Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Na psa urok albo kto kogo wykończy...


Recommended Posts

Witaj!

Wpadłam poczytać kto to taki popiera moje beże i dopiero się przekopałam przez 5 stron (na początku było coś w stylu "komentarzy nie zakładam bo zakładam że nikt nie będzie się wpisywał" - a tu co? 5 stron w 2 miesiące!!!! ).

Domek piękny i bardzo funkcjonalny, o pieskach już nie wspomnę. Tempo prac jak na "samodziełkę" Twojego Szanownego Kolegi Małożonka imponujące (i On ma jeszcze czas na prace? (ciekawe).

A teraz ja dodam Ci otuchy i pocieszę, że na Twoje szczęście farba czekoladowy deser się spsuła - mlawanie nią to jeden wielki koszmar. Jeśli trzeba gdzieś zrobić jakąś poprawkę to cała ścianka do malowania od nowa :evil: Właśnie dostrzegłam kilka takich "poprawek" i kazałam chłopakom jeszcze raz malować - i co trzeba lecieć po jeszcze jedno wiaderko farby!

A chciałam kupić ten cynamon ze śnieżki tylko dulux był już w koszyku i Tomek powiedział "a zostaw już ten deser". No i teraz żonka w 38 tygodniu ciąży poleci po wiaderko duluxa. Caffe latte i jasny beż też posiadamy i nie było z nimi problemu.

Wykańczajcie tę ostatnią sypialnię szybciutko, będę zaglądać. Pozdrawiam ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 600
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Saskja zdjęcia domku superowe, piekne kolorki

jak ja ci zazdraszczam tego pakowania ,ja też chcę się już pakować :cry:

u nas narazie mały kroczek do przodu panowie jutro zaczynają ocieplanie dachu + płyty osb,a dalej to musi przyjść wiosna :lol:

gratulki zęboli Jacusia mam nadzieję że to nie taki model jak mój Fifek który uwielbia nas podgrzyać a najbardziej swoja siostrę już się boję co będzie we wrześniu jak pójdzie do przedszkola

pozdr i miłego pakowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, pakowania nie zazdraszczaj, właśnie muszę rozpakować jedno pudło z książkami, bo na dnie zamknęłam "Gwiezdne wojny", a synowie narobili wrzasku, że to jest abso-lutnie niez-będ-nie potrzebne natychmiast!!! i muszą to miec już!! i muszę rozpakować. Tylko w którym pudle to u diaska było? :lol:

 

Nic nie znalazłam do łazienki :-(

 

Dół finansowy sprawił, że zabrałam sie za rzecz niecodzienną - pisałam już o tym? że szyję ręcznie zasłony i firanki? :-)

 

Tak, właśnie to robię. Takie ubranka na okna, jak sobie wymyśliłam, kosztowałyby jakies 1300 zł. No niestety, w obecnej sytuacji kicha.

Nie chcę w zamian kupować byle czego, wolę poczekac na to, co mi w duszy zagrało - ale tymczasem okienka jakos ubiorę. Moja Mama przeprowadzała się niedawno z Warszawy do cichutniego Dęblina, i wyrzucała masę rzeczy. Tzn. chciała wyrzucić, a ja jej na to - Mamo, mnie się wszystko przyda... W ten sposó stałam się mniej lub bardziej szczęśliwą posiadaczką bambetli wszelkiej maści, w tym resztek firanek, koronek itd. Mam to za darmo, więc nawet jak mi nic nie wyjdzie, to nie żal będzie wyrzucić. A może coś wyjdzie.

W każdym razie zabrałam sie do szycia. wkrótce pokażę Wam efekty. Ale obiecajcie, że szczerze powiecie - jeśli będzie "wieś tańczy i śpiewa", to mi to walniecie prosto w oczodoły. OK?

 

No, to umowa stoi :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho ho, to trochę potrwa, niestety. Dopiero kończę pierwszą zasłonę :lol: Jacusia strasznie wkurza, gdy robię coś "statycznego"; gdy się ruszam, on zasuwa za mną w chodziku albo raczkuje jak mały psiak. Ale gdy siadam i chcę robić coś w stylu projektowanie ogrodu/szycie/czytanie/pisanie na FM - uhhh, to go strrrrasznie irytuje :lol:

 

Dziś wzięłam Inwestora pod włos. Powiedziałam mu, że jestem z niego barrrdzo dumna. Że jeszcze nigdy nie byłam z niego taka dumna. Za tą budowę, że tak sam wszystko umie i w ogóle. Co zresztą jest szczerą prawdą.

Od razu pojechał na budowę malować ostatni pokój :-)

 

A przy okazji powiedział, że i tak mi nie pozwoli zamieszkać z maluchem w takim świeżo pomalowanym i ze świeżutką wykładziną. Jak sądzicie, ma rację? Coś szkodliwego dla 9-miesięcznego malucha tam się może jeszcze w powietrzu unosić?

Eee, chyba nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przy okazji powiedział, że i tak mi nie pozwoli zamieszkać z maluchem w takim świeżo pomalowanym i ze świeżutką wykładziną. Jak sądzicie, ma rację? Coś szkodliwego dla 9-miesięcznego malucha tam się może jeszcze w powietrzu unosić?

Eee, chyba nie.

 

Masz bardzo mądrego Inwestora ma 1100% racji - nawet jak mały alergii nie ma to tyle świństwa jest w nowych wykładzinach, meblach, że niech to sobie odparuje najpierw 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale ja też mundra jestem :-)

Bo wiesz, ta wykładzina nie jest przecież nowa fabrycznie, ma zapaszek nowości, ale ileś tam już wietrzała w magazynach.

 

A chodzi mi tez o to, że mi tu meiszkanie pleśnieje. Mam teraz więcej prania niż dawniej, bo i budowa, i małe dziecko - i suszę to z braku laku na kaloryferach, no i w łazience. Łzienka jest już zagrzybiona całkiem, a od jakiegoś miesiąca grzyb mi też wykwita w pokoju dziecka, w rogu. Ścierać tego podobno nie wolno, trzeba pryskac takim toksycznym czymś, ale to tez wymaga wietrzenia do zaniku zapachu.

I tak źle, i tak niedobrze. Chciałabym jak najprędzej do czystego, suchego, bezgrzybowego domku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saskja... czasy toksycznych farb, wykładzin i innych takich już minęły :roll: ... kiedyś byłam nawet raz otruta, tfuuu... podtruta farbą, nie lakierem, (tesciowa nastała na moje życie, a byłam w ciąży :evil: )... aż w szpitalu wylądowałam... na odtruciu... :oops: ups... dziwnie zabrzmiało :lol: ...

 

Przecież nie malujecie jakimiś zjadliwymi lakierami, czy też farbami ftalowymi... po akrylach NIC się nie dzieje... a dopóki nie masz w domku nic co może przemarznąć, można ogrzewanie na maxa i..... wietrzyć... -25 już nie ma :roll:

 

Trzymam kciuki za przeprowadzkę... to będzie się działo

 

Ps. mam takie insze pytanie.... jak często pierzesz psy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tez mi się wydaje, ze te nowe farby nie są takie złe, przeciez ludzie nimi malują mieskzania już mieszkajac, w sensie nie wyprowzdzają się np. na tydzień - tak się dawniej robiło, gdy się machnęło lamperię olejną :-)

 

Kiedyś czytałam, że niebezpieczne dla dzieci są nowe meble, a to z powodu oparów lakierów i kleju. A patrzcie, ilu młodych rodziców właśnie kupuje nowiutkie tuż przed narodzinami dzidzi, bo jest głupi przesąd, że nie wolno kupować za wcześnie...

 

Tak czy owak, na razie przeprowadzki nie ma i nie będzie ani jutro ani pojutrze :-) bo wczoraj inwetsror pojechał z dobrymi chęciami, ale znowu się bardzo źle poczuł i pupa zimna, nie pomalował ani kawałka :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha, pranie psów. Tylko gdy są bardzo brudne, a czeka je np. wystawa. Albo gdy się wytarzają w padlinie lub kupie :evil: Ale generalnie jak najrzadziej. Zdarza się, że mija rok od ostatniej kąpieli, a następnej nie planuję, tak jest np. teraz z gaskonką, no, roku jeszcze nie ma, ale ostatnio kąpałam ją jakoś w kwietniu lub maju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Jeszcze nie przebrnęłam przez te 5 stron (niby tylko pięć, ale "wypasionych", posty dłuugie i treściwe często się zdarzają), ale już zapisuję się do stałych zaglądaczy! A bażantów na balkonie to się nie mogę doczekac, mam nadzieję, ze na dalszych stronach nie zmieniłas planów? ;)

 

O sobie nie mogę powiedzieć, ze zdecydowałam się na budowę przez psa, ale to był jeden z ważnych powodów - zapewnić suce emeryturę na tarasie!..

 

pozdrawiam i czytam dalej! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj sure!!! Absolutnie nie zrezygnowałam z bażanciorów, tylko jeszcze nie wymyślałam, jakie im klateczki zbudować/kupic. Ale niech no się zrobi cieplej, słoneczko stopi ten wstrętny śnieg, to zacznę się rozglądac i za ptaszkami, i za mieszkankiem dla nich. No i jakies ziarenka trzeba bedzie kupić :-) Nic nie wiem o bażantach :oops: Ale się z radością wszystkiego dowiem.

 

A u nas mija właśnie kolejny termin przeprowadzki - wyznaczony przeze mnie jako ostateczny - i kicha :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...