Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gość Rodzinka

Recommended Posts

Teves

 

W przeciwieństwie do ciebie tak.

Podane wartości dotyczą jednego cyklu wymiany na godzinę czyli wymiany 210m3/h powietrza o założonych wilgotnościach względnych odpowiednio 60% i 40% oraz ciśnienia barometrycznego 1013hPa.

Wyraźnie napisałem, że są to wartości uśrednione na jednego mieszkańca na h24.

Poniżej przykładowe czynności codzienne wpływające na poziom wilgotności powietrza:

• sen 50 g/h,

• ścieranie kurzu z mebli 30-60 g/h,

• mycie podłogi 120-200 g/h,

• odkurzanie dywanu 200-300 g/h,

• szybki taniec 340 g/h,

• kąpiel w wannie 1000-1100 g/h,

• kąpiel pod prysznicem 1500-1700 g/h,

• suszenie bielizny (jeden wsad do pralki) 2000 g/h,

• gotowanie (jeden posiłek) 1000-2000 g/h.

W temperaturach ujemnych każdy rekuperator bez grzałki zamarza z obu stron.

Co się tyczy zwrotu kosztów edukacji, to trzeba było nie spać na lekcjach z termodynamiki.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nilsan, mam WM, nie mam reku, dom stoi w lesie gdzie z zasady wilgotność jest większa, wymiany powietrza skręcone do minimum, a wilgotność przez ostatnie miesiące tylko 39-42% przy 3-4 dorosłych osobach i zazwyczaj wieczornym paleniu w kominku. Jakoś Twoja teoria nie pasuje do tego układu. Wg Ciebie jeśli wyłączę wentylację, a uchylę okna to wilgotność wzrośnie? Np.w tęgie mrozy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nilsan, mam WM, nie mam reku, dom stoi w lesie gdzie z zasady wilgotność jest większa, wymiany powietrza skręcone do minimum, a wilgotność przez ostatnie miesiące tylko 39-42% przy 3-4 dorosłych osobach i zazwyczaj wieczornym paleniu w kominku. Jakoś Twoja teoria nie pasuje do tego układu. Wg Ciebie jeśli wyłączę wentylację, a uchylę okna to wilgotność wzrośnie? Np.w tęgie mrozy?

 

Ja nie każę nikomu otwierać okien, a szczególnie w tęgie mrozy. Piszę o infiltracji powietrza poprzez uszczelnienie okien oraz nawiewniki powietrza.

Przy skręconej na minimum WM, praktycznie nie masz wymiany powietrza i nie usuwasz wilgoci, albo usuwasz tylko w niewielkim stopniu.

Nie wiem w jaki sposób dostarczasz powietrze do kominka, ale przypuszczam, że osobnym kanałem z zewnątrz budynku. Tą drogą możesz mieć napływ świeżego powietrza do budynku lub jest ono zaciągane poprzez ciąg kominowy istniejącymi kanałami dopływu powietrza zewnętrznego WM i następuje wymiana powietrza wewnętrznego w trakcie pracy kominka poprzez układ kominek-komin. Powietrze dostarczane poprzez WM nie jest osuszane poprzez rekuperator. Poza tym oprócz usuwania nadmiaru pary wodnej wymiana powietrza ma na celu dostarczenie niezbędnej ilości tlenu dla funkcjonowania człowieka. Z tego powodu istotna jest ilość wymienianego powietrza w ciągu godziny, określana jako minimum ze względów higienicznych. Teorie nie są moje, tylko zostały opracowane poprzez specjalistów i ujęte w obowiązujących normach. Możesz prywatnie się do nich stosować lub nie, ale nie powinieneś ich podważać, bo niby jakie kwalifikacje masz do tego.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A każda przyjemność musi kosztować.

Chcesz mieć coś zrobione dobrze, to musisz za to zapłacić.

Chcesz mieć coś zrobione jako tako, to zapłacisz mniej.

Chcesz mieć coś zrobione za darmo, to zrób to sobie sam.

 

Jako że i ty nie piszesz na temat, to i ja pozwolę się odnieść do twojej stopki

-Zawsze płaciłeś za sex w taki czy inny sposób? Znam wiele osób, które po ryju dostały zupełnie za darmo:D

-znam wiele przykładów zapłaconej i spindolonej na maksa roboty

-jako tako można mieć i za darmo i za grubą kasę

-jak to się ma do punktu pierwszego?

 

Proszę cię, wróć do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liwko

 

Pozostając w narzuconym przez ciebie społecznościowym nurcie odpowiem ci podobnie, nie znam żadnego układu nawet mąż-żona, w którym żona dawałaby za darmo, a jeśli mąż twierdzi że jest inaczej, to znaczy to tylko że ma bardzo sprytną żonę. :yes:

Jeśli wszyscy uznamy, że irytujący cię temat został wyczerpany, ja nie napiszę już na ten temat żadnego posta.

Nie twierdzę, że w życiu nie zdarzyło mi się popełnić jakiegoś błędu, ale żeby od razu cała robota była spindolona na maksa, to jednak nie.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ja nie każę nikomu otwierać okien, a szczególnie w tęgie mrozy. Piszę o infiltracji powietrza poprzez uszczelnienie okien oraz nawiewniki powietrza."

 

A co za różnica?

 

"Przy skręconej na minimum WM, praktycznie nie masz wymiany powietrza i nie usuwasz wilgoci, albo usuwasz tylko w niewielkim stopniu. "

 

Skręcam tak aby mieć komfort i go mam. Ty jak przy zalecanej przez Ciebie WG regulujesz jej wydatki? Robi to sama?

 

"Nie wiem w jaki sposób dostarczasz powietrze do kominka, ale przypuszczam, że osobnym kanałem z zewnątrz budynku. Tą drogą możesz mieć napływ świeżego powietrza do budynku lub jest ono zaciągane poprzez ciąg kominowy istniejącymi kanałami dopływu powietrza zewnętrznego WM i następuje wymiana powietrza wewnętrznego w trakcie pracy kominka poprzez układ kominek-komin."

 

Mam przepustnice na kanale dolotowym i na szybrze. Fakt, że nie są idealnie szczelne, ale to drobiazg przy zamkniętym kominku.

 

" Powietrze dostarczane poprzez WM nie jest osuszane poprzez rekuperator. Poza tym oprócz usuwania nadmiaru pary wodnej wymiana powietrza ma na celu dostarczenie niezbędnej ilości tlenu dla funkcjonowania człowieka. Z tego powodu istotna jest ilość wymienianego powietrza w ciągu godziny, określana jako minimum ze względów higienicznych."

 

Jak wyżej, mam komfort a o to tutaj chodzi. Jednak nie odpowiedziałeś na pytanie czemu wilgotność jest niska pomimo że wentyle są skręcone w zimę prawie maksymalnie? Może jednak zimowe powietrze jest suche?

 

"Teorie nie są moje, tylko zostały opracowane poprzez specjalistów i ujęte w obowiązujących normach. Możesz prywatnie się do nich stosować lub nie, ale nie powinieneś ich podważać, bo niby jakie kwalifikacje masz do tego."

 

Te opracowania nakazują wstawianie central o wydajności której używasz sporadycznie lub wcale. Bzdurnych przepisów mamy wokół sporo i nie podpierał bym się w jimi w udowadnianiu swoich racji.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

compi

 

Ponieważ nie jest to wątek poświęcony WM i WG, więc ograniczę się tylko do krótkiego komentarza.

Opisałem ci mechanizm wentylacji twojego budynku w trakcie pracy kominka przez ok. 6h/h24, a ty udajesz greka.

Dla średniorocznej temperatury zewnętrznej w sezonie grzewczym ok. +4*C ilość pary wodnej dostarczanej do rozważanego budynku w jednym cyklu wymiany, przy wilgotności względnej 60% i ciśnieniu barometrycznym 1013hPa wynosi 497g. W tym samym czasie z budynku usuwana jest para wodna w ilości 902g.

Jeżeli dalej nie rozumiesz tego naturalnego mechanizmu, to ja ci go tłumaczył nie będę.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

compi

 

Ponieważ nie jest to wątek poświęcony WM i WG, więc ograniczę się tylko do krótkiego komentarza.

Opisałem ci mechanizm wentylacji twojego budynku w trakcie pracy kominka przez ok. 6h/h24, a ty udajesz greka.

Dla średniorocznej temperatury zewnętrznej w sezonie grzewczym ok. +4*C ilość pary wodnej dostarczanej do rozważanego budynku w jednym cyklu wymiany, przy wilgotności względnej 60% i ciśnieniu barometrycznym 1013hPa wynosi 497g. W tym samym czasie z budynku usuwana jest para wodna w ilości 902g.

Jeżeli dalej nie rozumiesz tego naturalnego mechanizmu, to ja ci go tłumaczył nie będę.

 

nilsan

 

Ja tam fachofcem nie jestem ale jeśli tak jest to wyjściowa wilgotność w domu musi być bardzooooo wysoka bo inaczej po 3 cyklach wymiany wyschlibyśmy na wiór.

 

Na mój skromny rozum teves ma rację, załóżmy żona bierze dzieci i jedzie do Bydgoszczy do mamusi, ja zasypiam z pilotem przed tv i w tym momencie produkuje 50g pary na godzinie, e co tam jest po dwoch borowarach bo mi wiecej wolno i produkuje 80g/h przez okno wlatuje 500g/h a komin wyciaga 900 g/h. Jak to zaczne odejmowac to lepiej dla mnie zebym sie po 3 godzinach obudzil i szybko zaczal cos gotowac.

Edytowane przez Beata&Slawek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jprodukuje 80g/h przez okno wlatuje 500g/h a komin wyciaga 900 g/h. Jak to zaczne odejmowac to lepiej dla mnie zebym sie po 3 godzinach obudzil i szybko zaczal cos gotowac.

Ha ha ha :D

 

edit/

A może rozważmy co się stanie, gdy na dworze jest temperatura 28st C i wilgotność np. 80%, powietrze przybywa do naszego domku, gdzie jest 23st. Co się dzieje z nadmiarem wilgoci wtedy? I jak wentylacja spełni swoją funkcję eliminowania wilgoci?

Edytowane przez owp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beata&Sławek

 

W tych wszystkich rozważaniach na temat wilgotności powietrza wewnętrznego należy również pamiętać o bardzo dużej paroakumulacyjności budynku, która reguluje poziom wilgotności wewnętrznej.

Za mało pary wodnej dostarczanej do budynku -> źle, za dużo -> jeszcze gorzej.

Na malkontentów forumowych nie ma lekarstwa.

Może zamiast gotowania lepiej się umyj. Będzie bardziej higienicznie.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ kolega Adam_MK był uprzejmy w jednym ze swoich rozlicznych referatów napisać, że w czasie mrozów powietrze jest suche, bo cała jego wilgotność leży pod naszymi stopami w postaci białego puchu, postanowiłem to sprawdzić empirycznie obserwując wskazania swojego profesjonalnego wilgotnościomierza do pomiaru m.in. wilgotności powietrza zewnętrznego. Okazało się, że nawet w największe mrozy jego wskazania nie spadały poniżej 60%. Wynika stąd, że chłop nie zawsze ma rację.

 

nilsan

 

Z tego wynika, że Adam miał jednak rację bo przy tej temperaturze jeśli piszesz o wilgotności względnej w powietrzu jest tylko 60% możliwej pary wodnej, a jeżeli w największe mrozy wskazania nie spadały tzn. ,że powietrze stawało się jeszcze bardziej suche bo przy spadku temperatury wilgotność względna powinna rosnąć.

 

Moim zdaniem dom jako taki posiada odrębny mikroklimat a więc i wilgotność powietrza ale jest to tylko i wyłącznie wynikiem tego, że dostarczamy mu energię do wytworzenia tej różnicy a to oznacza ,że dom będzie zawsze dążył do wyrównania tych parametrów z otoczeniem. Jeśli więc dostarczamy pewną ilość energii to te różnice mogą osiągnąć pewną maksymalną wartość, jeśli chcemy ta wartość podnieść to musimy dostarczyć więcej energii. Dobrym przykładem niech będą zakłady przetwórstwa drewna w niektórych procesach w takich obiektach produkcyjnych potrzebna jest mała wilgotność względna w innych wysoka ale łączy je jedno systemy wentylacji zapewniające odpowiednie prametry w obu przypadkach są masakrycznie energochłonne.

 

 

Beata&Sławek

 

W tych wszystkich rozważaniach na temat wilgotności powietrza wewnętrznego należy również pamiętać o bardzo dużej paroakumulacyjności budynku, która reguluje poziom wilgotności wewnętrznej.

Za mało pary wodnej dostarczanej do budynku -> źle, za dużo -> jeszcze gorzej.

Na malkontentów forumowych nie ma lekarstwa.

Może zamiast gotowania lepiej się umyj. Będzie bardziej higienicznie.

 

nilsan

 

To się zgadza a dodałbym do tego jeszcze to,że te ściany są zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz i gdy róznica za bardzo wzrośnie to wymiana wilgoci zacznie następować również przez nie.

Edytowane przez Beata&Slawek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teves

 

 

W temperaturach ujemnych każdy rekuperator bez grzałki zamarza z obu stron.

 

nilsan

 

Zamarza woda, żeby zamarzła musi się skroplić oblicz sobie punkt rosy dla -20 i wilgotności 60% i wyjaśnij mi skąd ma się temp.pkt. rosy wziąć w reku?

Dla średniorocznej temperatury zewnętrznej w sezonie grzewczym ok. +4*C ilość pary wodnej dostarczanej do rozważanego budynku w jednym cyklu wymiany, przy wilgotności względnej 60% i ciśnieniu barometrycznym 1013hPa wynosi 497g. W tym samym czasie z budynku usuwana jest para wodna w ilości 902g.

Jeżeli dalej nie rozumiesz tego naturalnego mechanizmu, to ja ci go tłumaczył nie będę.

 

nilsan

 

Chwilę wcześniej podałeś normę na, którą się powołujesz. Sprawdza na jakim poziomie norma przewiduje infiltrację przez przegrody, może CI się rozjaśni.

 

Mówisz "tlen potrzebny" w obiektach klimatyzowanych potrzeba "domieszać" coś około 10m^3 na głowę przy -20 żeby się człowiek nie udusił.

Edytowane przez Teves
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamarza woda, żeby zamarzła musi się skroplić oblicz sobie punkt rosy dla -20 i wilgotności 60% i wyjaśnij mi skąd ma się temp.pkt. rosy wziąć w reku?

 

Po pierwsze temperatura punktu rosy/szronienia dla powietrza zewnętrznego, to inna bajka, a temperatura punktu rosy dla wymiennika ciepła jakim jest rekuperator, to zupełnie inna bajka. W tym pierwszym przypadku mamy z reguły sytuację statyczną, natomiast w tym drugim zawsze dynamiczną, ze względu na prędkości przepływającego poprzez rekuperator powietrza po obu jego stronach. Ponieważ rekuperator jest wymiennikiem przeciwprądowym, to proces szronienia rekuperatora zaczyna się po stronie ciepłej, czyli w kanałach przepływającego powietrza wewnętrznego, począwszy od strony napływającego zimnego powietrza zewnętrznego. Zimne powietrze przepływające poprzez rekuperator ogrzewa się, zmieniając swoje właściwości i u wylotu z rekuperatora zaczyna się kondensacja pary wodnej na jego ściankach, w miarę postępowania oszronienia rekuperatora po stronie przepływu powietrza wewnętrznego, w kierunku do jego wlotu. Im większe prędkości przepływu powietrza po obu stronach rekuperatora i niższe temperatury powietrza zewnętrznego, tym większa wydajność przebiegu tego procesu. Ten mechanizm jest odpowiedzialny za osuszanie powietrza zewnętrznego doprowadzanego do budynku. Żeby uniknąć szronienia się rekuperatora, zimne powietrze zewnętrzne podgrzewa się za pomocą nagrzewnic wodnych lub elektrycznych, zanim zostanie doprowadzone do rekuperatora.

 

Chwilę wcześniej podałeś normę na, którą się powołujesz. Sprawdza na jakim poziomie norma przewiduje infiltrację przez przegrody, może CI się rozjaśni.

 

Na poziomie nie mniejszym niż 11% kubatury budynku z super szczelnymi oknami i drzwiami.

 

Mówisz "tlen potrzebny" w obiektach klimatyzowanych potrzeba "domieszać" coś około 10m^3 na głowę przy -20 żeby się człowiek nie udusił.

 

Dokładnie potrzeba minimum 19,5m3/h powietrza w temperaturze pokojowej dla człowieka pozostającego w stanie spoczynku.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego wynika, że Adam miał jednak rację bo przy tej temperaturze jeśli piszesz o wilgotności względnej w powietrzu jest tylko 60% możliwej pary wodnej, a jeżeli w największe mrozy wskazania nie spadały tzn. ,że powietrze stawało się jeszcze bardziej suche bo przy spadku temperatury wilgotność względna powinna rosnąć.

 

No nie do końca adam_mk miał rację.

Oczywiście stałość wilgotności względnej powietrza w określonym przedziale 60-70% nie oznacza, że ilość pary wodnej w nim zawartej jest stała. Zależy ona od temperatury powietrza, która silnie wpływa na wartość ciśnienia pary nasyconej. Zawartość wagowa pary wodnej w jednym m3 powietrza zewnętrznego o wilgotności względnej 60%, przy ciśnieniu barometrycznym 1013hPa, dla przedziału temperatur od -20*C do +4*C zmienia się od 0,078g/m3 do 2,369g/m3.

Zatem dla zakresu temperatur nieco poniżej zera wcale nie jest taka mała jak sugerował to adam_mk, a przecież to już jest powietrze mroźne.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby bylo jasne co do przewagi WG nad WM w tej kwestii calkowicie sie z Toba zgadzam.

 

Ale co do rozwazan nad pojeciem wilgotnosci wzglednej nie masz racji, srednioroczna wilgotnosc wzgledna w okresie zimowym w Polsce to 82% a te 60% i to przy takim mrozie to bardzo suche powietrze. Przypominam,ze pisales o najwyzszych morzach i wilgotnosci wzglednej 60%, jako najwyzsze mrozy rozumiem tempertaturu w okolicach -20 jakie byly tej zimu a nie w okolicach zera. A nawet w okolicach zera 60% to malo.

 

Co do szronu na czerpnii czy tez wyrzutni tez, pracuje w zakladzie gdie stosuje sie cos na zasadzie rekuperatorow ale o toszeczke wiekszej mocy, jest to najwieksza papiernia w UK, dla ciekawostki podam, ze w niektorych miejscach ukladu wilgotnosc wzgledna wynosi 150%, ale to jeszcze nic w prostym laboratorium szkolnym mozna otrzymac wilgotnosc wzgledna prawie 300%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...