Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z bankiem (nie kredyt) - warto drążyć?


OK

Recommended Posts

Będzie długo, ale gnębi mnie to od miesiąca.

Dla ułatwienia (sobie) wklejam maila, którego wysłałam do Związku Banków Polskich (do specj. od spraw konsumenckich) oraz do wiadomości Stow. Konsumentów Polskich.

 

Szanowny Panie,

 

Skierowano mnie do Pana na Infolinii Konsumeckiej jako do osoby kompetentnej w sprawie rozliczeń konsumenckich z bankami. Bardzo proszę o wyjaśnienie moich wątpliwości dotyczących procedur stosowanych w Banku X

 

Posiadam w tym banku Konto X i wydaną do niego kartę VISA Electron X. Od pewnego czau niektóre blokady z tytułu transakcji tą kartą utrzymują się pomimo rozliczenia tych transakcji. Również w chwili obecnej mam zablokowany dostęp do środków mimo rozliczenia wszystkich blokad.

 

Chociaż sytuacje takie zdarzały się już wcześniej, dopiero niedawno zorientowałam się, dlaczego nie zgadza mi się stan konta i środków dostępnych. Bank udostępnił od jakiegoś czasu nowy serwis internetowy, w którym widoczny jest podgląd blokad - w poprzednim serwisie nie było takiej możliwości.

 

W dniu 12.11.09 wpłynęły mi na rachunek środki, które zostały natychmiast zablokowane. Po analizie historii rachunku i istniejących blokad, doszłam do wniosku, że wystąpił jakiś błąd w systemie i zadzwoniłam na infolinię banku X w celu zdjęcia blokady. Na infolinii zostałam poinformowana, że bank ma prawo blokować mi środki do 7 dni zgodnie z regulaminiem "Zasady wydawania i używania Kart płatniczych Banku X dla ludności" z 16.09.09 na podstawie par. 16 pkt. 13 tego regulaminu:

 

"Każdorazowe udzielenie autoryzacji w celu przeprowadzenia transakcji może zmniejszyć dostępne środki o autoryzowaną kwotę, bez względu na to czy transakcja doszła do skutku, do 7 dni roboczych w przypadku kart elektronicznych oraz do 30 dni w przypadku kart embosowanych."

 

Zostałam również poinformowana, że reklamację w tym zakresie mogę złożyć wyłącznie w oddziale Banku w formie pisemnej. Nie skorzystałam z tej możliwości, gdyż termin odpowiedzi na reklamację i tak przekroczyłby termin rozliczenia blokady. Blokada faktycznie została zdjęta dopiero po 7 dniach roboczych, co z uwagi na wypadający w ubiegłym tygodniu dzień wolny faktycznie stanowiło prawie 2 tygodnie.

 

Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że bank blokuje mi środki niejako w podwójnej wysokości, do czego chyba nie ma prawa? Jednocześnie bank od niedawna wprowadził miesięczną prowizję za posługiwanie się kartą i uzależnił jej wysokość od ilości dokonanych przy jej pomocy operacji! Dodam, że bank już dawno zlikwidował oprocentowanie tego konta, w związku z czym blokowane w ten sposób środki nie pracują dla mnie a wyłącznie dla banku.

 

Na dzień dzisiejszy ponownie mam zablokowane środki w wysokości 100,00 PLN, pomimo rozliczenia wszystkich blokad. Taką kwotę pobrałam z bankomatu w dniu 13.11.09 (piątek), mój rachunek został obciążony w dniu 16.11.09 wieczorem (poniedziałek). Na marginesie dodam, że blokada pod tę transakcję została również założona dopiero w poniedziałek wieczorem (a nie w chwili dokonania autoryzacji, czyli w piątek!). Taka dowolność terminów, w jakich bank zakłada i zdejmuje blokady, zdecydowanie utrudnia jakiekolwiek świadome i rozsądne gospodarowanie własnymi środkami.

 

[Informacje osobiste - usunięte]. Wierzę, że jest to sytuacja przejściowa, ale wyżej opisane działania banku spowodowały, że na dzień dzisiejszy jestem po prostu pozbawiona środków do życia do momentu zdjęcia tej blokady, co nastąpi prawdopodobnie w dniu 24.11.09 (czyli dopiero w najbliższy wtorek).

 

O ile zdążyłam się zorientować, powyżej opisana praktyka jest stosowana przez Bank X powszechnie, o czym świadczą m.in. wpisy na stronach internetowych:

[linki - usunięte]

 

W ubiegłym tygodniu zadałam pytanie o podobnej treści przez formularz na stronie:

http://www.kartybeztajemnic.pl/pytania-i-odpowiedzi/pytania-i-odpowiedzi

ale nie wiem, czy pytanie to dotarło, a kolejna "podwójna" blokada na moim koncie spowodowała, że postanowiłam się zwrócić do Pana osobiście.

 

Chciałabym wiedzieć, czy bank ma prawo blokować środki na rachunku z tytułu zabezpieczenia transakcji dokonanej kartą kredytową po rozliczeniu tejże transakcji?

Zgodnie bowiem z par. 20 przywołanego wyżej regulaminu:

"W dniu rozliczenia transakcji (obciążenia konta Posiadacza kwotami zrealizowanych transakcji) Posiadacz zobowiązany jest utrzymywać na koncie saldo w wysokości zapewniającej pokrycie zrealizowanych transakcji dokonanych przy użyciu wszystkich Kart wydanych do jego konta niezależnie od typu Karty objętej Zasadami, a także pokrycie wszelkich opłat i prowizji należnych Bankowi w związku z używaniem Kart." jestem zobowiązana mieć środki na koncie w dniu rozliczenia transakcji, a nie jeszcze przez np. 8 kolejnych dni (17-24.11.09).

 

Czy bank w sposób prawidłowy interpretuje przywołany wyżej paragraf z regulaminu, a jeśli tak, to czy treść tego paragrafu jest sformułowana w sposób prawidłowy?

Zasady posługiwania się kartami płatniczymi nie są mi obce, używam ich od 1994 roku, dysponowałam kartami wydanymi przez różne banki. Sama również pracowałam w banku i w zakresie moich obowiązków miałam m.in. obsługę kart płatniczych klientów. Jest dla mnie całkowicie naturalne, że bank zastrzega sobie w regulaminie prawo do blokowania środków w sytuacji, gdy nastąpiła autoryzacja karty, nawet jeśli transakcja związana z tą autoryzacją nie doszła do skutku. Natomiast po raz pierwszy spotykam się z takim wykorzystaniem tego zabezpieczenia i takim sposobem rozliczeń, tj. blokowaniem środków również po rozliczeniu transakcji. Mam poważne wątpliwości co do podstaw prawnych takiego postępowania.

Wg mnie, procedury stosowane przez bank działają na moją niekorzyść, natomiast przytoczone wyżej dyskusje z for internetowych świadczą o powszechności tego postępowania oraz o tym, że nie są to przejściowe problemy spowodowane np. zmianami systemu informatycznego, bądź przypadkowe błędy w rozliczeniach, a świadome działanie banku na niekorzyść swoich klientów. O premedytacji postępowania banku świadczy również powoływanie się na regulamin oraz odmowa przyjęcia reklamacji złożonej telefonicznie. Czy bank zapewnia sobie w ten sposób depozyty, za które nie musi płacić?

 

Czy taki sposób rozliczeń jest zgodny z zasadami organizacji VISA Inc.?

Taki sposób rozliczania transakcji powoduje przecież ograniczenie możliwości w posługiwaniu się kartą, nie mówiąc już o tym, że z całą pewnością zmniejsza zaufanie do bezpieczeństwa i rzetelności transakcji kartą płatniczą.

 

Z góry dziękuję za odpowiedź oraz, o ile moje wątpliwości są uzasadnione, interwencję w tej sprawie. W razie potrzeby służę skanami wydruków z mojego konta dotyczącymi wyżej opisanych operacji.

 

Z poważaniem,

imię i nazwisko

nr tel

 

Po wysłaniu tego maila postanowiłam jednak wybrać się do oddziału osobiście. Okazało się, że faktycznie oddział może odblokować kasę, nawet na ustną dyspozycję (czyli koleś na infolinii wprowadził mnie w błąd - przypadek?). Natomiast musiałam dać wyraźnie do zrozumienia, żeby mi wypłacili kasę od ręki, bo inaczej nie wyjdę z oddziału :evil: Bo w pierwszym rzucie, to "mniej więcej 2 dni robocze" - czyli wypadłoby na to samo, co z automatu (kolejny przypadek? :roll: ).

 

Pan z ZBP odpowiedział oczywiście, że nie jest osobą kompetentną w tym zakresie i zasugerował Arbitraż Bankowy. Tak myślałam, że nie jest, ale czemu mnie do niego skierowano na Infolinii Konsumenckiej SKP (nr ze strony UOKiKu)? SKP się nie odezwało w ogóle :roll:

 

Oczywiście równolegle z cyt. mailem przekierowałam dodatkowe wpływy na rachunek w innym banku, niemniej zanim go do końca uruchomiłam (był nieaktywny) byłam faktycznie bez środków do życia :x Jak tylko dostałam kartę od konkurencji, poszłam i z duuużym szumem :wink: zwróciłam kartę w banku X.

 

Nie zmienia to faktu, że w banku X mam zaciągnięte kredyty, w tym pod hipotekę i dalej wpływa mi tam pensja, więc rozstanie się z nim to nie jest kwestia paru dni, zwłaszcza przy dzisiejszych warunkach. Na pewno to zrobię, ale jeszcze chwilę mi to zajmie :-?

 

 

 

Teraz pytanie do Was, to zasadnicze: olać sprawę, zmienić bank i mieć w d..., czy może warto drążyć sprawę i udać się tym razem bezpośrednio do rzecznika praw konsumenta? Bo powiem szczerze, że krew mnie do tej pory zalewa :evil: Arbitraż wg mnie, jest bez sensu, na dodatek nawet korzystne dla mnie załatwienie sprawy chyba by mnie nie satysfakcjonowało :-?

 

 

 

Dodatkowo weszłam sobie dziś do wątku "Wybrałem kredyt" i widzę, że jest to jeden z banków branych pod uwagę, oczywiście z obniżeniem marży pod warunkiem otwarcia rachunku :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to nie tylko mój problem, linki do for były dwa - zresztą mama też ma tam konto (już zamyka :wink: ) i to samo :x

Takie rzeczy zauważasz tak naprawdę, jak zaczynasz liczyć każdy grosz, bo póki jest nienajgorzej, to nie śledzisz tych blokad i obciążeń tak non-stop :roll:

 

Zastanawiałam się nad mediami, ale oni, wiesz, zrobią szum na początku, a potem im wisi, co się dalej dzieje :-?

 

Nie wiem, może ja w ogóle nie mam racji i wszystko jest w porządku, tylko się czepiam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta część

Dodatkowo weszłam sobie dziś do wątku "Wybrałem kredyt" i widzę, że jest to jeden z banków branych pod uwagę, oczywiście z obniżeniem marży pod warunkiem otwarcia rachunku

Ciebie nie dotyczy, to zaniosłabym do pracy nowy nr konta a tego ferelnego pozbyłabym się albo nawet jesli nie chcesz zamykać, bo z niego spłacasz kredyt, to zostawiłabym jak jest ale bez środków.

Sorki ale z bankiem nie wygra ani pojedyncza osoba ani 20 osób. Nie wierzę w to. Szczególnie że kazdy wysyła dalej, bo nie jest kompetentną osobą by udzielić informacji. Dłuuuga i mało owocna praca przed Tobą wg mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta część

Dodatkowo weszłam sobie dziś do wątku "Wybrałem kredyt" i widzę, że jest to jeden z banków branych pod uwagę, oczywiście z obniżeniem marży pod warunkiem otwarcia rachunku

Ciebie nie dotyczy, to zaniosłabym do pracy nowy nr konta a tego ferelnego pozbyłabym się albo nawet jesli nie chcesz zamykać, bo z niego spłacasz kredyt, to zostawiłabym jak jest ale bez środków.

To już zrobiłam :lol: Wpływa pensja, zostawiam na ratę+prowizja za r-k (też już ta najniższa z możliwych, bo od razu zmieniłam konto na najtańsze), reszta wędruje do konkurencji :wink:

 

Sorki ale z bankiem nie wygra ani pojedyncza osoba ani 20 osób. Nie wierzę w to. Szczególnie że kazdy wysyła dalej, bo nie jest kompetentną osobą by udzielić informacji. Dłuuuga i mało owocna praca przed Tobą wg mnie.

Właśnie tego się obawiam :-? Z drugiej strony... krew mnie zalewa, a miesiąc już minął... Przecież oni mają z tego procederu gigantyczną kasę za darmo :evil:

 

 

jak to, qrka, JA nie wygram???!!! JA???? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, właśnie sprawdziłam :roll:

W przypadku naruszenia (podejrzenia) zbiorowych interesów konsumentow można złożyć skargę/prośbę o wyjaśnienie do UOKiK. Trzeba to zrobić na piśmie, z podaniem danych osobowych :roll:

 

Tyle chyba mogę, pytanie czy warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy :lol: Ja do tych upierdliwców się zaliczam :wink:

 

Z drugiej strony... życia na to nie chcę tracić :roll:

 

Nie wiem, czy wystarczy wysłać to pismo i spokój, czy to się wiąże z jakimś "dalszym ciągiem" - a jeśli tak, to jak to wygląda? Może już ktoś przechodził taką drogę i się orientuje? Sprawy indywidualne, to wiem, że załatwiają chętnie i miło, a takie? Nie mam pojęcia :roll:

Mogę się pogodzić z pewnym nakładem wysiłku, ale jak mnie mają zacząć gdzieś ciągać 15 razy w tygodniu, to wolę odpuścić na dzień dobry :-?

 

A może wszystko jest zgodnie z prawem i się czepiam? :roll: To też wolę wiedzieć wcześniej :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niespodziewany rozwój spraw :lol:

Mój ulubiony bank odezwał się do mnie wczoraj z propozycją nie do odrzucenia - kredyt konsumpcyjny na 17,99% :lol: Się obśmiałam i poinformowałam, że nie jestem zainteresowana żadnym z ich produktów...

 

Od słowa do słowa, pani stwierdziła, że może przyjąć ode mnie uwagi jako reklamację :o :o :o

Dziwne o tyle, że infolinia do obsługi klienta ponoć nie może, tylko powołuje się na regulamin i odsyła do oddziału :roll:

Jakoś nie miałam zamiaru ani ochoty dyskutować z bankiem, ale skoro sami się proszą.... :wink: :lol: Po chwilowym zastanowieniu poprosiłam o odpowiedź na piśmie 8)

 

Mocno jestem ciekawa, co odpowiedzą :roll: Co by to nie było, zapewne rozwieje moje wątpliwości odnośnie ciągnięcia sprawy dalej :roll: No i będę to miała na piśmie bez konieczności udostępniania wydruków z historii swojego konta 8)

 

Czyli na razie czekam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...