Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ogrzewanie elektryczne jest tańsze od gazowego


doswiadczony

Recommended Posts

OK.

Może zamknijmy już ten wątek podkreślając jakieś konkretne wnioski na koniec?

 

Proponuję to podsumować tak bez wdawania się w szczegóły i bez rozmywania wniosków:

 

1. Jednostka energii uzyskanej z prądu jest w ostatnich latach i pewnie nadal będzie dużo droższa niż jednostka energii uzyskanej z gazu ziemnego (ile dokładnie droższa to zależy od taryfy, miejsca zamieszkania, aktualnego cennika itp... ale raczej nigdy prąd nie będzie tańszy od gazu)

 

2. Koszty instalacji gazowej - samo przyłącze gazu+kocioł+sterowanie+rury+grzejniki+ewentualnie podłogówka są większe niż najprostsza instalacja elektryczna (grzejniki w pokojach + jakiś przepływowy ogrzewacz wody)

 

 

3. Tylko w relatywnie małych i bardzo energooszczędnych domach, od początku zaprojektowanych z uwzględnieniem ogrzewania elektrycznego, może zaistnieć sytuacja, że ilość zużywanej energii będzie na tyle mała - że można będzie grzać droższym prądem bo koszty roczne i tak będą małe.

 

4. Przy założeniu że koszty roczne nawet przy ogrzewaniu prądem są w tym przypadku niewiele większe od kosztów ogrzewania gazem, koszt droższej instalacji gazowej może się nie zwrócić lub zwracać przez kilkadziesiąt lat.

 

I tyle ogólnych wniosków na temat. Chyba z tak ogólnym ujęciem wszyscy się zgodzą?

 

A teraz jeszcze tylko wniosek specjalnie dla bogusława wyprowadzony bezpośrednio z punktów 2 i 4.

 

Żeby spełnić założenia z punktu 2 trzeba obniżyć maksymalnie koszt instalacji elektrycznej w stosunku do gazowej o takich samych parametrach. To o ile uda nam się tutaj obniżyć koszt początkowy - to będzie CAŁY NASZ ZYSK w stosunku do gazu. Ten zysk musi wystarczyć na pokrycie kilku-kilkunastoletniej różnicy w kosztach eksploatacji! no i dobrze żeby coś jeszcze zostało.

 

W kosztach gazu uwzględniamy na ogół - koszt przyłącza, koszt kotła, sterowania, rur, grzejników, podłogówki

 

 

W rozwiązaniu bogusława (o ile dobrze zrozumiałem) musimy uwzględnić:

koszt kotła (elektrycznego), koszt sterowania, rur, grzejników (niech to będą nawet sławne regulusy) - nie wiem czy podłogówki też czy nie - ale chyba raczej w postaci jakiejś maty grzejnej elektrycznej w łazience..

 

 

To ja się pytam bogusława - gdzie są moje oszczędności na koszcie inwestycji w stosunku do gazu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 311
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a moze przez kolegow przemawia genetyczna chlopska nieufnosc do "nowego"?

 

 

za 10 lat prad bedzie najtanszym zrodlem energii, w tej chwili czytam, ze w 2010 roku jego ceny maja spasc ok. 15-20%, a jak bedzie z gazem?

 

Tak napewno spadnie 8) 8)

tylko nasza energetyka stoi na wunglu a z tm sie wiąze :

karne opłaty za CO2,

finansowanie/ zakup przez energetyke "zielonej energii",

koszty modernizacji przestarzałych elektrowni,

a może nawet wprowadzą " podatek" na budowe elektrowni atomowej (narodowy plan energetyki jądrowej 2020 , podobnie jak w opłatach za paliwo na budowe dróg).

 

a za 10 lat dodatkowo planuje sie znaczący wzrost zużycia en. elektr do zasilania samochodów na prund to bedzie taniej 8) 8)

 

Taaak na pewno energia elektr. stanieje jak olej opałowy ( ta bajke juz kiedyś słyszałem o oleju jakoś tak w 1993 -95 roku ) :D :D :D

Marian, nie mozna być pewnym jak będą wyglądały ceny energii za kilka lat. Do tego co napisałeś można by dopisać szansę na zablokowanie przez Rosję dostaw gazu lub bardzo znaczące podniesienie jego cen w sytuacji zwiększenia popytu. Ten popyt będzie się zwiększał w miarę jak będą rosły ceny prądu. Nie bardzo jest ten rosyjski gaz czym zastąpić. Prąd ma jedną niewątpliwą przewagę nad gazem - może być produkowany przy wykorzystaniu różnych technologii. Gaz w ilościach niezbędnych tylko spod ziemi. W urządzeniach elektrycznych leżą większe możliwości zaoszczędzenia energii w związku z rozwojem techniki, w gazowych już nie bardzo. To wszystko to trochę loteria, na razie gaz jest tańszy, może być kiedyś (nie musi) być droższy. Prąd jest chyba jednak bardziej przyszłościowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko, rynek sam się reguluje, większe zapotrzebowanie na "towar" to i sprzedajacy cene ciągnie do góry, większa podaż to ceny spadają - proste 8) 8) 8)

 

Ja mysle ekonomicznie dlatego jeżdże na LPG za 1,86/l a nie na PB95 za 4,40/l

a też straszono ze bardzo zdrożeje ( w 2006 kupowałem LPG po 2,17/l)

ale podaz wymusiła spadek cen.

To samo w relacji gaz ziemny - prund, ja wole 1 KWh płacic 16 gr za gaz niż 40 gr za prund.

I nie ma co sobie dorabiac ideologii aby usprawiedliwic decyzje czym ogrzewac , rachunek ekonomiczny jest prosty - ma byc tanio i komfortowo :D :D

 

A ruscy i arabowie to na czym pzeżyja jak nie sprzedadzą gazu i ropy? 8)

 

Jak LPG bedzie po 4,40 /l to przejde na benzyne w tej samej cenie, proste :lol:

 

 

Prąd ma jedną niewątpliwą przewagę nad gazem - może być produkowany przy wykorzystaniu różnych technologii.

 

Czy stać cię teraz płacic 78 gr za 1 KWh z energii wiatru ??? :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, to niewiele znaczy że teraz kosztuje tyle. Podobnie jak kiedyś cenami gazu do samochodów straszy się teraz przyszłymi cenami prądu. Jest jednak podstawowa różnica. Zmienia się cena paliwa - zmieniasz auto. Z domem i systemem ogrzewania nie jest tak łatwo.

Prąd z elektrowni wiatrowej jest drogi ale taki z potencjalnej fuzji nuklearnej będzie śmiesznie tani. To teraz fantastyka ale kto wie jak odległa?

 

Chodzi mi generalnie o to że argumenty o tym że prąd zdrożeje a gaz mniej lub odwrotnie niewiele są warte. Wszystko jest możliwe. Ja uważam że jest większa szansa na tani prąd niż na tani gaz. Może się mylę.

Biorąc to pod uwagę będę miał oszczędny dom ogrzewany niedużą ilością prądu (mam nadzieję :) ). Zaoszczędzę na instalacji teraz to co Ty zaoszczędzisz (albo i nie) w przyszłości na eksploatacji. Ja ryzykuję niewiele, najwyżej o kablach zapomnę i zainstaluję w przyszłości gaz. Tobie będzie ciężko o tej drogiej instalacji gazowej i CO zapomnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dasi za próbę podsumowania..

Z braku czasu w chwili obecnej nie dopowiem wiele poza tym, że wyliczanka z punktu drugiego jest niekompletna. Uzupełnij ją a zobaczysz całą różnicę..

 

Odpowiedziałem na większość wątpliwości w całym tym wątku.

Wystarczy odrobina cierpliwości i trochę dobrej woli, by wszystko zebrać w jedną całość, również co do kosztów inwestycji w wodne elektryczne.

Podałem ją bez rozbijania na szczegóły, jak również bardziej złożone cele (jest ich kilka) takiego właśnie a nie innego rozwiązania.

 

Tu i teraz podkreślę jedynie, że moje rozwiązanie jest rozwojowe, pozostawia inwestorowi pole manewru. W instalację wodną zawsze można wpiąć inne źródła ciepła, czy też zmienić jego nośnik.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że jest większa szansa na tani prąd niż na tani gaz. Może się mylę

.

 

 

Biorąc pod uwagę stan zaawansowania technicznego/technologicznego naszych elektrowni / w przeważającej ilości węglowych / , stan i "nowoczesność" technologiczną wydobycia węgla w naszych w przeważającej ilości nierentownych i przestarzałych kopalniach , praktycznie rzecz biorąc brak jakichkolwiek inwestycji w kwestii alternatywnych źródeł pozyskiwania energii elektrycznej / elektrownie wodne , wiatrowe , nuklearne / , biorąc pod uwagę mający zostać wdrożony w niedalekiej przyszłości pakiet klimatyczny - który swoimi limitami na emisję CO2 nas po prostu zabije - bardzo czarno widzę obniżki w przyszłości cen prądu - w przyszłości conajmniej kilkunastoletniej - pragnę dodać ... - bardzo czarno ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagorzałość dyskusji zaczyna przypominać tą o przewadze ogrzewania podłogowego nad tradycyjnym. :)

Po przeczytaniu postanowiłem jednak zabrać głos, mimo, że mogę znaleźć się w wymienionej tu grupie z którą podobno nie da się gadać.

Moja instalacja ogrzewania jest w tej chwili oparta na kotle na paliwa stałe, ale w przyszłości prawdopodobnie zamontuję kociołek elektryczny ze zwyczajnego lenistwa i wygody. Do obecnej instalacji chcę dodać bufor ciepła ze względu na uzyskanie dużej stało palności. Element ten idealnie będzie się sprawdzał z dwutaryfowym grzaniem elektrycznym.

Z jednej strony grzanie prądem i robienie instalacji wodnej mija się z celem, ale ja dążę do dużej elastyczności energetycznej tzn. gdy mam chęci palę tanim węglem, jeśli nie lub mnie nie ma to działa elektryczne. Jednemu i drugiemu sprzyja bufor a do tego łatwo w to będzie w przyszłości wpiąć kolektory słoneczne.

Ceny źródeł energii są nieprzewidywalne dlatego ważna jest możliwość łatwego przerobienia instalacji na inne.

Wracając do gazu, który jest również bohaterem tego wątku, to chyba tylko pozornie wydaje się taki tani. Znam ludzi którzy za powszechnie panującą opinią przeszli na gaz i szybko pożałowali.

Podawana sprawność kotłów to tylko laboratoryjna teoria, a gaz jest u nas bardzo niskiej jakość (dodawany jest azot i nie bada się kaloryczności u odbiorców)

Prąd jest oczywiście droższy, ale koszt amortyzacji przyłącza gazowego i wszystkie stałe i przesyłowe opłaty powodują, że nie jest on jakąś super alternatywą w stosunku do prądu który ma każdy, zwłaszcza w sytuacji kiedy jego ceny i dostawy są na pewno bardziej zagrożone.

Jeśli ktoś ma już instalację gazową to oczywiście wstawia kocioł gazowy i nie czyta takich wątków, ale ja nie planuję jej montować więc wolę dołożyć niewielkim kosztem alternatywę grzania elektrycznego do istniejącego węglowego by zapewnić sobie wygodę, lub oszczędność w zależności od sytuacji życiowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To za te 2800zł licząc 0,35 zł / kWh kupujesz aż 8000 kWh i srednio w okresie grzewczym zużywasz 44,5 kWh ( jakby nie liczyć dom masz " 4 litrowy" - brawo ) 8) 8)

 

 

Te same 8000 kWh otrzymujesz spalajac 800 m3 gazu po 2 zł/m3

(płacąc aż 1 600 zł )

 

Też tak sobie wyliczam, tylko że w przypadku gazu nie można zakłądać 100% trasformacji energi. Założyłbym 85% ( 92% dla kondensacyjnego) biorąc po uwagę cały układ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To za te 2800zł licząc 0,35 zł / kWh kupujesz aż 8000 kWh i srednio w okresie grzewczym zużywasz 44,5 kWh ( jakby nie liczyć dom masz " 4 litrowy" - brawo ) 8) 8)

 

 

Te same 8000 kWh otrzymujesz spalajac 800 m3 gazu po 2 zł/m3

(płacąc aż 1 600 zł )

 

Też tak sobie wyliczam, tylko że w przypadku gazu nie można zakłądać 100% trasformacji energi. Założyłbym 85% ( 92% dla kondensacyjnego) biorąc po uwagę cały układ.

 

Wiem że to obciach ale jak sie liczy te litry bo za nic nie wiem ze ilos tam litrowy sie ma dom ??????? :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy ciepłym budynku najtańsza pod względem kosztów inwestycji, sterowalności a zatem komfortu cieplnego konfiguracja

to kocioł KOSPEL - ich ostatnie produkty + grzejniki Regulus'a.

Jeżeli ktoś chce zastosować wspomagająco drugą taryfę to dodatkowo bufor- zbiornik ciepła.

 

Co tak rewolucyjnego moga mieć te grzejniki w stosunku do standardowych ?

A jak wprząc taku bufor w działający już układ. Jest gdzieś schemat, wyliczenia, pompy itp ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy ciepłym budynku najtańsza pod względem kosztów inwestycji, sterowalności a zatem komfortu cieplnego konfiguracja

to kocioł KOSPEL - ich ostatnie produkty + grzejniki Regulus'a.

Jeżeli ktoś chce zastosować wspomagająco drugą taryfę to dodatkowo bufor- zbiornik ciepła.

 

Kocioł elektryczny nie wymaga kotłowni a utknąć go można gdziekolwiek, nawet w szafie czy też pod schodami...

 

Instalacja co. wodna pozwala na pole manewru, jakby co...

 

Zwracam uwagę również na brak kosztów serwisowania...

 

A ja uważam że robienie centralengo ogrzewania na prąd to nieporozumienie. Pozbywasz się dwóch (i jedynych) zalet takiego ogrzewania:

1. niski koszt inwestycji

2. Precyzyjne i niecentralne sterowanie temp.

 

Też tak uważam.

To może być pomocne (to co wyżej napisane) dla tych co już niestety maja taką instyalacje i chcieliby ją trochę "poprawić". Własnie tak mają znajomi i zastanawiam się co im doradzić. Bufor wydaje mi się najlepszy - ale jak go poprawnie wpiąć do grzejnimków, które wymagają co najmniej 60C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sterowanie zależy od rozlokowania pomieszczeń oraz od ich funkcji.

 

Najprostsza metoda sterowania instalacją wodną co. to dobry precyzyjny dobór mocy grzejników oraz pomocniczo regulacja hydrauliczna... sterowanie przepływami.

Druga metoda droższa- to termostaty.

Na ogół jednak

wystarcza bezprzewodowy sterownik temperatury.

Jego lokalizację wybierasz sobie sam - optymalną... np. obok pilota tv...

 

Wysoką precyzję dawkowania ciepła gwarantują precyzyjnie i dynamicznie działające grzejniki.

 

Instalacja co. ciepłym domku jest relatywnie tania - pobór mocy przez nowoczesny kocioł elektryczny jest płynny, elastyczny...

 

A co gdy w sypialni chcę 22C a w salonie 18C i tak jest ten magiczny elektroniczny gadzet koło telewizora ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to obciach ale jak sie liczy te litry bo za nic nie wiem ze ilos tam litrowy sie ma dom ??????? :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

 

Dom 4 litrowy to dom w którym zużywa się na cele ogrzewania 40 kWh/m2/rok .

Dom pasywny - tożsamo max 15 kWh/m2/rok .

 

Bądź druga wersja - dom jest tylu litrowy - ile gospodarz potrafi spożyć okowity wysokoprocentowej podczas jednej nakrapianej biesiady :D

 

- wybieraj :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To za te 2800zł licząc 0,35 zł / kWh kupujesz aż 8000 kWh i srednio w okresie grzewczym zużywasz 44,5 kWh ( jakby nie liczyć dom masz " 4 litrowy" - brawo ) 8) 8)

 

 

Te same 8000 kWh otrzymujesz spalajac 800 m3 gazu po 2 zł/m3

(płacąc aż 1 600 zł )

 

Też tak sobie wyliczam, tylko że w przypadku gazu nie można zakłądać 100% trasformacji energi. Założyłbym 85% ( 92% dla kondensacyjnego) biorąc po uwagę cały układ.

 

A co było się na wagarach i nie odrobiło tej lekcji ??? :lol: :lol: :lol: 8) 8) :wink: :wink:

 

No to masz na " korki" :

http://www.fachowyinstalator.pl/index.php/porady/instalacje-grzewcze/131-wybor-kotla-gazowego-cz-2.html

 

i

 

http://www.muratordom.pl/instalacje/ogrzewanie-gazowe/kotly-kondensacyjne,6353_3573.htm

 

A przy domu 4-5 litrowym kocioł 90% czasu pracuje na 20 do 40% mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś z Was uwzględniał w wyliczeniach usunięcia awarii gazu lub CO (grzejniki, podłoga) ? W ciągu 30 lat eksploatacji coś takiego może wystapić.

 

te koszty mogą iść w tysiące złotych ....

 

Tak, policzyłem dokładnie!

 

Ogólnie rzecz ujmując:

dom 1,5-3 litrowy - bardziej opłaca się prąd, czym bliżej 1,5-litrowego, tym bardziej. Czym bliżej 3-litrowego, zależy czy tylko taryfa dzienna, czy dwie taryfy i jaki dostawca, ile zysków bytowych,

 

dom 3-4 litrowy - zależy od wielu, wielu czynników, kosztów tu wymienianych ( ceny kotła, przyłącza, komin jest/nie ma itd. itp.) = największy obszar dyskusji,

 

dom 4-litrowy i więcej prawie zawsze lepszym rozwiązaniem będzie gaz.

 

Ilu litrowy dom budować?

osobiście mam swoje preferencje.

dodam, że każdy dom, licząc koszty budowy i eksploatacji w okresie 20 lat, a tyle przyjmowałem w obliczeniach, kosztuje tyle samo!!!

A różnice są na poziomie błędu statystycznego, przy obecnych cenach nośników energii. A co będzie w przyszlości - wróżką nie jestem, nikt nie jest!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No liczyłem liczyłem i się doliczyłem więc tak jak nie palę w kominku to mam do 6 litrowy, a jak dogrzewam kominkiem i nie liczę kosztów drewna to 4 litrowy :roll: . No nie wiem jak kupuje drewno po 90 zł/m3 to opłaca mi się wersja 4 litrowa, a jak drewno miałbym kupić po 180-200 to taniej wyjdzie 6 litrowa i co wy na to???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No liczyłem liczyłem i się doliczyłem więc tak jak nie palę w kominku to mam do 6 litrowy, a jak dogrzewam kominkiem i nie liczę kosztów drewna to 4 litrowy :roll: . No nie wiem jak kupuje drewno po 90 zł/m3 to opłaca mi się wersja 4 litrowa, a jak drewno miałbym kupić po 180-200 to taniej wyjdzie 6 litrowa i co wy na to???

To nie tak działa! Dom 6 litrowy potrzebuje 6 KW. Część z tego możesz dostarczyć wykorzystując kominek, pozostałą przez jakieś inne ogrzewanie. Dom dalej pozostanie 6 litrowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...