Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

10 grzechów głównych projektowania wnętrz


2112wojtek

Recommended Posts

Oglądałam kiedyś jakieś czasopismo wnętrzarskie,gdzie były przykłady celowego mieszania stylów.W stosunkowo nowoczesnych wnętrzach było po jednym stylowym meblu.Obie aranżacje miały być przykładem pozytywnym do naśladowania,ale dla mnie pierwszy był naprawdę intrygujący ,zaś w drugim wyglądało jakby zabrakło kasy na spójna całość.De gustibus..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

 

Joan -serce moje :oops: , jak zwykle szpile mi delikatnie musi wrazić :D - znajomość koła barw pozwala uniknąć wielu dylematów, które dominują na forum.

 

no przecież napisałam że to mój błąd... 8)

pół garażu puszek po farbach, a ja wciąż przemalowuję i szukam...

 

w podstawówce to ja się za chlopakami uganiałam i na platystyce nie uważałam, wolałam fizykę i przestrzenie barw w oczach Jego ale jak widać niesłusznie...

a w sypialni mam szaroróżyk :wink: czyli róż gaciowy mocno sprany 8) niebieski to dla mnie zbyt powazne wyzwanie...

 

wrazić nie chcialam - to serce może mi sie jeszcze kiedys przydać... 8)

 

 

a wracając do tematu przewodniego:

mam w sobie dziwne przekonanie przechodzące czasem w pewność że znam się na urządzaniu lepiej od niejednego wykształconego w zawodzie projektanta :wink: czasem staram się z tym walczyć ale słabo mi to jak na razie wychodzi 8) (można dopisac do błedów karygodnych w urządzaniu-mianowicie pycha inwestora 8) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo KAŻDY może się nazwać architektem wnętrz. Pani Małgosia z Big Brothera też.

I jeśli się to nie zmieni to będzie jak jest.

 

Z ust mi wyciagnelas... Tu na forum oglaszaja sie panienki, ktore za 180 zlotych zaprojektuja lazienke. :) :) :) Ja tez moge isc na kurs Pro100 i robic takie "projekty". 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam w sobie dziwne przekonanie przechodzące czasem w pewność że znam się na urządzaniu lepiej od niejednego wykształconego w zawodzie projektanta

 

Spoko często spotykam się z takim zdaniem wsród domorosłych ogrodników :.

nie no... na ogrodzie to ja się znam jeszcze lepiej...

 

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chociaz jestesmy w dziale wnetrza, do grzechow glownych dodalabym wybieranie projektow gotowych. W kiepskim lub niedostosowanym projekcie trudno zrobic dobre wnetrze.

 

OSzczedzanie na projekcie. Kupuje sie tyle , co potrzebne do pozwolenia na budowe. Reszta "jakos" sie zrobi. Efekt koncowy czesto zalezy od gustu wykonawcy, ktory zmeczonym i skolowanym inwestorom mowi, "ze tak sie teraz robi", a ci juz nie maja sily sie szarpac.

 

Blad w "matematyce wnetrzarskiej":-) 100 m2 domku z poddaszem to nie jest 2x50 m2 mieszkania:-). Do tego bledne zalozenie, ze jesli budujemy dom 2-3 wiekszy niz dochczasowe m-2, to wszystko sie zmiesci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzech :

brak spojnosci bryly zewnetrznej budynku z jego wnetrzem . Przyczyny bywaja rozne .

 

Słuszna uwaga! Nazwałbym to grzechem pierworodnym :lol:

Wybieramy projekt domu bez głębszej refleksji. Określamy bryłę, jaka nam się podoba, ilość pomieszczeń i orientacyjne koszty.

Nie zwracamy natomiast uwagi czy układ funkcjonalny będzie odpowiadał naszym potrzebom, nie określamy niezbędnej przestrzeni dla nich.

Przenosimy układy komunikacyjne z bloków do domów nie zdając sobie w ogóle sprawy z tego, że nie da się urządzić poprawnie wnętrza w stylu dworkowym w układzie innym niż amfiladowy. "Styl prowansalski" nie wyjdzie w pokojach w układzie hotelowym, przy oknach weneckich czy balkonowych gierkowskich, nawet jeśli żywcem przeniesiemy śródziemnomorskie wyposażenie i materiały.

W zakresie samych wnętrz : wieszamy żyrandole, i ustawiamy meble, których stylistyka i gabaryty nie są adekwatne do proporcji pomieszczenia ( proporcje pomieszczenia nie przystają do jego stylu ).

W pomieszczeniu 2,6m wysokim o powierzchni 17 m2 ciężkie meble i żyrandole wyglądają jak buty po starszym bracie, ubierane w niedzielę do kościoła.

Tu też nigdy nie uda się stylistyka loftu.

Nawet kupując "gotowca" można się ustrzec tych błędów. Ścianki działowe są zazwyczaj łatwe do indywidualnego ustawienia.Czas stawiania murów jest wystarczający na przemyślenie ścianek działowych a w sytuacjach skrajnych dotyczy to nawet ścian nośnych (chodzi oczywiście o wielkość i rozmieszczenie otworów.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w układzie innym niż amfiladowy. "Styl prowansalski" nie wyjdzie w pokojach w układzie hotelowym, przy oknach weneckich czy balkonowych gierkowskich, nawet jeśli żywcem przeniesiemy śródziemnomorskie wyposażenie i materiały...

to "amfiladowych" spodobało mi się najbardziej :lol:

a tak poważnie, to chyba wszystkie "grzechy główne" sprowadzają się do planowania, a raczej jego braku. Niezależnie od tego, czy robimy to sami, czy pomaga nam projektant, tylko jeśli odpowiednio wcześnie 'pochylimy" się nad tym, mamy szansę gniazdka umieścić koło łóżka, a nie za szafą, a kolory, nawet jeśli dobierane "bezpiecznie" przynajmniej nie będą się "gryzły"

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalazłam kolejny błąd:

zabieranie ze sobą mebli z poprzedniego miejsca (najczęściej mieszkania :roll: ).

To musi być już super fart żeby dało się wpasować kolorem, stylem, gabarytem i układem nowego domu - najczęściej zgrzyta to tak że zęby bolą, a dopracowane (gladziutkie gipsiki, gwiazdozbiory halogenówi) czasem może i dobrze zapowiadające się wnętrze walczy i te walke przegrywa sromotnie, znika i nawet śmieszy.

I nie ma co tłumaczyć swoich wyborów modnym i nadmiernie używanym w magazynach słowem - mianowicie eklektyzmem... Jak dla mnie - to wyższa szkoła jazdy - udaje sie napraaaawdę nielicznym...

 

ps Po pobieżnym przeglądzie wnętrz z niniejszego forum zaczynam rozumiec o co chodzi z ta paletą... :wink: ło boszzzzzz... :o czerwienie z brązami...nie byłam świadoma że trend trwa niezmniennie od lat... 8) ide na świeże powietrze...8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka a u mnie wszystko gra. Nie mam nic do wpisania na liste grzechuf.

Mam co chcialam, wszystko mi sie podoba, nic nie okazalo sie za male ani za duze, kolory mnie nie mecza, widok mi pasuje.., nieczego mi nie brakuje i normalnie mam wszedzie... :D

Ale milo widziec tu pare "starych ryjow", wiec swoj tez dolacze, mam nadzieje, ze mi wybaczycie, ze sie wtracam nie majac wiele do powiedzenia. 8) :wink:

Pozdrawiam Was wszystkich. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalazłam kolejny błąd:

zabieranie ze sobą mebli z poprzedniego miejsca (najczęściej mieszkania :roll: )

 

Moim zdaniem zabieranie mebli z poprzedniego lokum nie jest niczym zlym ALE: :D

 

- musza byc rzeczywiscie tego warte :D , solidna selekcja wymagana

- wtedy projekt wnetrza robi sie "pod " te meble i jest ok.

 

lub zaklada sie tymczasowke i dom urzadza pod "przyszle" meble.

 

tak czy siak wszystko sprowadza sie do planowania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie powaznym błędem jest aranzacja wnętrza w oderwaniu od nas tzn. od naszej osobowości, naszych pasji, zamiłowań. Uważam, ze wnętrze powinno pasowac do nas, a nie my do wnętrza. Bezmyslne nasladowanie mody, podrasowanych fotek w gaziecie/internecie i zapominanie w tym wszystkim, że to ma być mieszkanie dla NAS - to powazny błąd.

 

Pamiętam, jak nasi projektanci na samym początku spytali nas:

1. Czym się interesujemy, czy mamy jakąś pasję

2. Czy mamy jakieś pamiątki/przedmioty, które sa dla nas wazne.

3. W otoczeniu jakich kolorów się dobrze czujemy

 

itp., itd.

 

Dla przykładu: umieszczanie fototapety z kadrami ze "starego kina", z Merlin Monroe czy inną aktorką tego okresu jest bzdurą jeśli robimy to tylko dlatego, ze to modne, a nie interesujemy się tym kinem, tymi latami.

 

Fotografie, grafiki, fototapety czy inne takie powinny w jakimś stopniu nawiązywac do naszych zamiłowań/ zainteresowań/pasji/marzeń.

 

Kolejnym grzechem jest nie wzięcie pod uwagę naszych pasji na etapie projektowania. Jesli np. kolekcjonuję stare aparaty, to jakoś trzeba je wkomponowac we wnętrze: np. zaprojektowac odpowiednią gablotkę, znaleźć miejsce itp. Bo gdy zaczynamy się nad tym zastanawiać na etapie zakupu mebli, gdy rozklad funkcjonalny i cała reszta już jest zaprojektowana, to potem wychodzą różne kwiatki.

 

 

Kolejnym grzechem jest nie przeanalizowanie tego, jak "żyjemy" w domu. Czyli np. czy lubię czytać? jesli tak, to gdzie lubię czytać: w łózku, czy w pokoju dziennym, czy mam jakis swój ulubiony fotel. Bo tam, gdzie lubię siedziec/leżeć z ksiązką powinno być dobre światło: więc trzeba np. pomyslec tam o lampie, a co za tym idzie zaprojektowac odpowiednio instalację elektryczną itd. itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pamiętam, jak nasi projektanci na samym początku spytali nas:

1. Czym się interesujemy, czy mamy jakąś pasję

2. Czy mamy jakieś pamiątki/przedmioty, które sa dla nas wazne.

3. W otoczeniu jakich kolorów się dobrze czujemy

 

:D :D Jednym z wielu procesów towarzyszącym projektowaniu jest "ustawiczne zadawanie sobie pytań i szukanie na nie odpowiedzi".

Jeśli architekt ich nie zadaje,my musimy zrobić to sami.

Dlaczego zielony z żółtym, w jakim celu ta półka i po co taka gruba, czemu łuk a nie prostokąt ?

Pytania mogą być nawet krępujące.Bez projektanta znacznie łatwiej na nie odpowiedzieć.

 

Pamiętam jak kiedyś inwestor chciał masywny stół do kuchni i ostro zaprotestował, żeby blat był pusty w środku a przez to stół znacznie lżejszy.

Gdy stolarze we czterech wnosili z trudem ten mebel, pan był wniebowzięty.

Sytuacja się wyjaśniła kiedy pani domu porozumiewawczo rzuciła do męża : " kochanie listonosz zawsze dzwoni dwa razy", po czym się mocno zaczerwieniła widząc , że mimo starań nie potrafię zachować kamiennej twarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie grzechem głównym i pierworodnym jest wybranie projektu w oderwaniu totalnym od otoczenia, w którym powstanie dom. Rażą mnie strzeliste i powyginane budynki na pustych polach wiejskich (gdzie widać, że sytuacja nigdy lub dłuuuugo się nie zmieni), stricte nowoczesne domy między dwuspadówkami na wsi i analogicznie, domy z bali lub dworki wciśnięte w zabudowę podmiejską np. między bungalowy. Rozumiem, że każdy realizuje swoje marzenia na tym kawałku pola, które ma, ale mógłby trochę się rozejrzeć. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak kiedyś inwestor chciał masywny stół do kuchni i ostro zaprotestował, żeby blat był pusty w środku a przez to stół znacznie lżejszy.

Gdy stolarze we czterech wnosili z trudem ten mebel, pan był wniebowzięty.

Sytuacja się wyjaśniła kiedy pani domu porozumiewawczo rzuciła do męża : " kochanie listonosz zawsze dzwoni dwa razy", po czym się mocno zaczerwieniła widząc , że mimo starań nie potrafię zachować kamiennej twarzy.

 

Dobre :) A swoją drogą, ciekawe jak wygląda ich sypialnia 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...