Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Bo nie oszukujmy się , projektant nie bierze pod uwagę sofy z ikei czy kafli za 50 zeta. :D

To mit.

 

To mnie nieco zaskoczyło (mile), bo zawsze miałam wrażenie, że wybierają rzeczy z górnej półki. Przypuszczam jednak, że to tez kwestia indywidualna, bo niektórzy może lubią przez to podnieść swój prestiż: "Wybieram kosztowne meble/płytki firmy x więc jestem dobry, w tym co robię". :wink:

 

Jednakże czy też czasem nie zachodzi ryzyko, że projektanci mają swoje preferencje co do wykorzystywanych materiałów, osobiste (smak artystyczny), czy też powiedzmy "zawodowe" - wynikające z częstej współpracy z daną firmą?

I czy w związku z tym czasem nie będą nas przekonywać do jednego rozwiązania, które może okazać się dobre, ale kosztem innego które może byłoby jeszcze lepsze?

 

Mam też takie praktyczne pytanie: czy lepiej jest wertować tysiące katalogów, magazynów etc w poszukiwaniu inspiracji (bo kto wie, może znajdziemy coś niebanalnego, ale przystępnego), czy właśnie na samym początku zasięgnąć rady projektanta, jaki styl pasowałby do pomieszczenia i dopiero wtedy rozpocząć research, skupiając się już na konkretnym stylu?

 

Architekt współpracuje czasem z jakąś firmą - np. hurtownią ceramiki. Ale to Klient wybiera gdzie i co kupuje.

Architekt wnętrz to nie jest człowiek, ktory wchodzi do Twojego mieszkania i mówi Ci jak masz go urządzić. Ty masz mu powiedzieć co chcesz, bo to nie jego dom.

Styl jest Twój - masz go, nosisz go w sobie. Może jeszcze go nie odkryłaś.

Ale patrzysz na zdjęcie wnętrza i wiesz czy "tak", czy "nie" czy "może" czy "nigdy w życiu". Masz tak ? No widzisz.

I to musisz przekazać architektowi.

Oczywiście - oglądaj katalogi - dowiesz się co lubisz a co jest nie Twoją bajką.

Jednak nie tylko tym się zajmuje architekt.

 

Z katalogu nie nauczysz się ergonomii, proporcji, co sie zmieści a co nie, rozłożenia oświetlenia wnętrza podziału przestrzeni. Takich rzeczy ucza sie architekci na studiach ( o ile je posiadają). Ty nie musisz wiedzieć czy Twoja wyśniona umywalka się zmieści w łazience przy takim, a nie innym ułożeniu rur. Od tego jest architekt.

Zbiera do kupy swoją wiedzę i Twoje potrzeby i jazda .

 

P.S architektowi nie schlebia, że kupił Tobie wypasioną lampę. On schlenia sobie jak na nią zarobi a Ty będziesz zadowolona. Nawet jesli Twój styl to zupełnie nie jego styl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 746
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja myślę, że dobrze jest najpierw się trochę okreslić - co nam się podoba, co kategorycznie odpada, co nas kusi :wink: Projektant musi wiedzieć w jakim kierunku ma pójść, jaki budżet mamy do dyspozycji. Myśmy z mężem obejrzeli mnóstwo zdjęć, masę katalogów. I mieliśmy kilka opcji: albo w szarościach, albo drewno i czerń..... stanęło na pure white - wszystko w bieli.

 

Co do tego, ze projektant będzie nas naciągał na drogie rzeczy, to pewnie są i tacy projektanci - mają swoje flagowe produkty (np. lampy vibia - nie wiem czy dobrze napisałam, sofę jakiejś tam innej firmy, dodatki jakieś tam) i wpychają ją niemal do kazdej realizacji. Szukając projektanta przegladaliśmy z meżem wiele stron - i zawsze zwracaliśmy uwage na to, czy w kolejnych realizacjach danego projektanta powtarzaja się meble/dodatki/lampy. I sporo było takich stron :-? wiem, wiem to nie ma nic złego, ze się powtarzają, ale dla mnie był to sygnal, ze projektant podchodzi trochę sztampowo do wnętrza.

 

A znam tez projektantkę, która jak najbardziej szuka w ikei i innych tego typu sklepach: znajdzie fajną niedrogą sofę, dorobi jej stylowe nóżki i zupełnie inny mebel. Znajdzie komodę - wymieni uchwyty, dorobi nóżki - mebel nie do poznania. Każde jej wnętrze jest ciekawe i indywidualne.

 

 

Dzięki projektantowi można zaoszczedzić sporo pieniędzy. Chociazby na tym, ze negocjuje on ceny w naszym imieniu. Ja np. otrzymałam wycenę na drzwi wewnętrzne na wyższą kwotę niż nasza Pani projektantka - firma nie wiedziała, ze jest naszą projektantką, a my nie zrobiłyśmy tego celowo. Po prostu wysłalam też zapytanie ofertowe, w tym samym mniej więcej czasie co ona.

 

 

Poza tym projektant jest nieoceniony jesli chodzi o nadzór inwestrorski - odpowie na każde pytanie wykonawcy, przyjedzie sprawdzi, wyłapie błędy na wczesnym etapie wykonawstwa, kontroluje jakośc wykonania np. gładzi, sprawdza, czy oś deszczownicy jest faktycznie 45 cm od ściany itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałam się z kilkoma darmowymi programami do aranżacji wnętrz (IKEA Home Planner, Power NET+, Light Decor Paradyż, Sweet Home 3D etc.), w których każdy może sobie stworzyć projekt pomieszczeń domowych.

 

Posiadanie programu nie jest wystarczające do stworzenia dobrego wnetrza, bo:

 

Z katalogu nie nauczysz się ergonomii, proporcji, co sie zmieści a co nie, rozłożenia oświetlenia wnętrza podziału przestrzeni. Takich rzeczy ucza sie architekci na studiach ( o ile je posiadają). Ty nie musisz wiedzieć czy Twoja wyśniona umywalka się zmieści w łazience przy takim, a nie innym ułożeniu rur. Od tego jest architekt.

Zbiera do kupy swoją wiedzę i Twoje potrzeby i jazda .

 

Analogicznie jest przy projektowaniu ogrodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałam się z kilkoma darmowymi programami do aranżacji wnętrz (IKEA Home Planner, Power NET+, Light Decor Paradyż, Sweet Home 3D etc.), w których każdy może sobie stworzyć projekt pomieszczeń domowych.

 

Posiadanie programu nie jest wystarczające do stworzenia dobrego wnetrza, bo:

 

Z katalogu nie nauczysz się ergonomii, proporcji, co sie zmieści a co nie, rozłożenia oświetlenia wnętrza podziału przestrzeni. Takich rzeczy ucza sie architekci na studiach ( o ile je posiadają). Ty nie musisz wiedzieć czy Twoja wyśniona umywalka się zmieści w łazience przy takim, a nie innym ułożeniu rur. Od tego jest architekt.

Zbiera do kupy swoją wiedzę i Twoje potrzeby i jazda .

 

Analogicznie jest przy projektowaniu ogrodów.

 

Jasne, że taki program nie wystarczy, bo jakby nie było są to darmowe aplikacje, a więc nie mają takich możliwości, jak profesjonalne oprogramowanie. Poza tym laik o wielu sprawach nie będzie miał pojęcia. Jednakże zawodowcy pracują na ich płatnych odpowiednikach jak ArchiCAD czy Cad Kuchnie i mają piękne efekty. Przypuszczam, że większość architektów i projektantów korzysta z takich programów, bo w czymś trzeba zaprezentować gotową wizję klientowi. Chyba, że są old school'owi i wolą rysować je ręcznie ;)

 

Przy tym wszystkim jestem zdania, że warto samemu zastanowić się nad tym jak wnętrze ma wyglądać i spróbować to odwzorować czy właśnie na komputerze, czy też na kartce papieru. Nie mówię tu o tworzeniu ostatecznego projektu do realizacji, ale jakimś wstępnym zarysie, który potem profesjonalista skrytykuje właśnie za wszelkie błędy architektoniczne, rozłożenie oświetlenia wnętrza, podział przestrzeni (cytując nefera) etc. Skoro są magazyny, które pokazują (promują) wnętrza, które nie spełniają praktycznych wymogów, a mimo to mogą służyć jako inspiracja, to dlaczego trochę nie pofantazjować na własną rękę? Profesjonalista zawsze może to potem zmodyfikować, ale przy tym będzie wiedział, w jakim kierunku chcielibyśmy iść, więc w sumie byłoby to dla nas dużym plusem :D

 

P.S architektowi nie schlebia, że kupił Tobie wypasioną lampę. On schlenia sobie jak na nią zarobi a Ty będziesz zadowolona. Nawet jesli Twój styl to zupełnie nie jego styl.

:lol: Good point.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10000 razy wole archotekta, ktory rysuje ręcznie. Mam wtedy powód, by uwierzyć, że ten człowiek to odpowiednia osoba.

Otóż, zanim architekt zacznie produkować piękniusie wizje w 3D dobrze, żeby umiał to narysować ołóweczkiem na kartce.

Wstawić mebel z galerii do wirtualnego wnętrza potrafi każdy głupi (np. ja - a jestem w zakresie wnętrzartwa debilem) i program wiele zniesie. Ale życie już nie.

Więc nie dajmy sie mamić ślicznymi, wirtualnymi wnętrzami. Skupmy się na realizacjach danego architekta. I zapewniam, że równie ciekawie potrafi narysowac na kartce (jak umie). Jesli zaś nie umie - to ja bym go nie zatrudniła, bo nie ma podstaw rzemiosła.

 

 

A wracając do własnych fantazji na temat wnętrza - to Cię nie minie, bo to TWOJE wnętrze. Architekt jest w zasadzie "narzędziem: w Twoim ręku (przepraszam architektów wnętrz :)) - to Twoej wnętrze, więc to TY musisz powiedzieć jak ono ma wyglądać.

Zadaniem architekta jest sprowadzić Cię na ziemie, żeby zamiast fajnego wnętrza nie powstał potworek kakofonii kształtów i kolorów. Architekt ma znaleźć sposoby na takie zorganizowanie wnętrza, aby ze smakiem uwidocznić to co chcesz.

Jeśli nie powiesz architektowi o swoim świecie (kolorach, kształtach funcjach) to on sam niczego nie wymyśli.

A skąd masz wiedziec co Ci sie podoba w tym morzu możliwości ? Może w katalogów, sklepów, internetu, innych domów ? No właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem totalnie zawiedziona "współpracą" z pewną panią projektantką - do jakiejkolwiek współpracy praktycznie nie doszło. Meble w kuchni miałam "poustawiane" - chciałam uzyskać pomoc w doborze koloru ścian, ozdoby okna, osłony na kaloryfer a pani .... przestawiła mi kuchnię i to bez zachowania sensu w kwestii komunikacji (że o trójkącie ergonomicznym nie wspomnę). Wg niej w kuchni MUSI BYĆ STÓŁ. Nieważne, że ja nie chcę. Podziękowałam.

 

Robię drugie podejście. Na razie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10000 razy wole archotekta, ktory rysuje ręcznie. Mam wtedy powód, by uwierzyć, że ten człowiek to odpowiednia osoba.

Otóż, zanim architekt zacznie produkować piękniusie wizje w 3D dobrze, żeby umiał to narysować ołóweczkiem na kartce.

Wstawić mebel z galerii do wirtualnego wnętrza potrafi każdy głupi (np. ja - a jestem w zakresie wnętrzartwa debilem) i program wiele zniesie. Ale życie już nie.

Więc nie dajmy sie mamić ślicznymi, wirtualnymi wnętrzami. Skupmy się na realizacjach danego architekta. I zapewniam, że równie ciekawie potrafi narysowac na kartce (jak umie). Jesli zaś nie umie - to ja bym go nie zatrudniła, bo nie ma podstaw rzemiosła.

 

Rozumiem co masz na myśli, ale czy nie jest możliwe, że są dobrzy architekci, którzy po prostu preferują pracować na programach (mówię już oczywiście o profesjonalnych)? Powiedzmy, że komuś nie do końca leży rysowanie, bo zawsze jest tam jakieś ryzyko niedociągnięć, a w programie wszystko można sobie wyliczyć co do mm. Głupio byłby skreślać kogoś, tylko dlatego, że ma taki, a nie inny styl pracy. Mówię tu oczywiście o ludziach, którzy pokończyli uczelnie i są odpowiednio wykwalifikowali. Chociaż z drugiej strony spotkałam się z opiniami, że nawet jeśli nie ma się papierka, ale jest się utalentowanym i ma się dobre portfolio, to znajdzie się prace w zawodzie (jako aranżator wnętrz, a nie architekt rzecz jasna :wink: ).

 

Ja jestem totalnie zawiedziona "współpracą" z pewną panią projektantką - do jakiejkolwiek współpracy praktycznie nie doszło

 

Oj coś mi się tu widzi, że dylematem jest nie czy brać, czy nie brać architekta, ale jakiego wybrać. Bo jeśli jest dobry w tym co robi, to będzie z nami współpracował, doradzał i dbał o nasze interesy. W odwrotnym przypadku efekt taki jak opisuje Anulek2005...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rozumiem co masz na myśli, ale czy nie jest możliwe, że są dobrzy architekci, którzy po prostu preferują pracować na programach (mówię już oczywiście o profesjonalnych)? Powiedzmy, że komuś nie do końca leży rysowanie, bo zawsze jest tam jakieś ryzyko niedociągnięć, a w programie wszystko można sobie wyliczyć co do mm. Głupio byłby skreślać kogoś, tylko dlatego, że ma taki, a nie inny styl pracy...

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Większości ludziom wydaje się, że osoby używające oprogramowania nie potrafią rysować.( Owszem tacy też są, ale nie profesjonalni projektanci)

Nic bardziej mylnego. Programy wspomagające typu ACad funkcje robienia widoków mają dla projektanta jedynie przy okazji.

Projektantowi końcowe obrazki do zycia nie są w ogóle potrzebne. On musi zrobić dokumentację do pracy.

Za pomocą programu ma 2 w jednym. Program dokonuję wykonywanie kładów, wymiarowania, obliczeń powierzchni, przekrojów, kosztorysów itp. To jest najważniejsze w projekcie a obrazki wykonuje z automatu ,żeby klient wiedział o co biega.

Jeszcze żaden wykonawca nie zrealizował projektu z wizualek.

Istnieje moda na powrót do starych, ręcznych metod. Większość (przeważająca) z nich robią projektanci, którzy dokumentację i tak wykonują na kompie. Jeśli ktoś kiedyś robił rysunki techniczne ręcznie za pomocą rapidografów, następnie leciał do powielarni i nanosił poprawki przy realizacji , to wie ile to wymaga czasu.

 

Powiedzmy sobie jasno. Projektant, który ręcznie wykonuje dokumentację jest niewydajny, ma mnóstwo czasu albo jest archaicznym i ortodoksyjnym skrybą, który boi się kompa lub go nie stać na oprogramowanie.

Jak prezentuje swoje pomysły , a więc to co ogląda na wizualizacjach klient, zależy od jego stylu pracy.

Mnie jest obojętne czy klient chce wizualki z kompa czy odręczne rysunki.

Jak bardzo chce dostanie film.

Musi się tylko liczyć z tym, że jak zacznie wprowadzać poprawki kolorystyczne czy fakturowe,że o funkcjonalnych nie wspomnę, to poprawiony obrazek do oglądania będzie miał za tydzień a nie za godzinę.

Wszyscy projektanci uczą się rysunku odręcznego, perspektywicznego, aksonometrycznego, malarstwa.

Nie wygadujmy bzdur, że ten co leci na ręcznym ( :oops: ) jest lepszy od tego co pyka na kompie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... I zapewniam, że równie ciekawie potrafi narysowac na kartce (jak umie). Jesli zaś nie umie - to ja bym go nie zatrudniła, bo nie ma podstaw rzemiosła.....

 

:)

 

oto szkic jednego z najbardziej znanych światowych architektów :

 

http://images.allmoviephoto.com/2006_Sketches_of_Frank_Gehry/2006_sketches_of_frank_gehry_014.jpg

 

Architekci czasami mają swój sposób wyrazu, który może nie być do końca zrozumiały. Choć mi osobiście zdarza się szkicować, zwłaszcza gdy chcę coś na poczekaniu wyjaśnić klientowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygadujmy bzdur, że ten co leci na ręcznym ( :oops: ) jest lepszy od tego co pyka na kompie.

 

Mnie się wydaje, że jeśli NIE UMIE rysować ręcznie to żaden komputer mu nie pomoże.

Piszesz o prawdziwych architektach - tak ci mieli rysunki przeróżne i muszą umiec rysować.

Ale nie wiem czy Gosia z Big Brothera narysowała w życiu cokolwiek, a nazywała się architektrem wnętrz i nawet własny program miała w TV - pożal sie Boże były te realizacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mnie się wydaje, że jeśli NIE UMIE rysować ręcznie to żaden komputer mu nie pomoże.

Piszesz o prawdziwych architektach - tak ci mieli rysunki przeróżne i muszą umiec rysować.

Ale nie wiem czy Gosia z Big Brothera narysowała w życiu cokolwiek, a nazywała się architektrem wnętrz i nawet własny program miała w TV - pożal sie Boże były te realizacje...

 

Gosia zrobiła małe nadużycie , chociaż w tym zawodzie nie trzeba mieć papierów, choćby takich jak mają np architekci inż budownictwa.

Jest ( była ?)raczej przedsiębiorcą zajmującym się aranżacją , ale nie architekturą wnętrz - tu jest kompletnym amatorem i dyletantem.

Faktycznie nauka rysunku pomaga i kształci cechy , których komputer nie jest w stanie wyrobić.

Kompozycja , kolor a przede wszystkim podstawy projektowania, znajomość materiałów i technologii nie jest do zdobycia przez znajomość i obsługę nawet najbardziej złożonego programu wspomagającego.

Praca projektanta wnętrz nie polega akurat tylko na wykonaniu jedynie dokumentacji i obrazków.

Nie wyobrażam sobie np projektanta, który nie rozróżnia kamienia lub go nie widział na oczy i nie wie jakimi metodami technologicznymi należy go we wnętrzu oswajać - a proponuje.

Tutaj najłatwiej sprawdzić umiejętności, bo jeśli inwestor zaakceptował nawet najbardziej chory pomysł wnętrzarza, tzn że się dogadują i obu stronom to pasuje - i gut. Co ma pani Nowakowa w domu mnie ryla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygadujmy bzdur, że ten co leci na ręcznym ( :oops: ) jest lepszy od tego co pyka na kompie.

 

Mnie się wydaje, że jeśli NIE UMIE rysować ręcznie to żaden komputer mu nie pomoże.

Piszesz o prawdziwych architektach - tak ci mieli rysunki przeróżne i muszą umiec rysować.

Ale nie wiem czy Gosia z Big Brothera narysowała w życiu cokolwiek, a nazywała się architektrem wnętrz i nawet własny program miała w TV - pożal sie Boże były te realizacje...

 

Pisze o prawdziwych, dyplomowanych architektach , ale czy osoby po architekturze wnętrz na ASP nie mają często jeszcze bardziej wykształconego własnego stylu rysowania/malowania :) oczywiście i jedni i drudzy zazwyczaj umieją narysować coś co byłoby ogólnie zrozumiałe, ale często nie chcą, bo swój rysunek traktują jako coś co ich wyróżnia, tworzy marke, czyni rozpoznawalnymi.

 

A uważam że zatrudnianie kogoś kto skończył jakiś kursik jest co najmniej niebezpieczne. Chyba, że jest to znajoma, która pomoże z życzliwości i potrzeby ducha :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeby nie było.

Poniżej praca "prawdziwego" architekta. Żadna dzierlatka po/na studiach . Powazna pani po 50tce. Niejedno w życiu narysowała. Dostać się do niej - koszmar. Terminy pozajmowane na pół roku w przód (to wersja tej pani). Polecona, żeby było śmieszniej (co prawda tylko przez jedną osobę, ale zawsze :))

 

Koszt tego "projektu" - 2.ooo pln.

Czas oczekiwania : miesiąc.

Oto co moja koleżanka dostała mailem jako wynik tej cięzkiej pracy.

Tej pani żaden soft nie pomoże.

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SrIq35gHh8I/AAAAAAAAFWw/HE04xc79nms/s720/skanowanie0001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to wszystko po pół roku? :p :p

Żartujesz chyba? Nie wierzę.

Pokaż mi frajera, który kupi koncepcję zagospodarowania wnętrza za 2kilo i będzie jeszcze czekał na takie coś pół roku ?

Ale ja się nie znam na ludziach, może są tacy idioci, których można tak dymać ? :lol:

 

PS pokazałem to moje Starej. Powiedziała, że z takimi ciamajdami jak ja nie chce mieć nic do czynienia. :p :p :p

Aleś mnie ubawiła - chociaż podejrzewam , że albo deczko koloryzujesz, albo niedokładnie wyjaśniłaś sytuację. Dobreee :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to wszystko po pół roku? :p :p

Żartujesz chyba. Pokaż mi frajera, który kupi koncepcję zagospodarowania wnętrza za 2kilo i będzie jeszcze czekał na to pół roku ?

Ale ja się nie znam na ludziach, może są tacy idioci, których można tak dymać ? :lol:

 

Nie... koleżanka sie dostała do pani "po znajomości". przez miesiąc odbyły sie spotkania, pomiary (kupiła dom już wyposażony, ale chciała zmienić całą łazienkę) rozmowy, ustalenia. I to jest efekt 8) Oczywiście nie zapłaciła, bo jej pokazałam co powinna dostać :) Troche się zdziwiła :)

 

Bardzo mi jej było szkoda, bo z takim podekscytowaniem przyleciała do mnie z laptopem, żeby poprosić o opinię co sądzę na temat funkcjonalności tego "projektu". A ja myślałam, że sobie ze mnie jaja robi, i jej 5 letnia córka to namalowała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Programy wspomagające typu ACad funkcje robienia widoków mają dla projektanta jedynie przy okazji.

Projektantowi końcowe obrazki do zycia nie są w ogóle potrzebne. On musi zrobić dokumentację do pracy.

Za pomocą programu ma 2 w jednym. Program dokonuję wykonywanie kładów, wymiarowania, obliczeń powierzchni, przekrojów, kosztorysów itp. To jest najważniejsze w projekcie a obrazki wykonuje z automatu ,żeby klient wiedział o co biega.

Jeszcze żaden wykonawca nie zrealizował projektu z wizualek.

(...)

Musi się tylko liczyć z tym, że jak zacznie wprowadzać poprawki kolorystyczne czy fakturowe,że o funkcjonalnych nie wspomnę, to poprawiony obrazek do oglądania będzie miał za tydzień a nie za godzinę.

 

No w sumie to jest logiczne, że dla wykonawcy liczą się wszystkie techniczne szczegóły, natomiast wizualizacja jest dla klienta, aby zobaczył końcowy efekt i zaakceptował. I dla niego jest tez chyba wygodniejsze, gdy projektant pracuje na programie, bo wprowadzi poprawki od ręki (wiele osób właśnie tego wymaga, żeby przy nim robić, bo zależy im na czasie i od razu można zobaczyć, czy nowy pomysł jest dobry).

 

Faktycznie też trzeba by rozróżnić architektów inżynierów od ludzi po architekturze wnętrz, bo Ci pewno podchodzą do projektów z trochę większym luzem i fantazją (nie że inż. to jacyś sztywniacy) :wink:

 

 

Tej pani żaden soft nie pomoże.

 

Heh, a może właśnie u niej zadziałby cuda. :lol:

Skoro jest rozchwytywana, to może efekt końcowy jest lepszy, przydałaby się więc porządna wizualizacja dla klienta, żeby nie uciekł z krzykiem :lol:

I z pewnością chciałabym zobaczyć całą dokumentację, aby upewnić się, że nie wygląda podobnie. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chce mi się wierzyć, że klient nie dostał kolejnych rysunków...

a na pierwszą koncepcję taki szkic może być.

 

Zależy też czego klient oczekuje. Ja często rozmawiam z osobami, które potrzebują szkicu perspektywicznego ... bo inaczej mają problem z wyobrażeniem sobie tego. A ponadto daję im :

Wariantowe kalkulacje cenowe,

Rzuty posadzek - rozwiązania materiałowe,

Rozwinięcia (widoki) ścian,

Projekt elektryczny - rozmieszczenie punktów oświetleniowych, gniazd i włączników,

Projekt hydrauliczny- rozmieszczenie punktów wod-kan

Kolorystyka pomieszczeń - rzut, rozwinięcia ścian,

Rysunki szczegółowe dla fliziarzy,

czasem też wizualizacje, jeśli zachodzi taka potrzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Architekt jest w zasadzie "narzędziem: w Twoim ręku (przepraszam architektów wnętrz :)) - to Twoej wnętrze, więc to TY musisz powiedzieć jak ono ma wyglądać.

Zadaniem architekta jest sprowadzić Cię na ziemie, żeby zamiast fajnego wnętrza nie powstał potworek kakofonii kształtów i kolorów. Architekt ma znaleźć sposoby na takie zorganizowanie wnętrza, aby ze smakiem uwidocznić to co chcesz.

....

 

zgadzam się w 100%, choć architekci i architekci wnętrz nie pracują tylko przy projektach indywidualnych. Przy projektach komercyjnych można zdecydowanie bardziej poszaleć - jest często tylko rama - funkcja i logo- i ma być dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Faktycznie też trzeba by rozróżnić architektów inżynierów od ludzi po architekturze wnętrz, bo Ci pewno podchodzą do projektów z trochę większym luzem i fantazją (nie że inż. to jacyś sztywniacy) :wink:

 

:D He,he.

Myślę,że jednak zbyt daleko idący wniosek.Może Kolega jfilemonowicz , coś na ten temat powie - wydaje się ,że ma sporo luzu i dystansu do siebie chociaż architekt :wink:

Faktem jednak jest , że dosyć łatwo mi poznać, czy wnętrze robił plastyk czy architekt .Po obejrzeniu dokumentacji szczególnie, ale tu też nie ma reguły :)

Najciekawsze jednak projekty jakie widziałem w życiu , były wykonane przez architektów( tych arch. inżynierów po politechnice) - co mówię z pewnym żalem.

Ale, to może subiektywne odczucie, bo ja lubię ten sposób postrzegania przestrzeni jaki mają architekci. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...