Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

10 grzechów głównych projektowania wnętrz


2112wojtek

Recommended Posts

Ja przepraszam,ale w sprawie "ocieplania" wnętrza mam różne doświadczenia.Zgoda,że nylonowe zazdroski są fe...ale dostałam od przyjaciółki trzy OGROMNE drewniane koty,a potem z innej okazji równie wielkiego słonia,bo wie,że "lubię takie rzeczy".Córka spłakana ze śmiechu,a te dranie stoją zaparkowane za kanapą (żeby ich pies nie przewrócił...)w razie odwiedzin Doroty.Może to głupie,ale człowiek z czasem obrasta w takie rzeczy i w końcu to,co nie pasowało jakoś mniej razi...Jeszcze nie mieszkam w nowym domu.Chciałabym,żeby był super,ale nie wiem jak wyjdzie z tym ocieplaniem,bo przez lata nagromadziłam tyle rzeczy,z którymi nie da się rozstać.Ewa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To czemu wypowiadasz się w tym wątku jeśli nie chcesz napisać ogólnych rad?

 

to taka solidarność zawodowa ;) Problemy, o które niepotrzebnie zahaczacie są mi bliskie, bo dotyczą nie tylko projektowania wnętrz.

Natomiast nie piszę tu rad, bo projektowanie wnętrz to nie do końca moja dziedzina i moje rady byłyby po prostu wtórne. I ja wiele rzeczy się tu dowiedziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast nie piszę tu rad, bo projektowanie wnętrz to nie do końca moja dziedzina i moje rady byłyby po prostu wtórne. I ja wiele rzeczy się tu dowiedziałem.

 

Zupełnie niepotrzebna Twoja skromność 8)

Oby wszyscy , dla których "projektowanie wnętrz, to nie do końca ich dziedzina" mieli takie podejście i stosunek do projektowania jak Twoje/Wasze.

Żeby Ci zbytnio nie kadzić ( a mógłbym długo i to szczerze) powiem tylko tyle, że Wasze rozwiązania wnętrz węzłów,mogą być traktowane jako modelowe w kraju brzydoty zwłaszcza obiektów wstydliwych.

Jestem fanem Waszego rozwiązania przedszkolnego i zazdrość mnie bierze, że nie wpadłem nigdy na taki pomysł.

Czapka z głowy Robert za odwagę formy wnętrz ,zastosowanie kolorów oraz fantastycznych rozwiązań plastycznych, które, te ostatnie zwłaszcza ,nie zawsze są mocną stroną architektów.

Pisz, my też się chcemy czegoś nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaak! Jak dla mnie porównywalna z fotoshopem na okładkach pism kobiecych, nierzeczywista.

Z moich obserwacji, jeśli mogę, jednym z błędów przy wymyślaniu wnętrz jest zapominanie o realiach, sprawach przyziemnych, upodobaniach, własnych drobnych, 'brzydkich' nawykach. O tym, że niektórzy używają w kuchni ściery, rękawicy, uchwytu do gara, że gdzieś trzeba odłożyć mokre naczynia, że kucharze potrzebują blisko ziół, przypraw, oliw i narzędzi, że ktoś ma całą baterię kosmetyków i przy porannym sprincie one nie mogą zalegać w szafce metr od umywalki, bo w końcu wylądują na niej, że niektórzy od dziecka mają wypielęgnowany zwyczaj czytania w...yyy...wannie :D że inny obkłada się będąc w łóżku kubkami, książkami i kremami, że dzieci mają milion zabawek i są gotowe by ich użyć, że pies,ta ciapa chrapiąca na pół domu, też musi mieć swoje miejsce itd, itp. Innymi słowy - bezmyślne kopiowanie cudzych wizji i stawianie przede wszystkim na efekt bez uwzględnienia prozy życia.

 

Zgadzam się w 100%

Po pierwsze i najważniejsze każdy jest inny, ma inne potrzeby przyzwyczajenia, wielkość rodziny itd , więc kopiowanie czegokolwiek jest bezcelowe, bo to tak, jakby próbować pożyczyć cudze życie ;)

a do tego kopiowanie cudzej pracy która jest prezentowana w gazetach jest nie etyczne. Projekty tam prezentowane powstawały dla konkretnego inwestora, który za nie zapłacił. Można je oglądać, inspirować się nimi, dowiedzieć się jak żyją inni, jakie rozwiązania są możliwe, jakie kolory modne, co jest na rynku itd, ale gdy usłyszałam kiedyś od fliziarza, że ostatnio dostał gazetę i zlecenie proszę zrobić tak jak na zdjęciu, to ja, jako projektant poczułam się okradana, zaczęłam rozumieć dlaczego wiele osób uważa że nasze usługi są niepotrzebne. Co innego, gdy gazeta ma dział napisz do projektanta, a pomoże ci zaprojektować mieszkanie. I Państwo taką odpowiedź otrzymacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a do tego kopiowanie cudzej pracy która jest prezentowana w gazetach jest nie etyczne. Projekty tam prezentowane powstawały dla konkretnego inwestora, który za nie zapłacił.

a kto te projekty w gazecie umieścił?

inwestor - jeśli kupił projekt to jego decyzja, za publikację dostał kasę, najczęściej i tak prezentuje jakiś fragment

projektant - jeśli sprzedał projekt, to czy dalej może ten sam projekt sprzedawać do gazety?

gazety z projektami wnętrz kupuje się po to, żeby z zawartych tam pomysłów korzystać

od razu uprzedzam atak - ja nie korzystam, bo i tak nie mam pojęcia jak to wszystko połączyć, ale jesli ktoś potrafi - tylko mogę zazdrościć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o stylizacjie wykonane na potrzebę czasopisma, wykonane w studiu na ogromnej przestrzeni. Stylizacje te często nie znajdują miejsca w naszym mieszkaniu bo albo mieszkania są za małe lub stylizacje są zbyt dosłowne, nawet powiedziałabym teatralne.

A projekty o których wspomniała jfilemonowicz są to zazwyczaj wnętrza prywatne bliższe naszej rzeczywistości. Ale i tymi należy inspirować się ostrożnie. Byly projektowane pod konkretną osobę, konkretne potrzeby. należy

 

jfilemonowicz napisał:

a do tego kopiowanie cudzej pracy która jest prezentowana w gazetach jest nie etyczne. Projekty tam prezentowane powstawały dla konkretnego inwestora, który za nie zapłacił.

 

No akurat tu się nie zgodzę. Jeśli projektant daje swój projekt do publikacji , nigdy nie napisze pod spodem że wszelkie prawa zastrzeżone. Po to ta publikacja aby można się nimi inspirować a projektant w zamian ma dobrą reklamę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a do tego kopiowanie cudzej pracy która jest prezentowana w gazetach jest nie etyczne. Projekty tam prezentowane powstawały dla konkretnego inwestora, który za nie zapłacił.

a kto te projekty w gazecie umieścił?

inwestor - jeśli kupił projekt to jego decyzja, za publikację dostał kasę, najczęściej i tak prezentuje jakiś fragment

projektant - jeśli sprzedał projekt, to czy dalej może ten sam projekt sprzedawać do gazety?

gazety z projektami wnętrz kupuje się po to, żeby z zawartych tam pomysłów korzystać

od razu uprzedzam atak - ja nie korzystam, bo i tak nie mam pojęcia jak to wszystko połączyć, ale jesli ktoś potrafi - tylko mogę zazdrościć

 

Zazwyczaj projekty umieszczają projektanci ( mogą to zrobić, bo w umowach często mają takie zapisy) i umieszczają je jako reklamę własnej osoby/pracowni. Projektanci przeważnie nie dostają pieniędzy za pokazywanie w gazetach swoich projektów. Jedyny bonus- to to że mają gratis profesjonalną sesję wnętrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślę jak Kasiorek, że ustawa o ochronie praw autorskich nie została tu w najmniejszym stopniu naruszona.

Jednak autor nie musi nawet podpisywać pod zdjęciem regułki o prawach, żeby jego interesy były chronione.

Jeżeli upubliczniony jest wzór lub dzieło , które zostały zastrzeżone lub bez zgody autora ktoś np. podejmuje produkcję i czerpie z tego zyski, to owszem nie tylko jest to nieetyczne ale i prawem chronione.

 

Zdjęcia wnętrz publikowane w czasopismach wnętrzarskich, i nie tylko, możemy sobie spokojnie na użytek prywatny bezkarnie wykorzystywać do własnych celów niezarobkowych.

 

Nieetyczne byłoby, gdyby projektant rżnął patenty z pomysłów kolegi i brał za to kasę.

 

Sprawa będzie też skomplikowana, gdyby autor-architekt, znalazł przypadkiem np swój indywidualny projekt domu, wykonany dla pana X w miejscowości Y zrealizowany zupełnie gdzie indziej przez pana Z bez jego, autora, wiedzy i zgody.

 

Korzystajcie do woli ze zdjęć, inspirujcie się nimi, tylko efekty tego z reguły są mocno opłakane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o stylizacjie wykonane na potrzebę czasopisma, wykonane w studiu na ogromnej przestrzeni. Stylizacje te często nie znajdują miejsca w naszym mieszkaniu bo albo mieszkania są za małe lub stylizacje są zbyt dosłowne, nawet powiedziałabym teatralne.

A projekty o których wspomniała jfilemonowicz są to zazwyczaj wnętrza prywatne bliższe naszej rzeczywistości. Ale i tymi należy inspirować się ostrożnie. Byly projektowane pod konkretną osobę, konkretne potrzeby. należy

 

jfilemonowicz napisał:

a do tego kopiowanie cudzej pracy która jest prezentowana w gazetach jest nie etyczne. Projekty tam prezentowane powstawały dla konkretnego inwestora, który za nie zapłacił.

 

No akurat tu się nie zgodzę. Jeśli projektant daje swój projekt do publikacji , nigdy nie napisze pod spodem że wszelkie prawa zastrzeżone. Po to ta publikacja aby można się nimi inspirować a projektant w zamian ma dobrą reklamę.

 

Brak informacji "wszelkie prawa zastrzeżone" nie jest równoznaczne z przekazem " pozwalam kopiować". Oczywiście po to wychodzą te wszystkie gazety aby można było zaszczepić nowoczesne myślenie o wnętrzach. Nie krytykuję osób które po oglądnięciu gazety postanowiły kupić sofę jak ze zdjęcia, czy pomalować ścianę na zielono, ale za karygodne uważam zrobienie czegoś dokładnie takiego jak na zdjęciu. Jak byście się Państwo czuli, gdybyście zaprosili znajomych do siebie aby pokazać jak się urządziliście i po miesiącu odwiedzając ich weszlibyście do swojego nieomal mieszkania? ... co innego zobaczyć swoje krzesło czy umywalkę, a co innego swoją łazienkę !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa będzie też skomplikowana, gdyby autor-architekt, znalazł przypadkiem np swój indywidualny projekt domu, wykonany dla pana X w miejscowości Y zrealizowany zupełnie gdzie indziej przez pana Z bez jego, autora, wiedzy i zgody.

 

wtedy autor zaskarża kopistę do sądu koleżeńskiego i ten zazwyczaj odbiera mu uprawnienia i zakazuje wykonywania zawodu przez x lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak informacji "wszelkie prawa zastrzeżone" nie jest równoznaczne z przekazem " pozwalam kopiować". Oczywiście po to wychodzą te wszystkie gazety aby można było zaszczepić nowoczesne myślenie o wnętrzach. Nie krytykuję osób które po oglądnięciu gazety postanowiły kupić sofę jak ze zdjęcia, czy pomalować ścianę na zielono, ale za karygodne uważam zrobienie czegoś dokładnie takiego jak na zdjęciu. Jak byście się Państwo czuli, gdybyście zaprosili znajomych do siebie aby pokazać jak się urządziliście i po miesiącu odwiedzając ich weszlibyście do swojego nieomal mieszkania? ... co innego zobaczyć swoje krzesło czy umywalkę, a co innego swoją łazienkę !

Jest chyba zasadnicza różnica pomiędzy pokazaniem mieszkania znajomym, poprzez zaproszenie ich do swojego domu, a pokazaniem mieszkania w wysokonakładowym czasopiśmie... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy autor zaskarża kopistę do sądu koleżeńskiego i ten zazwyczaj odbiera mu uprawnienia i zakazuje wykonywania zawodu przez x lat.

Ma znacznie większe możliwości, ale zazwyczaj takie sprawy kończy się polubownie. W przypadku grup zawodowych przynależnych do związków lub korporacji sprawa jest prosta. Architekci wnętrz i dekoratorzy takowego nie mają i nie ma żadnych wymagań formalnych do wykonywania tego zawodu.

Co prawda zawiązał się 2 lata temu związek projektantów wnętrz ale póki co należy do niego garstka i przynależność , chociaż elitarna, nie sprawia , że projektować wnętrza nie może osoba nie weryfikowana.

 

Uważam ,że trochę przesadzasz z tym odwzorowaniem z pism.

Wnętrze nie ma tego samego ciężaru gatunkowego ( bardzo jest trudno nawet udowodnić przed sądem swoją rację) jaki ma np wzór będący obiektem wzornictwa przemysłowego czy przedmiotu unikatowego.

Sam spotykam się czasem z kopiowaniem swoich rozwiązań i kwituję je śmiechem.

Raz sytuacja była zaogniona, kiedy projektowałem meble na indywidualne zamówienie a po jakiś czasie zobaczyłem , że stolarz wykonawca wdrożył je do produkcji i sprzedaje w sklepie. Skończyło się na rozmowie wychowawczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym na podstawie zdjęcia odwzorować wnętrze jest bardzo trudno o ile to wogole możliwe...

diabeł wszak tkwi w szczegółach.

detale na zdjęciach są słabo widoczne, kolory nie do odtworzenia ze zdjęcia...ja tam bym się nie obawiała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak informacji "wszelkie prawa zastrzeżone" nie jest równoznaczne z przekazem " pozwalam kopiować". Oczywiście po to wychodzą te wszystkie gazety aby można było zaszczepić nowoczesne myślenie o wnętrzach. Nie krytykuję osób które po oglądnięciu gazety postanowiły kupić sofę jak ze zdjęcia, czy pomalować ścianę na zielono, ale za karygodne uważam zrobienie czegoś dokładnie takiego jak na zdjęciu. Jak byście się Państwo czuli, gdybyście zaprosili znajomych do siebie aby pokazać jak się urządziliście i po miesiącu odwiedzając ich weszlibyście do swojego nieomal mieszkania? ... co innego zobaczyć swoje krzesło czy umywalkę, a co innego swoją łazienkę !

Jest chyba zasadnicza różnica pomiędzy pokazaniem mieszkania znajomym, poprzez zaproszenie ich do swojego domu, a pokazaniem mieszkania w wysokonakładowym czasopiśmie... :roll:

 

to miało być porównanie obrazujące myśli po skopiowaniu własności intelektualnej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym na podstawie zdjęcia odwzorować wnętrze jest bardzo trudno o ile to wogole możliwe...

diabeł wszak tkwi w szczegółach.

detale na zdjęciach są słabo widoczne, kolory nie do odtworzenia ze zdjęcia...ja tam bym się nie obawiała...

 

Nie obawiam się :D . Po prostu wiem że niektórzy "zrzynają ile wlezie" , a ja wskazuję tylko że jest to niemoralne. A wracając do zagadnienia czy się da coś w 100% skopiować czy nie, to łazienki i sypialnie czasem się komuś uda ...

 

A jak wychodzi kopiowanie wiem doskonale. Moja koleżanka postanowiła sama poradzić sobie z wnętrzem. Podczas remontu wpadłam do niej zobaczyć co słychać. Pokazała mi wtedy co sobie wymyśliła = co zamierza skopiować z pisma i co już kupiła. Niestety a może na szczęście dla mojej profesji (inaczej nie bylibyśmy prawie nikomu potrzebni) nie zwróciła uwagi na większość istotnych elementów, które to pozwalały uzyskać ten cudowny efekt który był na fotografii... szczęśliwie przyszłam z pomocą w odpowiednim momencie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że niektórzy wtrącają swoje uwagi to tylko na korzyść dla Pana bo można coś sensownego odpisać i pokazać maluczkim gdzie tkwi błąd w ich myśleniu, o ile starczy Panu cierpliwości. Wzbrania się Pan przed pokazywaniem zdjęć a moim zdaniem przydałyby sie przykładowe zdjęcia dla takich oszołomów którzy bez obrazka nie pojmą dlaczego coś należy zrobić tak a nie inaczej. Proste przyklady nie zrobią z czytających projektantów a może da im to do myślenia. Skoro i tak nie będą to Pańscy przyszli klienci to myślę, że nawet jeśli ktoś amatorsko nie popełni 10 grzechów projektowania to Pan niewiele na tym straci a raczej zyska większy szacunek i sympatię forumowiczów. pozdr adam

 

Widzialem kilka realizacji Wojtka . Sa trudne do opowiedzenia . Pomyslalem sobie : co on popala ? . :lol:

Nie ma sensu dyskutować nad zasadnością zatrudnienia architekta wnętrz . Owszem . Architekt może przysporzyć sporych wydatków . Moze również "nic" nie kosztować , gdy pozwoli uniknąć błędów , doradzi gdzie kupić materiały , czyli sam na siebie zarobi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku dziękuję. Nie spodziewałem się tu pochwał od architekta wnętrz... a już z pewnością nie od Ciebie, którego postrzegam jako niesamowitego profesjonalistę (jedynie po Twoich wpisach na forum, bo realizacji - z racji Twojej anonimowości tu - nie znam). Totalne zaskoczenie. Ale jest mi bardzo miło. Bardzo sobie to cenię i urosłem 100razy.

Tak wywołany do tablicy chyba muszę faktycznie coś przygotować. Postaram się wkrótce...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło matko kochana! :D:D

Dobra, dobra Panowie!

Dosyć tych pieszczot, bo się zawazelinujemy wzajemnie.

Swoją drogą Robert , trzymam Cię za słowo :)

 

Proponowałbym wrócić do tematu i porozmawiać trochę o moim ulubionym zjawisku na Forum : inspiracje oraz ich grzechy.

Co może bywać inspiracją i czy np. wnętrza w szarościach, to temat o inspirowaniu?

Przyznam ,że nie rozumiem tego.

Ciekawość więc mnie zżera jak do tego podchodzą projektujący samodzielnie a jak projektanci żyjący z tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... sie naczytałem i z mojej prawie już łysej łepetyny od tego wypadają ostatnie kępki siwych kłaków ze zmartwienia :(

 

proszę powiedzcie jakie błędy widzicie w tej kuchni ?

... chciałbym zaznaczyć, że pomimo iż jest to kuchnia domowa, musi spełniać część zadań kuchni zawodowej (czyli np przygotowanie kolacji dla 100 osób),

dom został kupiony do remontu, a kuchnię w w mirę tanim kosztem (bez zmiany instalacji) można było przerobić na bazie istniejących już pomieszczeń, tj dawnej małej kuchenki i mini pralni

 

http://www.chefpaul.net/images/kuchnia11.jpg

 

http://www.chefpaul.net/images/kuchnia12.jpg

 

z pozdrówkami pozostaję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...