywacza za to że mi trawę podeptał. I właśnie dlatego lepiej jak broń palna jest trudno dostępna. Jeśli zdarzy mi się kiedyś zabłądzić w Twoich stronach i będę miał pecha spróbować zapytać o drogę Ciebie, a nie daj Boże zdarzy mi się przypadkowo wdepnąć na Twój trawnik, to chciałbym ten nieszczęśliwy wypadek jednak przeżyć... Jak już pisałem broń palna jest wyjątkowo łatwa w użyciu, a konsekwencje jej wykorzystania są wyjątkowo poważne i często nieodwracalne. Elfir, polecam lekturę pism Arsenał i Strzał, z ostatnich 4 m-cy, chyba będzie szybciej ... |Co do trawnika to... Przenośnia chyba była No chyba że był ogrodzony 2m płotem, a na podwórku wesoło chasała sfora dobermanów... Wtedy i ja bym nie miał skrupułów Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
koniucorso 28.08.2009 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Nie jestem katolikiem, ale na pewno telewizor, samochód i złoty pierścionek jest dla mnie mniej warte niż życie ludzkie. Nawet życie włamywacza. A ja zatłukłbym włamywacza za to że mi trawę podeptał. I właśnie dlatego lepiej jak broń palna jest trudno dostępna. Jeśli zdarzy mi się kiedyś zabłądzić w Twoich stronach i będę miał pecha spróbować zapytać o drogę Ciebie, a nie daj Boże zdarzy mi się przypadkowo wdepnąć na Twój trawnik, to chciałbym ten nieszczęśliwy wypadek jednak przeżyć... Jak już pisałem broń palna jest wyjątkowo łatwa w użyciu, a konsekwencje jej wykorzystania są wyjątkowo poważne i często nieodwracalne. Elfir, polecam lekturę pism Arsenał i Strzał, z ostatnich 4 m-cy, chyba będzie szybciej ... |Co do trawnika to... Przenośnia chyba była No chyba że był ogrodzony 2m płotem, a na podwórku wesoło chasała sfora dobermanów... Wtedy i ja bym nie miał skrupułów Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ravbc 30.08.2009 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2009 Ale to właśnie te przypadki są głównym argumentem przeciwników dostępu do broni. Moim głównym argumentem jest totalna bezużyteczność broni dla 99% potencjalnych jej posiadaczy. Gdyby jedynym problemem była bezużyteczność, to jak dla mnie mogli by broń dołączać do proszków do prania, czy płatków śniadaniowych jako gratisy. Niestety broń palna ma jedną, za to cholernie niemiłą, cechę: jest ZABÓJCZO niebezpieczna nawet (a może zwłaszcza) w niewprawionych rękach, pozostając jednak dziecinnie prostą w użyciu. Zbyt łatwo odebrać tym życie (cudze lub własne), bym chciał takie ryzyko podejmować. Zbyt wysoko oceniam wartość ludzkiego życia. Każdego życia. Tego deptającego trawniki też... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 31.08.2009 00:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2009 ciekawym przykładem jest USA, gdzie w zależności od stanu są różne przepisy dot. broni. w niektórych jest obowiązek posiadania w domu, w niektórych można nosić, w innych nie, itp. w czołówce bezpieczeństwa, z najmniejszą ilością przestępstw są oczywiście stany z najbardziej liberalnymi przepisami. obok mamy Niemcy, z bronią 18/1000, Czechy 30/1000, Polska 3.5/1000. gdzie jest więcej zabójstw? w Polsce. wszędzie użycie legalnie dostępnej broni do przestępstw to jakieś pomijalne w statystykach liczby. to nie jest ważne, że mało kto się bronią umie posłużyć i mało komu by tak naprawdę pomogła w sytuacji rzeczywistego zagrożenia. wystarczy, że w jednym przypadku na ileś pomoże, a przestępcy mają świadomość, że prawdopodobieństwo trafienia na uzbrojonego w domu jest duża (najlepiej granicząca z pewnością - najmniej tego typu przestępstw w stanach USA, w których jest obowiązek posiadania broni w domu) i nie wiadomo czy dany gość należy do tej grupy która sobie z tą sytuacją i bronią poradzi czy nie. większa ilość legalnej broni wszędzie zmniejsza przestępczość. trudno znaleźć przeciwko temu rzetelny argument poza nierzetelnymi dla tej kwestii statystykami, gdzie np. uwzględnia się postrzelenia przez samobójców albo porównuje się liczby (jeszcze najlepiej bezwzględne) zejść z użyciem broni bez porównania z całkowitą liczbą użycia jakiejkolwiek broni czy narzędzia w celach przestępczych itp. nie broń palna powoduje samobójstwa czy morderstwo małżonka. owszem, tam gdzie nie dostępu do broni jest mniej samobójstw z użyciem pistoletu i mniej zastrzelonych żon. ale liczba samobójstw i zamordowanych żon jest analogiczna, różni się tylko narzędzie. w UK wzrosła liczba przestępstw po wprowadzeniu ograniczeń w dostępie do broni. to było nie tak dawno, i bliżej kultury europejskiej, jakby się ktoś zastanawiał czy przykłady z bardziej odległych krajów można przenosić. no cóż, ale w naszym ustroju fakty się nie liczą, a o wszystkich decyduje większość, która ma problemy z interpretacją faktów. kto myśli, że ograniczenia w dostępie do broni to dla naszego dobra - żeby było bezpieczniej, jest dziecinnie naiwny. pewnie w 50% obciążenia fiskalne dla naszego dobra i dobrobytu też wierzy. kraj z bezbronnymi ofiarami to raj dla przestępców. przekonałem się ostatnio na własnej skórze łapiąc złodziei na gorącym uczynku i zawiadamiając policję. nie chcę wchodzić w szczegóły, ale po tym to ja miałem przejeb* (nie mam na myśli procedur i formalności), a nie oni. nikomu nie życzę i radzę nie wtrącać się (okradali sąsiada), póki jest przyzwolenie społeczeństwa na to (nawet po wypowiedziach tutaj widać). nie znaczy to, że gdy był powszechny dostęp do broni to by zginęli. ale sytuacja byłaby zupełnie inna, o ile w ogóle by wystąpiła. ps. dane źródłowe do wygooglania, proszę mnie o to nie ścigać, interesowałem się bardziej kiedyś, przy debatach o dostępie do broni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 31.08.2009 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2009 obok mamy Niemcy, z bronią 18/1000, Czechy 30/1000, Polska 3.5/1000. gdzie jest więcej zabójstw? w Polsce. wszędzie użycie legalnie dostępnej broni do przestępstw to jakieś pomijalne w statystykach liczby. To się nazywa manipulacja. Statystyka zabójstw nie zależy tyle od pozwolenia na ogólne posiadanie broni co od zamożności społeczeństwa i jego struktury. Rozwarstwienie społeczne oraz ilość ludzi biednych w Polsce jest największe wśród opisywanych tu państw i i to ma swoje odbicie w ilości zabójstw. Konsekwencją takiej w Polsce sytuacji jest równiez największy procent ludzi niedostosowanych społecznie, drobnych złodziejaszków, alkoholików i podobnych. Oni raczej skrupułów nie mają. Do więzienia trafią tak czy tak. Tylko broń im dać. Nikt nie daje wariatowi granatu do zabawy, a ty chcesz to własnie zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 31.08.2009 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2009 obok mamy Niemcy, z bronią 18/1000, Czechy 30/1000, Polska 3.5/1000. gdzie jest więcej zabójstw? w Polsce. wszędzie użycie legalnie dostępnej broni do przestępstw to jakieś pomijalne w statystykach liczby. To się nazywa manipulacja. S Oni raczej skrupułów nie mają. Do więzienia trafią tak czy tak. Tylko broń im dać. Nikt nie daje wariatowi granatu do zabawy, a ty chcesz to własnie zrobić. To się nazywa super manipulacja. Nikt nie da broni w żadnym normalnym państwie ludziom karanym Broń nielegalna, bo tylko takiej uzywaja bandyci jest bez problemów dostępna W mojej okolic, około roku temu, złapano grupę włamywaczy co się specjalizowali działac podczas snu mieszkańców. Mieli na koncie ponad 100 włamań czyli ponad 100 rodzin przezyło szok bezsilności. CZyli około 300-500 osób zostało trwale poszkodowanych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 31.08.2009 06:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2009 Ale to właśnie te przypadki są głównym argumentem przeciwników dostępu do broni. 1. Moim głównym argumentem jest totalna bezużyteczność broni dla 99% potencjalnych jej posiadaczy. 2. Niestety broń palna ma jedną, za to cholernie niemiłą, cechę: jest ZABÓJCZO niebezpieczna nawet (a może zwłaszcza) w niewprawionych rękach, pozostając jednak dziecinnie prostą w użyciu. Zbyt łatwo odebrać tym życie (cudze lub własne), bym chciał takie ryzyko podejmować. Zbyt wysoko oceniam wartość ludzkiego życia. Każdego życia. Tego deptającego trawniki też... AD1 - a kto ci takie bzdury wmówił? AD2 - co weekend ginie w Polsce 35-50 osób, od broni? a nie od złych dróg i gina w wypadkach nie znasz się na broni a głos zabierasz Broń może: -zastraszyc, odstraszyć przez samo posiadanie - większość przypadków, - odstraszyć strzałem ostrzegawczym - druga pozycja co do uzycia, - unieszczęśliwi dalszy atak - po przez zranienie atakującego - zaledwie 10% ciała daje rany śmiertelne. - zabić - w przypadku naboju 9 Para o energii około 500 J dla pewności skutku trzeba oddać trzy strzały Prośba do tych co się na broni zupełnie nie znają - poczytajcie chociaz troche zanim zabierzecie głos - po prostu inaczej nie wypada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 31.08.2009 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2009 Właśnie manipulacją jest to oparcie się na jakiejś jednej oderwanej, teoretycznej tezie, tutaj na rozwarstwieniu i zamożności społeczeństwa. Dlatego podałem więcej przykładów, różnych, nie tylko różnych krajów, ale sytuacji zmiany przepisów (nie setki lat temu, tylko jedną, dwie dekady temu) itp. Ale oczywiście zawsze będzie udowadniać, że Polska to jest taki rodzynek w skali światowej, że nie możemy się z nikim porównywać. Jakimś wyjątkowym narodem jesteśmy, szkoda, że (wg tego obrazu) jakiś barbażyńców chyba czy coś takiego . Prace i badania psychologów są jednoznaczne - to czy człowiek popełnia przestępstwo/zabójstwo nie zależy od posiadanej broni - zależy od jego mentalności (ukształtowania/wychowania/charakteru czy jak to tam nazywają) i od nieuchronności kary (na co się składa praca organów ścigania oraz możliwość obrony ofiary, a jako że praca organów ścigania niemal wszędzie kuluje...). To najważniejsze przyczyny w tym kontekście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 31.08.2009 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2009 proszę podaj przykład takiego stanu ze statystyką włamań. Nie jestem katolikiem, ale na pewno telewizor, samochód i złoty pierścionek jest dla mnie mniej warte niż życie ludzkie. Nawet życie włamywacza. Ile w waszych okolicach było bandyckich napadów na mieszkańców w ich domach a ile pospolitych włamań pod nieobecnosc włascicieli (lub w czasie ich snu)? . wygląda że wyżej cenisz życie i zdrowie przestępcy niż zwykłych ludzi juz tylko jeden przykład Olewnika wskazuje na jakim poziomie działa Policja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 31.08.2009 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2009 Jakoś jeszcze nikt u nas w szkołach nie strzelał. Gdyby jednak można było tacie broń podwędzić to we wszystkich zawodówkach i nie tylko kamizelka kuloodporna byłaby standartem. Najlepiej pewnie sprzedawały by się kanizelki dla pierwszoklasistów . w Polsce jest około 300 tys sztuk broni nielegalnej czyli mniej więcej tyle samo co legalnej i co? a nic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.