Sloneczko 03.02.2010 23:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Artfilko, jeśli masz pokoik wąski, a długi wypadałoby go skrócić garderobą. A wiesz co? Poszukaj rady u Brazy. Jestem pewna, że coś wymyśli i jeszcze narysuje, i wklei mebelki. Taka jest spryciulna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artfilka 04.02.2010 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Artfilko, jeśli masz pokoik wąski, a długi wypadałoby go skrócić garderobą. A wiesz co? Poszukaj rady u Brazy. Jestem pewna, że coś wymyśli i jeszcze narysuje, i wklei mebelki. Taka jest spryciulna czeeeść Słoneczko..powiadasz, że Braza pomoże a gdzie tego czarodzieja znajdę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 04.02.2010 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 A tu: http://forum.muratordom.pl/uzytkownik46752.htm Widzisz na górze "szukaj"? Wszystko możesz tam znaleźć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artfilka 04.02.2010 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 dzięki Słoneczko serrrrdeczne dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 04.02.2010 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 galka - nie rozumiem problemu? A jak masz za ściana kuchnię, pokój, sąsiada to wyobraźnie nie działa? Co takiego jest strasznego w garderobie za ścianą? Garderoba to taka duuuża szafa Kiedy zostaję sama w domu to przed nocą sprawdzam nawet szafę Głupie,nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.02.2010 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Tak sobie przeglądam zdjęcia wnętrz domów użytkowników forum i powiem szczerze - widać wyraźnie, gdzie maczał w wystroju palce architekt wnętrz (lub właścicielka sama ma talent ku temu), a gdzie ktoś klecił samodzielnie salon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1210 12.02.2010 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 jako osoba, która korzystała z usług projektantów wnętrz, powiem co dla mnie jest najwiekszym grzechem. Największym grzechem jest brak zaplecza i kontaktów do wykonawców. "Fajnie "jest coś zaprojektować na papierze, czego nikt nie podejmie się wykonać, albo 80 procent wykonawców nie wie jak. Jak już się ma niesztampowe pomysły, dobrze by było gdyby mogli wskazać choc jednego fachowca godnego polecenia, któy to wykona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magdallena99 12.02.2010 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Jednym z takich grzeszkó często pojawiającym się w projektach sa schody wychodzące na salon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ash5 12.02.2010 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Jednym z takich grzeszkó często pojawiającym się w projektach sa schody wychodzące na salon a uzasadnienie? czemu uważasz, że to porażka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aadamuss24 12.02.2010 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Myślę, że schody to konieczność techniczna a nie ozdoba. Jeśli już nie można inaczej to ludzie starają się je ładne robić. pozdr adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 12.02.2010 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Jednym z takich grzeszkó często pojawiającym się w projektach sa schody wychodzące na salon to akurat pewnie sprawa indywidualna, czy to błąd czy nie ale dla mnie też jest to rozwiązanie co najmniej dziwne, bo robi się z salonu przedpokój albo nawet gorzej każde wyjście i wejście np. do sypialni czy łazienki to przejście przez salon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 13.02.2010 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Miałam schody w salonie w poprzednim domu. Nie sprawdziło się nam to rozwiązanie bo jest kłopotliwe i i trochę dezorganizuje spokój,kiedy dorosłe dzieci mają pokoje na górze i tłumy ich gości defilowały przez środek domu. Nam na początku bardzo sie to rozwiązanie podobało,ba,byliśmy nim zauroczeni,potem podobało sie juz znacznie mniej Dlatego przy drugim domu,robiliśmy adaptację projektu,tak,zeby schody byłu od razu przy wejściu do domu. W ten sposób jeśli młody się ożeni i zostanie na górze będzie w miarę bezkolizyjnie Nie wiem czy to jest grzech projektowania ale nam nie sprawdził sie w praktyce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 13.02.2010 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Miałam schody w salonie w poprzednim domu. Nie sprawdziło się nam to rozwiązanie bo jest kłopotliwe i i trochę dezorganizuje spokój,kiedy dorosłe dzieci mają pokoje na górze i tłumy ich gości defilowały przez środek domu. o właśnie, o to mi chodziło tak samo jeśli gości mają rodzice, dzieci żeby zjesć kolację muszą "wizytować" rodziców wg mnie tak samo wygląda sprawa kuchni z wejściem tylko z salonu, takie rozwiązanie mam teraz i wiem, że już nigdy więcej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.02.2010 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Z tymi schodami w salonie to powraca się do bardzo ważnej sprawy na początkowym etapie projektowania. Jeśli już projektant by się za to brał, to powinien coś zrobić, kiedy słyszy, że na górze są pokoje dorastających/dorosłych dzieci, w sumie także i do młodszych koleżanki i koledzy przychodzą. Jasne jest, że najczęściej bywa tak, iż projektant walczy z pewną materią zastaną i vczęsto nie będzie w stanie już przesunąć schodów z salonu do sypialni. Ale może spróbować tak przprojektować przestrzeń, żeby strefa komunikacyjna i strefa wypoczynkowa w salonie znalazły się jak najdalej od siebie. Może doradzić wybicie dodatkowego otworu drzwiowego, aby do kuchni można było wejść nie tylko z salonu. Może próbować poprawiać i doradzać inwestorom, choć ci nie zawsze zechcą go słuchać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 14.02.2010 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 U nas weranda (z podłogówką) z 2 niezależnymi wejściami służy jako klatka schodowa do mieszkań dzieci na górze: http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/weranda2.jpg Zaoszczędziliśmy dużo miejsca, a młode (i my również) mają swoją ulubioną prywatność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 14.02.2010 14:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Czy to czym piszecie , to są błędy projektowania? W dodatku projektowania wnętrz? Śmiem w to wątpić , że schody w salonie są błędem. Jeśli już błąd, to błąd wyboru samego projektu a więc inwestora. Możemy równie dobrze powiedzieć , że błędem są w ogóle domy jednorodzinne ze schodami Inwestor , który wybrał sobie dom jedynie ze względu na jego wygląd popełnia błąd zasadniczy a nie projektant. Argument o łazience i schodzeniu do niej z sypialni po schodach świadczy o kompletnym nierozumieniu funkcji domu. Łazienka jest pomieszczeniem umieszczanym najbliżej sypialni i tę prawdę stosuje się także u nas od ponad 100lat niemal jako normę budowlaną. Nawet domy wielopokoleniowe znakomicie potrafią rozwiązywać problem komunikacji a szczególnie jej uciążliwości. Podobne dylematy dotyczą też kuchni otwartych. Lamenty malkontentów tego rozwiązania , świadczą o tym, że nie pomyśleli wcześniej lub podeszli do zagadnienia po łebkach. Zapytam, kto przewidując kuchnię otwartą pomyślał wcześniej o problemach takiej formy zagospodarowania przestrzeni i sposobach ich rozwiązania ? NA Forum jest kilka tematów, które wałkują od miesięcy zagadnienie wyboru okapu. Ilość bzdetów jakie wypisują niektórzy jest godna szacunku. Co "wiarygodniejsi" zarzekają się : " nigdy więcej", "miałam i nie chcę", "to nierealne" itp. Nikt jednak nie powiedział o tym co to sprawna wentylacja kuchenna , jaka wydajność, jak ją policzyć, jak walczyć z hałasem - ot błąd i znowu kolorowy lub designerski gadżet wygrywa z rozsądkiem, podobnie jak chatka z czapeczką i lukarnami, gdzie schody być muszą , nad rozwiązaniem , które spełniałoby oczekiwania użytkowników. Nie piszcie więc o schodach jako grzechu projektowania czy otwartej kuchni jako porażce, ale o śmiertelnym grzechu Waszego wyboru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.02.2010 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Wojtku, ależ nie denerwuj się, przecież nikt nie mówi, że to błąd prjektantów, a ja to nawet napisałam, że projektant walczy z materią zastanmą - czyli określonym wyborem inwestora. Sam przecież wybrałeś na temat wątku "10 grzechów głównych projektowania wnętrz", nie precyzując, czy chodzi o fachowców czy też o inwestorów. Projektant w takich przypadkacvh może już chyba li i jedynie spróbować zminimalizować szkody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 14.02.2010 14:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 jako osoba, która korzystała z usług projektantów wnętrz, powiem co dla mnie jest najwiekszym grzechem. Największym grzechem jest brak zaplecza i kontaktów do wykonawców. "Fajnie "jest coś zaprojektować na papierze, czego nikt nie podejmie się wykonać, albo 80 procent wykonawców nie wie jak. Jak już się ma niesztampowe pomysły, dobrze by było gdyby mogli wskazać choc jednego fachowca godnego polecenia, któy to wykona. Istnieje coś takiego jak projekt wykonawczy ( całkowity lub częściowy), gdzie projektant rozrysowuje detale techniczne jeśli nie stosuje standardowych rozwiązań, lub są one nieczytelne z rzutów, kładów i widoków. Obowiązkiem projektanta jest podanie zastosowanych technologii (lub ich sugestia), jakie przewiduje przy realizacji. To samo dotyczy materiałów i firm. Projektant nie ma obowiązku polecać lub wskazywać firm wykonawczych, chyba ,że usługa jest specjalistyczna i wymaga technik specjalnych. Stiuki, sztukaterie i inne techniki specjalne, sufity napinane i podwieszane ( np. aluminiowe, z tworzyw itp), ściany i fasady szklane bezramowe inne wybiegające poza ogólnie przyjęte prace "gipsiarskie", płytkarskie czy stolarskie. PS DPS Nie denerwuję się, daleki jestem od takich emocji.Że jednak potraktowane , to było jako błąd projektanta , zacytuję Ci: Jednym z takich grzeszkó często pojawiającym się w projektach sa schody wychodzące na salon Napisałem więc , nie jest to moim zdaniem żaden grzech. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 14.02.2010 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Argument o łazience i schodzeniu do niej z sypialni po schodach świadczy o kompletnym nierozumieniu funkcji domu. Łazienka jest pomieszczeniem umieszczanym najbliżej sypialni i tę prawdę stosuje się także u nas od ponad 100lat niemal jako normę budowlaną. Podobne dylematy dotyczą też kuchni otwartych. Lamenty malkontentów tego rozwiązania , świadczą o tym, że nie pomyśleli wcześniej lub podeszli do zagadnienia po łebkach. Wojtek, łazienka koło sypialni - oczywiste, jednak do łazienki nie chodzi się tylko w drodze "z" lub "do" sypialni, to był taki trochę skrót myślowy, chodziło mi o brak możliwości oddzielenia części nocnej od dziennej, albo inaczej - prywatnej od ogólnodostępnej kuchnia dostępna tylko z salonu - takie rozwiązanie mam u siebie, zrobione jakieś 10 lat temu, wówczas nikt mnie nie "ostrzegł" przed pułapkami, teraz to widzę więc o tym piszę, właśnie po to, aby inni mogli na etapie papierów pewne rzeczy uwzględnić albo zmienić; wcześniej w otwartej kuchni widziałam same zalety: stały kontakt z rodziną, dzieci na oku, otwarta przestrzeń, przy wizytach gości nie znika się w kuchni - i to wszystko prawda nie widziałam natomiast takich aspektów jak to, że dzieci wchodzą do kuchni wieczorem po picie, a w tym czasie w TV akurat oglądamy coś nie koniecznie dla dzieci, to samo przy okazji wizyt znajomych salon jest dla mnie miejscem odpoczynku, wieczorem miejscem wyciszenia, a połączenie go z kuchnią zaburza ten spokój Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziuta62 14.02.2010 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Witam Wojtku. Odpowiedż przeczytałam, doszłam do siebie i czekam na wieści z biura projektowego. Nie chcę potwierdzenia Twojego zdania, ponieważ masz absolutną rację. Chcę projektu gotowego na bazie Meusa.Co do Twoich dzisiejszych postow to przyznam Ci rację, chociaż....To tak czasem jest jak wysłać leciwych małżonków z zadyszką na wczasy gdzie pensjonat znajduje się na wierzchołku jakiejś niezłej skałki, a do stołowki trzeba schodzić kamiennymi, stromymi schodami do budynku umiejscowionego poniżej./przyklad z rodziny/ Czasem trzeba ludzi delkatnie nakierować na pewne tory, podpytać, uargumentować, zostawić czas na przemyślenia.Ktoś kiedys tu napisał, że dopiero ten trzeci dom bedzie perfekt. Wcale tak nie musi być. Tylko, że do tanga trzeba dwojga. A przy budowie to już mi raczej wygląda na pływanie synchroniczne. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.