SAVAGE7 02.05.2017 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2017 Za naszą słabą odporność mogą też być odpowiedzialne niedobory wit. D, której w naszym klimacie (szczególnie od jesieni do wiosny) wszyscy mamy chyba zbyt mało. znowu kolejne kwiatki czytam. a co maja powiedzieć skandynawowie? oni przeca maja jeszcze mniej wit. D, ale jakoś są wzorem odporności. może mi to koleżanka wytłumaczyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 02.05.2017 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2017 znowu kolejne kwiatki czytam. a co maja powiedzieć skandynawowie? oni przeca maja jeszcze mniej wit. D, ale jakoś są wzorem odporności. może mi to koleżanka wytłumaczyć? Skandynawowie mają dietę bogatą w ryby morskie (w Norwegii 50kg/osobę/r u nas 13kg) - więc tą drogą dostarczają brakującą witaminę D. Co nie znaczy, że też nie mają jej niedoboru. Ale mają mniejsze niedobory, niż w naszym słonecznym rejonie EU. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 02.05.2017 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2017 tylko zastanawiam się jak żeśmy przetrwali wszystkie etapy ewolucji w naszej jakże nieprzyjaznej strefie geograficznej bez witaminy d? faktycznie zainteresowanym witaminą d polecam artykuł:http://portal.bioslone.pl/obalanie-mitow/kto_i_po_co_ustalil_normy_witaminy_d#komu_zalecana_jest_suplementacja_witaminy_d Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 02.05.2017 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2017 tylko zastanawiam się jak żeśmy przetrwali wszystkie etapy ewolucji w naszej jakże nieprzyjaznej strefie geograficznej bez witaminy d? A ileż to etapów ewolucji przeszliśmy w naszym współczesnym klimacie? Trochę mniej czasu nasi dziadkowie (rodzice naszych rodziców) spędzali w biurach i przed telewizorem, a więcej na zewnątrz. Nie mieli też kremów z filtrem. Więc mieli inne problemy - ale akurat z witaminą D mieli mniejszy problem, niż my dzisiaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 03.05.2017 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2017 ale o co chodzi z tymi kremami z filtrem to nie bardzo rozumiem... kolejna jakaś głupawka medyczna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 03.05.2017 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2017 ale o co chodzi z tymi kremami z filtrem to nie bardzo rozumiem... kolejna jakaś głupawka medyczna? Kremy z filtrem mają za zadanie ochronić naszą skórę przed promieniowaniem UV. Bo szkodliwe niby. A wiesz co jest potrzebne, żeby organizm wyprodukował sam witaminę D? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 03.05.2017 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2017 słońce.ale pozwolisz, że odpowiem cytatem:"Witamina D obejmuje trzy związki, mające zupełnie inne źródła pochodzenia: 1 Witamina D1 (kalcyferol) jest wytwarzana przez organizmy zwierząt. Najbogatszym źródłem tej witaminy jest tran oraz tłuszcze ryb, takich jak łosoś, tuńczyk, śledź, makrela czy sardynki. Można ją także znaleźć w wieprzowej i wołowej wątrobie, wiejskim mleku i jego przetworach oraz w białku jaj pochodzących od kur mających kontakt z promieniami słonecznymi. 2 Witamina D2 (ergokalcyferol) jest wytwarzana w roślinach pod wpływem promieni słonecznych. W niewielkich ilościach znajduje się w zielonych częściach roślin oraz owocach wystawionych na intensywne działanie słońca. 3 Witamina D3 (cholekalcyferol) powstaje w naszej skórze (pod wpływem światła ultrafioletowego) z prowitaminy D, która jest pochodną cholesterolu. Uważa się, że już dziesięć minut słonecznej kąpieli codziennie w czasie letnich miesięcy zapewnia dostateczną dawkę tej witaminy na cały rok." poza tym wystarczy stosować odpowiednie odżywianie i nic więcej naszemu organizmowi nie jest potrzebne. wiem coś o tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 03.05.2017 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2017 oczywiście chętnie się dowiem co jest potrzebne żeby organizm sam wyprodukował wit. D, jeśli kiedyś mi jej zabraknie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobek81 10.05.2017 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2017 Słońce to najlepsze źródło witaminy D, ale niektórzy muszą się suplementować, szczególnie w naszej strefie klimatycznej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 10.08.2018 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2018 ludziska czytajcie i mądrzejcie bo te reklamy w tv oraz jazgot dochtórów do zdrowia was nie doprowadzą: "Prof. Wiesław Kozak: Gorączka powinna cieszyć" "O skutkach przyjmowania leków przeciwgorączkowych, naturalnych reakcjach organizmu i związkach między gorączką a nowotworami, z prof. dr hab. Wiesławem Kozakiem, dziekanem Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UMK, kierownikiem zakładu immunologii, wybitnym specjalistą w zakresie badań nad gorączką, rozmawia Tomasz Więcławski. Czym jest gorączka?Reakcją fizjologiczną dziejącą się podczas infekcji, wzbudzaną przez nasz organizm celowo. Gorączkę mamy wpisaną w genom, tzn. natura podczas ewolucji życia wyposażyła nas w geny reakcji gorączkowej. Posiadamy bowiem substancje produkowane przez nasz własny organizm, przez nasze własne komórki immunologiczne, mające za zadanie podwyższanie ciepłoty ciała. Trzeba także rozróżnić czynnik zewnętrzny powodujący gorączkę i samą reakcję gorączkowania. Mikroby nas infekują, np. wirus grypy, i są przyczyną aktywacji „genów gorączkowych” i syntezy substancji podwyższających temperaturę ciała. Reakcja gorączkowa na infekcję wskazuje, że nasz układ immunologiczny jest sprawny. Potoczne przeświadczenie, że gorączka jest czymś złym, jest więc mylne?Tak. Gorączkowanie oznacza bowiem, że walczymy z infekcją. Są oczywiście stany fizjologiczne, w których nie chcielibyśmy mieć gorączki, której wywołanie sporo kosztuje organizm i naraża na poważne powikłania, jak np. podczas ciąży czy okresu po transplantacji lub u ludzi z zaburzeniami sercowo-naczyniowymi. Kiedy zaczyna się gorączka?Od temperatury 37,4 stopnia Celsjusza. Więc temperatura 37,0 – to jeszcze nie gorączka?To stan podgorączkowy. Często świadczący o tym, że nasz organizm nie jest w stanie wywołać gorączki, a więc wskazujący na jakieś problemy naszego układu odpornościowego. W takich przypadkach trzeba zadbać o wzmocnienie swojej odporności. Gorączka trenuje układ immunologiczny. Jeżeli chcemy, żeby był sprawny, musimy mieć możliwość wywoływania tego stanu. Ten stan ma duże znaczenie na przyszłość. Mówię zawsze pacjentom, że jeżeli mają gorączkę, to powinni się cieszyć. Powszechna propaganda, że trzeba zbijać wysoką temperaturę środkami farmakologicznymi jest więc bzdurą?Jesteśmy przez tego rodzaju reklamę atakowani z każdej strony. Nie działa ona jednak na korzyść pacjentów, a firm farmaceutycznych. Sami też jednak przesadzamy ze stosowaniem leków przeciw gorączce. Jeżeli w przyrodzie występuje naturalny mechanizm, to nie wolno go wyłączać z byle powodu. Często łykamy tabletki, jak tylko podwyższy się temperatura naszego ciała. To duży błąd. Jeżeli za często będziemy wyłączali gorączkowanie, to organizm w końcu z niego zrezygnuje. W poważnej sytuacji nie zaalarmuje nas o zagrożeniu, a nasz układ immunologiczny przejdzie w stan uśpienia. Co jeszcze powoduje nadmierne stosowanie leków?Wyniki badań jednoznacznie pokazują, że ludzie po 30-tce i 40-tce coraz rzadziej gorączkują. Ma to fatalne skutki. Mamy już olbrzymią ilość dowodów naukowych na potwierdzenie tej tezy. Jeżeli ktoś 10 lat nie gorączkował, to znacznie wzrasta u takiej osoby ryzyko nowotworu. Później ktoś się dziwi, że był zdrowy jak koń, a tu nowotwór. Nie wyłączajmy więc możliwości gorączkowania. Gorączka jest silnie powiązana z bólem?Raczej działanie leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych. Działania tych substancji ma pewien mechanizm molekularny wspólny dla reakcji bólowej i gorączkowej. Najbardziej popularne środki przeciwbólowe wyłączają jednocześnie reakcję gorączkową. Co więc powinniśmy robić?Zwalczać przyczynę, a nie skutek. Trzeba powstrzymać infekcję, a nie gorączkowanie. Czy jest jakaś górna temperatura ciała niebezpieczna dla człowieka?Przyjmuje się, że jest to 41,1 stopnia Celsjusza. Dzieci potrafią mieć jednak nawet 42 stopnie. Rodzice powinni wiedzieć, że trzeba chłodzić wtedy mózg przed przegrzaniem – stosować okłady czy kompresy, ale nie lodowate, tylko chłodne – około 20 stopni Celsjusza. Ośrodkowy (mózgowy) układ nerwowy jest wrażliwy na wysoką temperaturę. Obwodowy i nasze organy, tzw. wewnętrzne, są na nią odporne. Włączenie gorączki uruchamia jednocześnie reakcję homeostatyczną, przeciwdziałającą nadmiernej gorączce, czyli reakcję regulującą jej poziom. Nie przejmujmy się więc gorączką?Nie, nie to chciałem powiedzieć (śmiech). Trzeba zawsze zdiagnozować, czym jest ona spowodowana. Nowotwór też może wywoływać gorączkę, ale także może być ona wynikiem silnej opalenizny, stresu emocjonalnego czy też urazu fizycznego. Gorączka sama w sobie nie jest chorobą, ale sygnałem, że organizm został narażony na działanie czynników i sił niszczących. Jest ona jednoczenie objawem mobilizacji układu obronnego do walki z tymi czynnikami." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.