Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

10 grzechów głównych projektowania wnętrz


2112wojtek

Recommended Posts

A poza tym gratuluje dobrego samopoczucia wszystkim, ktorzy sami urzadzaja wnetrza... Chetnie obejrzalabym te cuda. :roll:

 

malgos - zapraszam . wszystko sama, ze wzgledow finansowych wlasnie :D Chetnie poslucham, co udalo mi sie schrzanic, a co - przypadkiem - niezle wyszlo, jesli wyszlo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A poza tym gratuluje dobrego samopoczucia wszystkim, ktorzy sami urzadzaja wnetrza... Chetnie obejrzalabym te cuda. :roll:

 

A dziękować, dziękować - wiesz, że zaproszenie masz otwarte :wink:

 

BTW, jakoś nie kojarzę, żebyś zatrudniała architekta :roll: :roll: :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym gratuluje dobrego samopoczucia wszystkim, ktorzy sami urzadzaja wnetrza... Chetnie obejrzalabym te cuda. :roll:

 

Aż zajrzałam po tym wpisie do Twojego dziennika, żeby obejrzeć cuda od projektanta, dzięki któremu masz dobre samopoczucie.... :o :o :o

I nie rozumiem Twojego uśmieszku skierowanego do osób, które urządzają się samodzielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieeeeeee, zle mnie rozumiecie. :lol: :lol: :lol: Oczywiscie, ze nie zatrudnialam architekta, ale... po pierwsze mam w domu sile fachowa od estetyki a po drugie gdybym urzadzala dom nie sadze, zebym dala rade w kwestiach ergonomii, elektryki, rur itp. Balabym sie tego, chociaz moze po tym jak 3 razy zaplacilam elektrykom dalabym jednak rade sama.

 

Swietnie, jesli komus sie uda fajne wnetrze urzadzic samemu (po to jest ten watek). Mozna tez byc zlota raczka i polozyc kafelki lepiej niz niejeden fachowiec zwlaszcza jesli robi sie to dla siebie (i nie ma tu zadnej ironii). Jednak smiesza mnie posty ludzi, ktorzy chwala sie, ze zaprojektowali sobie domy sami i swietnie im to wyszlo, a ktorzy nie maja nawet galerii czy dziennika, do ktorego mozna by zajrzec, zeby to zweryfikowac. Forum jest pelne bardzo zdolnych amatorow, niektorzy potem sie przebranzawiaja nawet, ale dobrze byloby moc to ocenic, bo tak zostaje tylko dobre samopoczucie, z ktorego nic nie wynika. :wink: Komus kto ma jelenie nad lozkiem tez moze sie wydawac, ze ma dzielo sztuki w domu. Olejne! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieeeeeee, zle mnie rozumiecie. :lol: :lol: :lol: Oczywiscie, ze nie zatrudnialam architekta, ale... po pierwsze mam w domu sile fachowa od estetyki a po drugie gdybym urzadzala dom nie sadze, zebym dala rade w kwestiach ergonomii, elektryki, rur itp. Balabym sie tego, chociaz moze po tym jak 3 razy zaplacilam elektrykom dalabym jednak rade sama.

 

Swietnie, jesli komus sie uda fajne wnetrze urzadzic samemu (po to jest ten watek). Mozna tez byc zlota raczka i polozyc kafelki lepiej niz niejeden fachowiec zwlaszcza jesli robi sie to dla siebie (i nie ma tu zadnej ironii). Jednak smiesza mnie posty ludzi, ktorzy chwala sie, ze zaprojektowali sobie domy sami i swietnie im to wyszlo, a ktorzy nie maja nawet galerii czy dziennika, do ktorego mozna by zajrzec, zeby to zweryfikowac. Forum jest pelne bardzo zdolnych amatorow, niektorzy potem sie przebranzawiaja nawet, ale dobrze byloby moc to ocenic, bo tak zostaje tylko dobre samopoczucie, z ktorego nic nie wynika. :wink: Komus kto ma jelenie nad lozkiem tez moze sie wydawac, ze ma dzielo sztuki w domu. Olejne! :lol:

Noo, a co, jelenia to nie można mieć?

Obiecuję, że jak się wreszcie zdecydujesz mnie odwiedzić, to specjalnie dla Ciebie powieszę rogi na ścianach :lol: :lol: :lol: A co 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieeeeeee, zle mnie rozumiecie. :lol: :lol: :lol: Oczywiscie, ze nie zatrudnialam architekta, ale... po pierwsze mam w domu sile fachowa od estetyki a po drugie gdybym urzadzala dom nie sadze, zebym dala rade w kwestiach ergonomii, elektryki, rur itp. Balabym sie tego, chociaz moze po tym jak 3 razy zaplacilam elektrykom dalabym jednak rade sama.

 

Swietnie, jesli komus sie uda fajne wnetrze urzadzic samemu (po to jest ten watek). Mozna tez byc zlota raczka i polozyc kafelki lepiej niz niejeden fachowiec zwlaszcza jesli robi sie to dla siebie (i nie ma tu zadnej ironii). Jednak smiesza mnie posty ludzi, ktorzy chwala sie, ze zaprojektowali sobie domy sami i swietnie im to wyszlo, a ktorzy nie maja nawet galerii czy dziennika, do ktorego mozna by zajrzec, zeby to zweryfikowac. Forum jest pelne bardzo zdolnych amatorow, niektorzy potem sie przebranzawiaja nawet, ale dobrze byloby moc to ocenic, bo tak zostaje tylko dobre samopoczucie, z ktorego nic nie wynika. :wink: Komus kto ma jelenie nad lozkiem tez moze sie wydawac, ze ma dzielo sztuki w domu. Olejne! :lol:

Noo, a co, jelenia to nie można mieć?

Obiecuję, że jak się wreszcie zdecydujesz mnie odwiedzić, to specjalnie dla Ciebie powieszę rogi na ścianach :lol: :lol: :lol: A co 8)

 

Powies, to Ci je zwine. :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie generalnie nie zgadzam.

Kazdy buduje, remontuje jak mu rozum i gust podpowiada. Dlaczego

jezeli ktos nie czuje potrzeby, ma budowac jak wymuskane rezydencje

z zurnala? A co nie wolno miec np. merbau, skoro sasiedzi maja? Szukac

czegos innego na sile, jest bez sensu.

Podobnie twierdzenie, ze do kuchni nadaje sie najlepiej swiatlo

rozproszone ze swietlowek. Moze i nadaje, ale wyglada kiczowato :lol:

Dzis nie zaluje ze nie korzystalem z porady architekta wnetrz. To tylko

stracone pieniadze. Jezeli ktos czuje taka potrzebe moze sobie

poczytac literature i dojsc samemu, co mu najbardziej potrzeba

w jego wlasnym domu.

A na koniec cos o planowaniu. Jezeli ktos choc raz ogladal Dekoratornie,

dobrze wie, ze w dwa dni mozna zmienic mieszkanie nie do poznania.

Generalnie ograniczeniem sa tylko srodki finansowe i tyle.

 

Generalnie, to możesz nawet mieć rację.

Dodam tylko, że możesz także pisać symfonie, malować obrazy i tworzyć poezję. Możesz także wyznaczać kanony estetyczne i określać co jest kiczem a także poprawiać ergonomię.

Wszystko na własny użytek i udowadniać światu ,że to Ty masz rację, jeśli tylko starczy argumentów.

Szkoda jedynie , że nie chwyciłeś sensu tego wewontka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie, ze gdybym miala sensownego architekta pewnie nie musialabym te 3 razy placic za elektryke. Finansowo na jedno by pewnie wyszlo, ale nie mialabym o czym pisac na forum... :lol:

Nooo, poważna strata by była :lol:

 

Mi architekt by nie pomógł, ale to głównie z powodów charakterologicznych - fryzjera odchorowuję miesiąc, a jakby mi ktoś miał chałupę ustawiać (nawet najlepiej), to chyba bym zawału dostała :oops: Ja się po prostu do tego nie nadaję, żeby mi ktoś cokolwiek sugerował chociażby :oops: :lol: Psychika nie taka :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie, ze gdybym miala sensownego architekta pewnie nie musialabym te 3 razy placic za elektryke. Finansowo na jedno by pewnie wyszlo, ale nie mialabym o czym pisac na forum... :lol:

Nooo, poważna strata by była :lol:

 

Mi architekt by nie pomógł, ale to głównie z powodów charakterologicznych - fryzjera odchorowuję miesiąc, a jakby mi ktoś miał chałupę ustawiać (nawet najlepiej), to chyba bym zawału dostała :oops: Ja się po prostu do tego nie nadaję, żeby mi ktoś cokolwiek sugerował chociażby :oops: :lol: Psychika nie taka :lol:

 

To sie daje zauwazyc. :lol: :lol: :wink:

 

Jednak dobrze, ze sie sama nie obcinasz. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie, ze gdybym miala sensownego architekta pewnie nie musialabym te 3 razy placic za elektryke. Finansowo na jedno by pewnie wyszlo, ale nie mialabym o czym pisac na forum... :lol:

Nooo, poważna strata by była :lol:

 

Mi architekt by nie pomógł, ale to głównie z powodów charakterologicznych - fryzjera odchorowuję miesiąc, a jakby mi ktoś miał chałupę ustawiać (nawet najlepiej), to chyba bym zawału dostała :oops: Ja się po prostu do tego nie nadaję, żeby mi ktoś cokolwiek sugerował chociażby :oops: :lol: Psychika nie taka :lol:

 

To sie daje zauwazyc. :lol: :lol: :wink:

 

Jednak dobrze, ze sie sama nie obcinasz. :p

To też się daje zauważyć - moja fryzjerka się śmieje, że jestem jej jedyną klientką, która bywa raz do roku :lol: :lol: :lol:

No i farbuję się sama ostatnio, ale to już z czystej oszczędności :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowne Panie

Podziwiam Wasz upór w udowadnianiu kto lepszy - my czy projektant.

Gratuluję także roztropności i czujności ortograficzno-gramatycznej.

Przypomnę też, że to temat o grzechach popełnianych podczas projektowania wnętrz i nikt nie określił z góry , kto je gorsze popełnia.

Ten kto projektuje , bez względu na faktyczny zawód, jest tutaj projektantem.

Nie miałem na celu , zakładając go,dowodzić czy zrobicie to lepiej czy gorzej niż zawodowiec,jedynie pokazać błędy, które można popełnić.

 

Zadaniem jest właściwe zorganizowanie przestrzeni i nadanie mu charakteru zgodnie z postawionym sobie celem, a więc zgodnie z potrzebami estetycznymi i na miarę własnych aspiracji oraz możliwości (technologicznych, znajomości materiałów a także możliwości finansowych).

Popełnianie pewnych błędów spowoduje, że nie tylko rzeczy ciekawe ale nawet coś co będzie kiczem powstawać będzie w bólach i nie zgodnie z ustalonym przez nas celem.

Nie miałem też na celu przekonywać osoby , które wszystko wiedzą najlepiej, że nie muszą mieć racji, jedynie pomóc i pokazać pewne sprawdzone zasady, prawidła i rozwiązania przyjęte za właściwe, zgodne z wiedzą jaką się zdobywa od mądrzejszych podczas lat studiowania i praktyki zawodowej.

Obowiązkiem architekta ( zwłaszcza wnętrz) jest przekonywać, tłumaczyć i wyjaśniać. Decyzja i tak zawsze zależy do inwestora.

Nam to naprawdę wisi jak będziecie mieszkać, możecie mieć nawet po kątach złote anioły i plastikowe owoce w podświetlanych paterach.

Niech to ma jednak jakąś logikę, jak już tak ma być, a nie jest jedynie przypadkiem i wynikiem beztroskiej twórczości - chociaż i tego Wam przecież nikt nie zabrania. Do tych jednak ten wątek nie był adresowany , więc szkoda bić pianę po próżnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Wojtku :lol:

 

Ależ ja się nie kłócę, że ja lepsza - tylko stwierdzam, że mój charakter mi nie pozwala :lol: Nie mam nic przeciwko architektom, a nawet, o zgrozo, uważam, że się przydają :wink: Bo jak czytam tytuł wątku "Co lepsze - architekt, czy własny projekt" (jakoś tak to szło), to pierwsze co mi przychodzi do głowy, to odpowiedź: "skoro się w ogóle nad tym zastanawiasz, to lepiej weź architekta".

 

I z dużą chęcią czytam wypowiedzi fachowców w tym temacie, bo z całą pewnością skorzystam z ich wskazówek przy następnych remontach/przebudowach/urządzaniach - co tam mi życie przyniesie :roll:

 

Dodam, że bardziej mnie interesują właśnie te architektoniczne porady, a mniej dekoratorskie, bo o ile firanki czy nawet kolor ścian mogę sobie dobierać metodą prób i błędów, o tyle kuchnię czy łazienkę raczej trudno tym sposobem wygodnie urządzić :roll: Dlatego czytam ten wątek jednym tchem i jestem Ci bardzo wdzięczna, że go założyłeś :)

 

A że lubimy sobie pogadać? No cóż, baba to baba :wink: Wybacz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To najprostsza wiedza,w dodatku dobrze i przejrzyście skatalogowana.

Wystarczy zajrzeć do podręcznika Neuferta i nie filozofować na Forum na zasadzie "jak mam tak i jest wygodnie" a reszta i tak nie ma racji.

Można mieć wątpliwości przy niestandardowych gabarytach mieszkańców : bardzo niscy + dzieci i bardzo wysocy, ponad 2m wzrostu.

Wszystkie podstawowe wymiary i odległości są tam podane jako niezbędne i wygodne.

Proste zasady trójkąta ergonomicznego w kuchni czy ciągu roboczego powinny być jak abecadło dla każdego, kto ma ochotę samodzielnie projektować.

Neufert też o tym mówi.

Problemem mogą być jedynie ustawienia i rozwiązania nietypowe , których nie przewidział. Np murki z geberitami na obudowach wanny, kabiny wolnostojące itp.

Ale i to można sobie odczytać z zasad o jakich mówi.

Pozostałe, jak ergonomia np oświetlenia czy pracy wymaga albo szukania po normach albo konsultacji ze specjalistą, ale tego w domu nie ma dużo albo wręcz wcale . :)

Dla chcących poznać dokładnie zasady oświetlenia w domu, nowości w miarę aktualne i unikanie problemów, polecam niezłą stronę http://www.swiatlo.tak.pl i dział "wybrane artykuły".

 

Tematyka bardzo obszerna więc wolałbym, jakby co, odpowiadać na konkretne pytanie, w miarę mojej wiedzy i możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście nikt nie twierdzi, że buty z ccc są gorsze niż Sergio rossi... może są mniej wygodne, gorzej się w nich chodzi, ale są tańsze i jeśli ktoś nie czuje potrzeby używania produktu luksusowego, który doskonale odpowie na jego potrzeby ( nie będzie obcierać, odparzać i niszczyć kręgosłupa) to go zakupi. Gdy ktoś potrafi sam... gratuluję wyczucia, którego my, dyplomowani architekci uczymy się przez wiele lat. Zgadzam się, że każdy potrafi udekorować/ zaaranżować dom, ale projekt wnętrz to coś więcej. I nie chodzi o szukanie "czegoś na siłę", wystarczy posłuchać jaki mamy wybór i zdecydować się na coś, co naprawdę nam odpowiada ( przy okazji dowiadując się o plusach i minusach takiego rozwiązania) oczywiście można przez parę lat oglądać wspomnianą wyżej dekoratornię, ale czy ona da nam pełny obraz rzeczy? Przepraszam za te słowa krytyki, ale widzę, że mój zawód jest przez wiele osób odbierany jako dobro luksusowe, nie potrzebne większości- a uważam, że to właśnie dzięki pomocy osób takich jak ja ludzie unikają wielu błędów, które popełniają nie raz twórcy programów typu "oddaj nam swoje wnętrze, a przekształcimy go tak, że go nie poznasz", bo w tv chodzi tylko o zachwycający efekt wizualny, a prawdziwym architektom wnętrz o ergonomię i łatwość i przyjemność użytkowania.

 

Architekt to tez niekoniecznie dekorator wnętrz :wink: Zwykle projektuje

dom i tak naprawde nigdy w nim nie zamieszka. A podczas rozmowy

z inwestorem nie jest w stanie poznac wszystkich jego potrzeb i robi wszystko

na jedna modłe :)

Dekoratorzy wnętrz sa jedynie dla tych co mają nadmiar gotowki i nie

mają ochoty, ani przyjemnosci zajmować się urzadzaniem wnętrza.

Nie jest to specjalna filozofia kupic parę gazet i wyrobić sobie zdanie

co się podoba i w jakim stylu chce się mieć mieszkanie.

Dziś jestem przekonany, że wydanie 6,5 tys. zł, których chciała architektka,

było nonsensem. Zmiany wynikłe w wyniku możliwości technicznych spowodowały by, że ten projekt poszedł by do kosza.

A na koniec, sam pan widzi, że często "Dekoratorni" projekty nie wychodzą

i inwestorzy nie sa zadowoleni. Dlatego lepiej miec pretensje do siebie

niz do kogos :)

 

Dekoratornia nie służy osobom których mieszkania są zmieniane, ale telewidzom, którym producent programu chce pokazać raz na czas coś nowego, więc jeśli właściciele chcieliby kremowo-brązowe wnętrze, to pewnie troszkę im tą kolorystykę "podrasują" i dodadzą jakiś modny, ostry i dominujący kolor.

 

Oczywiście architekci wnętrz są różni, są tacy, z którymi się nie dyskutuje:" Klient widział portfolio i styl w jakim pracuję, to teraz niech nie wymaga żebym robił to czy tamto", ale ja jestem zdania, że należy słuchać i potem wykonywać projekt zgodnie z tym jakie wyobrażenie o domu mają nasi klienci (oczywiście czasem pomysły stoją w sprzeczności z budowaniem spójnego czy też atrakcyjnego wnętrza, ale wtedy rozmawia się dalej ... i zazwyczaj wszyscy są zadowoleni) Nie raz wychodziłam niezadowolona od fryzjera, któremu powiedziałam co i jak, a potem on zrobił co chciał.

 

A jeśli chodzi o architektów i wnętrzarzy w jednym, to i ja i większość moich kolegów i koleżanek po fachu bardzo chętnie zajmie się projektem kompleksowo - od a do zet, tylko zazwyczaj nikt ego nie proponuje. Często klienci nawet nie wiedzą, że będą w przyszłości chcieli skorzystać z takiej usługi.

 

Nie rozumiem jakie miał Pan zmiany techniczne? Może ta Pani architekt wnętrz mogłaby pomóc jeszcze lepiej wykorzystać te powstające możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja z konkretnym pytaniem. :lol:

Ma dylemat: czy w pokojach przeznaczonych dla gości można byłoby zrezygnować zupełnie z górnego oświetlenia? :roll:

Jeśli w miarę równomiernie rozmieścić tam oświetlenie boczne, kinkiety i lampki, to nastrój i przytulność pokoju z pewnością zyskałyby.

Ale czy rezygnować...?

Nieee, chyba nieeeee... :roll:

Jaka Twoja rada, Wojtku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...