Tomkii 03.11.2009 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2009 Są takie co mają osobne linie dla zamykania i otwierania - i tak ma właśnie ten z insbudu, [...]. Chociaż biorąc pod uwagę, że to ma krańćówki dałoby się jakiś przełączny przekaźnik, który by przy włączeniu dawał zamykanie, a przy wyłączeniu otwieranie. Napięcie by było podane cały czas, ale przez krańcówki pobór byłby i tak odłączony. Dało by się zrobić ale zawór musiał by mieś swoje krańcówki. A to znów dodatkowa komplikacja. A po kiego grzyba? Wystarczy jedna linia z centralki. Z niej sygnał np. jest napięcie to otwarty, nie ma napięcia to zamknięty. Podpinamy pod przekaźnik z jednym stykiem przełączającym, zawór sam się wyłącza po zamknięciu/otwarciu. Ja też zamawiałem zawory z insbudu i zawsze przychodziły z krańcówkami. Krańcówki są zawsze w środku, ale jak ja kupowałem to można było (opcjonalnie) zamówić dodatkowo wyprowadzoną sygnalizację czy zawór się zamknął/otworzył. I o tym pisze civic9. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 03.11.2009 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2009 Ja też zamawiałem zawory z insbudu i zawsze przychodziły z krańcówkami. Ostatnia wypowiedź to był skrót myślowy, wcześniej pisałem precyzyjnie - chodziło o wyprowadzenie stanu krańcówki, np. żeby do sterownika trafiła zwrotna informacja o stanie zaworu. Nie jest to najważniejsze w kontekście tego wątku, tak tylko wspomniałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 01.12.2009 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2009 Elektrozawory pobierające prąd w jednym ze stanów nie mogą w nim być cały czas! Zanim kupisz - sprawdź. Zawory beznapięciowe też nie są bez wad. Wymagane jest co najmniej jedno przełączenie na miesiąc. No to chyba raz w miesiacu alarm zalaczasz ? Wg mnie to najlepsze rozwiazanie tego typu zawor - bistabilny. Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizo 17.01.2010 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 I wszystko fajnie, tylko gdzie w tym wszystkim czujki zalania? (...) Gdyby (i tu, i tu) były czujki to alarm zamknąłby zawór i wysłał sygnał o alarmie. Otóż to - tu tkwi meritum zabezpieczenia przed zalaniem - szkoda że ja - gdy montowałem i uruchamiałem swój system alarmowy / oparty na centrali Integra 64 / nie miałem takich możliwości - 3 lata temu nie było jeszcze w ofercie czujek zalania ... Taką czujkę można z powodzeniem zastąpić 2 odizolowanymi przewodami, a w systemie ustawić je jako NO. Pojawi się woda, przewody się zewrą, centrala generuje alarm który podaje napięcie na zawór NO i wysyła SMS-a. Osobiście nie widzę potrzeby odcinania mediów "na zapas" gdy wyjeżdżam z domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 18.01.2010 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Osobiście nie widzę potrzeby odcinania mediów "na zapas" gdy wyjeżdżam z domu. Ale co na tym tracisz ? Praktycznie zerowe koszty wykonania, a potem jest troche plusow. Po co mi czujka zalania kiedy wyjade ? Co mi z tego, ze bedzie wylo i zalewalo mi chate przez tydzien ? A tak ? Jestem na wakacjach czy w knajpie i nie musze o tym myslec. Nie musze sie zastanawiac, czy kuchenke i zelazko wylaczylem. Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stalabaza 18.01.2010 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Nie zapomnijcie dać (mimo wszystko) dodatkowego zaworu ręcznego tzw. by-passa. Na okoliczność właśnie braku prądu, uszkodzenia/zawieszenia zaworu, pożaru, itp. Z tym pożarem to poważnie - kiedyś słyszałem o takim przypadku, że coś się zaczęło palić, gościu biegnie nabierać wody, aby chlusnąć na ogień - a tu d...a; woda nie leci. Okazało się, że zawór właśnie się przygrzał i zablokował dopływ wody... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 18.01.2010 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 To jest oczywiste. Kilka urzadzen w domu jakby nie patrzec powinno miec podtrzymywanie zasilania. Glownie oczywiscie alarmowka ale nie tylko. U mnie jeszcze oswietlenie awaryjne (na LEDach), zawor. Do tego jeszcze czesciowo pompy do CO i piec gazowy, ale tu temat troche trudniejszy. Przy agregacie mozna do tego dorzucic np lodowke Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 18.01.2010 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 A ja mam nawyk że jak wychodzę z domu to idę i zakręcam I mam gdzieś przerwy w dostawie prądu, rozładowne akumulatory i awarie elektrozaworów Zakręcenie zawora ręcami - 1 sekunda, spokój - bezcenny Amen pozdrawiam Browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 18.01.2010 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 A ja mam nawyk że jak wychodzę z domu to idę i zakręcam I mam gdzieś przerwy w dostawie prądu, rozładowne akumulatory i awarie elektrozaworów Zakręcenie zawora ręcami - 1 sekunda, spokój - bezcenny Amen pozdrawiam Browar Za zone i dzieci tez tak pewnie odpowiadasz ? i nie pwoiesz mi, ze mniej czasu poswiecasz na ciagle zakrecanie/odkrecanie zaworu niz ktos to robi wlaczajac alarm (0 sekund). A ten "reczny zawor" to tak samo awaryjny jak i eletrozawor pod katem "puszczania" wody. Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 19.01.2010 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Za zone i dzieci tez tak pewnie odpowiadasz ? też i nie pwoiesz mi, ze mniej czasu poswiecasz na ciagle zakrecanie/odkrecanie zaworu niz ktos to robi wlaczajac alarm (0 sekund). Powiem! Nie zakręcam/odkręcam go "ciągle" tylko jak wychodze z domu A ten "reczny zawor" to tak samo awaryjny jak i eletrozawor pod katem "puszczania" wody. Jassssnee A księżyc jest z zółtego sera! Browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 19.01.2010 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 i nie pwoiesz mi, ze mniej czasu poswiecasz na ciagle zakrecanie/odkrecanie zaworu niz ktos to robi wlaczajac alarm (0 sekund). Powiem! Nie zakręcam/odkręcam go "ciągle" tylko jak wychodze z domu A ten "reczny zawor" to tak samo awaryjny jak i eletrozawor pod katem "puszczania" wody. Jassssnee A księżyc jest z zółtego sera! Browar Przecietny czlowie wychodzi z domu z raz dziennie na pewno. Czyli dwa raz dziennie biegasz zakrecic/otworzyc zawor. Wg ciebie to tyle samo czasu zajmuje co 0 sekund elektrozaworem ? Czytaj ze zrozumieniem. Pisalem o puszczaniu wody a nie o np automatyce. Stawiam nawet, ze ten elektrozawor jest lepszy pod tym katem niz Twoj reczny. Bo jest on przeznaczony na ciagle zamykanie/otwieranie. A te reczne z zalozenia sa robione tak, ze jak sie raz otowrzy to lepiej juz nie zamykac, bo moze puscic. Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 19.01.2010 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Przecietny czlowie wychodzi z domu z raz dziennie na pewno. Czyli dwa raz dziennie biegasz zakrecic/otworzyc zawor. Wg ciebie to tyle samo czasu zajmuje co 0 sekund elektrozaworem ? 2 razy dziennie przejść kilka metrów i przekręcić kurek to rzeczywiście jest megawysiłek, który zmusza do szukania specjalnych rozwiązań... Elektrozawór nie dość, że nas z tego wysiłku wybawi to jeszcze będziemy mieć gratis "dreszczyk emocji" gdy prądu zabraknie (np. remont linii energetycznej - wyłączenie prądu przez 5 dni z rzędu po 8 godzin dziennie). W zależności od rodzaju zaworu albo się nie umyjesz albo będziesz siedzieć w pracy i zastanawiać się czy Ci już wężyk pękł czy jeszcze nie Stawiam nawet, ze ten elektrozawor jest lepszy pod tym katem niz Twoj reczny. Bo jest on przeznaczony na ciagle zamykanie/otwieranie. A te reczne z zalozenia sa robione tak, ze jak sie raz otowrzy to lepiej juz nie zamykac, bo moze puscic. Tego to mi się nawet komentowac nie chce Browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 19.01.2010 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Stawiam nawet, ze ten elektrozawor jest lepszy pod tym katem niz Twoj reczny. Bo jest on przeznaczony na ciagle zamykanie/otwieranie. A te reczne z zalozenia sa robione tak, ze jak sie raz otowrzy to lepiej juz nie zamykac, bo moze puscic. Tego to mi się nawet komentowac nie chce Browar Skomentujesz jak Ci sie rozsypie (zacznie cieknac lub puszczac mimo zamkniecia). Mowie to calkowicie z praktyki (glownie na zaworach ala "Castorama') Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 19.01.2010 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Przecietny czlowie wychodzi z domu z raz dziennie na pewno. Czyli dwa raz dziennie biegasz zakrecic/otworzyc zawor. Wg ciebie to tyle samo czasu zajmuje co 0 sekund elektrozaworem ? 2 razy dziennie przejść kilka metrów i przekręcić kurek to rzeczywiście jest megawysiłek, który zmusza do szukania specjalnych rozwiązań... Elektrozawór nie dość, że nas z tego wysiłku wybawi to jeszcze będziemy mieć gratis "dreszczyk emocji" gdy prądu zabraknie (np. remont linii energetycznej - wyłączenie prądu przez 5 dni z rzędu po 8 godzin dziennie). W zależności od rodzaju zaworu albo się nie umyjesz albo będziesz siedzieć w pracy i zastanawiać się czy Ci już wężyk pękł czy jeszcze nie Browar Ciagle wmawiasz mi, ze 0 sekund (elektrozawor) to wiecej lub przynajmniej tyle samo czasu (i zastanawiania sie) co reczne dwa razy dziennie iscie i zakrecanie/odkrecanie zaworu. A zamkniecie/otwarcie elektrozaworu wymaga tyle pradu co nic. Jezeli akumulatory podtrzymujace beda juz na tyle siadniete, ze nawet tego nie pociagna to chyba z 10 dni bez pradu by musialo byc. W realu taka sytuacja sie nie zdazy. Nawet jak przez kilka dni pod rzad nie bede mial pradu to wszystkie systemy beda mi nadal pracowac (chyba, ze ktos projektuje akku 1 Ah). Nie wspominajac o innych problemach przy ktorych elektrozawor nic nie znaczy (niedzialajacy alarm, brak CO i CWU itp) Fantom ps. Mysle, ze jestes jedynym (lub jednym z nielicznych), ktory wogole chodzi i caly czas zawor zakreca/odkreca. Inni maja elektrozawory lub zwykle ktorych praktycznie wogole sie nie rusza (chyba, ze w sytuacji awaryjnej, dluzszego wyjazdu itp). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 19.01.2010 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Centrala po to ma wyjścia przekaźnikowe żeby z nich korzystać. IMHO żeby to miało sens to postawiłbym akumulator samochodowy 60Ah z prostownikiem i układem rozłączającym przy spadku napięcia na akumulatorze poniżej zadanej wartości. Do akumulatora podpiąć cewkę zaworu i sterować z centrali przekaźnikiem. I nie piszcie że u Was prąd jest zawsze - ostanie lata pokazały (i to na dużą skalę, wystarczy większy opad śniegu) że wcale tak nie jest i lepiej nie będzie. Tu sie nie zgodze z jednym drobiazgiem - lepiej zamontowac dowolny akku AGM lub zelowy. Te mozna smialo wykorzytsywac prawie do zera i w wielu cyklach. Samochodowy raczej tego nie pociagnie i po kilku latach beda problemy. Dziaisj dobre zelowe akku maja gwarancji po 10-12 lat i po kilkaset cykli pelnego ladowania (moga byc nawet jakies akku trakcyjne, Troajny itp). wiekszy spokoj ogolnie za nie duzo wieksza kase. Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek G 21.01.2010 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 A ja mam takie pytanie odnośnie zamykania dopływu wody. Nie zdarza się wam zostawiać pralki lub zmywarki włączonej przy wyjściu z domu? U nas w mieszkaniu często pralkę włączamy rano przed wyjściem do pracy. Co wtedy? Czy czujki zalania wychodzą dużo drożej od zaworów zamykających dopływ wody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 22.01.2010 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Moim skromnym zdaniem elektorzawór w domu ma sens właśnie z połączeniem z czujkami zalania i odwrotnie - czujki zalania jest sens zakładać jak się ma ten elektorozawór (elektrozawór NO i jak idzie sygnał z czujki to zamyka zawór...). Jak będziesz mieć same czujki to najwyżej dostaniesz sygnał z monitoringu i zanim dotrzesz do domu wszystko może już pływać, a tak zawór odetnie dopływ wody i masz czas na dojazd. Z kolei montowanie samego elektrozaworu, który ma się zamykać przy uzbrajaniu alarmu to totalny bezsens, który wcale nie daje nam pewności że podczas naszej nieobecności nie będzie np. awari prądu i woda nie popłynie. Rozwiązanie tylko dla totalnych leni którym nie chce się nawet kurka zakręcić... Ale to moje zdanie Browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 22.01.2010 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 No ja np nigdy nie rzykuje wlaczenia pralki itp jak jesem poza domem. Z jednej strony to wygoda (bo np nie halasuje mi jak jestem w domu) z drugiej to jednak za duze ryzyko. Zdazylo mi sie raz zalanie lazienki i to w czasie kiedy bylem. Masakra. Nie nawet ze cos peklo, ale nie zadzial czujnik poziomu wody w pralce i lala caly czas az sie przelalo gora (tam gdzie sie proszek wsypuje). W ostatnim momencie zlapalem wode przed ucieczka na korytarz (a tam drewno, brak ziolacji w dol itd).Zastanawialem sie, czy tego typu problemow nie rozwiazywac za pomoca krtaek sciekowych w lazience np. Ale malo to estetyczne, kolejny problem a i tak przy duzym peknieciu problemu moze nie rozwiazac.Co do czujek zalania to tez podchodze sceptycznie. BAdzmy realistami - ona zadziala juz jak i tak cos bedzie zalane. A jak peknie np cos w miejscu gdzie nei ma czujki ? Przeciez rury mamy wszedzie. Nasluchalem sie juz od hydraulikow o takich problemach. I fakt, ze mowia, ze nawet producenci rur czesto zwaracaja kase za takie uszkodzenia, ale co sie czlowiek namecz np z pozrywanymi podlogami itp aby to ponaprawiac ... Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
muzykant 08.02.2010 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2010 ... Zastanawialem sie, czy tego typu problemow nie rozwiazywac za pomoca krtaek sciekowych w lazience ... tak zrobie u siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczukot 08.02.2010 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2010 Kolejna wada tych kratek jest to, ze woda z nich wyparuje i bedzie smierdziec. Trzeba pamietac o ciaglym dolewaniu do syfonu. Fantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.