Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

 

Ta.... nie zdałam :oops:

Tyle, że ja to właściwie inwestycję skończyłam z całkiem niezłym skutkiem :roll:

 

A już myślałam, że ja jestem.........też nie zdałam :oops: No trudno, i tak będę budować dalej !!! :wink: :wink:

 

Też nie zdałam... to właśnie potwierdzenie, że to wszystko tylko snobistyczny bełkot.

I nie, żebym się czuła znawcą, ale takie szufladkowanie wszystkiego i wszystkich na swoje miejsce nie podoba mi się i tyle.

 

Bo co to jest np. dom dla czteroosobowej rodziny. Trzy pokoje, salon i kuchnia... no jeszcze ze dwie łazienki... a jak ktoś pracuje w domu?, a jak obie dorosłe osoby pracują w domu?, a jak działalność którejś potrzebuje powierzchni?...

 

Nie w muratorze wszyscy o 7 wychodzą z domu o 17 wracają, dziatki do swoich pokoi, rodzice do sypialni... no może zjedzą kolację... kuchnia 10m2 wystarczy... bo pani domu się przecież zmieści :roll: ...

 

A jak mam inne wymagania... to nie zdajesz... nie nadajesz się na inwestora...

a jak nie chcesz dachu za 100tys. to też się nie nadajesz... bo przecież na tym nie należy oszczędzać :x

 

Jednym słowem doopa blada...

 

Ale se ulżyłam :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam...

 

Przyszłam z paluchem przyszytym do kanwy :lol: :lol: :lol:

 

Musiałam cofnąc się kilka stron - ale nie sporo... bo tutaj jak w lesie idzie się pogubić, tylko człeka ciut nie będzie :lol:

 

Tekst z którego się popłakałam ze smiechu...

Chociaż... pisałam gdzieś o pietruszce... w lodówce leży i listki wypuszcza ...

możecie mieć rację, bo kto jak kto, ale pietruszka to chyba wie

nowłasnie... ahahaaaaaaaaa....

 

Jest takie przysłowie:

Jak wigilia po wodzie, to Wielkanoc po lodzie

Coś w tym jest...

 

Biblioteczki bardzo mi się podobają -pierwsza szczególnie, bo pasowałaby do mojej komody -nie małych gabarytów... Ale niestety nie miałabym gdzie tego wstawić :cry:

 

Co do Zoo - to napewno będzie to sensacja w całej wsi :wink: Same dzieci będą przybiegać... Zastanawiam się, czy Rudolf dałby się tak poprzytulać :roll: Może od małego jakby był tulony?

Mojego Miska babcia miała kiedyś od malutkiego sarenkę... bo mama jej zginęła... Czasami mówił,że płakali ze smiechu... bo bigała sarenka, pies jeden, drugi tak w kółko.

Ale sarenka mimo przytulania, wielu lat, potrafiła pogonić :lol:

Co do kucyka - był festyn, moje dziecko 4-5 lat - Pan brał 5 zł. za kółko -dziecko przeszczęsliwe na koniczku... a temu nagle coś odbiło i zaczął skakać jak szalony, Pan go szybko głaskał po brzuchu -a moje dziecko - przeszczęsliwe -bo konik skakał :o :lol: :lol: :lol:

Arctica -to fakt faktem ciut papu Twój zwierzyniec będzie potrzebował... :wink:

To jak w lato planujecie przeprowadzkę -to jak w dym tempo jak złapiecie to nic -tylko łolej trza będzie kupować, aby tybiki wam od czasu do czasu nasmarować... :lol: :lol: :lol:

Własnie ja mam problem...

Wynosiłam ciasto na balkon w święta -blaszka gorąca była - odruchowo postawiłam na komodę -bo była serweta... aby otworzyć drzwi ... Po świętach ja za serwetę do prania a tammmmmmmmmmmmmmm...

Biała plama na blacie... i się teraz zastanawiam jak to naprawić... czy cały blat zetrzeć papierem i zabejcować... czy jak :o :roll: :roll: :roll: Ot masz babo placek :wink:

 

Miśka... no bo kto????... jak nie pietruszka :roll: :wink: :lol:

 

Przysłowie też znam... ale u mnie inaczej to leciało... z Barbórką i Bożym Narodzeniem :-? ... może nie mieszajmy w to Wielkanocy :roll: :lol:

 

Rudolf oczywiście będzie u nas od oseska... jak tylko przestanie potrzebować mamusi :D , całą jesień i zimę będziemy miziać za uszkiem... duży może nie da się przytulać, ale może chociaż nie będzie zwiewał na nasz widok :wink:

Pożyjom iwidzim :wink:

 

Kucyka też chcę od maleńkości, tylko będę miała obawy, czy wyrośnie z niego kucyk, czy kuc... trzeba będzie rodziców monitorować :) . A ujeżdżany to będzie dopiero przez wnuki... to jeszcze troszku... chyba :D :wink:

 

Misia... a papu samo urośnie :wink: , ma gdzie... ino parę worków zboża od braciszka przytargam :)

 

A komódkę to chyba będziesz musiała papierem traktować... popytaj na wnętrzach... tam stolarz grasuje, ew. u Dziobaka w Zrób to sam :) ... ja się nie znam :-?

 

Miłego xxxxxx :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ta.... nie zdałam :oops:

Tyle, że ja to właściwie inwestycję skończyłam z całkiem niezłym skutkiem :roll:

 

A już myślałam, że ja jestem.........też nie zdałam :oops: No trudno, i tak będę budować dalej !!! :wink: :wink:

 

Też nie zdałam... :

 

się przywitam :)

i powiem krótko

też nie zdałam :o

a tak sprawnie nam idzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przez ostatni tydzień... po godzinach... strzeliłam sobie taki łobrazek :D

 

 

http://images49.fotosik.pl/249/a74faa7f043f5af6med.jpg

 

 

 

 

Tylko mam problema... jak zwykle :roll: ... ramki które mi pasowały do obrazka, nijak nie chcą mi pasować do chałupki :oops:

..łożesz Ty!!!!!!!! :o

ale z Ciebie zdolna bestia!!!! :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeklejam...

 

Prośba Akademii Medycznej

 

Ratownicy medyczni, policjanci, strażacy i wszyscy inni, którzy interweniują na miejscu wypadków, wielokrotnie napotykają na trudności, kiedy muszą kontaktować się z krewnymi lub bliskimi poszkodowanych. W/w służby zaproponowały, abyśmy w specjalny sposób oznakowali w swojej komórce numer służący w nagłych wypadkach do kontaktu z bliskimi osoby poszkodowanej. Bardzo często telefon komórkowy jest jedynym przedmiotem, który można przy takiej osobie znaleźć. Szybki kontakt pozwoliłby na uzyskanie takich informacji jak: grupa krwi, przyjmowane leki, choroby przewlekle, alergie, itp.

Ratownicy zaproponowali, aby każdy w swoim telefonie umieścił na liście kontaktów osobę, z którą należy się skontaktować w nagłych wypadkach. Numer takiej osoby należy zapisać pod międzynarodowym skrótem ICE(in Case of Emergency).Wpisanie więcej niż jednej osoby do takiego kontaktu wymagałoby następującego oznaczenia:ICE1, ICE2, ICE3, itd.

Oznakowanie zdecydowanie ułatwiłoby prace wszystkim służbom ratowniczym. Pomysł jest łatwy w realizacji, nic nie kosztuje, a może ocalić życie.Akcja ma zasięgeuropejski.

Wpiszcie ten numer teraz do swojej komórki bo potem zapomniciei prześlijcie ten e-mail dalej, dzięki temu możemy ocalić komuś życie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to byłam dziś na zakupach... trzy razy... skleroza, czy cooo :roll: :-?

 

Nie... raz skleroza, niezbędne były pastele, które jakoś nie chciały się zapamiętać, a drugi to już zrządzenie losu...

 

Wróciliśmy do chałupki, ja siadam do kompka, mężuś do modelingu, i... zabrakło butanu, takiego do palniczka... od razu mi się morda ucieszyła, bo to oznacza nic innego jak kurs do jakiegoś budowlańca, a ja nie wiedzieć czemu ostatnio przedkładam te sklepy nad butikowe galerie :roll: ...

 

Chyba jakaś nienormalna jestem... nieeeee, na TYM forum to raczej normalne :lol:

 

Korzystając z okazji kupiłam sobie (nam) dwie umywalki... na nogach...znaczy się każda na jednej :wink: ...

 

Są piękne i więcej nie będę się w tej kwestii rozpisywać, tylko pokażę... a pokażę jak raczą przyjść z garażu... leniwe bestie w bagażniku im się spodobało :roll: :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy dużo psiarzy tu zagląda (Saskja :wink: ), ale mam problem :-?

 

Jak pisałam, chciała bym dwie panie dog niemiecki...

 

Zgłębiając ten temat niestety naczytałam się o dużym obciążeniu genetycznym tej rasy. Że za duże w stosunku do np. serducha, że skręt jelit, że w końcu niewiele z dogów dożywa 10 roku życia...

Już sama nie wiem :-? , mam bokserkę i wiem co znaczą narkozy, kropklówki, operacje, obserwacje i obawa, że znowu coś...

 

Chciała bym tego uniknąć i z dogami chyba się tego nie da...

 

Nie jestem jakoś szczególnie napalona na tą rasę... piesek musi być duży, ma pilnować domu i nas.... ze szczególnym uwzględnieniem nas :D , ma wyglądać groźnie ale nie koniecznie taki być...

 

aaaa... i ze zwierzyńcem musi się dogadywać :roll:

 

Wiem, że kwestia przywiązania do rodziny zależy wyłącznie od tej ostatniej, a nie od danej rasy.

 

Macie jakieś propozycje????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy dużo psiarzy tu zagląda (Saskja :wink: ), ale mam problem :-?

 

Jak pisałam, chciała bym dwie panie dog niemiecki...

 

Zgłębiając ten temat niestety naczytałam się o dużym obciążeniu genetycznym tej rasy. Że za duże w stosunku do np. serducha, że skręt jelit, że w końcu niewiele z dogów dożywa 10 roku życia...

Już sama nie wiem :-? , mam bokserkę i wiem co znaczą narkozy, kropklówki, operacje, obserwacje i obawa, że znowu coś...

 

Chciała bym tego uniknąć i z dogami chyba się tego nie da...

 

Nie jestem jakoś szczególnie napalona na tą rasę... piesek musi być duży, ma pilnować domu i nas.... ze szczególnym uwzględnieniem nas :D , ma wyglądać groźnie ale nie koniecznie taki być...

 

aaaa... i ze zwierzyńcem musi się dogadywać :roll:

 

Wiem, że kwestia przywiązania do rodziny zależy wyłącznie od tej ostatniej, a nie od danej rasy.

 

Macie jakieś propozycje????

po pierwsze primo witam:)

ja na początku drogi, a Twój dziennik przeczytałam z zapartym tchem.. od dechy do dechy..

Zazdraszczam, mój pierwszy dom na malutkiej działeczce i w zupełnie innym stylu, ale może przy trzecim..

nie chće powielać zachwytów, achów i ochów, ale w skrócie powiem, że Wasz projekt jako całośc (teren, dom, zwierzaki, obejści, samodzielne wykonanie) to sam zastrzyk energii.. od samego czytania, aż chce się samemu ruszyć z kopyta.

A co do psa to może zaiteresuje Cię mój przyszły domownik (zamieszka z nami zaraz po zakończeniu budowy) czarny terier rosyjski... polecam obejrzec i pocztać o nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc

Od razu odradzam malamuta, jeśli nie masz dużo czasu wolnego i cieprliwości. Malamuty też należą do raczej rywalizujących z innymi psami ras. Tak wiec z innymi może się gryźć. No i jak wszystkie haskowate- uciekinier z niego straszny i indywidualista. Mówię to ja, współmieszkanka mieszańca haskowatego.

 

Chcesz dużego ale niegroźnego za bardzo? Jest piekny pies, idealny dla dzieci a jednocześnie stróż dobry, nowofunland. Nie słyszałam, zeby choroby miał jakoś w genach. Miesiek cudny, super pływa, daje się ułożyc i raczej nie jest w stanie podkopać się pod ogrodzeniem :wink:

 

Moja koleżanka kocha dogi niemieckie i niestety, któryś z kolei znowu choruje, ledwo 2 lata ma i ciągle po lekarzach z nim jeździ.

 

Oczywiscie ja polecam najbardziej kundelki ale jak chcesz rasowca to też nowofunland jest super :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdybym miała mieć dużego psa, to chciałabym co najmniej kilka dużych ras psich :lol: Piękny Briard (owczarek francuski), Golden Retriever, owczarek niemiecki długowłosy - to moje wymarzone. Pewnie cięzko byłoby mi się zdecydować, którego wybrać :roll: Chyba jednak byłby to Briard.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem za owczarkiem niemieckim i także mój Misiek... nie koniecznie długowłosy... w tamtym roku to juz z facecikiem nawet nawizałam kontakt -w sparwie mieszanca - wilczur z Hasky -oczy miał niebieskie... nie drogo chciał... ale własnie bałam się tego indywidualizmu i... tutaj nie mam ogrodzenia i zdecydowałam, że jak piesek to jak domek będzie z ogrodzeniem i będzie miał swój kąt!

Arcitca tak się składa, że i ja czytałam o Dogach...faktycznie znalazłam takie jak TY -chorują na serduszko często... :cry:

 

Strasznie podobaja mi się Labradory -ale czarne... chociaż jak poznałam taka biszkoptową suczkę u kolezanki -to ta dopiero zwariowana... Wiem, że sporo zalezy od własiciela itp. a ta to wariatka :lol:

Labradorki tak -czarne, jak narazie...

Strasznie podobaja mi się owczarki niemieckie -ale o podpalanym kolorze z czarnym -moga byc długowłose -ale wtedy więcej zabawy z nimi przy pielęgnacji. Miska pracodawca ma 2 suczki krótkowłose - rywalizuja non stop o dominację... ale są fajniutkie i pilnuja domku...

moja dobra kumpelka miała psa -długowósego -ten to był mądry pies... a najbardziej lubił zabawę w chowanego... Przed domem stróż jak się patrzy... z tym, ze weszłaś -wariował... ale sama byś nigdy nie weszła! Jako gość :wink:

Dziecko w wózku pilnował -gdy sie ruszało, czy płakało -to latał od wózka do do domowników i ich wołał...

 

Kiedyś pisałam, jak trafił do nas zagubiony pies -suczka mieszaniec widac było -kundelek -ale łapy dawała, a posłuszna że szok -zwłaszcza Faceta słuchała...bo mnie to jak pociągnęła -to ... miałam wykręcenie stawu skokowego... :lol: :lol:

 

Musielismy oddać, ale do tej pory ja wspominamy, ze taki posłuszny pies był... nie znaleźlismy właścicieli -wtedy był okres letni i ktoś musiał ją poprostu tu zostawić, bo A4 i często wyrzucają psy :cry:

Ma dom... za kurami ganiała i kotami jak szalona i strasznie dzieci kochała! Ale jak wyleciała z domu i nie mamy opgrodzenia to można ja było pocałować... :lol: :lol:

 

Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golden retrivery do pilnowania się nie nadają absolutnie. To raczej one powinny być pilnowane żeby ich nikt nie ukradł.

Moja mama mówi, odkąd ma takiego słodkiego Kacperka (już 5 letniego), że jak przedtem nasz (już nieżyjący owczarek nizinny polski trochę mieszany) pilnował bramy i nikt nie miał szansy wejść bez naszej wiedzy (i wogóle nikt się nie odważył próbować, jak Filutowi się w gardle zagotowało) to teraz ona musi pilnować i bramy i psa żeby go nie wynieśli.

A proponując rasę to może sznaucer olbrzymi? Są wspaniałe i mądre i śliczne...

Briardy są przepiękne ale słyszałam, że ich przytulasty wygląd odbiega od charakteru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gestii piesków jestem za nowofunladem (raczej w domu nie da się znim mieszkać - pamiętaj). Dogi niestety też odradzam, także retrivery wszelkie, gończe, mastify... najlepiej żebyś poczytała sobie klasyfikację FCI tam znajdziesz psa odpowiedniego dla siebie. Musisz tylko dobrze się zastanowić jakich funkcji użytkowych (wiem, przykro to się czyta) od niego oczekujesz. Jedynie wtedy będziesz miała psa szczęśliwego i spełnionego. Wiesz o co chodzi. Psy są szczęśliwe kiedy mogą "służyć" człowiekowi zgodnie z naturą i predyspozycjami, które mają w sobie. My mamy malamuta - naszą Tosa Inu, poczytaj sobie o tej rasie. Jedyną wadą jest to, że nie za bardzo toleruje niestety inne psy, ale zdążyłam się już przekonać że to dość wybiórcza skłonność. Nie za bardzo tolerujemy szczuro - podobnego (strasznie mały :oops: ) psa sąsiadów, bo włazi nam na podwórko przez najmniejszą szparę i oszczywa :oops: (co za brzydkie wyrażenie) nasze drzewka. Denerwuje mnie to, ponieważ świadomie zdecydowaliśmy się na suczkę by nie mieć tego problemu a mieć za to drzewka... a tu klops...nasz Tośka go lubi :-? . We wiosce jest kilka psów, ale nasza psina nie trawi tylko jednego mieszkającego kilka domów dalej... coś tam jej w nim nie pasuje :roll: Generalnie jest fajna choć wymaga jeszcze sporo nauki. W razie czego mogę polecić profesjonalną hodowlę. A!! co do hodowli, pamiętaj jeśli zdecydujesz się na psa stróżująco-obronnego to może to być tylko pies z rodowodem z dobrej i polecanej hodowli... to dla bezpieczeństwa by uniknąć jakiś wybuchowych mieszanek nieznanego pochodzenia.

Przyznaję, że najbardziej wierne i kochane są kundelki :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...