Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oświadczyny bez pierścionka


fred211979

Recommended Posts

 

to trzeba było brać :p jak dawał ;)

 

oj , boszszszsz.... nie marudź .... przecież jeszcze nie umieram ... zawsze może być kolejna szansa .... :p :lol:

 

a serio .... decyzja o pierścionku była moja i była świadoma .... za to obrączkę przyjęłam a to chyba najważniejsze :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 74
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a ja zauważyłam jedno...

 

Dawniej to zapraszało się rodziców od strony jej i jego - zaręczyny z pierścionkiem i kwiatami. W domu narzeczonej - rodzice często się tak poznawali :wink: -o ile się nie znali.

 

Dzisiaj oboje nawet bez rodziców zaręczają się - wspólna kolacja -romantyczna... Pierścionek pod filiżanką kawy przy śniadaniu - to chyba z reklamy jakiejś :roll:

 

Ale zawsze gdzieś ten pierścionek jednak był - chociaż moja kumpelka, że nie nosi pierścionków - to dostała łańcuszek :wink: Nosi go -ma też fajny - wisiorek -nie wiem jak fachowo się nazywa -ale ma w nim zdjęcie takie malutkie swojego mężą -teraz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale zawsze gdzieś ten pierścionek jednak był - chociaż moja kumpelka, że nie nosi pierścionków - to dostała łańcuszek :wink: Nosi go -ma też fajny - wisiorek -nie wiem jak fachowo się nazywa -ale ma w nim zdjęcie takie malutkie swojego mężą -teraz :wink:

 

rodem z filmu "Iluzjonista" :wink: :D

 

ale - jak dla mnie rewelacyjny pomysł ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry..

mam dylemat, a może to nie jest dylemat.. zastanawiam sie czy można sie oswiadczyć nie koniecznie dając pierscianek zaręczynowy.. czy to jest tradycja, na ktora nie ma zastepstwa. Prosze o was o opinie, rady...

 

Fred

Wręczenie pierścionka (oświadczyny) to taki symbol rozpoczęcia okresu zaręczyn. Zaręczenie się to oznacza że chcecie już być ze sobą na dobre i na złe, i rozpoczynacie okres próby. Zaręczyny to jeszcze nie przysięga ale już b. poważna obietnica. Dzień wręczenia pierścionka to dzień powiedzenia sobie o tym i ewentualnie ogłoszenia innym (rodzinie, znajomym itp.) o waszej decyzji że chcecie być ze sobą.

Pierścionek to tradycja, tak jak obrączki to tradycja związania przysięgą małżeńską. Zastępstwa na tradycję nie ma chyba że sam coś wymyślisz i rozpoczniesz nową tradycję.

Oczywiście to jest prawdą jeśli pierścionek zostaje przyjęty.

Myślę że to bardzo ważna sprawa dla kobiety Ty przychodzisz oświadczasz że ją kochasz i chcesz się z nią ożenić a Ona jest w tym momencie Twoją wyrocznią i Panią Twojego być albo nie być 8) . Co by tam nie mówiła czy chcesz ją pozbawić tej chwil :-?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry..

mam dylemat, a może to nie jest dylemat.. zastanawiam sie czy można sie oswiadczyć nie koniecznie dając pierscianek zaręczynowy.. czy to jest tradycja, na ktora nie ma zastepstwa. Prosze o was o opinie, rady...

 

Fred

Wręczenie pierścionka (oświadczyny) to taki symbol rozpoczęcia okresu zaręczyn. Zaręczenie się to oznacza że chcecie już być ze sobą na dobre i na złe, i rozpoczynacie okres próby. Zaręczyny to jeszcze nie przysięga ale już b. poważna obietnica. Dzień wręczenia pierścionka to dzień powiedzenia sobie o tym i ewentualnie ogłoszenia innym (rodzinie, znajomym itp.) o waszej decyzji że chcecie być ze sobą.

Pierścionek to tradycja, tak jak obrączki to tradycja związania przysięgą małżeńską. Zastępstwa na tradycję nie ma chyba że sam coś wymyślisz i rozpoczniesz nową tradycję.

Oczywiście to jest prawdą jeśli pierścionek zostaje przyjęty.

Myślę że to bardzo ważna sprawa dla kobiety Ty przychodzisz oświadczasz że ją kochasz i chcesz się z nią ożenić a Ona jest w tym momencie Twoją wyrocznią i Panią Twojego być albo nie być 8) . Co by tam nie mówiła czy chcesz ją pozbawić tej chwil :-?

Pozdrawiam

inwestor bardzo ładnie to napisałeś...chyba z Ciebie taki cichy romantyk co? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorothy

czy ja wiem że ze mnie taki cichy romantyk 8)

Myślę że takie podejście do sprawy to raczej kwestia szacunku do kobiety, nieco odwagi i odpowiedzialność.

Moim zdaniem bez oświadczyn zaręczyn i ślubu to takie na niby. Niby się chce ale pozostawia się jakąś furtkę do ucieczki. Prawdziwy związek to świadoma decyzja raz na zawsze do śmierci.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

W moim przypadku też był problem z pierścionkiem, gdyż ja generalnie pierścionków nie lubię. Przeczytałam gdzieś, że dawniej młodzi wręczali sobie zaręczynowe obrączki i to był strzał w dziesiątkę. Kupiliśmy z mężem dwie obrączki ze złota żółtego i białego i podczas zaręczyn wymieniliśmy się nimi. Ja byłam zadowolona i mój mąż również, ponieważ i on miał na sobie symbol naszych zaręczyn. Dodatkowo mogliśmy potestować model obrączki - czy dobrze się nosi, czy nie jest za gruba, za cienka, czy nie uwiera, czy rozmiar jest dobry itp. Nasze obrączki ślubne są identyczne jak tamte, z tym jednym wyjątkiem, że są zrobione w całości ze złota żółtego. Zaręczynowe trafiły na łańcuszki i nosimy je na szyjach. My z tego rozwiązania byliśmy i nadal jesteśmy baaardzo zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wręczenie pierścionka (oświadczyny) to taki symbol rozpoczęcia okresu zaręczyn. Zaręczenie się to oznacza że chcecie już być ze sobą na dobre i na złe, i rozpoczynacie okres próby. Zaręczyny to jeszcze nie przysięga ale już b. poważna obietnica. Dzień wręczenia pierścionka to dzień powiedzenia sobie o tym i ewentualnie ogłoszenia innym (rodzinie, znajomym itp.) o waszej decyzji że chcecie być ze sobą.

 

 

Mółbyś rozwinąć trochę te stwierdzenie ? Konkretnie chodzi mnie o to podkreślone . Bardzo ciekawi mnie osobiście na czym miałby polegać ten okres próbny . Bo tak szczerze mówiąc poza werbalizacją tego o czym już i tak wszyscy wokól wiedzą bądz się domyslają trudno mówić tu o jakiejkolwiek zmianie .

 

No chyba że podciagniesz pod to, typowo babskiego fioła , którego każda dostaje w gorączce przygotowań przedślubnych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Fenix

Zaręczyny to okres od oświadczyn do ślubu .

Ponieważ w tym okresie już wiadomo że to nie zabawa tylko na poważnie to jest to czas na porozumienie się w wielu kluczowych kwestiach jak: sprawy majątkowe, sprawy mieszkaniowe,sprawy związane z realizacją swoich potrzeb i ambicji zawodowych i innych, kwestia chęci posiadania dzieci lub nie, kwestie wyznaniowe i światopoglądowe, ujawnienie i porozumienie się w sprawach które mogą mieć wpływ na przyszły związek, itd. itd. Jeśli w tych wszystkich sprawach jest porozumienie to nie pozostaje nic innego jak tylko zamknąć "okres próby" i złożyć sobie wzajemne ślubowanie .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz toś mnie zastrzelił . To co właściwie się robi przed zaręczynami ? Trzyma za rączkę i patrzy w oczy ?

 

No sorki, ale te zaręczyny coraz bardziej mi pachną małżenśtwami z rozsądku lub tzw dogadanymi , jak to drzewiej bywało

 

Ok.

Więc rozumiem że spotykasz się z dziewczyną parę razy , jeszcze nie wiesz czy ci odpowiada a już zaczynasz ustalać, gdzie będziecie mieszkać po ślubie, czy i jaką intercyzę będziecie spisywać, czy chcecie mieć dzieci, czy będzie ślub w kościele i w jakim itd.

No wybacz ale chyba się nie rozumiemy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz toś mnie zastrzelił . To co właściwie się robi przed zaręczynami ? Trzyma za rączkę i patrzy w oczy ?

 

No sorki, ale te zaręczyny coraz bardziej mi pachną małżenśtwami z rozsądku lub tzw dogadanymi , jak to drzewiej bywało

 

Ok.

Więc rozumiem że spotykasz się z dziewczyną parę razy , jeszcze nie wiesz czy ci odpowiada a już zaczynasz ustalać, gdzie będziecie mieszkać po ślubie, czy i jaką intercyzę będziecie spisywać, czy chcecie mieć dzieci, czy będzie ślub w kościele i w jakim itd.

No wybacz ale chyba się nie rozumiemy.

Pozdrawiam

 

wydaje mi się, że jak ktoś się spotka z dziewczyną parę razy i nie zna tej dziewczyny na tyle, żeby znać odpowiedzi na te kluczowe pytania dotyczące przyszłego życia to jej się nie oświadcza?

moim zdaniem oświadczyny to już pewnego rodzaju deklaracja, a takiej nie składa się osobie której się nie zna - ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaręczyny to takie postawienie kropki nad "i". To dla dziewczyny [dla faceta też] takie zapewnienie: to jesteś TY na 100% i całe życie. Ale aby taką decyzję podjąć to trzeba o drugiej osobie już wiedzieć czy chce mieć dzieci, w jakim kościele ślub itp. Myślę więc, że kol. inwestor nie ma do końca racji. Zaręczyny nie są warunkiem koniecznym [tak jak i sam ślub :p ]. To taki rytuał - ale jak już to zdecydowanie z pierścionkiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ok.

Więc rozumiem że spotykasz się z dziewczyną parę razy , jeszcze nie wiesz czy ci odpowiada a już zaczynasz ustalać, gdzie będziecie mieszkać po ślubie, czy i jaką intercyzę będziecie spisywać, czy chcecie mieć dzieci, czy będzie ślub w kościele i w jakim itd.

No wybacz ale chyba się nie rozumiemy.

Pozdrawiam

 

No sorki ale teraz wyszło, że zaręczyny następują zaledwie po paru spotkaniach . Bo ja myślałem że po (jeśli ktoś się już upiera przy tej tradycji) dobrym , wzajemnym poznaniu się . Skoro tak , to niemożliwe jest ,żebyście nie rozmawiali już na te tematy wcześniej . Wychodzi na to, że rozmowy na poważne tematy przed pierścionkiem były luznymi dywagacjami a po zaręczynach to już na serio ?! Nie kupuje tego . :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No sorki ale teraz wyszło, że zaręczyny następują zaledwie po paru spotkaniach . Bo ja myślałem że po (jeśli ktoś się już upiera przy tej tradycji) dobrym , wzajemnym poznaniu się . Skoro tak , to niemożliwe jest ,żebyście nie rozmawiali już na te tematy wcześniej . Wychodzi na to, że rozmowy na poważne tematy przed pierścionkiem były luznymi dywagacjami a po zaręczynach to już na serio ?! Nie kupuje tego . :roll:

 

A jednak

Ja też tak myślę jak inwestor.

 

Miałam chłopaków... No miałam. Przecież nie od razu myślałam o ślubie. Fajnie było i tyle.

Dopiero fakt zaręczyn mi uzmysłowił, że... hmmmm trzeba pomyśleć o nim na serio, bo MOŻE faktycznie dam się zaobrączkować???

No i dałam :wink:

 

 

A co do ślubu, to oczywiście, ze trzeba wszystko przemyśleć. Bo inaczej szybko się może okazać, że wprawdzie jest pięknie, ale nie do wytrzymania :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę OT

 

A co z dawnym zwyczajem obdarowywania żony klejnotem po urodzeniu dziecka??

 

Nie macie pojęcia, jak ja zazdrościłam koleżance, która dostała piękne (i drogie) kolczyki od męża z tej okazji. A ja co? Nawet na wózek ledwie było nas stać...Ale mógł skubaniec odkładać przez te 9 miesięcy i jednak mnie zaskoczyć :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...