Bieniu2 04.01.2010 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 Witam Gratuluję pomysłu i wytrwałości w realizacji. Ja wprowadzę sie do mojego pasywnego (energooszczednego) na wiosnę. Spotkałem się z dokładnie takimi samymi problemami jak autor tego forum wszyscy wiedzą lepiej i na naszym osiedlu każdy sie ze mnie śmieje. Rekuperację robię sam mam już serce też z Klingenburga a reszta to zupełnie inna filozofia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 04.01.2010 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 RAZEM TO: 8000+3400+5400+4100+15000-16000+3500=23400 zł robocizny nie doliczam celowo bo wszystko sam robiłem, wtedy to się OPLACA!!! Inaczej jest to dyskusyjne i nalezy mocno indywidualnie rozpatrywac! koszty eksploatacji ogrzewania rocznie na podstawie obliczeń sezonowego zapotrezb. na ciepło: w domu normowym przy gazie- 1900 zł (1,58 zł/m3) w domu pasywnym przy prądzie- 340 zł (0,22 zł/kWh) różnica w kosztach to: 1560 zł, zwrot: 23400 zł/1560 zł= ok. 15 lat, [/color] I na koniec coś rzeczywistego: JESZCZE NIE WIEM CZY MAM DOM PASYWNY, ale obliczenia przeze mnie wykonane i samo wykonawstwo mówią mi że TAK jednak rzeczywistość to zweryfikuje. Ale ..... jeszcze nie grzeję i mam w domu ok. 21-22oC, dzienne zużycie prądu to ok. 11,5 kWh, mam taryfę nocną i średni koszt 1 kWh na razie wynosi mnie 41 gr. POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ZYCZĘ WYTRWAŁOŚCI!!!! A ja mam jedno pytanie : budujesz z wlasnej gotowki czy z kredytu ? Bo jezlei to drugie to chyba warto policzyc tak - roznica kasy to 23 tys x 2 (odsetki). Czyli zwrot w 30 lat. Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof BB 05.01.2010 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Dzięki Jani, wzajemnie . Oto wynik z m-ca grudnia. Co daje dziennie finalnie: 6,7 zł/dzień. Obecnie w domu mam wilgootność ok. 60-65% więc w miarę OK ale w wiatrołapie nadal wysoko, w styczniu nadal będę suszył więc trzeba założyć też jakieś dodatkowe koszty za dogrzewanie. Kuźwa nie spodziewałem się ża aż tyle chyba wody mam. pzdr i WSZYSTKIM ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!! pzdr Mój dom jest nieocieplony, ściana 1W BK. Mało tego jest niedokończony wiec nie ma wełny na poddaszu, które oddzieliłem ścianką i drzwiami, mam takie sobie okna i drzwi a brama garażowa jeszcze nie doszczelniona. W tym układzie płacę może ok. 10 PLN więcej od Ciebie na dobę ale tylko w przypadku mroźnych dni )ile takich jest w roku? 30?) przy ogrzewaniu tylko gazem bo na palenie w kominku czasu a nawet odpowiedniego drewna brak. Czasem tylko spalam pozostałe deski z budowy które szybko się spalają. Mam w domu pomimo że to również 1-szy sezon całkiem przyjemny mikroklimat wilgotnośc ok. 50% nie jest mi duszno, zimno czy gorąco jest tak jak lubię. Aby mi się zwróciły nakłady jakie poniosłeś musiałbym zakładać, że jeszcze tyle czasu pożyję a w to wątpię . Możemy się też spodziewać że za 10-15 lat będziemy mieć zimy takie jak obecnie mają Włosi więc może odzyskasz koszty tego ocieplenia rekuperacji i materiałów które już poniosłeś a ja dopiero poniosę (choć i to nie jest pewne) ale czy potem też będzie na plus? Nic też wiecznie nie trwa materiały się starzeją urządzenia psują im więcej masz tym więcej musisz konserwować i serwisować. No i już kiedyś wspominałem jeśli wszyscy zbudujemy domy energooszczędne i będziemy spalać np. 2m3 gazu na dobę to gazownia machnie ceny po 5 PLN/m3 bo elektrownia podniesie 300% za kwh a kopalnia za tonę wungla bo tak czy siak dostawcy energii muszą zarobić. Taka sytuacja zniweluje oczekiwane zyski do poziomu zerowego inwestorzy tylko się wykosztują i nadenerwują - jedyna dobra rzecz tego owczego pędu to nakręcanie gospodarki produkcji i sprzedaży materiałów budowlanych alepomyślcie 20 lat temu ludzie mieszkali w"Gierkach" z cegły nieocieplonych i ogrzewali gazem bo ich było stać. Dziś są ocieplone domy i nie bardzo ten gaz czy inne źródła energii są tanie. Reasumując Kowalski 20 lat temu miał więcej kasy ogrzewając dom nieocieplony niż dziś ogrzewając ocieplony. Ty zyskujesz ale stosunkowo niewiele dla mnie to niewarte zachodu. Tym bardziej może nie być warte na przykład przy możliwości zdobycia taniego albo lepiej darmowego opału bo czasem ktoś ma swój las he he. Każdy zakłada jak uważa i inwestuje ile uważa- moja filiozofia jest taka, że jeśli coś nie zwróci się w ciągu najbliższej 5-latki to nie inwestuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ravbc 05.01.2010 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Reasumując Kowalski 20 lat temu miał więcej kasy ogrzewając dom nieocieplony niż dziś ogrzewając ocieplony. Tylko problem polega na tym, że jak se ten Kowalski po drodze domu nie wymienił, to jest ich dwóch. Czyli są dwa domy i dwóch Kowalskich, z których tylko jednego (czyli tego drugiego ) stać na cokolwiek poza opłatami za ogrzewanie, mimo że dochody mają identyczne. Bardziej po ludzku: ze znacznym prawdopodobieństwem sukcesu można stwierdzić, że ograniczenie kosztów utrzymania budynku jest posunięciem długofalowo sensownym, bo redukuje ryzyko związane ze zmianą cen nośników enegii w przyszłości. Ale oczywiście YMMV Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jani_63 05.01.2010 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 No i już kiedyś wspominałem jeśli wszyscy zbudujemy domy energooszczędne i będziemy spalać np. 2m3 gazu na dobę to gazownia machnie ceny po 5 PLN/m3 bo elektrownia podniesie 300% za kwh a kopalnia za tonę wungla bo tak czy siak dostawcy energii muszą zarobić. Bardzo ciekawe podejście do tematu podwyżek cen energii. Według tego co piszesz, to za podwyżki prądu jakie będę w tym roku są odpowiedzialni właściciele Pomp Ciepła, pospołu z tymi co mają całe oświetlenie energooszczędne. Podejście już nawet nie tyle pokrętne, co całkowicie pozbawione logiki P.S. Proponuje na przyszłość czytać tekst ze zrozumieniem. Nie chcę tu koniecznie występować jako adwokat j-j, ale zużycie energii jakie podaje dotyczy całkowitego zużycia wszystkich odbiorników, a Ty je porównujesz tylko do kosztów jakie ponosisz za ogrzewanie. Czyżbyś naprawdę wierzył że chałupka ze ścianą 1W z BK i nieocieplonym dachem może być, jak to określiłeś tylko trochę droższa w kosztach utrzymania 10 zł to nie majątek, masz racje. Ale dodane do kosztów j-j tworzą już sumę prawie trzykrotnie wyższą. Jak na to spojrzeć od tej strony to przestaje to wyglądać tak różowo, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 05.01.2010 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Oto wynik z m-ca grudnia. Co daje dziennie finalnie: 6,7 zł/dzień. W tym układzie płacę może ok. 10 PLN więcej od Ciebie na dobę ale tylko w przypadku mroźnych dni )ile takich jest w roku? 30?) przy ogrzewaniu tylko gazem bo na palenie w kominku czasu a nawet odpowiedniego drewna brak. To porównaj jeszcze koszty ogrzewania w październiku i listopada. W domach pasywnych najwięcej oszczędza się właśnie w tych cieplejszych miesiącach sezonu grzewczego, mówiąc prościej sezon grzewczy w takich domach trwa znacznie krócej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 05.01.2010 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Możemy się też spodziewać że za 10-15 lat będziemy mieć zimy takie jak obecnie mają Włosi A może takie jak Rosjanie? No i już kiedyś wspominałem jeśli wszyscy zbudujemy domy energooszczędne i będziemy spalać np. 2m3 gazu na dobę to gazownia machnie ceny po 5 PLN/m3 bo elektrownia podniesie 300% za kwh a kopalnia za tonę wungla bo tak czy siak dostawcy energii muszą zarobić. Wątpliwe aby elektrownie podnosiły ceny tak drastycznie - no chyba, że Kowalski miał będzie tv na dynamko Ty zyskujesz ale stosunkowo niewiele dla mnie to niewarte zachodu. Doświadczenie jest bezcenne. Tym bardziej może nie być warte na przykład przy możliwości zdobycia taniego albo lepiej darmowego opału bo czasem ktoś ma swój las he he. A jak drzewka już spalimy to będziemy jeść kamienie i oddychać CO2? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomclav 05.01.2010 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Tym bardziej może nie być warte na przykład przy możliwości zdobycia taniego albo lepiej darmowego opału bo czasem ktoś ma swój las he he. A jak drzewka już spalimy to będziemy jeść kamienie i oddychać CO2? oj drzewek nam nie zabraknie, przynajmniej w lasach państwowych plany wieloletnie są tak ułożone że o to możemy być spokojni a co na prywatnych działkach to trudno się wypowiadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 05.01.2010 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Nie wiem dlaczego ale wszyscy budujący domy "zwykłe" czyli ocieplone przyzwoicie z wentylacją grawitacyjną myślą że My czyli Ci którzy budują energooszczędne i pasywne robimy to po to żeby coś komuś udowodnić !!! O co chodzi bo nie wiem ? Jak tylko kogoś nie spotkam to każdy pyta o zużycie i za plecami się śmieje że spalam tylko troszkę mniej węgla.Za 5 minut już ma przeliczone w głowie i mi p....... że to się nie opłaca itp. Zawiść jest u nas zaszczepiona ogromna ! Ludzie, a niech sobie j-j mieszka w takim pasywnym, On opisuje swoje doświadczenia aby pomóc tym, którzy myślą podobnie a nie po to aby zmieniać poglądy na FM bo takie budowanie jest lepsze. To jest jakaś fobia, sorry ale Ja nie zamierzam chodzić z głową w chmurach tylko dlatego że mam dom tańszy o 500 zł rocznie w utrzymaniu albo dlatego że mam podpis "Najlepszy Doradca od Energooszczędzania" ! Ataki są częste ale zauważcie że tylko w jedną stronę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
j-j 05.01.2010 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 (edytowane) . Edytowane 17 Czerwca 2012 przez j-j Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 05.01.2010 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 pomyślcie 20 lat temu ludzie mieszkali w"Gierkach" z cegły nieocieplonych i ogrzewali gazem bo ich było stać. Dziś są ocieplone domy i nie bardzo ten gaz czy inne źródła energii są tanie. Reasumując Kowalski 20 lat temu miał więcej kasy ogrzewając dom nieocieplony niż dziś ogrzewając ocieplony. Ja tam osobiście uważam, że to dobrze, gdy nośniki energii mają jakąś wartość i się ich nie marnuje. Wiesz, że na przykład w Rosji większość mieszkań nie ma liczników gazu, tylko płacą za niego w ryczałcie? Jak się energię marnuje, to potem musi ona być droga, bo jest jej mało. Zwłaszcza, jeśli to energia z paliw kopalnych. moja filiozofia jest taka, że jeśli coś nie zwróci się w ciągu najbliższej 5-latki to nie inwestuję. I ja to osobiście jestem w stanie zrozumieć. 5 lat to na tyle krótki okres, by dało się te oszczędności później zauważyć. Biorąc jednak pod uwagę, że domy buduje się na dłużej, ja brałbym pod rozwagę dłuższy okres. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof BB 05.01.2010 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 A liczyłęś całą twoją kwotę za wszystko?? Bo moja cena to za WSZYSTKO za cały prąd (cwu, gotowanie, pranie dogrzewanie itp)!! ... a specjalnie wyraźnie starałem się zwrócić uwagę że to za CAŁOŚĆ a i tak źle przeczytałeś . Rresztę dopisali fachowcy więc nie musze się rozpisywac, dzięki . pzdr Wiesz nie ma sensu porównywac za wszystko bo ja może zużywam więcej prądu na wiertarkach, piłach itp niż Ty na ogrzewanie jaki to ma sens? Porównuję tylko wydatki na ogrzewanie i to w sumie niesprawiedliwie bo Ty masz mocno ocieploną chałpkę bez poddasza użytkowego a ja większy dom po minimum kosztów i nieocieplony. Zgoda za ogrzewaniu płacę 200 PLN w sezonie więcej podobnie jak kierowca Porsche zapłaci znacznie więcej za paliwo w stosunku do tego z auta - dieselka 1,0 czy jakijś hybrydy wielkości malucha ale czy to znaczy że mamy nie jeździć większymi autami bo są nieekonomiczne? W sumie w d..e mam czy zapłacę 300 czy 100 na miesiąc za CO byle tylko było mnie na to stać a jesli nie będzie mnie stać to pójdę do domu starców. Chciałem tylko powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku i tak płacisz ba już zapłaciłeś i teraz czekasz na zwrot inwestycji ale 1. Jaką masz gwarancję że nie będziesz musiał zmienić miejsca zamieszkaniaa? 2. Co kiedy dom się spali? 3. Jeśli potrąci Cię auto i zginiesz w przyszłym roku? Można tak wiele wymienać różnych przyczyn poddających w watpliwość sens ładowania dużej kasy w coś co zwróci sią za 15 lat a może i więcej. OK jesli ma się tej kasy wystarczająco dużo żeby nie odmawiać sobie przyjemności życiowych w porząadku ale jeśli miałbym się wyrzekać tego i owego bo może za 15 lat zacznę zyskiwac 200 PLN miesięcznie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof BB 05.01.2010 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Ja tam osobiście uważam, że to dobrze, gdy nośniki energii mają jakąś wartość i się ich nie marnuje. Wiesz, że na przykład w Rosji większość mieszkań nie ma liczników gazu, tylko płacą za niego w ryczałcie? Jak się energię marnuje, to potem musi ona być droga, bo jest jej mało. Zwłaszcza, jeśli to energia z paliw kopalnych. moja filiozofia jest taka, że jeśli coś nie zwróci się w ciągu najbliższej 5-latki to nie inwestuję. I ja to osobiście jestem w stanie zrozumieć. 5 lat to na tyle krótki okres, by dało się te oszczędności później zauważyć. Biorąc jednak pod uwagę, że domy buduje się na dłużej, ja brałbym pod rozwagę dłuższy okres. Podobnie jest z żywnością jedni chleb wyrzucają do śmietnika inni go z nich wybierają... A co do dłuższgo okresu inwestowania to tak już jest zwłaaszcza w tym kraju że i tak jak w pewnej piosence "zrobią nas w ch.. za naszą kasę" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jani_63 05.01.2010 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Teraz to już przytoczyłeś argumenty rodem z przedszkola Myślisz ze w Porsche nie może uderzyć TIR. Takie "gdybanie" pesymistyczne do niczego konstruktywnego nie prowadzi. Mieszasz pojęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 05.01.2010 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Zgoda za ogrzewaniu płacę 200 PLN w sezonie więcej podobnie jak kierowca Porsche zapłaci znacznie więcej za paliwo w stosunku do tego z auta - dieselka 1,0 czy jakijś hybrydy wielkości malucha ale czy to znaczy że mamy nie jeździć większymi autami bo są nieekonomiczne? Ta analogia jest trochę nieodpowiednia, bo tu nie chodzi o to, żeby nie mieć dużych domów -- tylko żeby nie mieć nieekonomicznych. W sumie w d..e mam czy zapłacę 300 czy 100 na miesiąc za CO byle tylko było mnie na to stać a jesli nie będzie mnie stać to pójdę do domu starców. Chciałem tylko powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku i tak płacisz ba już zapłaciłeś i teraz czekasz na zwrot inwestycji ale 1. Jaką masz gwarancję że nie będziesz musiał zmienić miejsca zamieszkaniaa? 2. Co kiedy dom się spali? 3. Jeśli potrąci Cię auto i zginiesz w przyszłym roku? 1. Jaką masz gwarancję, że ceny nośników energii nie podrożeją gwałtownie tak, jak to opisałeś? 2. Co kiedy drewno będzie wykupowane na pieńku przez zakłady meblarskie? 3. Jeśli stracisz pracę albo rękę i będziesz musiał zostać rencistą? Dom dobrze ocieplony, jako tańszy w utrzymaniu, a jednocześnie bardziej komfortowy, ma wyższą wartość, niż ten nieocieplony. Pieniądze włożone w docieplenie czy, dajmy na to, rekuperator zostaną zatem wyciągnięte z powrotem przy sprzedaży domu -- o ile inwestor nie przepłacił w stosunku do wartości tego rekuperatora? Jeśli dom się spali to chyba nie inwestor będzie się martwił, tylko ubezpieczyciel? Jeśli z kolei umrę i odbiorę rodzinie jedno źródło utrzymania, wolałbym pozostawić po sobie taki dom, który będzie tańszy w utrzymaniu -- właśnie po to, by nie musiała go sprzedawać na gwałt. OK jesli ma się tej kasy wystarczająco dużo żeby nie odmawiać sobie przyjemności życiowych w porząadku ale jeśli miałbym się wyrzekać tego i owego bo może za 15 lat zacznę zyskiwac 200 PLN miesięcznie..... Jak to mawiają, "biednemu zawsze wiatr w oczy". Ale z drugiej strony jak się jest biednym, to rozsądniej jest oszczędzać na przykład na koszcie zakupu działki czy koszcie wykończenia, a nie koszcie ocieplenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof BB 05.01.2010 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Możemy się też spodziewać że za 10-15 lat będziemy mieć zimy takie jak obecnie mają Włosi A może takie jak Rosjanie? Patrząc wstecz kiedyś mrozy trwały długo co pamiętam obecnie łącznie trudno miesiąc uzbierać no i wciąż o tym ociepleniu trąbią... No i już kiedyś wspominałem jeśli wszyscy zbudujemy domy energooszczędne i będziemy spalać np. 2m3 gazu na dobę to gazownia machnie ceny po 5 PLN/m3 bo elektrownia podniesie 300% za kwh a kopalnia za tonę wungla bo tak czy siak dostawcy energii muszą zarobić. Wątpliwe aby elektrownie podnosiły ceny tak drastycznie - no chyba, że Kowalski miał będzie tv na dynamko Nie byłbym taki pewien-Taka gazownia np to jedna mafia wszyscy po znajomości tam pracują więc jesli masz tam załóżmy 1000 gęb do wyżywienia za więcej niż średnią krajową to jeśli na łebka spadną przychody o 300% bo wszyscy klienci staną się oszczędni to co zrobią? Jak myślisz? samowolnie się zwolni 2/3 "załogi"? czy podniesie stawki dla wyrównania dochodu rentowności opłacalności itd itp? Tym bardziej może nie być warte na przykład przy możliwości zdobycia taniego albo lepiej darmowego opału bo czasem ktoś ma swój las he he. A jak drzewka już spalimy to będziemy jeść kamienie i oddychać CO2? Kogo nie stać na gaz już od lat pali w piecu co się da jeździ czym się da dlatego wdychamy syf i zpadamy na raka itd itp. Wszyscy są ekologiczni ale za kasę odbiorcy energii. Kupisz sobie auto - diesel z filtrem FAP mniej sadzy emitujesz hurra jesteś ekologiczny - filtr się zapycha więc serwis i rachunek 8 tys PLN tak często wygląda oszczędność paliwa i ekologia w nowoczesnych samochodach. Jak się dobrze zastaanowić to w budownictwie też chca nas wpuszczać w maliny za nasza kasę. Dlatego kto ma mozliwość opalenia chałupy byle czym to nie musi iwestować w styropiany i inne duperele ma to gdzieś - przywiezie sobie z lasu drewno porąbie i ma na zimę a kto nie ma lasu jakieś śmieci wrzuci opony i cholera wie co jeszcze przerażenie bierze jak się spojrzy na dymy z kominów - przejedź się na wieś kupa domów wg starych technologi ludziska muszą jakoś żyć - w zimie też. My tych drzewek nie spalimy ale przyszłe pokolenia mogą mieć problem. 20 Xsińskich i tak nie uratuje świata budując drogie domy pasywne skoro cała reszta tak zyje. To znaczy się oszczędzanie paliw poprzez budowanie energooszczędnych domków ma sens ale tylko wtedy kiedy będzie to tanie i masowo stosowane! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof BB 05.01.2010 15:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Ta analogia jest trochę nieodpowiednia, bo tu nie chodzi o to, żeby nie mieć dużych domów -- tylko żeby nie mieć nieekonomicznych. To gdzie sąa granice tej ekonomiczności? Chodzi mi o to, że duzy ekonomiczny dom zużywający gazu za 5 tys PLN rocznie nie jest oszczędniejszy od malutkiego nieekonomicznego ale zużywającego gazu za 2 tys PLN rocznie. W sumie w d..e mam czy zapłacę 300 czy 100 na miesiąc za CO byle tylko było mnie na to stać a jesli nie będzie mnie stać to pójdę do domu starców. Chciałem tylko powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku i tak płacisz ba już zapłaciłeś i teraz czekasz na zwrot inwestycji ale 1. Jaką masz gwarancję że nie będziesz musiał zmienić miejsca zamieszkaniaa? 2. Co kiedy dom się spali? 3. Jeśli potrąci Cię auto i zginiesz w przyszłym roku? 1. Jaką masz gwarancję, że ceny nośników energii nie podrożeją gwałtownie tak, jak to opisałeś? 2. Co kiedy drewno będzie wykupowane na pieńku przez zakłady meblarskie? 3. Jeśli stracisz pracę albo rękę i będziesz musiał zostać rencistą? Dom dobrze ocieplony, jako tańszy w utrzymaniu, a jednocześnie bardziej komfortowy, ma wyższą wartość, niż ten nieocieplony. Zgoda ale co z tego? Pieniądze włożone w docieplenie czy, dajmy na to, rekuperator zostaną zatem wyciągnięte z powrotem przy sprzedaży domu -- o ile inwestor nie przepłacił w stosunku do wartości tego rekuperatora? O ile sprzedajesz dom a tu nagle zachorowałes i potrzebujesz kasy na operację wyciągniesz je z tego styropianu albo tych rur? Jeśli dom się spali to chyba nie inwestor będzie się martwił, tylko ubezpieczyciel? tylko na ubezpieczycielach niejeden się już przejechał Jeśli z kolei umrę i odbiorę rodzinie jedno źródło utrzymania, wolałbym pozostawić po sobie taki dom, który będzie tańszy w utrzymaniu -- właśnie po to, by nie musiała go sprzedawać na gwałt. Troska o rodzinę? Oby o Ciebie też się tak troszczyli... Różnie to jest ja znam też przypadki że rodzina dorobek ojca miała w poważzaniu i przepiła albo żona znalazła sobie innego sponsora ot życie... OK jesli ma się tej kasy wystarczająco dużo żeby nie odmawiać sobie przyjemności życiowych w porząadku ale jeśli miałbym się wyrzekać tego i owego bo może za 15 lat zacznę zyskiwac 200 PLN miesięcznie..... Jak to mawiają, "biednemu zawsze wiatr w oczy". Ale z drugiej strony jak się jest biednym, to rozsądniej jest oszczędzać na przykład na koszcie zakupu działki czy koszcie wykończenia, a nie koszcie ocieplenia. No i tu bym dyskutował bo działka wg mnie to kluczowa sprawa - znacznie ważniejsza niż te kubiki styropianu, który było nie było zawsze można przylepić nawet za 10 lat a działki nie przeniesiesz kiedy Ci machną w pobliżu np autostradę albo przetwórnię śmieci na masło spożywcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof BB 05.01.2010 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Teraz to już przytoczyłeś argumenty rodem z przedszkola Myślisz ze w Porsche nie może uderzyć TIR. Takie "gdybanie" pesymistyczne do niczego konstruktywnego nie prowadzi. Mieszasz pojęcia No właśnie może i po "Porszaku" w jednej chwili - podobnie może być z domem też może w nim zatrzymać się TIR co się w Polsce zdarzało, może przyjść trąba powietrzna trzęsienie ziemi itd itp. toć o to mi chodzi zwrot inwestycji po 15 latach jest palcem na wodzie pisany.... Do ekologii w skali globalnej nic nie wnosi bo takich inwetorów jest znikoma liczba wiekszość ludzi kopci czym się da....i żyją wesoło, piją piwo balują, podróżują cieszą się dniem dzisiejszym - widzisz jakiś sens pakowania własnej kasy w styropiany? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jani_63 05.01.2010 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Dlatego kto ma mozliwość opalenia chałupy byle czym to nie musi iwestować w styropiany i inne duperele ma to gdzieś - przywiezie sobie z lasu drewno porąbie i ma na zimę a kto nie ma lasu jakieś śmieci wrzuci opony i cholera wie co jeszcze I uważasz ze taki stan rzeczy będzie trwał w nieskończoność? Myślę że już niedługo ci co tak żyją mogą mieć problemy. A sprawdzaniu szamb było głośno jakiś czas temu. Widziałem w TV jak Straż Miejska sprawdza kotłownie w domach z których wydobywa się przyciągający wzrok dym. To naprawdę kwestia czasu, i to nieodległego, że palenie "beleczym" będzie się wiązało z poważnymi karami. Są jeszcze dyrektywy UE które maga Cie niemile zaskoczyć w momencie wprowadzenia ich w życie na obszarze Polski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 05.01.2010 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Wątpliwe aby elektrownie podnosiły ceny tak drastycznie - no chyba, że Kowalski miał będzie tv na dynamko Nie byłbym taki pewien-Taka gazownia np to jedna mafia wszyscy po znajomości tam pracują więc jesli masz tam załóżmy 1000 gęb do wyżywienia za więcej niż średnią krajową to jeśli na łebka spadną przychody o 300% bo wszyscy klienci staną się oszczędni to co zrobią? Jak myślisz? samowolnie się zwolni 2/3 "załogi"? czy podniesie stawki dla wyrównania dochodu rentowności opłacalności itd itp? To teraz zastanów się -- kto w takiej sytuacji będzie miał lepiej -- ja, który zapłacę 3x drożej za 15kWh na metr kwadratowy rocznie, czy ktoś, kto zapłaci 3x drożej za 50 kWh/m2*a? To znaczy się oszczędzanie paliw poprzez budowanie energooszczędnych domków ma sens ale tylko wtedy kiedy będzie to tanie i masowo stosowane! Jak dla mnie oszczędzanie ma sens zawsze. O ile sprzedajesz dom a tu nagle zachorowałes i potrzebujesz kasy na operację wyciągniesz je z tego styropianu albo tych rur? Mam wrażenie, że nie przyjrzałeś się dobrze zagadnieniu... Czy wiesz, że wykonanie ścian do standardu domu pasywnego w polskich warunkach może być 5-7% tańsze od analogicznego domu o standardzie czterokrotnie gorszym? Tu masz potwierdzenie: http://artykuly.com.pl/dom-i-ogrod/budownictwo/czy-oplaca-sie-budowac-domy-skrajnie-energooszczedne.html Troska o rodzinę? Oby o Ciebie też się tak troszczyli... Różnie to jest ja znam też przypadki że rodzina dorobek ojca miała w poważzaniu i przepiła albo żona znalazła sobie innego sponsora ot życie... Frajerstwo przy wyborze żony nie może być argumentem przeciwko oszczędnemu budownictwu... działka wg mnie to kluczowa sprawa - znacznie ważniejsza niż te kubiki styropianu, który było nie było zawsze można przylepić nawet za 10 lat a działki nie przeniesiesz kiedy Ci machną w pobliżu np autostradę albo przetwórnię śmieci na masło spożywcze. Jesteś pewien, że będziesz mógł za 10 lat dokleić ten styropian? A za co, jeśli wydasz wszystkie pieniądze na ogrzewanie? Który bank da Ci na to kredyt, jeśli Ci się bilans ledwo domyka przez koszty ogrzewania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.