Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

10 grzechów głównych projektowania wnętrz


2112wojtek

Recommended Posts

Mam podobne doświadczenia jeśli chodzi o sprawy boskie i pogodowe we wnętrzach... Jeśli klient zaczyna od czegoś takiego, zaczynam być podejrzliwy - pewnie dlatego, że słabej wiary jestem a i do ocieplenia klimatu nie jestem przekonany...

:D

To śliski temat, jak każdy , który niesie ze sobą pierwiastek pewnej względności pojęć.

Niedawno byłem świadkiem którejś tam chyba rozmowy inwestorki z projektantem, przygotowującym kolejną koncepcję "ciepłego wnętrza".

Oboje byli chyba bardzo zniecierpliwieni, bo pani zaczęła po wizualizacji kreślić elementy detali i mówić o dodaniu kolejnych kolorów, które jej zdaniem projektant zapomniał uwzględnić.

Po uwadze, że chyba zapomniał o tym, iż pomieszczenie przecież miało być ciepłe, zdesperowany odparował, że owszem nie zapomniał ale nie spodziewał się ,że ma być aż tak gorące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A co z ludźmi, którzy lubią minimalizm? Dla nich wnętrze będzie idealne, ale dla lubujących się z bibelotach będzie "zimny" :D

 

Moja matka od zawsze mi wytykała, że nie mam firanek w oknach (ani zasłonek). Bo jej zdaniem pokój jest niewykończony i nieprzytulny.

Ja nie chciałam mieć firanek, bo zabierałyby światło moim roślinom stojącym przy oknie balkonowym (mam okno 2x2,5 m) a poza tym trzeba je prać :)

Po 7 latach moja matka też zrezygnowała z firan i zasłon u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czepiacie się...

dom ma być domem a nie galerią, ma być miejscem, w który chce się być

moze być przytulny (klimatyczny i ciepły) i ergonomiczny jednocześnie

E tam czepiamy się. Też jesteśmy tego samego zdania.

Kłopot w tym ,że to własnie te "ciepłe i klimatyczne" domy są owymi galeriami, pełnymi figurek, talerzyków, zastaw, obrazków, wykwintnych szklanych lampek, ozdobnych serwetek czy kryształów.

Jakaś niekonsekwencja w tym co mówisz.:D

W tych " zimnych" domach własnie nie ma żadnych galerii.

Tylko architektura, nawiązujące do niej meble, naturalny materiał i światło są jedynymi, jakże skromnymi formami.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię czuć się wyśmiewana, jak nikt z resztą...nawet jeśli jest to zawoalowanej formie.

Doprecyzuję więc, że chodziło mi o krytykę podanej w przykładzie projektantki, która stworzyła wnętrze nie pasujące do rodziny, która w nim mieszka. I nie chodzi mi o to, że dom znajomych miałby stać się zagraconym i zgnuśniałym miejscem, ale by pasował do rodziny z dwójką dzieci. Raczej o wiarygodność. Rodzina wygląda jak przebrana w dom. I tego w kontakcie z projektantem się boję.

Rozumiem, że są tu osoby będące projektantami wnętrz i że występuję jako krytyk ich pracy, ale sama jestem plastykiem i widzę w wielu aranżacjach przerost formy nad treścią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samaola

tym bardziej Cię nie rozumiem. A co ma do tego projektant? Przecież on nie jest po to ,żeby dopasować wnętrze do rodziny tylko do jej potrzeb. Nawet ktoś, kto z pozoru wygląda jak wyrwany z czworaków ma prawo do mieszkania w minimalizmie, jeśli tego tylko chce. Niepotrzebne gadanie o wiarygodności, projektant nie jest od naprawiania świata i malowania przytulnych pejzaży.

Jeśli natomiast sami są rozczarowani jego pracą, to znaczy ,że dali się wpuścić albo sami nie wiedzą czego chcieli.

Trudno się nie uśmiechnąć.

Szkoda ,że ten wątek wciąż jest uporczywie zdominowany ,może nawet i czasem niezbyt udaną, pracą projektanta, traktowaną jednak jak reguła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi nawet o elementy, ale o chłód. Widząc styl projektantki na jej stronie, zrobiła ona kolejna kopię swoich wcześniejszych prac. Nie sądzę by znajomi mieli jakiś plan czy pomysł na swój dom, to zwyczajni, statystyczni Polacy, zdali się więc na znajomą projektantkę, która zrobiła im w domu to co robi zwykle, czyli chłodny, nowoczesno-dizajnerski styl dla yuppies z banku, a nie fajny uporządkowany stylowo(nie taki jak piszecie pełen zbędnych bibelotów i ozdóbek), ciepły dom. Oni chyba nie mają pretensji, tak czy siak dom jest piękny, ale widzę, że to rodzina przebrana w ten dom.

To moje subiektywne odczucia, zaznaczam to. Moim odczuciem jest to, że projektant nie poświęcił czasu na poznanie, nawet mniej uświadomionych stylowo ludzi, by stworzyć coś DLA NICH a nie DLA SIEBIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, można prowadzić z klientem warsztaty psychologiczne (chociaż nie sądzę by projektant miał odpowiednie przygotowanie w tym kierunku), ale pytanie czy tego oczekiwał klient? A może chciał gotowca? "Pani wie lepiej, to niech mi Pani urządzi".

Być może właścicielom odpowiada taki styl i tylko tobie się wydaje, że do nich nie pasuje?

Albo wnętrza są takie, bo to tylko baza, którą właściciele mogą zapełnić dodatkami wybranymi samodzielnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ich, widzę jak jest. Mieszkają tam już parę lat więc pewnie nic się nie zmieni, a szkoda.

Moim zdaniem zatrudnianie projektanta nie zawsze daje takie super efekty o jakich tu piszecie, tak samo jak nie zawsze dom aranżowany samodzielnie to zawalona drobiazgami zbierackimi chałupa, a praca włożona w stworzenie czegoś tak wyjątkowego jak własny dom, daje największą satysfakcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

praca włożona w stworzenie czegoś tak wyjątkowego jak własny dom, daje największą satysfakcję.

 

Niekoniecznie. Czasem jest to drogą przez mękę. Zwłaszcza dla osób bez wyobraźni przestrzennej, bez wyczucia kolorów lub po prostu nie mających czasu na wertowanie setek zdjęć i wizytowanie salonów z wyposażeniem.

Mała popularność usług projektowania wynika głównie z ceny usługi a nie z chęci robienia wszystkiego samemu. Kiedy buduje się z kredytów zaciąganych "na styk" ciężko pozwolić sobie na luksusy.

 

Jestem projektantem ogrodów, lubię przeglądać czasopisma wnętrzarskie, więc teoretycznie jakieś wyczucie mam, ale najchętniej podjęłabym współpracę z zawodowym architektem wnętrz.

Bo ja po prostu wielu rozwiązań nie znam, nie znam materiałów jakie można twórczo użyć. Mogę co najwyżej skopiować wnętrze, które gdzieś widziałam.

Problem w tym, że mnie nie stać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samaola,

owszem, pożartowaliśmy sobie, ale to takie branżowe żarty... czasem trzeba, wybacz.

 

Wcale nie uważamy, że każdy projekt każdego projektanta jest świetny i będzie idealnie pasował do klienta...

Ale to taki banał i oczywiste oczywistości, bo znajdź mi idealnego lekarza, adwokata, doradcę finansowego, restaurację czy choćby plan telefonii komórkowej, który jest idealny dla każdego.

 

Odnosze wrażenie, że Ty wiesz lepiej co chcą Twoi znajomi niż oni sami. Jeśli nie powiesz lekarzowi co Cię boli, to nie postawi żadnej diagnozy, ale żebyś poczuła się lepiej przepisze Ci witaminę C. Tak to działa. Jeśli przyszli do niej, bo podobały się im jej inne realizacje, akceptowali projekt gdy był on jeszcze na kartkach, zaakceptowali projekt końcowy zlecając jego realizację, to gdzie tu widzisz winę projektanta?

 

Zatrudnienie projektanta do wnętrz nie jest żadnym wymogiem ani nawet przyjętą praktyką. To nie lekarz czy adwokat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrali projektanta, który jest naszym wspólnym znajomym, ocenianym w środowisku jako specjalista.

Sama teraz stoję przed rozdziałem: zatrudnić projektanta czy robić samemu. Stąd moje zainteresowanie tematem.

Napisałam, że to moje subiektywne zdanie i obserwacja rodziny, jakoś nie podważam swoich wrażeń, nie ma takiego powodu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie w 100% z Elfir - ja tez uwazam, ze nie jest ze mna najgorzej i frajde mi sprawia kombinowanie z moim, jeszcze papierowym, wnetrzem, ale gdyby mnie było stac to na bank podjelabym wspolprace z "fachowa siła". Czemu? A chociazby po to zeby miec partnera do rozmów :) Mojemu mezowi podoba sie wszystko co wymysle (albo dobrze udaje ze tak jest), wiec na konstruktywna krytyke nie mam co liczyc. Chciałabym zeby mi ktos powiedział ze głupie jest to co wymysliłam i ze lepiej isc w tym albo innym kierunku.

Oczywiscie moj projektant miałby ciezki orzech do zgryzienia, bo ja juz mam jakies swoje wizje, ale ... solidne argumenty i mysle ze z jego pomoca stworzyłabym "cieply,klimatyczny" a przede wszystkim MOJ dom :)

Aaaaa, satysfakcje miałabym z tego równie wielką jak teraz kiedy robię to w wiekszości sama (z pomocą forumowiczów :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...