gosja 05.10.2009 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2009 Gosja, zdawaj relację, bo uschnę z ciekawości hmmmm, jakby to powiedzieć...jest jeden szczegół, który burzy skrywaną euforię- w sumie, mogłam się spodziewać- ja chcąc nie chcąć do tych pechowych się zaliczam, i dopiero ciężka praca nad otaczającą mnie rzeczywistością sprawia, że zamieniam pecha w jako- taką normalność... nie chodzi o kasę, nie chodzi o obowiązki czy stanowisko.. niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 06.10.2009 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym.... czyżby jakaś nie-za-bardzo-lubiana-osoba? I pamiętaj, pechowa na pewno nie jesteś, nie można tak o sobie myśleć No i nie daj się im tam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 06.10.2009 14:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 Gosja, zdawaj relację, bo uschnę z ciekawości hmmmm, jakby to powiedzieć...jest jeden szczegół, który burzy skrywaną euforię- w sumie, mogłam się spodziewać- ja chcąc nie chcąć do tych pechowych się zaliczam, i dopiero ciężka praca nad otaczającą mnie rzeczywistością sprawia, że zamieniam pecha w jako- taką normalność... nie chodzi o kasę, nie chodzi o obowiązki czy stanowisko.. niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym.... Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 06.10.2009 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 [ Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego racja... dokładnie tak zrobię. a jeśli to nie pomoże- cóż- w ekspresowym tempie szukać będę czegoś innego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 06.10.2009 21:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym.... czyżby jakaś nie-za-bardzo-lubiana-osoba? I pamiętaj, pechowa na pewno nie jesteś, nie można tak o sobie myśleć No i nie daj się im tam dzięki! wiem, wiem, że myślenie o sobie w dany sposób sprawia, że stajemy się ludźmi ukształtowanymi własnie przez własne myśli.. kurde- biorę się w garść- znowu użalanie- zamęczam przy okazji Szanownych Forumowiczów! Dobra- zwalę to na przesilenie jesienne i duże zmiany życiowe. Najważniejsze poukładać swoje życie, by biegło dalej normalnie i zdrowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 06.10.2009 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym.... czyżby jakaś nie-za-bardzo-lubiana-osoba? I pamiętaj, pechowa na pewno nie jesteś, nie można tak o sobie myśleć No i nie daj się im tam dzięki! wiem, wiem, że myślenie o sobie w dany sposób sprawia, że stajemy się ludźmi ukształtowanymi własnie przez własne myśli..kurde- biorę się w garść- znowu użalanie- zamęczam przy okazji Szanownych Forumowiczów! Dobra- zwalę to na przesilenie jesienne i duże zmiany życiowe. Najważniejsze poukładać swoje życie, by biegło dalej normalnie i zdrowo I tego się trzymaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 06.10.2009 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2009 [ Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego racja... dokładnie tak zrobię. a jeśli to nie pomoże- cóż- w ekspresowym tempie szukać będę czegoś innego... aż tak źle ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taka_ja taki_on 07.10.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2009 Nowa fryzurka, spotkanie w sprawie zawarcia znajomości i pierwszy dzień w pracy - widze, że wszystko ok Bynajmniej myslałam do ostatnich kilku postów... Bo gosja -jaki znowu pech? A może to nie pech, tylko takie wewnętrze obawy i wpajanie sobie -pech, mam pecha itp. Pech mnie prześladuje bo... Gosja... zmiana zmianą, to normalne, że masz mętlik w głowie itp. Nikogo nie zamęczasz tutaj... Zgadzam się w pełni z cieszynianką: Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego a jeśli to nie pomoże- cóż- w ekspresowym tempie szukać będę czegoś innego... Trzymam kciuki, aby do tego nie doszło ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 07.10.2009 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2009 kurde- biorę się w garść- znowu użalanie- zamęczam przy okazji Szanownych Forumowiczów! Dobra- zwalę to na przesilenie jesienne i duże zmiany życiowe. Najważniejsze poukładać swoje życie, by biegło dalej normalnie i zdrowo Przesilenie minie, nerwy związane z nową pracą też i wszystko się ułoży Cieszynianka dobrze prawi A...no i nikogo tu nie zamęczasz - jesteśmy tu po to by sobie wzajemnie pomagać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 07.10.2009 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2009 wracam do domu z nowej pracy odpalam kompa loguję się na FM a tu... ile dobrych słów i fluidów- aż serce rośnie !!!!!!! W I E L K I E D Z I Ę K I !!!! morale urosło i nastawienie na te zmiany już ciut lepsze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 12.10.2009 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Witajja zmieniłam pracę po 9 latach w poprzedniej państwowej firmie, przeszłam do prywatnej zagranicznej, teraz jestem najstarsza w firmie, z początku bardzo się denerwowałam, czy dobrze zrobiłam, czy dam sobie radę, wokół wszyscy młodsi z lepszym wykształceniem, otwarci na świat - dzieci wolności. Przez pierwsze pół roku włosy wychodziły mi garściami ze stresu, podobno zmiana pracy po tak długim czasie to jak rozwód. Ale teraz po ponad roku jest super, a jeszcze jak się dowiedziałam, że firma nie może funkcjonować jak mnie nie ma, to naprawdę jest miłe i wiem, że dobrze zrobiłam. Nauczyłam się tutaj więcej przez rok niż przez 9 lat na państwowym stanowisku. Rozwijam się, szlifuję angielski, robię podyplomówkę na koszt pracodawcy. Co prawda nie pracuję w wyuczonym zawodzie, ale człowiek wszystkiego się może nauczyć jeśli ma motywację. Tak, że, polecam wszystkim, jeśli ktoś czuje się wypalony i wie, że już nic nowego nie może wnieść do swojego miejsca pracy, czuje że kolejny dzień w pracy doprowadzi go do depresji powinien ostro rozglądnąć się za innym zajęciem. To bardzo odmładza. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 12.10.2009 20:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 dzięki Hanula!!!! Wielkie DZIĘKI !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 06.01.2010 12:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 minęło trochę czasu od moich dylematów w temacie zmiany pracy...na dzień dzisiejszy- transfer się nie udał...złożyłam wypowiedzenie, siedzę w domu i szukam od nowa..po krótce te trzy miesiące w nowej pracy były masakryczne!!!to co dzieje się w tej firmie przechodzi ludzkie pojęcie!! można było wpaść w niezłego doła, depresję, agresję etc...ze względu na zdrowie odeszłam.. Święta spędziłam w górach dla nabrania dystansu i wyciszenia skołatanych nerwów...powiodło się a teraz szukam i już nie panikujęteraz z rozwagą, na spokojnie, wsłuchując się i ufając intuicji.... pozdrowienia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bad 06.01.2010 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Nie wiem w jakiej branży pracujesz ale na Twoim miejscu pomyślałbym o własnej firmie. Ja jeszcze jestem na etapie przejściowym (etat +własna firma) ale już czuję, że własny interes to jest to! Najważniejsze to nie łamać się i zawsze znaleźć pozytywne aspekty sytuacji... Pozdrawiam i życzę powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 06.01.2010 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 a teraz szukam i już nie panikuję teraz z rozwagą, na spokojnie, wsłuchując się i ufając intuicji.... Trzymam kciuki za jak najlepsze rozwiązanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 10.01.2010 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2010 Powiem takObecnie pracuję już w piątej pracy, zawsze zwalniałem się wypowiadając pracę nigdy mi jej nie wypowiedziano. Zawsze były znaczne korzyści, nigdy straty. porównując pierwszą pracę w momencie odejścia do ostatniej zarobki są jak 1:11, do tego: urlop kiedy chcę, brak kontroli godzin pracy pracuję zadaniowo kiedy chcę. Generalnie uważam że nowa praca zawsze wzbogaca człowieka choćby o nowe doswiadczenie, co prędzej czy później przekłada się na zarobki.Piszę to aby pokazać że nie należy się bać nowej pracy, trzeba do tego podchodzić spokojnie jakby to była normalna sprawa że np. co 3 czy 10 lat zmieniamy pracę. Jak nie zmieniasz pracy to się cofasz a nie rozwijasz.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 13.01.2010 09:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 dzięki a teraz siedzę w domu....jak to nazwać?... wewnętrznym szkoleniem przed następnym wyzwaniem? nie panikuję, ale dziwnie tak nie iść już codziennie do pracy...dobra- narazie nie iść do pracy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 01.12.2010 14:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2010 i mamy dzisiaj 01.12. a ja się na wyrost nie chwaliłam, bo jak to tylko gołąb na dachu, to nie było czym.. a teraz wróbel w garści- dzisiaj zaczęłam nową pracę!!! i bardzo się cieszę, że dobra, spokojna i normalna, że spełnia się to o czym marzyłam, że, nie zapeszam, ale chyba znalazłam swoje miejsce w sensie zawodowym.. niemal rok czekania i niepewności, teraz to dokładnie widzę czytając wcześniejsze swoje wpisy... ulżyło mi i czuję się naprawdę dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 02.12.2010 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2010 Gratuluje ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 03.12.2010 14:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2010 Gratuluje ! Dzięki!! Fajnie zleciał ten pierwszy niecały tydzień Te wielkie zmiany były mi potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.