daggulka 20.11.2009 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 to trzeba było brać jak dawał oj , boszszszsz.... nie marudź .... przecież jeszcze nie umieram ... zawsze może być kolejna szansa .... a serio .... decyzja o pierścionku była moja i była świadoma .... za to obrączkę przyjęłam a to chyba najważniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taka_ja taki_on 20.11.2009 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 a ja zauważyłam jedno... Dawniej to zapraszało się rodziców od strony jej i jego - zaręczyny z pierścionkiem i kwiatami. W domu narzeczonej - rodzice często się tak poznawali -o ile się nie znali. Dzisiaj oboje nawet bez rodziców zaręczają się - wspólna kolacja -romantyczna... Pierścionek pod filiżanką kawy przy śniadaniu - to chyba z reklamy jakiejś Ale zawsze gdzieś ten pierścionek jednak był - chociaż moja kumpelka, że nie nosi pierścionków - to dostała łańcuszek Nosi go -ma też fajny - wisiorek -nie wiem jak fachowo się nazywa -ale ma w nim zdjęcie takie malutkie swojego mężą -teraz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 20.11.2009 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Ale zawsze gdzieś ten pierścionek jednak był - chociaż moja kumpelka, że nie nosi pierścionków - to dostała łańcuszek Nosi go -ma też fajny - wisiorek -nie wiem jak fachowo się nazywa -ale ma w nim zdjęcie takie malutkie swojego mężą -teraz rodem z filmu "Iluzjonista" ale - jak dla mnie rewelacyjny pomysł .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorothy 21.11.2009 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 U nas był pierścionek i myślę,że z nim to jakoś tak wyjątkowo i romantycznie... Nie musi być ogromny i na pokaz bo to nie o to chodzi ale oświadczyny jednak z... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 21.11.2009 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 Dzień Dobry.. mam dylemat, a może to nie jest dylemat.. zastanawiam sie czy można sie oswiadczyć nie koniecznie dając pierscianek zaręczynowy.. czy to jest tradycja, na ktora nie ma zastepstwa. Prosze o was o opinie, rady... Fred Wręczenie pierścionka (oświadczyny) to taki symbol rozpoczęcia okresu zaręczyn. Zaręczenie się to oznacza że chcecie już być ze sobą na dobre i na złe, i rozpoczynacie okres próby. Zaręczyny to jeszcze nie przysięga ale już b. poważna obietnica. Dzień wręczenia pierścionka to dzień powiedzenia sobie o tym i ewentualnie ogłoszenia innym (rodzinie, znajomym itp.) o waszej decyzji że chcecie być ze sobą. Pierścionek to tradycja, tak jak obrączki to tradycja związania przysięgą małżeńską. Zastępstwa na tradycję nie ma chyba że sam coś wymyślisz i rozpoczniesz nową tradycję. Oczywiście to jest prawdą jeśli pierścionek zostaje przyjęty. Myślę że to bardzo ważna sprawa dla kobiety Ty przychodzisz oświadczasz że ją kochasz i chcesz się z nią ożenić a Ona jest w tym momencie Twoją wyrocznią i Panią Twojego być albo nie być . Co by tam nie mówiła czy chcesz ją pozbawić tej chwil Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorothy 21.11.2009 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 Dzień Dobry.. mam dylemat, a może to nie jest dylemat.. zastanawiam sie czy można sie oswiadczyć nie koniecznie dając pierscianek zaręczynowy.. czy to jest tradycja, na ktora nie ma zastepstwa. Prosze o was o opinie, rady... Fred Wręczenie pierścionka (oświadczyny) to taki symbol rozpoczęcia okresu zaręczyn. Zaręczenie się to oznacza że chcecie już być ze sobą na dobre i na złe, i rozpoczynacie okres próby. Zaręczyny to jeszcze nie przysięga ale już b. poważna obietnica. Dzień wręczenia pierścionka to dzień powiedzenia sobie o tym i ewentualnie ogłoszenia innym (rodzinie, znajomym itp.) o waszej decyzji że chcecie być ze sobą. Pierścionek to tradycja, tak jak obrączki to tradycja związania przysięgą małżeńską. Zastępstwa na tradycję nie ma chyba że sam coś wymyślisz i rozpoczniesz nową tradycję. Oczywiście to jest prawdą jeśli pierścionek zostaje przyjęty. Myślę że to bardzo ważna sprawa dla kobiety Ty przychodzisz oświadczasz że ją kochasz i chcesz się z nią ożenić a Ona jest w tym momencie Twoją wyrocznią i Panią Twojego być albo nie być . Co by tam nie mówiła czy chcesz ją pozbawić tej chwil Pozdrawiam inwestor bardzo ładnie to napisałeś...chyba z Ciebie taki cichy romantyk co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 21.11.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 Dorothy czy ja wiem że ze mnie taki cichy romantyk Myślę że takie podejście do sprawy to raczej kwestia szacunku do kobiety, nieco odwagi i odpowiedzialność. Moim zdaniem bez oświadczyn zaręczyn i ślubu to takie na niby. Niby się chce ale pozostawia się jakąś furtkę do ucieczki. Prawdziwy związek to świadoma decyzja raz na zawsze do śmierci. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorothy 21.11.2009 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 O kurcze znowu podoba mi się to co napisałeś Szczerze mówiąc to mało,który facet podchodzi do sprawy w ten sposób .Podziwiam i szacuneczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coulignon 22.11.2009 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2009 moja Dziewczyna jeszcze mi sie nie oświadczyła. Ale głupio bym sie czuł jakbym dostał od Niej pierścionek...Więc może niekoniecznie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sziva 22.11.2009 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2009 Witam! W moim przypadku też był problem z pierścionkiem, gdyż ja generalnie pierścionków nie lubię. Przeczytałam gdzieś, że dawniej młodzi wręczali sobie zaręczynowe obrączki i to był strzał w dziesiątkę. Kupiliśmy z mężem dwie obrączki ze złota żółtego i białego i podczas zaręczyn wymieniliśmy się nimi. Ja byłam zadowolona i mój mąż również, ponieważ i on miał na sobie symbol naszych zaręczyn. Dodatkowo mogliśmy potestować model obrączki - czy dobrze się nosi, czy nie jest za gruba, za cienka, czy nie uwiera, czy rozmiar jest dobry itp. Nasze obrączki ślubne są identyczne jak tamte, z tym jednym wyjątkiem, że są zrobione w całości ze złota żółtego. Zaręczynowe trafiły na łańcuszki i nosimy je na szyjach. My z tego rozwiązania byliśmy i nadal jesteśmy baaardzo zadowoleni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mattdl 22.11.2009 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2009 Na szczęście moja luba nie gustuje w wielkich i drogich kamieniach i malutkie''oczko'' załatwiło sprawę. Wyszło tak, że wilk syty i owca cała. Nie znaczy to jednak że żałuje kasy na moją małżowinę jednak uważam że pewne sprawy powinny pozostać w sferze symbolicznej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fenix999 22.11.2009 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2009 Wręczenie pierścionka (oświadczyny) to taki symbol rozpoczęcia okresu zaręczyn. Zaręczenie się to oznacza że chcecie już być ze sobą na dobre i na złe, i rozpoczynacie okres próby. Zaręczyny to jeszcze nie przysięga ale już b. poważna obietnica. Dzień wręczenia pierścionka to dzień powiedzenia sobie o tym i ewentualnie ogłoszenia innym (rodzinie, znajomym itp.) o waszej decyzji że chcecie być ze sobą. Mółbyś rozwinąć trochę te stwierdzenie ? Konkretnie chodzi mnie o to podkreślone . Bardzo ciekawi mnie osobiście na czym miałby polegać ten okres próbny . Bo tak szczerze mówiąc poza werbalizacją tego o czym już i tak wszyscy wokól wiedzą bądz się domyslają trudno mówić tu o jakiejkolwiek zmianie . No chyba że podciagniesz pod to, typowo babskiego fioła , którego każda dostaje w gorączce przygotowań przedślubnych . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 22.11.2009 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2009 Kol. FenixZaręczyny to okres od oświadczyn do ślubu .Ponieważ w tym okresie już wiadomo że to nie zabawa tylko na poważnie to jest to czas na porozumienie się w wielu kluczowych kwestiach jak: sprawy majątkowe, sprawy mieszkaniowe,sprawy związane z realizacją swoich potrzeb i ambicji zawodowych i innych, kwestia chęci posiadania dzieci lub nie, kwestie wyznaniowe i światopoglądowe, ujawnienie i porozumienie się w sprawach które mogą mieć wpływ na przyszły związek, itd. itd. Jeśli w tych wszystkich sprawach jest porozumienie to nie pozostaje nic innego jak tylko zamknąć "okres próby" i złożyć sobie wzajemne ślubowanie .Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fenix999 22.11.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2009 No teraz toś mnie zastrzelił . To co właściwie się robi przed zaręczynami ? Trzyma za rączkę i patrzy w oczy ? No sorki, ale te zaręczyny coraz bardziej mi pachną małżenśtwami z rozsądku lub tzw dogadanymi , jak to drzewiej bywało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 22.11.2009 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2009 No teraz toś mnie zastrzelił . To co właściwie się robi przed zaręczynami ? Trzyma za rączkę i patrzy w oczy ? No sorki, ale te zaręczyny coraz bardziej mi pachną małżenśtwami z rozsądku lub tzw dogadanymi , jak to drzewiej bywało Ok. Więc rozumiem że spotykasz się z dziewczyną parę razy , jeszcze nie wiesz czy ci odpowiada a już zaczynasz ustalać, gdzie będziecie mieszkać po ślubie, czy i jaką intercyzę będziecie spisywać, czy chcecie mieć dzieci, czy będzie ślub w kościele i w jakim itd. No wybacz ale chyba się nie rozumiemy. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 23.11.2009 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 No teraz toś mnie zastrzelił . To co właściwie się robi przed zaręczynami ? Trzyma za rączkę i patrzy w oczy ? No sorki, ale te zaręczyny coraz bardziej mi pachną małżenśtwami z rozsądku lub tzw dogadanymi , jak to drzewiej bywało Ok. Więc rozumiem że spotykasz się z dziewczyną parę razy , jeszcze nie wiesz czy ci odpowiada a już zaczynasz ustalać, gdzie będziecie mieszkać po ślubie, czy i jaką intercyzę będziecie spisywać, czy chcecie mieć dzieci, czy będzie ślub w kościele i w jakim itd. No wybacz ale chyba się nie rozumiemy. Pozdrawiam wydaje mi się, że jak ktoś się spotka z dziewczyną parę razy i nie zna tej dziewczyny na tyle, żeby znać odpowiedzi na te kluczowe pytania dotyczące przyszłego życia to jej się nie oświadcza? moim zdaniem oświadczyny to już pewnego rodzaju deklaracja, a takiej nie składa się osobie której się nie zna - ale to tylko moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 23.11.2009 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 Zaręczyny to takie postawienie kropki nad "i". To dla dziewczyny [dla faceta też] takie zapewnienie: to jesteś TY na 100% i całe życie. Ale aby taką decyzję podjąć to trzeba o drugiej osobie już wiedzieć czy chce mieć dzieci, w jakim kościele ślub itp. Myślę więc, że kol. inwestor nie ma do końca racji. Zaręczyny nie są warunkiem koniecznym [tak jak i sam ślub ]. To taki rytuał - ale jak już to zdecydowanie z pierścionkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fenix999 23.11.2009 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 Ok. Więc rozumiem że spotykasz się z dziewczyną parę razy , jeszcze nie wiesz czy ci odpowiada a już zaczynasz ustalać, gdzie będziecie mieszkać po ślubie, czy i jaką intercyzę będziecie spisywać, czy chcecie mieć dzieci, czy będzie ślub w kościele i w jakim itd. No wybacz ale chyba się nie rozumiemy. Pozdrawiam No sorki ale teraz wyszło, że zaręczyny następują zaledwie po paru spotkaniach . Bo ja myślałem że po (jeśli ktoś się już upiera przy tej tradycji) dobrym , wzajemnym poznaniu się . Skoro tak , to niemożliwe jest ,żebyście nie rozmawiali już na te tematy wcześniej . Wychodzi na to, że rozmowy na poważne tematy przed pierścionkiem były luznymi dywagacjami a po zaręczynach to już na serio ?! Nie kupuje tego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.11.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 No sorki ale teraz wyszło, że zaręczyny następują zaledwie po paru spotkaniach . Bo ja myślałem że po (jeśli ktoś się już upiera przy tej tradycji) dobrym , wzajemnym poznaniu się . Skoro tak , to niemożliwe jest ,żebyście nie rozmawiali już na te tematy wcześniej . Wychodzi na to, że rozmowy na poważne tematy przed pierścionkiem były luznymi dywagacjami a po zaręczynach to już na serio ?! Nie kupuje tego . A jednak Ja też tak myślę jak inwestor. Miałam chłopaków... No miałam. Przecież nie od razu myślałam o ślubie. Fajnie było i tyle. Dopiero fakt zaręczyn mi uzmysłowił, że... hmmmm trzeba pomyśleć o nim na serio, bo MOŻE faktycznie dam się zaobrączkować??? No i dałam A co do ślubu, to oczywiście, ze trzeba wszystko przemyśleć. Bo inaczej szybko się może okazać, że wprawdzie jest pięknie, ale nie do wytrzymania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.11.2009 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 trochę OT A co z dawnym zwyczajem obdarowywania żony klejnotem po urodzeniu dziecka?? Nie macie pojęcia, jak ja zazdrościłam koleżance, która dostała piękne (i drogie) kolczyki od męża z tej okazji. A ja co? Nawet na wózek ledwie było nas stać...Ale mógł skubaniec odkładać przez te 9 miesięcy i jednak mnie zaskoczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.