eizoo 05.12.2009 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Na początku chciałbym się przywitać; jest to mój pierwszy wpis na Forum. Bardzo jestem ciekaw Waszych opinii oraz sugestii, ponieważ stoję przed jedną z najtrudniejszych decyzji. Bardzo chcielibyśmy z żoną i dziećmi przeprowadzić się do własnego kąta. Niestety nie mamy działki. Okolice nie należą do najtańszych (Legionowo i okolice) średnia cena za metr od. 250 zł. Ostatnio dość dokładnie policzyliśmy, że za ok. 2-2,5 roku moglibyśmy przy 120-tysięcznym wsparciu kredytowym zakupić działkę i postawić skromny dom. Problem polegałby na tym, że działki cenowo dostępne (maks. 150 tyś zł.) są ok. 20-25 km od miasta (a w mieście wiadomo przedszkole, dobry dojazd do pracy, itp.).Pozostaje opcja budowy domu na wspólnej działce, na której stoi już dom rodziców żony. Rozmieszczenie i układ działki przedstawia załączone zdjęcie. Działka, o której mowa to ta, na której stoi dom ze stalowo niebieskim dachem. http://img193.imageshack.us/img193/2875/obrazek1ao.th.png Jest kilka ale:-póki mieszkają rodzice powiedzmy jakoś się "dogadamy". Ale nie wiem jak to jest-od zawsze mieszkaliśmy sami, tu w zasadzie będzie to niemal jedna działka. -nie wiem co zamierza rodzeństwo mojej żony (życzę rodzicom żony najwięcej zdrowia, ale każdy kiedyś odchodzi z tego świata), prawdopodobnie nie zechcą mieszkać w tym domu więc trzeba będzie go sprzedać; średnio widzę perspektywę mieszkania z "niewiadomo kim" i w dodatku na zapiecku. Bardzo proszę o Wasze sugestie może są jakieś ciekawe, niekonwencjonalne rozwiązania projektów, usytuowania domu lub ew. zaproponujecie jakieś inne rozwiązanie tej dość trudnej sytuacji. Bardzo dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 05.12.2009 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Odpuścić sobie koncepcję budowania domu na tej samej działce. Primo, mieszkanie blisko rodziców (własnych czy teściów to nie ma znaczenia) to raczej kiepski pomysł.Secundo, właśnie będzie potem problem ze sprzedażą domu nowemu właścicielowi. Lepiej poczekać, odłożyć, i wybudować się dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.12.2009 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 patrzę na tą działkę .... jeśli miałbyś stawiać tam dom to jedynie na tyłach działki - czyli zero prywatności - każdy wyjazd, przyjazd ... wszystko ściśle monitorowane ... poza tym jeśli pójdzie kiedyś na noże i nawet nie masz jak odgrodzić, bo przejazd do drogi jest jedynie koło ich domu .... jeśli byłaby to działka szeroka - że budowałbyś przy drodze , miałbyś niezależny wjazd , mógłbyś się odgrodzić to co innego .... w tej sytuacji - nie budowałabym się na działce rodziców .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 05.12.2009 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 U nas część pod budowę domu została notarialnie wydzielona z działki teściów( założona księga wieczysta) tylko na nas (łącznie z naszą prywatną drogą dojazdową do działki) Tak, że nikt w przyszłości do tego nic nie będzie miał i oczywiście nie będziemy jeździć przez działkę teściów (mamy swoją drogę) i będziemy mieć działkę odgrodzoną. To że blisko może nie jest najlepszym pomysłem ale ma też i swoje zalety. Pod warunkiem oczywiście, że ma się dobre stosunki z teściami czy rodzicami. My je mamy bardzo dobre i nigdy nie zamieniłabym moich teściów na innych (chociaż nie zawsze bywa różowo – w końcu dwa różne pokolenia mogą często mieć odmienne zdania)Natomiast jeśli nie miałabym możliwości prawnego oddzielenia działki z naszym domem nie porywałabym się na wspólne mieszkanie na jednej posesji. W obecnym domu gdzie mieszkamy mamy tylko współudział w kamienicy z ogrodem, bez odrębnych ksiąg i to już nam nastarcza problemów. Ciężko się dogadać z drugą współwłaścicielką (starsza praktycznie już niereformowalna osoba) a bez jej zgody mamy też związane ręce w wielu poważnych sprawach. Nie wiadomo też komu przypadnie kiedyś ta druga część i co kto z nią sobie zrobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eizoo 05.12.2009 15:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 jeśli byłaby to działka szeroka - że budowałbyś przy drodze , miałbyś niezależny wjazd , mógłbyś się odgrodzić to co innego .... Wiedzę, że rozpatrujecie aspekty prawno-sąsiedzkie. Powinniśmy dodać, że działka jest formalnie przepisana na żonę z użytecznością drogi. Więc z dojazdem nie byłoby problemów tutli_putli Maiła(a)byś może jakieś zdjęcia najlepiej rzut z góry z "zumi" chętnie zobaczylibyśmy jak to wygląda u Was Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 05.12.2009 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Przy prawnym zabezpieczeniu się na przyszłość budowałbym i nawet nie zastanawiał się zbytnio. Zarźnąć się kredytem byleby być na "swoim" (czytaj banku)? Dziękuję. Mimo wszystko nie mieszkalibyście razem a spotkania na ogródku można zminimalizować. A przyszli potencjalni właściciele? Tu właśnie niezbędne jest odpowiednie prawne zabezpieczenie swoich praw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DAREK KARCZ 05.12.2009 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 trzymaj sie jak najdalej teraz jest swietnie ale jak zamieszkacie na jednym podworku na 99% dupa chyba ze ty jestes bez jaj albo twoj tesc bo jakto juz w przyrodzie 2 gospodarzy na jednym terytorium nie ma nigdy!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 05.12.2009 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Różni są ludzie -- jedni potrafią być asertywni i nie przyjmować upierdliwych wizyt rodziców we własnym domu, inni nie. Ci mniej asertywni muszą się nieco od rodziny odizolować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.12.2009 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Wiedzę, że rozpatrujecie aspekty prawno-sąsiedzkie. Powinniśmy dodać, że działka jest formalnie przepisana na żonę z użytecznością drogi. Więc z dojazdem nie byłoby problemów acha ...... nieco rozjaśniło ..... no to w tym momencie pozostaje li tylko albo aż kwestia zamieszkania przy rodzicach .... każdy ma swoje zdanie na ten pogląd uwarunkowane osobistymi doświadczeniami .... i nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie .... jeśli się zdecydujesz - można i tak: http://img215.imageshack.us/img215/2888/obrazek1aodom.png czyli sie odgrodzić i posadzić drzewka ....pytanie - czy wystarczy do spokojnego pożycia .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 05.12.2009 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 tutli_putli Maiła(a)byś może jakieś zdjęcia najlepiej rzut z góry z "zumi" chętnie zobaczylibyśmy jak to wygląda u Was Nie mam całej mapy zeskanowej ale mniej więcej wygląda to tak: zielone z czerwonym nasza działka (czerwone to droga też nasza) Niebieski róg końcówka działki teściów. Jest to działka równoległa do naszej drogi i kończy się tak jak właśnie ta droga a dom teściów jest przy samej ulicy, wybudowany w granicy ich działki. http://lh4.ggpht.com/_rI_-_j0BlTk/SxqGuGotvGI/AAAAAAAACEY/pzzoz3fEtx4/bez%C2%A0tytu%C5%82u.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.12.2009 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Wiedzę, że rozpatrujecie aspekty prawno-sąsiedzkie. Powinniśmy dodać, że działka jest formalnie przepisana na żonę z użytecznością drogi. Więc z dojazdem nie byłoby problemów Działka na której stoi dom rodziców? Bo w takiej sytuacji dom rodziców jest też własnością twojej żony. Nieruchomośc zabudowana nalezy do właściciela działki. Jesli się kiedyś z żoną rozwiedziecie to żonie przypada i działka i wasz dom. Ciebie musi spłacić tylko z połowy wartości domu, bez działki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 05.12.2009 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 Nie chciałam tak obcesowo, ale moja pierwsza myśl była taka, jak Elfir A druga to czy ta działaka spełna normy budowlane. To znaczy czy nie jest za mała? Trzecia - czy w drodze zmieszczą się wszystkie media? Są odległości prądu od gazu, trzeba zmieścić studzienkę wody i kanalizacji. nie wiem, co z tych mediów będziecie ciągli, ale zapewniam, że jeżeli się zmieszczą, to będzie was to kosztować. U mnie głupia kanalizacja 40 m do domu wyszła 16 tyś. Co do asertywności, to zapewniam cię, ze jest odwrotnie. Ci bardzo asertywni szybko pokłócą się z rodziną i dalsze życie może być ciężkie. Jak tak mam, na szczęście dzieli nas 30 km Ci mało asertywni zgadzają się na wszystko i jakoś się z tym godzą. Wtedy jedynie od taktu rodziców zależy, czy żyje im się dobrze. Jest jeszcze grupa lubiąca symbiozę. Nie wiem, do której ty należysz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.12.2009 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2009 budowa domu dla wielu ludzi to wydatek życia. Nie kazdy moze pozwolic sobie na luksus wlasnej działki. trzeba kombinowac z tym co się ma. Teraz tak:Jesli działka rzeczywiscie jest przepisana na zone, to rodzeństwo żadnego spadku nie dostanie.Ale jesli tylko część jest zony bo nieruchomość została podzielonato na miejscu zony pogadałabym z rodzeństwem na temat planów związanych ze spadkiem. Bedziecie wiedzieli na czym stoicie.Bo jeszcze innym rozwiązaniem jest taka przebudowa i rozbudowa istniejącego domu, by wyodrebnić dwa niezależne mieszkania z niezależnymi wjazdami i wejściami. Taki niesymetryczny bliźniak. Znajomi zrobili na odwrót - wybudowali mały domek dla rodziców na tyłach działki (salon, sypialnia, łazienka, kuchnia - 70 m2) a sami zajęli pierwotny dom (ok. 200m2).Bo może rodzicom niepotrzebny duży dom (na zdjęciu wygląda na spory)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariankossy 06.12.2009 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Działka jest ładna " ustawna" i w/g mnie to że blisko teściów to same zalety. Media poprowadzisz w wydzielonej swojej drodze, (wode, kanalize, gaz i prąd) to koszty w syst. gospodarczym dużo mniejsze. Dla potrzeb budowy mozna kozystac z uzyczonego tańszego prądu od teściów. Całe zaplecze gastronomiczne na budowie typu obiad ,kawka, herbatka , oraz normalna ubikacja , przebieralnia , magazyn narzędzi i drogich materiałówbudowlanych za friko u tesciów. Nadzór i stróżowanie budowy przed kradzieżą ze strony rodzinki . Miałem podobnie i sobie chwale. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzychos 06.12.2009 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Napisałeś, że obawiasz się jakich będziesz miał sąsiadów jak rodzice odejdą. Patrząc na zdjęcie satelitarne dołączone przez Ciebie, gdyby nowy dom stanął z tyłu to będzie znajdował się od strony południowej (co zdradza cień padający od słońca - zdjęcie jest robione około godz.14.00) w stosunku do domu rodziców i będzie zasłaniał im najlepszy widok i słońce. Dodatkowo jest tam najwięcej okien i oba domy będą stosunkowo blisko siebie. Ale z powyższych obserwacji najważniejsze (najgorsze) jest to, że jak postawisz swój dom z tyłu, to dom teściów będzie kiedyś najzwyczajniej NIE SPRZEDAWALNY. Dodtkowo utrudni jego sprzedaż to , że dom jest ogormny i ze zdjęcia widać, że chyba jest tam jakiś bardzo duży taras. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 06.12.2009 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Ja bym się budował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtas122 06.12.2009 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 A nie lepiej porozmawiać z rodzicami o zamianie domu na mieszkanie w jakiejś dobrej dzielnicy? Wy kupicie mieszkanie, Oni przepiszą Wam dom i po problemie.Każda ze stron nie będzie stratna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eizoo 06.12.2009 22:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Większość z Was przekonuje nas do decyzji na "tak". W grę nie wchodzi zamiana na mieszkanie /nie miałbym sumienia pchać teściów do spółdzielni, z której sam uciekam/. Z kolei bloki na rynku deweloperskim są piekielnie drogie. Kwestie prawno-gruntowe, czy jak by ic nie nazywać są w pełni uregulowane, to nie stanowi problemu. Chciałbym Was jeszcze podpytać jaki ewentualnie wchodziłby w grę kształt domu; ja myślałem o czymś w kształcie litery "L" wierzchołkiem kąta skierowanym w prawy dolny róg działki patrząc na zdjęcie z góry. Dawałoby to otwartą przestrzeń na podwórko, a dom nie zasłaniałby wspomnianego słońca. Bardzo będę wdzięczny za wszelkie sugestie. P.S. Oczekuję oczywiście Waszych opinii nie pytam, aby Was zadręczać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 07.12.2009 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2009 Tak czytam i nie bardzo mogę się zgodzić z opiniami za budową w tym miejscu... Zalety z budowy tuż obok rodziny skończą się od razu po wprowadzeniu się do nowego domu. Szkoda wywalać ponad 200kpln na budowę domu wokół którego będzie 4m przejścia. Kto to kiedyś kupi w razie potrzeby sprzedaży? Trzeba pomyśleć ile to będzie warte po wybudowaniu? Obawiam się, że w takiej lokalizacji wartość nieruchomości (starej i nowej) będzie mniejsza. Może lepiej jednak kupić nową działkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eizoo 07.12.2009 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2009 Trzeba pomyśleć ile to będzie warte po wybudowaniu? Obawiam się, że w takiej lokalizacji wartość nieruchomości (starej i nowej) będzie mniejsza. Może lepiej jednak kupić nową działkę? W ten sam sposób liczyłem. Wnioski następujące w razie sprzedaży wartość spadnie (mniej lub więcej) o tyle, ile wyniesie koszt wynikający z mieszkania poza aglomeracją (dojazdy, droższe paliwo, życie w tzw. "drodze" zakupy-to całkiem serio; moja mama mieszka na Podlasiu i przyznam, że przeżyłem rozczarowanie kiedy okazało się, że warzywa i art. spożywcze są średnio o ok. 10% doższe). Poza tym moja żona jest przeciw przeprowadzce, a jak już wspomniałem w moim mieście na zakup działki po prostu nas nie stać Pierwek nie da się tego dokładnie policzyć moim zdaniem jest to obiektywnie niemożliwe. Zamknijmy ten etap wątku uznając, że zdecydowaliśmy się jednak na budowę. Ponawiam prośbę z ostatniego wpisu. Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.