malgos2 10.09.2009 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 A mnie nachodzi przykra refleksja po lekturze gazet z polskimi wnetrzami, ze nasi architekci maja czesto bardzo malo polotu i zawsze zastanawiam sie, czy to jest efekt braku polotu inwestorow czy architektow wlasnie. A do grzechow dolozylabym: zbyt doslownie trzymanie sie okreslonego stylu (jak industrial to taki, ze zeby bola, jak rustic to wies tanczy i spiewa ) oraz upodobanie do komplecikow (no nie moze byc, zeby komoda i stol do jadalni nie byly z tej samej serii... ). Jeszcze pomysle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 10.09.2009 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 Tu się mieszają dwa wątki - jeden estetyczny a drugi funkcjonalny. Ja w sprawie tego drugiego. Dlaczego inwestorzy omijają etap projektowania (nie ważne czy samodzielnego, czy z udziałem fachowej siły)? Bo się boją. Nie kartki i ołówka, tylko tego, że trzeba w pewnym sensie zrobić podsumowanie swoich upodobań, trybu życia i stylu życia. W projektowaniu każda sprawa prędzej czy później kończy się na fundamentalnych pytaniach. Nawet jeśli zaczyna się od pytania "no to gdzie to gniazdko?", to ostatecznie kończy się na pytaniu "a ile właściwie godzin spędzam dziennie na czytaniu?". A to nie każdy lubi, nie każdy. Mój znajomy, budując dom zadawał mi często różne pytania, ale kiedy zaczynałem drążyć temat, szybko się wycofywał. Mając cudownie wiele możliwości wyboru zawsze decydował się na standard, na to co "się" robi. Ucieczka od wolności? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 10.09.2009 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 zawsze decydował się na standard, na to co "się" robi. Ucieczka od wolności? ja z tą wolnością miałam problem przy sprzedaży domu - KAŻDY! z oglądających po wejściu do salonu pytał - A gdzie telewizor? Nie potrafili zrozumiec dlaczego w salonie nie ma telewizora (był mały w gabinecie obok- zabieg zupełnie celowy) - dla potencjalnych kupujących byl to problem podstawowy i jedyny - no bo jak tu teraz pruć ściany i podłogi w gotowym do zamieszkania domu? Standard przy sprzedaży się jednak przydaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.09.2009 22:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 A do grzechow dolozylabym: zbyt doslownie trzymanie sie okreslonego stylu (jak industrial to taki, ze zeby bola, jak rustic to wies tanczy i spiewa ) oraz upodobanie do komplecikow (no nie moze byc, zeby komoda i stol do jadalni nie byly z tej samej serii... ). w innym wątku ktoś zarzuca: chciałabym zobaczyć wasze domy/mieszkania - przytulne, ciekawe, indywidulane ... Czasem odnoszę wrażenie, że tylko zagracone starymi meblami (odnowionymi oczywiscie), gdzie wszystko jest z innej parafii itp. unznane jest za ładne no przecież wszystko musi byc w komplecikach !!! i nie wolno takiej zbieraniny uznać za ładne (nawet jak ładne jest) tylko dlatego, że nie jest z kompleciku ... no właśnie takie są gusty przeciętnego Polaka ..... rzadko który dekorator wnętrz będzie namawiał do odstąpienia od sztampy, proponuje właśnie sztampę .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 10.09.2009 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 Nooooo a juz kwadratowa umywalka do "normalnego" (czyli raczej owalnego) WC to doslownie zbrodnia przeciwko designowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 10.09.2009 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 dekorator czy architekt wnętrz - bo to rózne zawody są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 10.09.2009 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 halo - nie ładne co ładne, ale co sie komu podoba. A architekt ma spełnić te marzenia. Jak chce się artystycznie rozwijać to ma inne opcje niż indywidualny inwestor. Ma pomóc, zeby nie przekroczyć graniczy kiczu (ale jak kto chce mieć kicz NO TO CO ? to jego chałupa) i ma załatwić ergonomię i te sprawy. Tak ja to widzę. Ale miało być o błedach, nie o gustach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 10.09.2009 23:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 Nooooo a juz kwadratowa umywalka do "normalnego" (czyli raczej owalnego) WC to doslownie zbrodnia przeciwko designowi. o cholera właśnie popełniam podwójne sepuku a dodatkowo moim błędem jest nieznajomość palety barw oraz przede wszystkim naiwna wiara że jestem w stanie dogadac sie z wykonawcą - że zrozumie co mu powiem, jak narysuję, zademonstruję, pokażę zdjęcia otóż: nie zrozumie bezcelowo rozkręci na śrubki i uszczelki baterię podtynkową, siądzie w kucki i 2 godziny będzie się w to gapil - kto to wszystko tak pokomplikował ? śrubki zgubi, baterii nie przykręci, przyjdzie następny przykręci ale bez uszczelki i zaleje poł domu przywierci stelaż do rury kanalizacyjnej i znów zaleje pół domu (ale juz nie wodą) jak powiem że płytki w pionie to przyklei w poziomie, jak zastrzegę że schody maja miec tylko kąty proste to doda listewki obłe... efekt - niewiara w ludzi i niewykończony dom tak - i to jest wystarczajacy powód by zatrudnić profesjonalistę, choćby bez empatii i charyzmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaksie 11.09.2009 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 A do grzechow dolozylabym: zbyt doslownie trzymanie sie okreslonego stylu (jak industrial to taki, ze zeby bola, jak rustic to wies tanczy i spiewa ) oraz upodobanie do komplecikow (no nie moze byc, zeby komoda i stol do jadalni nie byly z tej samej serii... ). w innym wątku ktoś zarzuca: chciałabym zobaczyć wasze domy/mieszkania - przytulne, ciekawe, indywidulane ... Czasem odnoszę wrażenie, że tylko zagracone starymi meblami (odnowionymi oczywiscie), gdzie wszystko jest z innej parafii itp. unznane jest za ładne no przecież wszystko musi byc w komplecikach !!! i nie wolno takiej zbieraniny uznać za ładne (nawet jak ładne jest) tylko dlatego, że nie jest z kompleciku ... no właśnie takie są gusty przeciętnego Polaka ..... rzadko który dekorator wnętrz będzie namawiał do odstąpienia od sztampy, proponuje właśnie sztampę .... No i Renia po raz kolejny nie zrozumiała w trakcie czytania ... Z mojej wypowiedzi, którą raczyłaś tu przyciągnąć z innego wątku, wynika, że właśnie rzeczy z "róznych parafii" uznawane są za ładne. A ja się pytałam, czy tylko tak musi być? Czy nie moze spodobać się stół z 6 identycznymi krzesłami, czy każde musi być w innym stylu, kolorze itp? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Czasem odnoszę wrażenie, że tylko zagracone starymi meblami (odnowionymi oczywiscie), gdzie wszystko jest z innej parafii itp. unznane jest za ładne No i Renia po raz kolejny nie zrozumiała w trakcie czytania ... Z mojej wypowiedzi, którą raczyłaś tu przyciągnąć z innego wątku, wynika, że właśnie rzeczy z "róznych parafii" uznawane są za ładne. A ja się pytałam, czy tylko tak musi być? Czy nie moze spodobać się stół z 6 identycznymi krzesłami, czy każde musi być w innym stylu, kolorze itp? ale Ty tak nie uznajesz ... nie ? domyślam się tego po użyciu tak pejoratywnego określenia jak zagracone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmjim 11.09.2009 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Czasami bywa tak jak w moim przypadku że coś tam się niby wie jak ma to niby wyglądać ale nie do końca i jeden taki fajowski architekt powiedział tu brakuje belki a ten blat jest za cienki itp. Itd. i teraz wygląda to o niebo lepiej .Nie mówiąc już jak by to mogło wszystko wyglądać gdyby taka osoba zajęła się tym od początku do końca. Są sprawy na które normalny człowiek bez odpowiedniego wykształcenia i doświadczenia nigdy nie wpadnie i może sobie oglądać gazetki do woli finto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 11.09.2009 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 !Obie nasze przygody z architektami zakończyły się bardzo szybko.Niestety, uważam że wyrzuciliśmy pieniądze w błoto.Forsowanie na siłę swoich przekonań i rozwiązań jako jedynie słusznych , nie słuchanie klienta, nikt nie brał pod uwagę naszych przyzwyczajeń i stylu życia. To dlaczego akceptowaliście projekt wykonawczy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.09.2009 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 !Obie nasze przygody z architektami zakończyły się bardzo szybko.Niestety, uważam że wyrzuciliśmy pieniądze w błoto.Forsowanie na siłę swoich przekonań i rozwiązań jako jedynie słusznych , nie słuchanie klienta, nikt nie brał pod uwagę naszych przyzwyczajeń i stylu życia. To dlaczego akceptowaliście projekt wykonawczy? Good point. Ja z kilkoma architektami wnętrez skończyłam rozmoe po 10 minutach - konkludując, że przepraszam, ale to mój dom i nie będzie rustykalny,wiejski, glamour* (*dpowiednie skreślić lub dopisać). Architekt to też wykonawca. Nie jest murarzeem, ale jak murarz muruje ściany nie od tego projektu, to chyba dziękujemy za współpracę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tamtu 11.09.2009 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 !Obie nasze przygody z architektami zakończyły się bardzo szybko.Niestety, uważam że wyrzuciliśmy pieniądze w błoto.Forsowanie na siłę swoich przekonań i rozwiązań jako jedynie słusznych , nie słuchanie klienta, nikt nie brał pod uwagę naszych przyzwyczajeń i stylu życia. Widać trafiliście na takich architektów lub byliście za mało asertywni. Ja mam dobre doświadczenia we współpracy z architektami, bo zawsze wiedziałam jak ma wyglądać moje mieszkanie a teraz dom. Rolą architekta w naszym wypadku było "porządkowanie" przestrzeni, doradzanie i nakłanianie wykonawców, aby zrobili dokładnie tak jak było to zaplanowane. Czasami jestem na coś namawiana, ale jak stwierdzam "czegoś takiego mieć nie chcę" - to jest to szanowane. Jak nie mogliśmy się z mężem dogadać jak ma wyglądać nasza łazienka, to zaczęła spisywać co najbardziej nam się nie podoba i czego nie zaakceptujemy, a potem proponowała rozwiązanie. Na dodatek teraz trafiła nam się pani architekt, która dodatkowo pilnuje naszych kosztów. W naszym przypadku największą porażką było niedopilnowanie prawidłowego rozprowadzenia kanalizacji w fundamentach i podniesienie domu o 1 bloczek za wysoko. Dom miałam "umeblowany" zanim ściągnęli humus,ale nie miałam pojęcia o tym jak ważne są piony. Autorka projektu domu - w trakcie jego adapracji - też o tym nie pomyślała. Tamtu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 11.09.2009 15:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Miło, że się Państwo trochę rozkręciło Miś uszaty chwycił sedno sprawy, że to o sam proces chodzi a nie o gust i estetykę, których nie mam zamiaru tutaj ani oceniać, ani oczekiwać tego od innych . Grzech kardynalny, który Miś wytknął , to zabieg podstawowy jaki powinien zrobić każdy architekt wnętrz, a w razie jego braku, sam inwestor. Określić dokładnie potrzeby i funkcje. Niby oczywiste, ale rzadko realizowane w żywiole. Kartka i ołówek to narzędzie proste nie wymagające studiowania. W dobie autocada nikt, kto projektuje, nie wyobraża sobie braku tych przedmiotów. Pamięć jest zawodna, zwłaszcza gdy ma się wydarzyć tak złożony proces jak realizacja marzeń. k.bla - oglądanie pism ( zwłaszcza fachowych, nie komercyjnych na dobrym poziomie) nie jest grzechem . Mówiłem o bezmyślnym oglądaniu. Nie rozwijam tematu, bo długi i przyciężki. Joan -serce moje , jak zwykle szpile mi delikatnie musi wrazić - znajomość koła barw pozwala uniknąć wielu dylematów, które dominują na forum. To tylko jedna lekcja plastyki, bodaj ze szkoły podstawowej Podstawowa wiedza każdego inwestora, pozwalająca uniknąć błędów nawet laikowi, pod warunkiem że nie jest kompletnym daltonistą. Pytanie "jaki kolor ?" jest głupie, bo nie ma złych kolorów, pytaniem musi być zawsze" jaki efekt chcę uzyskać?" a rozwiązań jest kilka lub kilkadziesiąt i każde można logicznie sobie uzasadnić. Np. Czemu jasne blondynki o niebieskich oczach nie powinny używać niebieskich cieni ? Z sypialnią (a zwłaszcza w sypialni) jest podobnie. Małgoś2 - To nieprawda, że wszystko musi być w komplecikach. Jednak obowiązują pewne zasady. Niektóre formy są tak dominujące , że zestawienie ich z innymi powoduje chaos. Wnętrze "eklektyczne" aby było znośne dla oka jest dosyć trudne i wymaga dużej dyscypliny przy doborze. Może być kwadratowa umywalka i okrągły kibelek pod warunkiem , że umywalka nie będzie minimalistyczna a muszla w.c. secesyjna, chyba że w doborze pozostałych elementów zachowamy widoczną logikę. Powinno wyglądać tak jakby zabieg był celowy a nie z braku środków kibelek pożyczono z pobliskiej rozbiórki. Takie zestawianie nie ma oczywiście nic wspólnego ze stylem ani z trendem o nazwie "eklektyzm". mmjim -jeśli myślimy o tym samym architekcie, to pozwolisz ,że mu to powiem. Pewnie się chłopina ucieszy. Porwałeś się na wyjątkowo trudne zadanie, szkoda ,że się nie pochwaliłeś efektem końcowym. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 11.09.2009 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Wojtku, chodzi mi wylacznie o to, ze wielu inwestorow (sadzac po wpisach na forum) kurczowo trzyma sie komplecikow. Dla niektorych polaczenie roznych rodzajow drewna czy posiadanie dwoch roznych lamp jest absolutnie nie do przyjecia. Domyslam sie, ze tacy ludzie w rozmowie z projektantem nie dopuszczaja do siebie mysli, ze cos co nie jest "od kompletu" moze do siebie pasowac. Natomiast do grzechow projektantow, ktory zauwazylam w gazetach wnetrzowych dopisalam kurczowe trzymanie sie okreslonego "stylu" powodujace, ze wnetrze jest niezjadliwe. Stad czasami wrazenie i opinia (rowniez wielokrotnie na forum wyrazana), ze projektanci projektuja dla siebie, nie dla swoich klientow. No bo jak klasycznie, to totalne muzeum, a jak industrialnie, to rdza sie wylewa z kazdego kata i nic tylko prosektorium zalozyc... Oczywiscie nie zawsze tak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 11.09.2009 15:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Małgoś2 - w obu przypadkach opisujesz tzw. działania bezpieczne W pierwszym się nie dziwię. Amator też stara się zrobić dobrze swój dom, więc tak czyniąc z pewnością tutaj nie popełni błędu. Nie każdy jest odważny. Architekci w większości nie tyle się trzymają kurczowo stylu , co spełniają oczekiwania inwestora. Brak odwagi. No cóż nie każdy ją ma. Mamy więc znowu działanie bezpieczne. Nie chce tu pisać o architektach. Są różni jak wszędzie, niektórzy dekoratorzy i architekci też są z przypadku. Miałem tylko nadzieję, że pokazanie podstawowych grzechów pozwoli tym, którzy nie korzystają z porady rzetelnych fachowców bardziej łagodnie przejść etap "uwnętrzania domu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 11.09.2009 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Nie zgodze sie tylko z Twoim punktem 5... Nie zawsze to musi byc poczatek wtopy. Czesto zaczynam ubierac sie od butow i nieraz udaje sie fajna calosc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 11.09.2009 16:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Czesto zaczynam ubierac sie od butow i nieraz udaje sie fajna calosc. Niestety ubieranie się od butów może mieć swoja logikę i nie jest adekwatnym przykładem dla wnętrz. Malinowska nie musi mieć tak zgrabnych nóg jak Twoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 11.09.2009 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Czesto zaczynam ubierac sie od butow i nieraz udaje sie fajna calosc. Niestety ubieranie się od butów może mieć swoja logikę i nie jest adekwatnym przykładem dla wnętrz. Malinowska nie musi mieć tak zgrabnych nóg jak Twoje No prosze, jaki czarus. Malinowska raczej nie bylaby moja inspiracja, to fakt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.