enickman 28.12.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Trochę uprościłaś problem... A Ty Wojtku trochę go wyolbrzymiasz o czym poniżej czyli na etapie projektu budowlanego układ funkcjonalny powinien być już określony.Tak najczęściej architekci projektujący budowlankę robią, bo nie przewidują czy ma być kompakt czy stojący - określają "jakieś" niezbędne funkcje, bo nie dyskutują przecież z inwestorem jaki układ łazienki chce . Chyba że robią projekt indywidualny połączony z projektem wnętrza. Życie jednak jest życiem i zwłaszcza w projektach gotowych dopiero na etapie myślenia o architekturze wnętrza okazuje się, że dobrze by było aby w.c , bidet czy umywalka były w innym miejscu niż to projekt budowlany przewidział... OK - może to tak wygląda w przypadku mieszkań zakupionych u developerów lub na rynku wtórym, natomiast w przypadku nowo budowanych domów tzw. systemem gosp. praktyka wygląda inaczej - projekt projektem, ale już na etapie robienia fundametów inwestor musi przewidzieć jak ma iść kanalizacja, a więc musi conajmniej w głowie wymyślić projekt funkcjonalny łazienki - a więc jeżeli mu się "nie odwidzi" kanalizacja jest dostosowana do jego potrzeb Z urządzeniami nie ma z reguły jakiegoś wielkiego problemu lecz już przyłączenie kompaktu takie może sprawić.Często też jest za późno na zmiany położenia szerokiej setki.... I tutaj problem załatwia danie wszędzie setek Niestety większość inwestorów urządzających samodzielnie wnętrza, traktuje je w sposób jedynie dekoratorski - płytki, szafki, ceramika kolor.Większość, zaangażowana w mury, okna, pompy itp nie wie z góry jakie problemy może spotkać z przyłączami i jak ich ew. uniknąć. j.w. - większość inwestorów, jeżeli ma jeszcze myślących fachowców, którzy więdzą kiedy należy dopytać (jaka bateria, brodzik itd.) - podczas całej budowy zdążą nauczyć się podstaw technicznych, które może nie pozwolą na wykonanie praktyczne, ale pozwolą przynajmniej wiedzieć jak - więdzą jak należy zapewnić odpowiednią konstrukcję pod wykończenie architekci wnętrz są świetni do małych mieszkań, gdzie faktycznie trzeba się nagimnastykować aby pomnożyć przestrzeń przy zastanych już uwarunkowaniach infrastrukturalnych. W domach moim zdaniem są zbędni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 29.12.2009 12:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Myślę,że się trochę nie zrozumieliśmy. Projekt budowlany , to nie to samo co projekt branżowy. To co powiedziałeś o przewidywaniu układu funkcjonalnego , jest niczym innym, jak to co ja napisałem - inaczej mówiąc : inwestor na etapie układania instalacji musi założyć układ łazienki - powiedziałem o tym przecież.Pełna zgoda pod warunkiem , że rzeczywiście zostało to przemyślane. Dla mnie projektem budowlanym jest to, co zastaję po zamknięciu obiektu, bez względu na zmiany dokonane przez inwestora w porównaniu do dokumentacji jaka zakupił. A rzadko kupuje dokumentację wykonawczą z projektami branżowymi.Moim obowiązkiem jest sprawdzić sytuację zastaną i dokonać inwentaryzacji stanu faktycznego, w oparciu o który powstaje projekt.Często jednak w tym momencie okazuje się, że nawet pomysł inwestora nie był najszczęśliwszy.Nie jest to wcale rzadki przypadek.Dla "setek" zabetonowanych w podłodze, pod miski z dolnym odejściem jest pozamiatane. Każde przesunięcie w.c. wymaga prucia podłogi lub... zamiany na geberit i zabudowanie go wraz z rurą. Geberit też ma odpływ "100" więc nie bardzo rozumiem , co masz na myśli mówiąc : "problem rozwiązuje , danie wszędzie setek" ?. Pewnie, o ile konstrukcja budynku na to pozwala, możemy dać setkę nawet pod brodzik czy umywalkę a następnie wkładać kryzy, przejściówki, kolanka. Czasem są to jednak tylko piony i nic więcej, nawet w budynkach jednorodzinnych. Co do myślących fachowców , mam odmienne zdanie. Nie żebym uważał ,że są bezmyślni, tylko ,że oni robią tak jak wymaga tego sztuka i jak inwestor sobie życzy.Co z tego że dopytają gdzie brodzik, jak się okaże ,że brodzik powinien być w innym miejscu bo sam inwestor tego do końca nie przemyślał.I znowu powtórzę, bo najczęściej nie przemyślał. Wchodzi na budowę i pokazuje : tu w.c, tu bidet , tu itd. i popełnia grzech o którym piszemy.Tylko papier jest cierpliwy i wybacza błędy. Na żywca ustawianie, zawsze niesie zagrożenie popełnienia gafy. I hydraulik i elektryk "robią punkty" gdzie im się każe i gdzie przepisy na to pozwalają , reaguje w momentach zazwyczaj skrajnych, kiedy widać , że urąga to zdrowemu rozsądkowi. Oni tam nie będą mieszkać. Cieszy mnie Twoje uznanie dla pracy architektów wnętrz w małych mieszkaniach. Muszę Ci jednak powiedzieć, nie wiem co inni koledzy architekci na ten temat powiedzą, że większość naszych prac, to nie są jednak małe mieszkania w bloku. Ostatnio w bloku ( jakieś 110m2 mieszkanko) dane mi było projektować jakieś 5 lat temu. W moim przypadku, od niemal 20 lat, gro to tzw. "używka" i duże domy, gdzie nikt nie szaleje na punkcie utraconego jednego m2.Myślę ,że nie jestem wyjątkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enickman 30.12.2009 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2009 to gratuluję - bo większy metraż = większy zysk dla Was ja osobiście nie oddałbym nikomu tej frajdy urządzania domu (no może czasami przydałby się super arbiter, bo w typowo katolickim modelu rodziny, gdzie stosunek żon do mężów jest jak wynik meczu na Wembley trudno czasami demokratycznie wybrać kierunek) ale tak jak ktoś już tu napisał dla mnie problemem jest nie brak pomysłów tylko ich nadmiar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 01.01.2010 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2010 urządzać może tak, ale rozplanować wnętrze sensownie i ergonomicznie czasem samemu jest trudno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 13.01.2010 12:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Troszkę się Państwo wystrzelało. Pozwolę sobie zapodać kilka grzechów wynikających podczas stylizacji wnętrza. Po obejrzeniu parędziesięciu zdjęć z realizacji wnętrz , można śmiało powiedzieć , że główny nurt obowiązujący wśród Forumowiczów, to klasyka ( tzw nowoczesna i najczęściej tutaj niestety nudna ), rustyk ( nie wiem czemu nazywany klasyką), szczątkowy minimalizm i coraz częstsza fascynacja glamour'em. Ten ostatni , moim zdaniem potrwa jeszcze, góra, ze 2 lata i będzie traktowany wkrótce tak, jak obecnie wenge - obciach. Styl jednak o tyle fajny , że wymaga zabiegów jedynie dekoratorskich i po przemalowaniu ścian i zmianie opraw będzie typową klasyką. Trochę gorzej z łazienkami, bo ceramika glamour nie jest taka tania, ale od biedy i przy niewielkich nakładach będzie można wrócić do bezpiecznej stylistyki. Najwięcej błędów ,moim zdaniem, powstaje przy Rustyku czy jego odmianach, jak country, śródziemnomorski zwany częściej prowansalskim czy naszym polskim dworkowym. Grzech zasadniczy tutaj , to niewłaściwe a raczej nielogiczne używanie detalu. Druga sprawa, to nieadekwatne wzornictwo i ornamentyka w takim wnętrzu. Główną przyczyną są tu prawdopodobnie brak logiki w operowaniu detalem, niekonsekwencja i nieznajomość historii, co gorsza "błędy" te są utrwalane nawet przez pisma wnętrzarskie a zwłaszcza producentów mebli, którzy, co jeszcze gorsze, kształtują często niezbyt trafne gusty. Używamy elementów obcych ( i nie chodzi tu wcale o sprzęty) we wnętrzach naśladujących stare domy. Złe proporcje okien, ich forma, wysokość pomieszczeń z góry może skazać wszelkie wysiłki na niepowodzenie. Elementy dzisiaj traktowane jako ozdobne i nadające charakter z reguły wynikały w takich pomieszczeniach z konstrukcji, dostępnej technologii i praktyczności. Np. belkowany sufit i powała nie były zabiegiem upiększającym podobnie jak belka nad kominkiem nie służyła do stawiania ozdób. Małe, zazwyczaj prawie kwadratowe okno nie wstawiane było w celu nadania przytulności domowi a słup, czy drewniany półfilar ścienny lub nawet potem pilaster, były elementami mającymi swoje dalsze konsekwencje w innych, widocznych detalach. Stylizując wnętrze odtwarzamy te elementy, ale nie mogą być one umieszczone w miejscach przypadkowych lub sprawiać wrażenie imitacji. Niestety powała , a raczej już boazeria, z nabitych desek pomiędzy belkami, lub co gorsza okorowanych żerdzi dodatkowo przy ceglanych i w miarę równo otynkowanych ścianach wygląda na tanią imitację i zabieg sztuczny. Tak samo tandetnie jak PRL-owska boazeria z sosnowych deseczek w ciasnym przedpokoju w blokach . Płyta kuchenna pod zwalistym okapem umieszczona na drewnianej szafce, czy laminowane lub ceramiczne blaty z płytek sprawiają to samo wrażenie. Nasi przodkowie byli bardziej praktyczni niż często nam się to wydaje. Nie mogli jedynie pewnych rzeczy zrobić. Nie stosowali więc blatów z 18 mm płyty, bo deska musiała mieć swoją grubość a i meble z cieniutkich płycin były tak drogie, że o fornirach nie wspomnę, iż niewielu je posiadało, zwłaszcza na wsiach. Większość dzisiejszych elementów ozdobnych wynikało z potrzeby nie z estetyki i o tym dobrze pamiętać. Szpros nie był ozdobą był koniecznością, jak ktoś budował ceglany dom , nawet w technologii szachulcowej stać go było z pewnością na powałę nie boazerię lub sufit trzcinowy, piec nie był wykładany płytkami tylko kaflami wraz ze ścianą, za którą był mocowany szyber i musiał od niej odstawać. Nikt też nie ozdabiał ściany kominowej kamieniem rzecznym umieszczanym w zaprawie. Cały komin był z kamienia co najwyżej itd,itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 13.01.2010 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Właśnie na ten wykład czekałam od początku, dzięki Wojtku Jakby się jeszcze dało wyjaśnić właśnie różnicę między klasyką a rustykiem, będzie super - bo faktycznie nagminnie te pojęcia są mieszane lub uważane za równoważne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enickman 13.01.2010 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 no dobrze, ale czy to nie za dużo teoriiczy to ma aż takie znaczenie czy krzesło jest w stylu barok czy raczej rokokoko?czyż nie ważniejsze jest w subiektywnym odczuciu posiadacza czy jest ładne czy brzydkie? zgadzam się Wojtkiem, co do większości tego co napisał odnośnie stylizacji - warto się zagłębić w temat bardziej, gdyż odzworcowująć coś powierzchownie możemy potem mieć coś co charakterem nie do końca przypomina to co mieć chcieliśmy i nie wiemy do końca dlaczego (vide: kominek w zaprawie) natomiast nie do końca się zgodzę z powałą i równymi ścianamijak przy odnawianiu wnętrza pozostawimy część muru nieotynkowanego, lub belki na wierzchu a resztę unowocześnimy to jest OK, a jak w drugą stronę to nie? no chyba, że chodzi Ci o to, że jedziemy w staroć na maxa, ale pomysł od początku jest skazany na porażkę, bo nie ta bryła, proporcje i ściany za proste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 13.01.2010 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 no dobrze, ale czy to nie za dużo teorii czy to ma aż takie znaczenie czy krzesło jest w stylu barok czy raczej rokokoko? czyż nie ważniejsze jest w subiektywnym odczuciu posiadacza czy jest ładne czy brzydkie? zgadzam się Wojtkiem, co do większości tego co napisał odnośnie stylizacji - warto się zagłębić w temat bardziej, gdyż odzworcowująć coś powierzchownie możemy potem mieć coś co charakterem nie do końca przypomina to co mieć chcieliśmy i nie wiemy do końca dlaczego (vide: kominek w zaprawie) natomiast nie do końca się zgodzę z powałą i równymi ścianami jak przy odnawianiu wnętrza pozostawimy część muru nieotynkowanego, lub belki na wierzchu a resztę unowocześnimy to jest OK, a jak w drugą stronę to nie? no chyba, że chodzi Ci o to, że jedziemy w staroć na maxa, ale pomysł od początku jest skazany na porażkę, bo nie ta bryła, proporcje i ściany za proste Mam wrażenie, że właśnie o to chodzi Mam stare meble, przedwojenne i starsze, bardzo je lubię. M.in. dlatego kupiłam mieszkanie w starym budynku (wprawdzie już powojennym, ale jeszcze wg bardziej przedwojennych zasad budowanym), a nie w nowowybudowanym apartamentowcu. To był świadomy wybór, mimo wszystkich jego wad. Ale nie będę próbowała tworzyć wnętrz dworkowych czy pałacowego rokoko, raczej celuję w okres międzywojennego, bo taki ma szansę mi się udać. Czy się uda - się zobaczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 13.01.2010 13:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 OK Klasyka jako styl, tak naprawdę nie istnieje. To słowo wytrych , coś jak używany popularnie zwrot "dings". Możemy mówić o klasycznym dziele, czyli czymś doskonałym i ponadczasowym. Klasyczne będą dzieła Bacha z baroku jak i Shonberga z XX wieku. We wzornictwie czy meblarstwie klasyczne będą np proste fronty w szafkach jak i proste filungowe drzwi . Klasyka nie jest umiejscowiona w konkretnej epoce. Minimalistyczna szafa też jest klasyką, podobnie jak krzesło Thonet. Secesja,modernizm czy klasycyzm są stylami, nie są jednak de facto stylem klasycznym Stąd określenia "klasyka" czy "nowoczesna klasyka" w zależności od użytych form, które powstały w różnym okresie. Tak czy inaczej historia sztuki nie wyróżnia czegoś takiego jak styl klasyczny. Enickman Nie jest istotne czy to barok, czy rokoko, zwłaszcza , że to drugie jest końcowym okresem baroku . Ważne jest to co Ci się podoba. Jednak jeśli stylizujesz wnętrze ( pytanie tez w jakim zakresie), to dobrze byłoby aby miało ono adekwatny charakter również w sprzętach. Swoją drogą jeśli wrócisz , do tego co napisałem, to zobaczysz ,że sprzęty a więc i meble wyłączyłem z rozważań. Jeśli jednak do domu z bala z powałą i małymi oknami wstawisz komplet pięciu barokowych krzeseł a szóste będzie z Casiny , to nawet jeśli wszystkie będą piękne i podobały się właścicielowi, efekt będzie dosyć marny. Oczywiście nikt Ci tego nie zabroni, chodzi tu bardziej o w miarę obiektywny ogląd. Co do jechania na maxa ze starociami, to nie o to mi chodziło. Myślałem o detalu. Możesz zostawić część odkrytego muru z belką a resztę zrobić na nowoczesne lub odwrotnie. Ja pisałem o czym innym. Jeśli robimy "atrapy" muszą one wyglądać niemal tak jak ich pierwowzory i rządzić się podobną logiką. Nie ma powały z nabitymi pomiędzy belki deszczułkami, bo to jest już boazeria nie powała.Tak nabij deski żeby udawały powałę, a więc schowaj je pod belkę. Nie stawiaj słupa w pomieszczeniu udającym stare ale z gładkim sufitem. Taki słup miał zazwyczaj stężenia lub podpierał belkę nośną - udaj więc ,że tak jest inaczej będzie to element mało przekonujący a może nawet dziwny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 13.01.2010 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Jeszcze raz dziękuję Wiem, że klasyka to nie styl. I do szału mnie doprowadza, jak mówię "klasyka", a ktoś słyszy "kurna chata"/"dworek"/"pałac" etc... Dlatego poprosiłam o wyjaśnienie, bo na pewno zrobisz to lepiej ode mnie A ja będę miała gotowca na przyszłość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 13.01.2010 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Wojtku - dlugo kazesz na siebie czekac Czytam z ciewkawoscia, ale i z niepokojem - bo wyglada na to, ze niezle u siebie namieszalam. Ni to glamour, ni to minimalizm....ni nowoczesna klasyka Juz sama nie wiem, co u siebie mam Rzuc okiem, czy artykul, ktory wpadl mi w rece do rzeczy jest, czy do d...jest? http://clonic.blox.pl/2008/05/STYLE-WE-WNETRZACH-PODZIAL-I-CHARAKTERYSTYKA.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 13.01.2010 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Wojtka chyba przysypała lawina, skoro tak długo milczał. I dziękuję za niezwykle pouczający i bardzo wartościowy wpis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 13.01.2010 16:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Rzuc okiem, czy artykul, ktory wpadl mi w rece do rzeczy jest, czy do d...jest? l Rzuciłem okiem, trudno powiedzieć czy do rzeczy w każdym razie do d... nie zaryzykowałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enickman 13.01.2010 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Nie ma powały z nabitymi pomiędzy belki deszczułkami, bo to jest już boazeria nie powała.Tak nabij deski żeby udawały powałę, a więc schowaj je pod belkę. Nie stawiaj słupa w pomieszczeniu udającym stare ale z gładkim sufitem. Taki słup miał zazwyczaj stężenia lub podpierał belkę nośną - udaj więc ,że tak jest inaczej będzie to element mało przekonujący a może nawet dziwny. Wojtku co do słupa jest to duża róznica Co do powały - to już chyba subtelność czy deski dochodzą do belki czy są nad nią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 13.01.2010 16:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Masz rację! No cóż stało się. Nie chciałem rzucać konkretnymi przykładami i być niedelikatny, żeby naszej DPS nie urazić, ale to właśnie Jej pomysł z sufitem miałem na myśli. Sorry Depsia, przeklnij mnie teraz. Musiałbyś więc sam zobaczyć o co biega. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 13.01.2010 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Rzuc okiem, czy artykul, ktory wpadl mi w rece do rzeczy jest, czy do d...jest? l Rzuciłem okiem, trudno powiedzieć czy do rzeczy w każdym razie do d... nie zaryzykowałem. Moze przyda sie maly przeglad historyczny stylow w architekturze... http://en.wikipedia.org/wiki/Architectural_style Tu ciekawy artykul o designie - szczegolnie fragment o "podejsciu do projektowania" http://en.wikipedia.org/wiki/Design Jest w nim dewiza Irmy - "jest nieskonczenie wiele dobrych rozwiazan". Irma - ktos Cie skopiowal... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 13.01.2010 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Rzuc okiem, czy artykul, ktory wpadl mi w rece do rzeczy jest, czy do d...jest? l Rzuciłem okiem, trudno powiedzieć czy do rzeczy w każdym razie do d... nie zaryzykowałem. No tak - znakiem tego bardziej do d... niz do rzeczy malgos -dzieki za linki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 13.01.2010 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Rzuc okiem, czy artykul, ktory wpadl mi w rece do rzeczy jest, czy do d...jest? l Rzuciłem okiem, trudno powiedzieć czy do rzeczy w każdym razie do d... nie zaryzykowałem. Moze przyda sie maly przeglad historyczny stylow w architekturze... http://en.wikipedia.org/wiki/Architectural_style Tu ciekawy artykul o designie - szczegolnie fragment o "podejsciu do projektowania" http://en.wikipedia.org/wiki/Design Jest w nim dewiza Irmy - "jest nieskonczenie wiele dobrych rozwiazan". Irma - ktos Cie skopiowal... nie mogłam sie doczytać, moj angielski nie jest już taki jak kiedyś... a nawet wtedy był tylko dobry ... szkoda, ze nie napisali, ze mnie cytują, mogłabym się czuć ważna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 13.01.2010 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Rzuc okiem, czy artykul, ktory wpadl mi w rece do rzeczy jest, czy do d...jest? l Rzuciłem okiem, trudno powiedzieć czy do rzeczy w każdym razie do d... nie zaryzykowałem. Moze przyda sie maly przeglad historyczny stylow w architekturze... http://en.wikipedia.org/wiki/Architectural_style Tu ciekawy artykul o designie - szczegolnie fragment o "podejsciu do projektowania" http://en.wikipedia.org/wiki/Design Jest w nim dewiza Irmy - "jest nieskonczenie wiele dobrych rozwiazan". Irma - ktos Cie skopiowal... nie mogłam sie doczytać, moj angielski nie jest już taki jak kiedyś... a nawet wtedy był tylko dobry ... szkoda, ze nie napisali, ze mnie cytują, mogłabym się czuć ważna Sa takie podejscia: - zasada KISS (Keep it Simple Stupid) - zachowaj prostote glupku. - TIMTOWTDI (There is more than one way to do it) - jest na to wiecej niz jeden sposob (tu faktycznie brakuje przypisu, ze to Twoja dewiza, ale moge zrobic przypis jak chcesz ) - projekt skoncentrowany na uzytecznosci - skupiajacy sie bardziej na celach zwiazanych z uzyciem artefaktu, niz na koncowym uzytkowniku - projekt skoncentrowany na uzytkowniku - skupiajacy sie na potrzebach, checiach i ograniczeniach uzytkownika koncowego projektowanego artefaktu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 13.01.2010 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 senkju podoba mi się pierwsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.