Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

10 grzechów głównych projektowania wnętrz


2112wojtek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ale się przejechaliście po "dekoratorach" ale taka instytucja też jest potrzebna. Wystarczy zerknąć na wątki pojawiające się na wnętrzach " jaki kolor do tej sofy ?" "co tu postawić " Wiele osób kupuje gotowe projekty, nie ingeruje w funkcjonalność, ale kopie sobie zupełnie w kostkę urzadzając sobie dom inspirując sie zdjęciami innych domów, których właściciele równiez inspirowali sie innymi zdjęciami i mamy potem koszmarki, nowoczesne wnetrza "ocieplane" np firaneczkami rodem z Pcimia. Może dla nich dobrym rozwiązaniem będzie zatrudnienie dekoratora od przysłowiowego wazonika. Bo nawet w najbardziej funkcjonalnym wnętrzu , super ergonomicznym może dojść do katastrofy w postaci niedopasowanych kolorów i mebli.

Może nie należy od razu skreślać tych mniej wykształonych ale czesto z wiekszym potencjałem i pomysłami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie, które przedstawiłam pochodzi z portfolio firmy :)

 

Przy planowaniu swojego wnętrza, ja na przykład mam problemy z łączeniem (albo rezygnacją) materiałów które mi się podobają.

Podoba mi się i cegła i fornir na ścianach i fototapety i szablony...

Nie wiem na co się zdecydować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu nie tylko po "dekoratorach", ale szczególnie po "architektach" ta jazda jednak :p

Elfir dołożyła do pieca aż huczy.

Ja mógłbym ze swojej strony wrzucić zdjęcie rentgenowskie nogi, złożonej przez znanego ortopedę z tytułami albo zacytować pewnego znanego w Polsce doktora Prawa. :)

Dajmy spokój - nie mówimy o patologii.

Wracamy znowu do ulubionego tematu i ulubionej formy przepychanki.

Niepotrzebnie obrażacie się , zwłaszcza osoby po kursach.

To dobrze świadczy i chwali się , że ktoś kończy taki kurs ,żeby móc urządzić sobie mieszkanie.

Natomiast moja złośliwość miała szerszy kontekst i odnosiła się do tych osób , które kończąc takie szkolenie zaczynają zawodową pracę "projektantów wnętrz" nie będąc do tego predestynowanym i przygotowanym.

Jest takich osób sporo a jeszcze więcej złych o nich opinii , co wyraźnie widać po Waszych wypowiedziach.

Pal licho jeśli robi jako dekorator. Tu zawsze można szybko i łatwo zmieniać, bawić się konwencjami i klimatami. Gorzej jeśli psuje przestrzeń ,źle ją organizując, gorzej jeśli popełnia błędy technologiczne, funkcjonalne czy ergonomiczne.

Nie ma reguły na bycie dobrym w tym zawodzie jak i każdym innym. Ukończone studia o niczym nie świadczą , co już sobie nie raz udowodniliśmy.

 

Architekci mają swoje wpisy i Izby żeby móc się bronić przed złymi opiniami ( przynajmniej teoretycznie :D).

Architekci wnętrz i dekoratorzy co najwyżej przynależność do ZPAP.

 

Praca dekoratora jest potrzebna tak samo jak każda inna w procesie tworzenia domu ( nie każdy lubi żyć w minimalizmie czy wnętrzach o charakterze "architektonicznym" ).Stąd duża popularność programów Dekoratornia, Debbie Travis i innych ( swoją drogą dezinformujących o pracy projektanta wnętrz a merytorycznie na poziomie (jako dekoratorski) wielka lipa : "widzimisię- będzie fajnie" lub "nie umiem nie wszystko kumam, ale bardzo lubię to robić")

Dekoratorstwo jest jak scenografia i też wymaga logiki oraz przygotowania.

 

Dom jest obiektem zawierającym idee i myśl : architekta, projektanta wnętrz oraz dekoratora. Te dwie ostatnie najczęściej spadają na plecy inwestora i po to ten wewątek był założony - co chciałem ponownie przypomnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom jest obiektem zawierającym idee i myśl : architekta, projektanta wnętrz oraz dekoratora. Te dwie ostatnie najczęściej spadają na plecy inwestora i po to ten wewątek był założony - co chciałem ponownie przypomnieć.

 

Sorki Wojtku, ale dodam jeszcze swoje 0,03 zł ;-)

 

 

Ale się przejechaliście po "dekoratorach" ale taka instytucja też jest potrzebna.

 

(...)

 

Może nie należy od razu skreślać tych mniej wykształonych ale czesto z wiekszym potencjałem i pomysłami.

 

Ważne, żeby każdy robił na miarę swoich możliwości i w dziedzinie, w której porusza się najlepiej :)

 

Jeśli samouk jest zdolny, pomysłowy, pracowity, ma odpowiednią wiedzę (nieważne gdzie i jak zdobytą) - jego praca sama się obroni a zadowolony Klient nie będzie przecież na niego narzekać.

Gorzej, jeśli jego wiedza jest znikoma, podejmuje się zadań których nie jest w stanie wykonać poprawnie (a wydaje mu się, że jest..) i w efekcie końcowym psuje opinię nie tylko sobie ale i innym - faktycznym specjalistom. Pełno jest (również na FM) opinii Inwestorów, że zatrudnienie architekta wnętrz/projektanta ogrodów to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo to bez sensu, tamto nie pasuje, a krzaki uschły bo źle do gleby dobrane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zdecydowałam się na zatrudnienie projektanta ogrodów. Fajne pomysły miał już podczas pierwszego spotkania, więc liczę na owocną współpracę. :-) Najważniejsze jednak, że najpierw zadał mi mnóstwo pytań, także takich, których zupełnie się nie spodziewałam (o sposób urządzenia wnętrza domu na przykład). Dla mnie taki rodzaj podchodzenia do projektu to podstawa. I to chyba rokuje? :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stąd duża popularność programów Dekoratornia, Debbie Travis i innych ( swoją drogą dezinformujących o pracy projektanta wnętrz a merytorycznie na poziomie (jako dekoratorski) wielka lipa : "widzimisię- będzie fajnie" lub "nie umiem nie wszystko kumam, ale bardzo lubię to robić")

 

jessu jak Wojtek takie rzeczy pisze to strach się bać...

 

dawno temu uważałam, zę nie moze byc dobrym projektantem ktoś kto nie skonczył wyższej uzczelni, ale zweryfikowałam poglądy.

dawno temu uważałam, ze architekci robią najfajniejsze wnętzra i że strzeliłam sobie w kolano idąc na ASP

 

 

A teraz to wiem tylko tyle, ze super pomysły to jedno, ale tak samo ważne jest żeby projekt był realizowany sprawnie. A tutaj to już tylko praktyka i doświadczenie, bo tego się człowiek ani na studiach, ani na kursach nie nauczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawno temu uważałam, zę nie moze byc dobrym projektantem ktoś kto nie skonczył wyższej uzczelni, ale zweryfikowałam poglądy.

dawno temu uważałam, ze architekci robią najfajniejsze wnętzra i że strzeliłam sobie w kolano idąc na ASP

 

To poczekaj jeszcze trochę a znów zweryfikujesz swoje poglądy :p

Świeżość pomysłów naturszczyków jest owszem bezcenna, ale tylko teraz tak mówisz, bo zapominasz czego się nauczyłaś i projektowanie traktujesz jako naturalny mechanizm wykonywany podświadomie : idea, forma, detal, kolor.( no i passe partout rzecz jasna :D:D)

Jakkolwiek poodwracasz kolejność postępowania, i tak według tego schematu będziesz pracować.

Zmęczenie i brak pomysłów przychodzi zawsze, Twoja świadomość i nabyte umiejętności pozwolą Ci jednak zawsze odejść 4 kroki od sztalugi, zmrużyć oczy i popatrzeć z boku, przez co masz szanse nie popaść w sztampę i się wciąż rozwijać.

A poza tym, cygańskiego pałacu jeszcze pewnie robiłaś , więc wciąż masz wiele przed sobą. :wink:

 

 

 

A teraz to wiem tylko tyle, ze super pomysły to jedno, ale tak samo ważne jest żeby projekt był realizowany sprawnie. A tutaj to już tylko praktyka i doświadczenie, bo tego się człowiek ani na studiach, ani na kursach nie nauczy

 

Zgoda pełna.

W tym zawodzie powinna być stosowana stara zasada terminowania : mistrz - uczeń -czeladnik, inaczej ten zawód wciąż będzie obciążony hochsztaplerką.

Do niedawna było tak w scenografii, obecnie jest częściowo tylko w meblach.

Bez nauki u modelarza albo terminowania u majstra można być wybitnie utalentowanym prymusem i robić gówniane mebelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym, cygańskiego pałacu jeszcze pewnie robiłaś , więc wciąż masz wiele przed sobą.

ale prawie :)

miałam raz klientkę - przemilą osobę, inteligentną i wogóle super fajną, ale podobało jej się to

http://www.aquatop.net/Images/jado%20swan.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o, i mgr inż architektom też się dostaje :D

 

Ja jeszcze odnośnie schodów czy też wyborów.

Staję mocno po stronie Wojtka. Tak samo jak możemy sobie wybrać (lub raczej zaprojektować wraz z z architektem) dom parterowy lub piętrowy, duży lub mały, "kanciaty" czy gargamelowaty, tak samo wybieramy czy projektujemy układ pomieszczeń. Dla jednych np sypialnia o powierzchni 10m2 to idealne rozwiązanie i w życiu ich się nie przekona, że jest za mała (i mają swoją rację - przecież łóżko się zmieści). Podobnie jest z absolutnie wszystkimi elementami projektu. Naszym zadaniem jest pokazanie różnych możliwości, zaproponowanie rozwiązań po wysłuchaniu potrzeb i upodobań oraz podanie konsekwencji danych rozwiązań.

W przypadku schodów nawet w salonie- doskonale rozumiem ludzi, którzy chcą je mieć: w przypadku dorastających dzieci takie rozwiązanie daje świetną kontrolę kto do ich pociech wchodzi, pozwala na poznanie ich gości. Oczywiście pod warunkiem, że prowadzimy dość "otwarty" dom, lubimy ludzi, jesteśmy otwarci i serdeczni dla obcych. Dla kogoś kto chce mieć święty spokój i ciszę będąc w salonie to rozwiązanie oczywiście odpada. Podobnie jeśli dzieci są już prawie dorosłe i planują jeszcze trochę z nami pomieszkać...

Wszystko jest kwestią wyboru i dopasowania do trybu życia teraz i za jakiś czas.

 

I najgorsza sytuacja ( i gdzie tu zawini projektant?):

"oj, widziałam takie coś w tv i się zakochałam, ja to muszę mieć w moim domu, absolutnie muszę!!! proszę mi zrobić takie coś" klient nas nie słucha i wrzucamy do projektu np takie właśnie schody do salonu do tego ze szklanymi stopniami bez balustrady dla Pani grubo po 40-ce z mężem z problemami w poruszaniu się, mającą dorosłe dzieci lubiące wracać późno do domu w stanie wesołym...

 

Może trochę przesadziłem, ale podobnych sytuacji podczas pracy z klientem jest mnóstwo. Jeśli dojdzie do tego temat zapłaty za projekt na granicy opłacalności, to wiadomo, że szybko odpuścimy.

A architektom wnętrz pracującym na projektach typowych najczęściej wybranych bez żadnej pomocy profesjonalisty to bardzo współczuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A architektom wnętrz pracującym na projektach typowych najczęściej wybranych bez żadnej pomocy profesjonalisty to bardzo współczuję...

 

to chyba większości architektów współczujesz. Patrząc nawet na to forum, większość domów to projekty gotowe, dostosowywane, indywidualne są jednostkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

to chyba większości architektów współczujesz. Patrząc nawet na to forum, większość domów to projekty gotowe, dostosowywane, indywidualne są jednostkami.

 

Nie, oni mają wybór i jeśli wolą przerabiać gotowce to ich sprawa. A architekci wnętrz zawsze pracują na jakimś projekcie zrobionym przed nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...