Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przesadzanie starych drzew....czyli o zmianie pracy


gosja

Recommended Posts

Gosja, zdawaj relację, bo uschnę z ciekawości :wink:

 

 

hmmmm, jakby to powiedzieć...jest jeden szczegół, który burzy skrywaną euforię- w sumie, mogłam się spodziewać- ja chcąc nie chcąć do tych pechowych się zaliczam, i dopiero ciężka praca nad otaczającą mnie rzeczywistością sprawia, że zamieniam pecha w jako- taką normalność...

nie chodzi o kasę, nie chodzi o obowiązki czy stanowisko..

niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym....

:cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym....

:cry:

czyżby jakaś nie-za-bardzo-lubiana-osoba?

I pamiętaj, pechowa na pewno nie jesteś, nie można tak o sobie myśleć :wink:

No i nie daj się im tam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosja, zdawaj relację, bo uschnę z ciekawości :wink:

 

 

hmmmm, jakby to powiedzieć...jest jeden szczegół, który burzy skrywaną euforię- w sumie, mogłam się spodziewać- ja chcąc nie chcąć do tych pechowych się zaliczam, i dopiero ciężka praca nad otaczającą mnie rzeczywistością sprawia, że zamieniam pecha w jako- taką normalność...

nie chodzi o kasę, nie chodzi o obowiązki czy stanowisko..

niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym....

:cry:

 

Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego :wink:

 

 

racja...

dokładnie tak zrobię.

a jeśli to nie pomoże- cóż- w ekspresowym tempie szukać będę czegoś innego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym....

:cry:

czyżby jakaś nie-za-bardzo-lubiana-osoba?

I pamiętaj, pechowa na pewno nie jesteś, nie można tak o sobie myśleć :wink:

No i nie daj się im tam :D

 

dzięki! wiem, wiem, że myślenie o sobie w dany sposób sprawia, że stajemy się ludźmi ukształtowanymi własnie przez własne myśli..

kurde- biorę się w garść- znowu użalanie- zamęczam przy okazji Szanownych Forumowiczów! :oops:

Dobra- zwalę to na przesilenie jesienne i duże zmiany życiowe. Najważniejsze poukładać swoje życie, by biegło dalej normalnie i zdrowo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety nie jestem pewna, czy mam jakikolwiek wpływ na to by ten szczegół zmienić lub znieść jego obecność i nie podupaść na zdrowiu psychicznym....

:cry:

czyżby jakaś nie-za-bardzo-lubiana-osoba?

I pamiętaj, pechowa na pewno nie jesteś, nie można tak o sobie myśleć :wink:

No i nie daj się im tam :D

 

dzięki! wiem, wiem, że myślenie o sobie w dany sposób sprawia, że stajemy się ludźmi ukształtowanymi własnie przez własne myśli..kurde- biorę się w garść- znowu użalanie- zamęczam przy okazji Szanownych Forumowiczów! :oops:

Dobra- zwalę to na przesilenie jesienne i duże zmiany życiowe. Najważniejsze poukładać swoje życie, by biegło dalej normalnie i zdrowo :wink:

 

I tego się trzymaj :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego :wink:

 

 

racja...

dokładnie tak zrobię.

a jeśli to nie pomoże- cóż- w ekspresowym tempie szukać będę czegoś innego...

 

aż tak źle :( ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa fryzurka, spotkanie w sprawie zawarcia znajomości i pierwszy dzień w pracy - widze, że wszystko ok :wink:

 

Bynajmniej myslałam do ostatnich kilku postów...

Bo gosja -jaki znowu pech?

A może to nie pech, tylko takie wewnętrze obawy i wpajanie sobie -pech, mam pecha itp. Pech mnie prześladuje bo...

Gosja... zmiana zmianą, to normalne, że masz mętlik w głowie itp.

Nikogo nie zamęczasz tutaj... :wink: :D

 

Zgadzam się w pełni z cieszynianką:

 

Nie wiem co to za szczegół, ale nawet jeśli nie możesz go zmienić, to możesz zmienić swoje podejście do niego i to jest sposób na ochronę własnego zdrowia psychicznego

:wink:

 

a jeśli to nie pomoże- cóż- w ekspresowym tempie szukać będę czegoś innego...

:o :roll:

Trzymam kciuki, aby do tego nie doszło ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde- biorę się w garść- znowu użalanie- zamęczam przy okazji Szanownych Forumowiczów! :oops:

Dobra- zwalę to na przesilenie jesienne i duże zmiany życiowe. Najważniejsze poukładać swoje życie, by biegło dalej normalnie i zdrowo :wink:

Przesilenie minie, nerwy związane z nową pracą też i wszystko się ułoży :D Cieszynianka dobrze prawi :D

A...no i nikogo tu nie zamęczasz - jesteśmy tu po to by sobie wzajemnie pomagać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

ja zmieniłam pracę po 9 latach w poprzedniej państwowej firmie, przeszłam do prywatnej zagranicznej, teraz jestem najstarsza w firmie, z początku bardzo się denerwowałam, czy dobrze zrobiłam, czy dam sobie radę, wokół wszyscy młodsi z lepszym wykształceniem, otwarci na świat - dzieci wolności. Przez pierwsze pół roku włosy wychodziły mi garściami ze stresu, podobno zmiana pracy po tak długim czasie to jak rozwód. Ale teraz po ponad roku jest super, a jeszcze jak się dowiedziałam, że firma nie może funkcjonować jak mnie nie ma, to naprawdę jest miłe i wiem, że dobrze zrobiłam. Nauczyłam się tutaj więcej przez rok niż przez 9 lat na państwowym stanowisku. Rozwijam się, szlifuję angielski, robię podyplomówkę na koszt pracodawcy. Co prawda nie pracuję w wyuczonym zawodzie, ale człowiek wszystkiego się może nauczyć jeśli ma motywację.

 

Tak, że, polecam wszystkim, jeśli ktoś czuje się wypalony i wie, że już nic nowego nie może wnieść do swojego miejsca pracy, czuje że kolejny dzień w pracy doprowadzi go do depresji powinien ostro rozglądnąć się za innym zajęciem. To bardzo odmładza.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

minęło trochę czasu od moich dylematów w temacie zmiany pracy...

na dzień dzisiejszy- transfer się nie udał...złożyłam wypowiedzenie, siedzę w domu i szukam od nowa..

po krótce

 

te trzy miesiące w nowej pracy były masakryczne!!!

to co dzieje się w tej firmie przechodzi ludzkie pojęcie!! można było wpaść w niezłego doła, depresję, agresję etc...

ze względu na zdrowie odeszłam..

 

Święta spędziłam w górach dla nabrania dystansu i wyciszenia skołatanych nerwów...

powiodło się

 

a teraz szukam

 

i już nie panikuję

teraz z rozwagą, na spokojnie, wsłuchując się i ufając intuicji....

 

pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jakiej branży pracujesz ale na Twoim miejscu pomyślałbym o własnej firmie. Ja jeszcze jestem na etapie przejściowym (etat +własna firma) ale już czuję, że własny interes to jest to!

 

Najważniejsze to nie łamać się i zawsze znaleźć pozytywne aspekty sytuacji... Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak

Obecnie pracuję już w piątej pracy, zawsze zwalniałem się wypowiadając pracę nigdy mi jej nie wypowiedziano. Zawsze były znaczne korzyści, nigdy straty. porównując pierwszą pracę w momencie odejścia do ostatniej zarobki są jak 1:11, do tego: urlop kiedy chcę, brak kontroli godzin pracy pracuję zadaniowo kiedy chcę. Generalnie uważam że nowa praca zawsze wzbogaca człowieka choćby o nowe doswiadczenie, co prędzej czy później przekłada się na zarobki.

Piszę to aby pokazać że nie należy się bać nowej pracy, trzeba do tego podchodzić spokojnie jakby to była normalna sprawa że np. co 3 czy 10 lat zmieniamy pracę. Jak nie zmieniasz pracy to się cofasz a nie rozwijasz.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months później...

i mamy dzisiaj 01.12. a ja się na wyrost nie chwaliłam, bo jak to tylko gołąb na dachu, to nie było czym.. a teraz wróbel w garści- dzisiaj zaczęłam nową pracę!!!

i bardzo się cieszę, że dobra, spokojna i normalna, że spełnia się to o czym marzyłam, że, nie zapeszam, ale chyba znalazłam swoje miejsce w sensie zawodowym..

niemal rok czekania i niepewności, teraz to dokładnie widzę czytając wcześniejsze swoje wpisy...

ulżyło mi i czuję się naprawdę dobrze :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...