una 14.04.2011 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2011 (edytowane) dużym błędem jest ślepa wiara w projektanta wnętrz. Ćwiczyliśmy to w łazience (na etapie rozkładania urządzeń sanitarnych). Projektant uparł się, że na wejściu do łazienki musi być umywalka, bo jest to reprezentacyjny sprzęt (broń Boże WC lub prysznic). Nam pasowała kabina prysznicowa, bo z drugiej strony jest duże okno, przy którym kabina mogła się nie zmieścić. Projektant jednak wymierzył i stwierdził, że nie będzie problemu. Na papierze nie było, w realu jest, bo brakowało 3cm do kabiny 80. Dobrze, że Poolspa produkuje kabiny 75, bo byłby niezły bigos. Dlatego też kuchnie projektowałam według własnych potrzeb i gustu, nie zważając na ciche pojękiwania projektanta, że np lodówka jest na wejściu, a być nie powinna. jestem laikiem ale umywalka na wprost wejścia nie jest moim zdaniem dobrym pomysłem. Nad umywalką najczęściej umieszcza się lustro - a w nim odbiją się drzwi wejściowe. Mam tak w bloku i nie podoba mi się to . Poza tym jeśli w łazience było okno to najlepiej by lustro było umieszczone na ścianie przylegającej do ściany w której to okno się znajduje - okno odbije się w lustrze i łazienka wyda się jaśniejsza, przestronniejsza (powstałoby złudzenie narożnego okna). Edytowane 14 Kwietnia 2011 przez una Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
punto 14.04.2011 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2011 ja zraziłam się do projektantów przez projektanta ogrodu, któego chciałam zatrudnić. Renomowany, taki ąę. Po wizycie na mojej działeczce - 600 m , poinformował mnie że koszt wykonania ogrodu szacuje na 30 000-100 000 zł, po czym po kilku dniach przekazał nam wstępną wizualizację - połowa działki wysypana żwirem ,z którego prowadziła "ścieszka" kamienna na trawkę, wokół płotu jakieś drzewka miniaturki... Jeszcze na głowę nie upadłam...W przypadku aranżacji wnętrz obawiam się tego samego. Przeglądnęłam już wiele stron projektantów i oglądałam ich portfolio, każdy prezentował te same pomysły ,te same kolory ,te same rozwiązania... Jeden specjalista od wenga i wanilii ,drugi od "kolorów afryki" inny tylko "szarości" a ja szukam jakiejś otwartej głowy a nie powielacza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 14.04.2011 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2011 punto - koszt wykonania ogrodu 600 m2 za 30 000 zł to całkiem przyzwoita cena za dość skromny ogródek. Te 100 000 zł to gdybyś zażyczyła sobie stawów, altanek i innych wymysłów.A co do wizualizacji/koncepcji - narysował to, o co wy poprosiliście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrówka75 15.04.2011 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 ja zraziłam się do projektantów przez projektanta ogrodu, któego chciałam zatrudnić. Renomowany, taki ąę. Po wizycie na mojej działeczce - 600 m , poinformował mnie że koszt wykonania ogrodu szacuje na 30 000-100 000 zł, po czym po kilku dniach przekazał nam wstępną wizualizację - połowa działki wysypana żwirem ,z którego prowadziła "ścieszka" kamienna na trawkę, wokół płotu jakieś drzewka miniaturki... Jeszcze na głowę nie upadłam... W przypadku aranżacji wnętrz obawiam się tego samego. Przeglądnęłam już wiele stron projektantów i oglądałam ich portfolio, każdy prezentował te same pomysły ,te same kolory ,te same rozwiązania... Jeden specjalista od wenga i wanilii ,drugi od "kolorów afryki" inny tylko "szarości" a ja szukam jakiejś otwartej głowy a nie powielacza... Nie znam się na ogrodach, nigdy nie miałam i na razie mieć nie będę więc się nie wypowiem. Ale jeżeli chodzi o projektantów wnętrz, to fakt masa z nich robi sztampowo jak przez kalkę -zero inwencji. Pytanie tylko czy to wina projektantów czy właścicieli tych domków, mieszkań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 15.04.2011 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 nieszatmpowe rozwiązania są ryzykowne pod kazdym względem:finansowym, czasowym i estetycznym, zazwyczaj klient chce miec wszystko sprawnie, szybko i tanio. Niby chce się kreatywności, ale bez eksperymentowania naszym kosztemjak w tym przepisie na idealnego mężczyznę - ma być silny, ale okazywać słabość, czuły, ale czasem twardy itd.Bardzo trudno znaleźć złoty srodek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
una 26.04.2011 00:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2011 Jedną z trudniejszych dla mnie osobiście rzeczy jest dobieranie kolorów ścian do stron świata. Zauważyłam, że np. łazienka czarno - biała wygląda olśniewająco w chłodnym świetle ranka czy południa, ale wiele traci w czerwonych kolorach zachodzącego słońca - traci wyraźny kolorystyczny kontrast, robi się jakaś brudnorózowa, rozmywa się. Kolor błękitny najlepiej wygląda od południa - slońce jest ostre, prawdziwie "południowe" . Do pomieszczeń wschodnich (czyli stosunkowo ciemnych) błękit okazał się jednak zbyt chłodny. To moje osobiste odczucia, byłoby super by wypowiedział się na ten temat jakiś znawca. Na ten momnet wklejam porady ze strony Dekoral.pl - może komuś się przydadzą: Kwestia doboru kolorystyki jest zależna od wielu czynników. Podstawowe znaczenie ma rodzaj oświetlenia. Chodzi tutaj zarówno o światło naturalne jak i sztuczne, których ilość i jakość bezwzględnie należy wziąć pod uwagę. Kolory w danym pomieszczeniu należy dostosować do tego, o jakiej porze dnia pomieszczenie jest oświetlane najintensywniej. Rano przeważają niebieskie promienie ultrafioletowe, coraz intensywniejsze, im bliżej południa. Pod wieczór zwiększa się natężenie promieniowania czerwonego. Dlatego w pokojach mocno oświetlonych od rana do południa kolory wydają się mocniejsze, natomiast w tych, do których nie wpada ostre dzienne światło, wyglądają naturalnie. Zgodnie z powyższym, w pomieszczeniach ulokowanych od strony wschodniej wskazane są barwy cieplejsze, natomiast od strony zachodniej cieplejsze i intensywniejsze kolory mogą w świetle słońca przybierać zbyt intensywny odcień. Najkorzystniejsze naturalne światło wpada przez okna południowo- zachodnie i południowo - wschodnie. Latem promienie słoneczne nie docierają zbyt głęboko do pokoju, zimą natomiast sięgają bardzo daleko. Jeżeli pokój jest bardzo nasłoneczniony to z powodzeniem można zastosować barwy chłodne. W pomieszczeniach takich często spotykamy się z oślepiającym blaskiem słońca. Aby go nie pogłębiać powinniśmy unikać barw intensywnych i bardzo ciepłych, ściany przy oknach powinny być pomalowane na jasne, stonowane kolory (mebli, dywanów, zasłon itd.) powinny dominować we wnętrzu. Należy zmniejszyć kontrast pomiędzy światłem padającym z zewnątrz i oświetleniem panującym wewnątrz pomieszczenia. Z kolei w pomieszczeniach słabo nasłonecznionych, większe odbicie światła wewnątrz można uzyskać przez zastosowanie jasnych kolorów i rozmieszczenie luster. Natomiast w pokoju słabo lub w ogóle nie nasłonecznionym (pomieszczenia od strony północnej), stosuje się kolory cieplejsze, aby ocieplić i rozjaśnić pokój. Za najbardziej ciepły, radosny kolor uchodzi kolor żółty, gdyż nawet jego jasny, ciepły odcień ociepli najbardziej ponure pomieszczenie. Wcale nie musi, a nawet nie powinien to być kolor bardzo intensywny, zwłaszcza jeżeli pomieszczenie takie jest niewielkich rozmiarów. Kolory ciepłe, choć powodują, że pokój nabiera przytulności, jednocześnie wraz ze wzrostem intensywności pomniejszają optycznie pomieszczenia. Barwy czyste, dobrze i żywo wyglądają w jasnym, silnym świetle. Bardzo jaskrawe barwy stają się natomiast krzykliwe na szerokościach geograficznych słabiej oświetlanych przez słońce. Fakt ten ma zasadnicze znaczenie przy doborze kolorystyki na elewacje, gdyż w naszej szerokości geograficznej powinno się raczej mieszać kolory, by otrzymać ich pochodne o łagodniejszym odcieniu. Barwa przedmiotu zależy od światła padającego na jego powierzchnię. Światło i cień modyfikują kolory. Nawet w białym czy pastelowo pomalowanym pokoju naturalne światło i jego odbicia powodują, że ściany i sufit będą się delikatnie różnić w odcieniu i tonacji- przy czym ściana z oknem będzie się wydawała najciemniejsza. Zgodnie z tym przy doborze np. dwóch kolorów lub odcieni do jednego pomieszczenia na ścianę z oknem zazwyczaj dobiera się kolor jaśniejszy. Sztuczne oświetlenie jeszcze mocniej wpływa na kolor. Bardzo istotne są tutaj jego ilość i jakość, ale także rozmieszczenie w pomieszczeniu. Jest nie tylko narzędziem ułatwiającym życie, ale i jednym z najważniejszych elementów dekoracyjnych, gdyż dba o to, by meble, podłogi, dywany, kolory ścian i wszelkie detale były pięknie wyeksponowane i wyglądały efektownie, a w mieszkaniu panował przyjazny klimat. Tak jak kolorem, tak i światłem możemy modelować dom: optycznie powiększać, podwyższać i poszerzać, jedne detale uwypuklać, inne zacieniać, modyfikować barwy ścian, ocieplać lub ochładzać atmosferę. Światło ma tym samym zasadnicze znaczenie przy doborze kolorów. Jeżeli nawet dobierze się kolory trafnie w stosunku do rodzaju światła dziennego, a nie uwzględni światła sztucznego to można zepsuć cały efekt. Musimy też pamiętać, że pod wpływem różnego rodzaju sztucznego oświetlenia zmieniają się kolory. Ciepłe światło rozświetla barwy ciepłe, przytłumia zimne i czyni je szarawymi. I odwrotnie, światło zimne wzmacnia barwy zimne i osłabia ciepłe. Sprawia, że barwy zimne nabierają świetlistości i blasku, podkreślając ich elegancję i czystość. Niektóre kolory ulegają w sztucznym świetle radykalnej zmianie. Żółcienie na przykład, zwłaszcza te blade, mają tendencję do zanikania, kolor ceglastobrązowy (terakota) zmienia się w oranż, jasna zieleń w kolor żółtozielony, a fiolety przechodzą w brązy. Decydując się, więc na określone kolory powinniśmy zadbać o sztuczne oświetlenie i dobrać je odpowiednio do koloru: · ciemne i intensywne barwy wymagają oświetlenia dobrego i mocnego; · ciepłe barwy wymagają oświetlenia ciepłego; · zimne barwy wymagają oświetlenia zimnego. Obecnie na rynku znajdują się rozmaite lampy, dające światło o różnym zabarwieniu, w tym nie różniące się od dziennego. Ilość i jakość światła powinna być dostosowana do potrzeb każdego pomieszczenia. Oświetlenie bezpośrednie powinno być w kuchni, biurze, na schodach i w cieplarni; w pomieszczeniach tych jasne światło jest niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa lub hodowania roślin. Spokojniejszą, przyjemną atmosferę w pokojach dziennych daje światło odbite i rozproszone. Główne oświetlenie sufitowe jest mało atrakcyjne, nie dające się formować. W większości pokoi należy używać wielu źródeł światła: oświetlenia dolnego, górnego (najlepiej żarówek halogenowych) i oświetlenia punktowego. Miły nastrój można wywołać używając dolnego oświetlenia - lamp stołowych, podłogowych czy ściennych, a także ukrytego podświetlenia półek za pomocą niezbyt silnych mlecznych żarówek. Pamiętając, że barwa i rozmieszczenie oświetlenia sztucznego warunkuje kolor ścian i wszystkich przedmiotów, a także nasz sposób ich postrzegania, instalując je powinniśmy wzorować się na padaniu i operacji światła dziennego. Efektowny wygląd wnętrza osiągniemy wtedy, gdy uda nam się zgrać trzy typy oświetlenia; ogólne, miejscowe i akcentujące. Ogólne – rozproszone - tworzy jednolite tło i nastrój wnętrza, a także wpływa na to, jak postrzegamy pokój: jako duży, mały, proporcjonalny. Uzyskujemy je, wieszając na suficie lampy, a na ścianach kinkiety. Najlepsze światło dają energooszczędne świetlówki kompaktowe lub żarówki halogenowe. Zadaniem oświetlenia miejscowego jest rozjaśnienie konkretnego fragmentu pomieszczenia, np. miejsc do czytania, do przygotowywania potraw, do jedzenia. Tworzą je punktowe lampki halogenowe (np. oświetlające blaty kuchenne), lampy zawieszone nisko nad stołem lub stojące z żarówkami reflektorowymi, halogenowymi lub tradycyjnymi. Oświetlenie dekoracyjne ma podkreślać piękno przedmiotów, mebli, obrazów, rzeźb, a także wydobywać z mroku najbardziej atrakcyjne detale architektoniczne- wnęki, filary, faktury ścian. W tym celu używa się specjalnych małych niskonapięciowych żarówek halogenowych i reflektorków. -barwy na małej próbce są zawsze dla naszego oka jaśniejsze niż na dużej powierzchni ścian. Jeśli już wybieramy ze wzornika kolor należy zamówić : dla jasnych barw co najmniej ton jaśniejszy, dla ciemnych minimum 2 tony jaśniej. Można zrobić sobie próbki na ścianie,zagruntowanej płycie g-k , ale o sporych powierzchniach. - barwy nie kryją jednakowo.Źle lub słabo kryjąca barwa to popielata i jasna żółta. Zieleń szmaragdowa jest trudna do zamalowania, należy zrobić więc podkład przed przemalowaniem. Żółty należy do najdroższych barwników, stąd często ceny jego są wyższe niż pozostałych. - wszystkie barwy( farby), obojętnie jakiej firmy, mają oprócz nazw handlowych swoje oznaczenia numerowe charakterystyczne dla typów mieszalnika jakiego używają. Np. kolekcja Pani Minge "siwokoperkowybrąz" ma odpowiedni numer katalogowo-mieszalnikowy, inne mają odpowiednik RAL, NCS lub Technokolor ( np popularna Tikurila). Dobrze ten numer zapisać lub zostawić puszkę farby, żeby po wprowadzeniu mebli, lub wycofaniu produktu nie było niespodzianek przy poprawkach malarskich. - farby kolorowe mają swoje bazy, do których dodaje się pigment. Baza to biała emulsja ( rzadko bezbarwna) o określonych właściwościach ale i efekcie końcowym. Im słabsza baza np 3, 6 tym bardziej farba jest matowa, ale jednocześnie słabsza na ścieranie. Farby o numerze 9 ( a czasem i więcej) są połyskliwe i odporniejsze na czynniki mechaniczne. - próbniki firmowe tak mają ułożone nasycenie barw, że w górę lub dół słupka możemy znaleźć monochromatyczne wybarwienia tego samego koloru. Z dziesiątek różu pozwala nam odnaleźć ten jeden, który wynika z czerwieni jaką sobie wybraliśmy. -tzw. ciepłe szarości , wszystkie podawane w NCS zawierają w swoim symbolu literkę Y lub R. Pozostałe będą zimne lub obojętne. Np. S 1003 Y, S1502 YR to ciepłe, S 1000N neutralne, S 1002 G lub B zimne. - biel "przyjmuje" kolor barwy leżącej obok niej. Podobnie, chociaż mniej jest z innymi jasnymi kolorami. Stąd uwaga obok jasnej żółci ciemny błękit może zmienić płaszczyzny na zielonkawy. - kolory zawierające dużą ilość bieli i żółtego znakomicie odbijają światło. Najsilniej odbijającą światło barwą jest beż(ponad 90%) - farby połyskliwe jasne wydają się jaśniejsze i bliższe, ciemne połyskliwe jeszcze ciemniejsze i głębsze. Zimne połyskliwe dają wzmocniony efekt chłodu. Biel i czerń: Obydwie barwy uwydatniają, intensyfikują inne, zwłaszcza czyste kolory Czerń: Kolor ten w niewielkich ilościach nadaje niezwykłe wyrafinowanie innym kolorom, tworzy silny kontrast. Żółcień cytrynowa Dobrze komponuje się ją z barwą ametystu, a także z zielenią. Doskonale podkreśla ją czerwonawy fiolet, blady błękit, szarości oraz wiele cieplejszych błękitów. W wersji najbardziej nasyconej, doskonale komponuje się w połączeniu ze współczesnym wzornictwem, czarnym tworzywem sztucznym, błyszczącymi powierzchniami. Ciepła żółcień Kolor masła, słoneczników, bursztynu. Znakomita do ciemnych wnętrz oraz dużych powierzchni. Na jej tle dobrze wyglądają ozdoby, obrazy. Dobrze wygląda w połączeniu z ciemną czerwienią, błekitami, zieleniami, czernią i turkusem. Blada żółcień doskonale komponuje się z purpurową czerwienią, chłodnymi błękitami, szarościami. Ciemne żółcienie zaś z zimnymi szarościami, błękitami. Błękity Najbardziej intensywne, nie rozjaśnione bielą dają wrażenie ciepła. Jako kolor ścian dobrze komponują się z obrazami, ozdobnymi lustrami. Pasują do nich biel, złoto, czerwień i oranż. Indygo Komponuje się z barwą pomarańczową, czerwienią i bielą. Ciepły błękit Pasuje do terakoty, żółcieni, czerwieni, fioletów, ale przede wszystkim dobrze wygląda z bielą. Jasny błękit: Łączyć z oranżem, bielą, jasną zielenią i złotymi detalami. Ciemny, chłodny błękit: Dobrze wygląda z bielą, złotem, ostrym różem, cytrynową żółcienią. Szaroniebieski: Komponuje się z bielą, barwą kremową, terakotą, głębszymi tonami błękitu, zieleni, odrobiną koralu, a także oranżami i żywymi czerwieniami. Oranż Ta barwa ma wiele odcieni. Ze względu na swoje ciepło wymagają one łączenia z barwami zimnymi - chłodnymi zieleniami oraz błękitami. Czerwień Brązowoczerwony: Ta barwa to terakota, palona ziemia. Współgrają z pokrewnymi odcieniami ciepłych czerwieni, żółtą ochrą i umbrą. Dużu efekt daje połączenie tej barwy z różnymi odcieniami błękitów. Czerwień oranżowa: Pasuje do brązowawej, ciepłej oraz bladej czerwieni. Doskonale wygląda także z czernią, a im bardziej pomarańczowa, tym lepiej jej z turkusem. Szkarłat Czyli najintensywniejsza czerwień. Żywa, rozweselająca wnętrza. Efektownie wygląda połączona z bielą i czernią, ożywiona błękitem. Może to być morski, zielononiebieski odcień lub niebieskoszary. Chłodne czerwienie (z domieszką błękitu) czyli malinowy i wiśniowy dobrze komponują się z fioletem i oranżem. Ciemne czerwienie lubią połączenia z oliwkowym odcieniem zieleni. Delikatne czerwienie i róż lubią natomiast połączenia z barwą kremową, zieleniami i szarościami, brązami, z niewielkimi akcentami karminu, terakoty. Zielenie Błekitna zieleń (turkus) -łączy się ją z terakotą ciemnymi błekitami, bielą, oranżem, ochrą, kolorem rudym, kasztanowym. Ciemną zieleń natomiast ze szkarłatem, purpurą, pomarańczem, ciemnymi żółcieniami i jasnym błękitem. Szarozielony to neutralne tło dla oranży, fioletów, błękitów, różów i karmazynu. Soczysta zieleń - dobrze wygląda z żółcieniami, ochrami, bladą lub ciemną barwą zielonobłękitną, a także z różem. Jasna zieleń to doskonałe tło dla innych barw: bieli, żółcieni barwy kremowej, terakoty, matowych różów i szarości. Żółta zieleń: dla niej dobre są połączenia z błękitami, fioletami, czerwieniami. Barwa oliwkowa komponuje się z różem weneckim, jasną czerwienią, chłodnymi żółcieniami i ochrą. Barwa kremowa Komponuje się dobrze z większością barw, szczególnie z czernią, granatem, ciemną zielenią, złotem. Brąz Ta barwa ma wiele odcieni, zarówno ciepłych jak i zimnych. Stanowi dobre tło dla jaskrawego różu, jasnego turkusu, ostrych czerwieni, błękitów, kremowej bieli. Szarości: Współgrają z większością kolorów: pasują do nich róże, blade błekity, jasna zieleń, cynobrowa czerwień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Viga 11.05.2011 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2011 Bardzo ciekawe i przydatne informacje o kolorach. Dzięki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yagaya 13.05.2011 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Punto - Elfir może mieć rację, znajomi mojej koleżanki płacili za projekt działki, powierzchnia niecałe 600 m2, 32 tys z groszami, a długo szukali by znaleźć najtaniej i najsensowniej jednocześnie. Mnie te ceny osobiście porażają, ale tak to rzeczywiście wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 13.05.2011 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Projekt działki 600m2 za 32 tyś? Chyba jakaś pomyłka? Nie znam projektanta, który by tyle zarabiał na jednym projekcie. Nawet 1/10 tej ceny to baaardzo wygórowana stawka.Chyba że to nie projekt ogrodu, tylko budowa ogrodu (rośliny, bruki, ziemia, robocizna)?W takim razie urządzenie takiego ogrodu to koszt +/- urządzenia kuchni lepszej jakosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jana9 20.05.2011 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2011 (edytowane) Nie dałam rady przeczytać całego wątku, ale doszłam do wniosku, że jego motyw przewodni brzmi „z architektem wnętrz czy bez”, a wniosek z niego płynący jest oczywiście na „tak”. Chciałabym opisać swoje doświadczenie współpracy z panią architekt wnętrz, może trochę ku przestrodze, trochę dla pokrzepieniu serc tym którzy trafili lepiej i są zadowoleni z współpracy. Mieszkam na prowincji, czyli w mieście wojewódzkim na północy Polski, - ok. 200 tys. mieszkańców. Właśnie rozpoczęliśmy budowę niewielkiego domu, wg projektu indywidualnego. Podjęliśmy decyzję, że projekt wnętrz zlecimy profesjonaliście. Zbyt poważna inwestycja żeby „bawić się” samodzielnie, no i oczywiście brak czasu na decyzje, wybory, poszukiwania itp. Pani architekt, która projektowała dom nie zajmuje się wnętrzami, więc zaczęły się poszukiwania. Okazało się, że w naszym mieście i w okolicach w tym temacie bieda z nędzą (gówny motyw projektowy to kombinacje sufitów podwieszanych z dużą ilością punktów świetlnych). Znaleźliśmy jedną firmę której projekty przypadły nam do gustu, cena jednak znacznie przewyższała nasz budżet przeznaczony na prace projektowe. Stwierdziliśmy, że skorzystamy z możliwości jaką daje XXI w., - czyli projekt przez Internet, bez nadzoru autorskiego. Internetowy casting zakończył się wyłonieniem finalisty, dodam że cena nie była głównym elementem decydującym o wyborze (osoba którą wybraliśmy, ma profesjonalna stronę internetową, publikacje w prasie). Umowa została podpisana, zaliczka (niestety!!!!!) wpłacona i rozpoczęła się współpraca. Z początku szło dobrze, rysunki, rzuty i itp. W pewnym momencie praca się zatrzymała, kontakt z panią architekt urwał, termin zawarty w umowie nie został dotrzymany, brak odpowiedzi na maile i telefony, zero wyjaśnień. I tyle.Wiem trafiają się fachowcy uczciwi i „naciągacze” – ja trafiłam pechowo.Podsumowując chciałabym napisać, że przeciętny Polak, który nie mieszka w Warszawie, Gdańsku, Krakowie itp., ma niewielkie możliwości w temacie „architekt wnętrz”, więc kombinuje sam i popełnia błędy. Ja już pierwszy mam za sobą – wybór realizacji projektu przez Internet.Pozdrawiam Edytowane 20 Maja 2011 przez Jana9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mada27 12.07.2011 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 galka - czy pokoje na poddaszu byłby ustawne, gdybyście nie podnieśli ścianki? Dla was był ważniejszy był wygląd zewnętrzny czy praktyczność wnętrza? Ludzie nie podnoszą ścianek dla własnego widzimisię i na złość architektom, tylko z powodu tego, że projektant przekładał estetykę zewnętrzną bryły nad praktycznym aspektem swego projektu. Czasem by to ukryć, w rzutach budynków celowo zmniejsza się meble lub ustawia w miejscach, w których w rzeczywistości się nie zmieszczą (pod skosami). Owszem, budynek wygląda czasem koszmarnie z wysoką ścianką, ale nie byłoby to konieczne, gdyby architekt przemyślał wnętrze i jego umeblowanie. To żadna sztuka zmieścić podstawowe meble w 400 metrowej willi. Sztuką jest urządzić funkcjonalne wnętrze na 120 m2 Kiedy szukałam projektu dla siebie przerysowywałam na papier milimetrowy lub w CADa projekty, które mi pasowały i nijak nie dawało się ich urządzić, jak planował w przykładzie projektant, meblami o standaryzowanych wymiarach. Czy ma ktoś może zdjęcia domów z za wysoką ścianką kolankową? jestem na etapie wyboru projektu i też w kilku przypadkach zastanawiałam sie nad taką zmianą Jak uniknąć złego efektu? może z dachem coś trzeba pokombinować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.07.2011 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 mada - zamiast myśleć o przeprojektowywaniu dachu, od razu poszukaj domu piętrowego. Bo podniesienie ścian kolankowych to nie tylko efekt wizualny. To zmiana układu konstrukcji dachu - po zmianie komin może wyjść w koszu lub w środku krokwi, a okna połaciowe wypadną za wysoko w stosunku do podłogi i będzie można oglądać tylko niebo. Owszem, jak się źle wybrało projekt, to trzeba kombinować, ale ty dopiero wybierasz. Wybierz więc po prostu lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mada27 12.07.2011 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 tylko, że ja nie chcę domu piętrowego...planuję na górze dwa lub maks 3 niewielkie pokoje i małą łaziekne z prysznicem, dół chciałabym żeby miał też dwa pokoje plus saloni kuchnia z wyjściem na taras na tył domuDach dwuspadowy, bo taki mi sie podoba najbardziejI mam problem bo nie ma takich projektów;( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 12.07.2011 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 czyli, ze potzrebny Ci moj dom mam dwa pokoje na dole i salon wysoką ściankę kolankową i 3 sypialnie na poddaszu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mada27 12.07.2011 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 To masz super;)A masz jakiś klasyczny dziennik budowy czy tylko ten w stopce? nie umiem się po nim poruszaćjeśli moge prosić to napisz jaki masz projekt i ile dół ma m2? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 12.07.2011 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 http://forum.muratordom.pl/showthread.php?95167-Dziennik-Irmy&highlight=swoj%C4%85+budow%C4%99 bardzo dawno nie zaglądałam, więc nie wiem ile zdjęc się jeszcze ostało... mam projekt indywidualny, na patrterze 100m2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 12.07.2011 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Czy ma ktoś może zdjęcia domów z za wysoką ścianką kolankową? jestem na etapie wyboru projektu i też w kilku przypadkach zastanawiałam sie nad taką zmianą Jak uniknąć złego efektu? może z dachem coś trzeba pokombinować? Mamy podniesione ścianki kolankowe. Jeśli chcesz, to Ci mogę zdjęcia mailem posłać (dasz mi go na priva). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 19.07.2011 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2011 Wnętrze "eklektyczne" aby było znośne dla oka jest dosyć trudne i wymaga dużej dyscypliny przy doborze. Wojtek czy możesz to rozwinąć? Mój salon jest eklektyczny, ale od jakiegoś czasu mi "nie leży". Kolorystyka mebli jest taka sama, meble zbliżone epokami, kanapa współczesna, ale.....coś jest nie tak. Jaką dyscyplinę miałeś na myśli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blondynka_z_taczka 19.07.2011 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2011 moim największym grzechem jest mieszanie stylów - ja lubię takie klimat azjatycki - mój facet nowoczesny i teraz próbując to połączyć wychodzi totalne zamieszanie... najśmieszniej jednak wyszło mi w moim starym pokoju w domu rodziców - czerwone ściany, zielone rolety, fioletowe fotele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 19.07.2011 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2011 ależ azjatycki i nowoczesny da się bardzo ładnie połaczyć. Chyba, że azjatycki, masz na myśli indyjski rodem z Bollywood? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.