Gormiti 15.06.2010 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2010 Piekne te olejowanie czyli tak jak myślałam cos w bajke woskowania mebli Ciekawe czy da sie uzyskac taki efekt na starych odnawianych dechach, w przyszłym tyg bede sie widziec z cykliniarzem juz na placu boju, aby poustalac terminy, co gdzie kiedy itd., to podpytam go dokładnie o to olejowanie .... ciewane jaka bedzie roznica cenowa co do lakierowania hymmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 15.06.2010 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2010 teraz bym juz parkietu nie lakierowała. Drewno olejowane ładniej się starzeje i łatwiej zrobić jakieś poprawki w przypadku uszkodzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gormiti 06.07.2010 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2010 A ja mam z tym zagwozdke, pierwsza cena. Olej z woskiem niemiecki jak juz cos zaproponował ( mowi, ze tylko 2 firmy wchodza w gre, na reszcie nie robi bo są szajsowate) i potwierdził mi ze w Niemczech robią praktycznie sam olej ( on tam szkolony), u nas robił podłogi olejowane az 2 razy. Mowi ze jeszcze pomyslimy jak wejdzie i wyszlifuje dechy. U mnie róznica cenowa miedzy lakierem wydobywajacym sęki tez jakims bardzo dobrej firmy niemieckiej, to ok 1300zł na całym mieszkaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 09.08.2010 14:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2010 (edytowane) Cisza zapanowała. Chyba wszyscy realizują swoje projekty. Nie było mnie tutaj dawno i tak czytam inne wątki i podziwiam wykańczające ludzi zmagania a rzuca się w oczy głównie heroiczna walka z kuchnią i łazienkami. Mam wrażenie, że tutaj wciąż , większość tych dylematów , krąży wokół problemu: jak to wszystko pozestawiać do kupy. Niestety nadal króluje przekonanie , że da się wszystko a kompromis , to tylko teoretyczne dyrdymały. Szkoda, bo zazwyczaj tak nie jest. W projektowaniu można wiele, ale niestety nie wszystko… no prawie wszystko ,a ” prawie” jednak robi znaczną różnicę. Podziwiam więc piekarniki na siłę zabudowane w słupku, bo to ergonomiczne trendy ,siódmy wariant tej samej kuchni z tymi samymi błędami funkcjonalnymi w każdej wersji, a przede wszystkim wielką pasję do uzyskania pomieszczenia doskonałego. Szkoda tej energii i zdrowia, bo takiego wnetrza nie uzyskamy nigdy, gdyż zasada kompromisu, tak jak w życiu tak i w projektowaniu obowiązuje nadal. Zawsze mamy kilkanaście klocków do zestawienia , z których kilka w ogóle nam nie pasuje : wielkość pomieszczenia ,jego kształt, instalacje, ciągi, nasze potrzeby, wyobrażenia, styl, kolor i pieniądze jakimi dysponujemy , trudno poskładać. Kombinacja złożona z tylu elementów daje gigantyczną liczbę rozwiązań często wzajemnie się wykluczających. Trzeba więc przyjąć priorytety – co jest ważniejsze a z czym damy sobie radę lub co jest tylko fanaberią albo ambicją, której niespełnienie nie zaboli. Proponuję zacząć od prostego algorytmu jaki projektujący zazwyczaj sobie układa. 1. Potrzeby, czyli podstawowa funkcjonalność kuchni – jak często gotuję, dla ilu osób, jakich sprzętów nie mogę się pozbyć , ile potrzebuję blatu ? Wiem, zawsze duuuuużo ale czy faktycznie? 2. Gabaryty – wielkość kuchni, jaj kształt, forma: otwarta czy zamknięta, z aneksem czy bez, ze spiżarnią itp. To prowadzi do kolejnej 3 części , mianowicie typ zabudowy. Z reguły wszyscy zaczynają od tego momentu , bo widzieli w necie, gazecie , albo pokazywali w TV iteż tak by chcieli Za prędko! Nie warto tego etapu przyspieszać a potem nie spać, snuć niekończące się opowieści na forum, słuchając porad kilkudziesięciu osób, z których każda ma inne, właściwe dla siebie i swoich potrzeb oraz wizji zdanie. W typach zabudowy wymyślono już chyba wszystko , żaden nie jest idealny ,ale każdy musi być dostosowany do punktów 1 i 2. Zabudowa szeregowa – stosuje się ją w kuchniach długich i wąskich już przy szerokości 160cm (rzadko w domach obecnie budowanych, często w blokach). Wymaga solidnego trzymania się reżymu technologicznego prac kuchenny, inaczej przy produkcji nieskomplikowanego obiadu zrobimy sporo kilometrów. W przypadku kuchni otwartej najlepiej prezentuje się w bardzo nowoczesnych wnętrzach np. w formie kompaktowej. Koszmarnie wygląda w rustyku. Zabudowa równoległa – w pomieszczeniach szerszych niż poprzednio o co najmniej 80-90 cm, z jednym , głównym ciągiem komunikacyjnym. Wyjątkowo ergonomiczny i dający sporo możliwości aranżacyjnych typ kuchni, pozwalający na dużą ilość blatów , nowoczesne rozwiązania ( np. minimalistyczne), nadająca się zarówno do pomieszczeń bardzo dużych ( wtedy nawet wyspa) i otwartych jak i zamkniętych. Zabudowa typu „L” – chyba wszystko jasne. Niedogodnością będzie zawsze narożnik, nadaje się najlepiej do kuchni o standardowej i średniej powierzchni, wygląda nieszczególnie w pomieszczeniach bardzo dużych. Ciąg technologiczny jest całkowicie odkryty. Rozwiązanie najlepiej nadające się do kuchni średniej wielkości z wolno-stojącym , lub przyściennym stołem jadalnym. Najlepiej wygląda wykonana w stylu tradycyjnym i klasycznym. Zabudowa typu „T” – tzw. półwysep. Nadaje się do pomieszczeń z szeroką komunikacją lub dwoma ciągami niezależnymi , dobrze dzieli kuchnię na dwie strefy, nadaje się zarówno w kuchniach otwartych jak i większych zamkniętych, dosyć kontrowersyjnie wygląda w stylistyce rustykalnej. Typ „U” lub „C” - Wymaga pomieszczeń średniej i dużej wielkości, posiada jedną, sporą częścią komunikacyjną. W dużych pomieszczeniach możliwy jest wariant z „wyspą” znacznie poprawiający ergonomię. Dobrze wygląda zarówno w stylu nowoczesnym jak i klasycznym. Typowy układ zabudowy dla kuchni rustykalnych z dużym stołem lub wyspą. Nie wymaga ostrych kryteriów ergonomicznych.Za optymalny ruch technologiczny w pomieszczeniu uznaje się trójkąt o bokach max. około 2m, choć w bardzo dużych pomieszczeniach często trudno go zachować. Niedogodnością są 2 narożniki.Coś dla miłośników hektarów blatu. Wszystkie inne sposoby zabudowy są jedynie kombinacją lub wariacją, ale typ podstawowy w danym pomieszczeniu powinien być jeden, na który się decydujemy. To determinuje też sposób ułożenia sprzętów i szafek. I jeszcze wyjaśnienie. Pomieszczenie poniżej 8m2, bez własnego ciągu , otwarte to zazwyczaj aneks lub mała kuchnia. Od 9 do 12m2 – kuchnia o pow. standardowej, 13-16 m2 średniej wielkości, powyżej 16m2 można przyjąć , że mamy kuchnię dużą lub bardzo dużą. Edytowane 9 Sierpnia 2010 przez 2112wojtek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
citizen girl 09.08.2010 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2010 jako osoba, która korzystała z usług projektantów wnętrz, powiem co dla mnie jest najwiekszym grzechem. Największym grzechem jest brak zaplecza i kontaktów do wykonawców. "Fajnie "jest coś zaprojektować na papierze, czego nikt nie podejmie się wykonać, albo 80 procent wykonawców nie wie jak. Jak już się ma niesztampowe pomysły, dobrze by było gdyby mogli wskazać choc jednego fachowca godnego polecenia, któy to wykona. Zgadzam sie w 100%. Ja rozumiem i popieram wizje artysyczne, natomiast jesli ktos ma tytul mgr architektury, to powinien miec wystarczajace podstawy fizyki i matematyki, zeby wizje artystyczna dopasowac do realiow. O zapleczu wykonawcow nie mowiac. No ale do tego tez trzeba byloby zrobic szczegolowy rysunek, a panswo architekci czesto tylko licza na to, ze 'jakos w trakcie to sie rozwiaze ten problem'. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze sie nie rozwiaze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malkul 20.09.2010 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Ciekawe kiedy będziemy się wsytdzić szarego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agamek 08.10.2010 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2010 haha... ale bezsensowna wymiana zdań, nie rozumiem w ogóle o co cały spór, ja skończyłam architekturę i staram się pracować najlepiej jak umiem , jeśli komuś nie podoba się wizja jednego architekta to niech idzie do innego, trochę nas jest na rynku i po to jest portfolio żeby zapoznać się z gustem danego projektanta, wyczuciem smaku i stylu, proste. A z drugiej strony większość od architekta oczekuje super niepowtarzalnego projektu i prosi żeby uwzglednił tylko trzy rzeczy - wszystkie ściany w kolorze biszkoptowym,ewentualnie wanilia, do tego podłoga i drzwi wenge i jeszcze kamień na ścianę podświetlony z góry - tylko w zasadzie po co tutaj architekt? wystarczy iść do sąsiada, on już tak ma......... więc doradzi pozdrawiam serdecznie i proszę wyluzować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mobb 12.10.2010 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 Do 2112wojtek Było kilka pożytecznych rad dot. projektowania kuchni, a co z łazienką? W imieniu laików bardzo proszę o ciąg dalszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.10.2010 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2010 agamek - nikt nie atakuje architektów wnętrz jako grupy zawodowej. Ale sama przyznasz, że projekt, którego nie da się wykonać nie świadczy dobrze o umiejętnościach projektanta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 13.10.2010 10:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 (edytowane) Do 2112wojtek Było kilka pożytecznych rad dot. projektowania kuchni, a co z łazienką? W imieniu laików bardzo proszę o ciąg dalszy. Miło , że pożytecznych i;) , że aż kilka. W przypadku projektowania łazienki pewne reguły są uniwersalne i pytania, na które sobie musimy odpowiedzieć w zasadzie podobne jak przy innych pomieszczeniach. Myślę , że lepiej powiedzieć słów kilka o błędach popełnianych w trakcie planowania łazienki. - błąd pierwszy , to położenie głównego nacisku i ograniczenie projektu w zasadzie do wyboru płytek i sposobu ich ułożenia na ścianie. Najpiękniejsze płytki nie uratują wnętrza źle rozplanowanego , niefunkcjonalnego lub o nieodpowiedniej powierzchni. - nieliczenie się z ergonomią ( nieodpowiednie odległości pomiędzy urządzeniami: bidet - w.c. wanna- umywalka, brak poprawnych ciągów komunikacyjnych : wyjście z wanny, prysznica). - źle określone funkcje i program ( np częsty dylemat : 2 umywalki czy jedna?, kiedy lepiej dwie a kiedy jedną, bidet w w.c. ogólnym : tak-nie, w.c. osobne czy w łazience itp .) - bogactwo przestrzeni lub jej brak ( w pomieszczeniach dużych planowanie łazienki jak w klitkach ze wszystkimi urządzeniami na ścianie- dookoła a na środku plac manewrowy, w małych natomiast slalom gigant do muszli) - przeładowane funkcje w pomieszczeniach niewielkich ( koniecznie wanna i prysznic, chociaż mikroskopijny) -brak zachowania hmmm... nazwijmy to ciągu technologicznego ( np bidet daleko i po przeciwnej stronie w.c., wejście do łazienki na wannę, kabinę lub miskę ustępową czy bidet). Często inaczej nie da się i trzeba wybrać jakiś kompromis, ale jak można inaczej , to czemu to robić? - nie uwzględnianie specyfiki pomieszczenia ( fatalna wentylacja : niewydajna i nie w miejscach najistotniejszych dla łazienki, złe i nieprzemyślane oświetlenie. Często spotykamy się z fantazyjnymi falami na suficie , podświetlanymi kolorowymi ledami, które mają stworzyć tzw. nastrój a lustro i pozostała część pomieszczenia jest niedoświetlona lub oświetlona w sposób nieodpowiedni. No i nieśmiertelne halo-oczka , nawet te na 12V ale w oprawach nie do łazienki) - niewłaściwie dobrane urządzenia ( np narożna wanna wciśnięta w kąt olbrzymiej łazienki lub odwrotnie, potężne miski porcelanowe upchane w małej klitce, cztero-otworowe baterie na-wannowe na maleńkich wanienkach) Jak najlepiej urządzać łazienki w zależności od ich powierzchni? Łazienki do ok. 7m2 o regularnym kształcie powinny być zagospodarowane jako pomieszczenia o charakterze "kompaktowym" tzn, wspólna komunikacja dla wszystkich stref funkcjonalnych.W zależności od ilości przewidzianych funkcji najwygodniej będzie i tak rozmieścić urządzenia przy ścianie. W pomieszczeniach ok 8-10m2 można dosyć wyraźnie wydzielić strefy ( oczywiście ilość funkcji i tu wprowadza ograniczenia) Łazienki 12m2 to w zasadzie już małe pokoje kąpielowe. W takich pomieszczeniach można nawet umieścić niewielką saunę, bieżnię czy "rower". Co warto zastosować w łazience. - odwodnienie liniowe prysznica ( daje możliwość położenia ogrzewania podłogowego bez groźby wysychania syfonu, nie ma "grzybka" pod nogami , na którym czasem można się wyłożyć) - baterie podtynkowe ( są łatwiejsze do utrzymania czystości , ich wygląd z reguły pasuje do niemal wszystkich stylów) - bezramowe ściany szklane prysznica ( nie zmniejszają optycznie wnętrza, są lżejsze, także wizualnie niż ścianki lukseferowe) - baterie wannowe napływowo-przelewowe ( nie zajmują tyle miejsca co wielootworowe , nie przeszkadzają przy wchodzeniu, wychodzeniu z wanny) - fugi typu "pearl" ( mają lepszą retencję wody, łatwiej się czyszczą) - oświetlenie ozdobne ledowe ( nadaje się nie tylko na sufity ale także w podłogi, ściany i cokoły, są bezpieczne, mają kilka barw światła, są także w systemie RGB czyli wielokolorowego świecenia, stosowanego w tzw. chromatoterapii ) . Dobrze też pamiętać, że łazienka jest pomieszczeniem w którym nawet najbardziej higieniczni uzytkownicy spędzają stosunkowo niedużo czasu. Możemy więc sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa kolorystycznego czy form, na które nie zdecydowalibyśmy się w innych pomieszczeniach. Oczywiście, to wszystko tylko tak z "grubsza", bo, możliwości, problemów i grzechów jest więcej. pozdrawiam wytrwałych. Edytowane 13 Października 2010 przez 2112wojtek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 13.10.2010 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Ja mam taki jeden grzeszek - płytkowe dekory ładowane gdzie tylko się da. Starczy wziąć do ręki dobry magazyn wnętrzarski i przyjrzeć się projektom łazienek robionych przez architektów wnętrz. Oni praktycznie nie stosują dekorów. Bo o wiele ładniejszą dekoracją łazienki jest ładna grafika czy obraz nad wanną, niż najbardziej wymyślny dekor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mobb 13.10.2010 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Dziękuję za łazienki! Jestem na etapie "poprawiania" projektu domu, więc skorzystam - a jakże! Gdyby tak jeszcze w wolnej chwili można prosić o trochę uwag jakich błędów unikać przy projektowaniu ciągów komunikacyjnych - chodzi mi głównie o schody, korytarze, halle, sferę wejściową domu itp. Liczę na odzew forumowiczów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AJa1719508036 20.11.2010 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2010 Pierwszy główny podstawowy błąd projektowania wnętrz - zatrudnić architekta o braku poczucia ceny i wybujałej fantazji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Konfident 27.11.2010 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2010 Skorzystałam z porad dotyczacych urządzania łazienki - dzięki, bardzo się przydały! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 08.12.2010 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2010 Moim zdaniem najlepiej wypadają wnętrza nie przeładowane np. właśnie jak napisała Elfir - mniej lub wcale dekorów w łazience a już zwłaszcza w małych wc. W łazienkach choćby najpiękniejszych i największych, przecudnie oświetlonych i co tam jeszcze okropnie wyglądają wszystkie te kosmetyki i przyborniki walające się na wierzchu, bo tak wygodniej mieć wszystko pod ręką. Pamiętam jak oglądałam po raz pierwszy łazienkę Kasiorka (szacunek Kasiorku za to piękne wnętrze!), która wyglądała jak z żurnala mimo normalnego użytkowania. Zapamiętałam tę lekcję i wszystkie kosmetyki trzymamy w koszykach w szafce (każdy domownik ma swój), które wyciąga się kiedy potrzeba i chowa po skorzystaniu. Dosłownie jeden ruch na wyjęcie i drugi odstawienie do szafki. A ile mniej roboty przy sprzątaniu pomieszczenia! Ktoś jeszcze kiedyś powiedział, że najbardziej po wejściu do łazienki rzucają się w oczy ręczniki i jeżeli są niedobrane kolorystycznie psują nawet najbardziej wysmakowane wnętrze. Też postarałam się to wcielić w życie. Chciałam żeby łazienka była dla mnie ładna nie tylko na zdjęciu i jak przyjdą goście ale czuć się w niej dobrze codziennie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kłaki 18.02.2011 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2011 zatrudnienie projektanta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 18.02.2011 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2011 zatrudnienie projektanta już ta "mądrość" padała w temacie wielokrotnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 22.02.2011 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2011 jak myslicie, kiedy szary kolor będzie juz obciachowy? bo planuje jakies malowanie w tym roku i wszyscy mówią że koniecznie na szaro..... dam rade to przeczekać?to takie trochę zgryźliwe było, ale mam juz troche lat i mody na kolory zaczęły mnie meczyć. mam w wiekszości "majonezowe" ściany, kolor wybrany w czasie budowy, bo ostateczne wybory zostawiłam sobie na czas, jak juz troche pomieszkam i nowych mebli sie dokupię..bardzo podoba mi się połączenie szarego z bielą i ciemnymi drewnianymi lub białymi meblami, ale zawsze odstręczaja mnie rzeczy, którą maja wszyscy..... jak widzę te watki "moje wnetrza w szarościach" czy "inspiracje w szarościach" to już widze te teksty za rok-dwa: "koniecznie zlikwiduj ten niemodny szary..." albo "obciachowa szara łazienka/kanapa/ściana"...itp. z perspektywy mojego dosyc podeszłego wieku wiem, że to nieuniknione, a ja nie mam zamiaru co dwa lata malowac chałupy. też mam te nieszczęsne kamienie na kawałku ściany, kto ich nie ma, ale o dziwo je lubię. przyznaje, że instynktownie nie znoszę regipsu pocudowanego regipsu na suficie, a mimo to z poczucia obowiązku ("bo tak sie teraz robi") mam kawałek tego u siebie.... tu sie objawiła moja niepewnosc siebie.ja jestem oczywiście z tych "grzeszników" wnętrzowych, ale tez mam swoją obserwację: brak proporcji meble-pomieszczenie-obrazy-lampy-jakies inne elementy. Chodzi mi o rozmiary. Nie wiem, jak mozna to wyrazić wzorem matematycznym. Pięky mały naroznik wciśnięty w kat wielkiego pokoju...Mały obrazek na wielką kanapą....mały fikus beniaminek na podłodze wysokiego pokoju na tle wielkiego okna....ja np. mam za długą firankę w kuchni i zobaczyłam to dopiero na zdjęciu - i to źle wyglada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 22.02.2011 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2011 (edytowane) to czemu ludzie piszą, że beżowy jest obciachowy.....a ja lubię te piaski, beże i majonezy, bez brązów raczej. a moda na szary jest, oj jest, sklepikarze niedługo załapią..... np. wenge dotarło do nas chyba z dwuletnim opóźnieniem, to samo jeszcze wczesniej z kolorami Afryki, wszystko stawało sie masowe z lekkim opóźnieniem. chociaż może tym razem nie uda mi sie wykrakać, bo może sobie szaro-srebrną-zszarzałodrewnianą sypialnie zrobię po szarym obstawiam na niebiesko-turkusowy kolor w odcieniu z czasów Marii Antoniny. to może już od razu sobie taka sypialnie zrobie..... Edytowane 22 Lutego 2011 przez Zielony ogród Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 23.02.2011 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2011 A tam szary modny, bezowy niemodny. Nie ma co na to patrzec, bo moda sie zmienia. Kolory powinny byc tak dobrane abys dobrze sie u siebie czula, w koncu to nie ma byc apartament pokazowy do gazet prawda? Ja akurat lubie kolor szary, ale z nim nie szaleje, bo nie mam takiej potrzeby. Łazienke wykanczam w tym roku i jedna jest w kolorach ziemi: bez, braz, zielen - co z tego ze ktos powie niemodna? dla mnie nic, bo ja sie absolutnie w niej dobrze czuje Jezeli nie jestes pewna jakiegos polaczenia to go nie stosuj. Jeszcze do wypowiedzi Kłaki, uwazam ze projektant nie jest niezbedny ale mi niesamowicie pomogl w dokonaniu ostatecznych wyborow i otworzyl oczy na wiele rozwiazan. Pewnie, ze cieszy jak sie cos samemu zaprojektuje, ale nie wiem dlaczego krazy opinia, ze tam gdzie jest projektant to wnetrze jest jego a nie moje. Moje wnetrze jest robione scisle pod moje preferencje, nawet klamek do drzwi nie mam wymuszonych przez projektanta. Tylko projektanta trzeba wybierac z glowa, dlatego ja prowadzilam na to casting blisko 3 miesiace, ale nie zaluje i szczerze polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.