dandi3 29.12.2009 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 ... nie ma dla mnie znaczenia jak Ktoś wygląda ... topsz .... idąc dalej .... nie mają dla mnie żadnego znaczenia awatary, które pojawiają się na FM ... to dlaczego swój tak często zmieniasz? jak jesteś łysy nie, mam superancką grzywkę i masz pryszcze Boże uchowaj - przy tej grzywce i z pryszczami pewnie by mnie aresztowano to pisz ... piszę, naprawdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 29.12.2009 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 .... idąc dalej .... nie mają dla mnie żadnego znaczenia awatary, które pojawiają się na FM ... to dlaczego swój tak często zmieniasz? ... dlatego, żeby czytający reagowali na tekst ... a nie awatar ... PS. ... generalnie zmieniałem tylko podczas Świąt ... bo miałem trochę czasu i ochoty ... ale jak widzisz wróciłem do starego ... .. mówią, że jestem bardziej przystojny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 29.12.2009 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Świętuję w styczniu więc co u Marcina dowiecie się już wkrótce ze wzgldu na mnóstwo wolnego czasu chyba, że się nachlam a momenty bendom ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 29.12.2009 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Dandi zamiast sie gapić w lustro bierz się do pisania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 04.01.2010 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 A Marcin P. pewnie zamarzł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 04.01.2010 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 ... już połowa Stycznia (prawie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 05.01.2010 06:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Słuchajcie, nie wiem jak to ugryźć. Czy przeskoczyć etap Politechniki (co technicznie jest nierealne) i przejść do meritum sprawy, czy opisać tę Polibudę rzetelnie jako, że jej rola dla historii jest dość istotna. Problemem jest jednak to, że moja wiedza na temat etapu uczelnianego w życiu Marcina jest niewielka i poruszam się tu raczej w sferze domysłów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babajaga 05.01.2010 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Spoko !!!!Domyślanie dobrze Ci idzie ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 05.01.2010 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 A to będzie, jak mniemam, dłuższa historia, nie? w tytule jest "Przypadki" znaczy będzie ich wiecej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 05.01.2010 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Słuchajcie, nie wiem jak to ugryźć. Czy przeskoczyć etap Politechniki (co technicznie jest nierealne) i przejść do meritum sprawy, czy opisać tę Polibudę rzetelnie jako, że jej rola dla historii jest dość istotna. Problemem jest jednak to, że moja wiedza na temat etapu uczelnianego w życiu Marcina jest niewielka i poruszam się tu raczej w sferze domysłów Niczego nie przeskakuj - pisz, pisz, pisz ASAP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 05.01.2010 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 O to to. Od skakania to są Małysz i Rogowska.A my tu poczytać chcieli, co tam i jak tam po kolei było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 07.01.2010 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Dandi - no nie masz sumienia Czy Ty czekasz z kolejnym fragmentem losow Marcina na odrosniecie twojej gustownej grzywki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zabina 07.01.2010 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 A ja juz nie pamietam co bylo na poczatku i znudzilo mi sie czekac, amen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 07.01.2010 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Chaos. Na początku był chaos. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 09.01.2010 09:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Autobus do Białegostoku wyjeżdżał o 14:20. Marcin nie był jedynym oczekującym go studentem. Byli inni jego koledzy. Wszyscy jak jeden mąż z ukrywaną nieudolnie ekscytacją oczekiwali nowego. Szybko znudziły go wymuszone żarty i domniemania jak to będzie? O której dziś na browara? Gdzie masz zakwaterowanie? Autobus śmierdział zmęczeniem i bezradnością. Podróżni przesuwali się powoli pokazując kierowcy kupione w kasie bilety. Niektórzy nabywali je już w autobusie. Marcin usiadł niewygodnie przy oknie. Zestaw, w który wyposażyła go natura, czyli atletyczna budowa i długie nogi zawsze powodowały, że w autobusach czuł się mało komfortowo. Wiercił się długą chwilę próbując znaleźć sobie odpowiednią pozycję a kiedy już mu się udało postanowił zająć sobie czas podróży wgapianiem się w podlaski pejzaż. Zapatrzył się w mijane za oknem pola i wsie i przymknął na chwilę oczy. Sen był krótki. Śnił mu się dom, matka nad stolnicą. Ubrudzoną mąką dłonią wycierała pot z czoła, spojrzała mgielnie w dal po czym zaczęła wyrabiać ciasto na pierogi. Ciasto nie chciało się lepić, coś było nie tak. Matka dosypywała mąki, dolewała ciepłej wody i wciąż wymykało jej się z rąk. Próbowała wbijać w to wszystko jajko ale na nic. Ciasto uparło się mieć dziwną konsystencję – trochę jak kropla rtęci – nie do dotknięcia, wymykało się jej spod palców. Sen minął tak nagle jak się pojawił, zdaje się, że przerwany wybuchem śmiechu któregoś z kolegów. Marcin dojeżdżał do Białegostoku. Już na przedmieściach nie pamiętał o czym śnił. Rozmowa z kolegami o planach na wieczór przepędziła z jego głowy strzępy snu i pochłonęła go bez reszty. Ostatecznie ustalono, że po rozpakowaniu plecaków i zorganizowaniu mocno prowizorycznej kolacji, towarzystwo tłumnie uda się do Mandali. Mandala była knajpą przy Kilińskiego. Ilekroć Marcin tam zachodził, zastanawiał się czy sanepid tu nie bywa, czy jest po prostu sowicie wynagradzany przez właściciela za nagłe ślepnięcie przy okazji każdej wizyty. Mandala znajdowała się w piwnicy. Sufit zawieszony na wysokości dwóch metrów, kto wie, może nawet niżej, okopcony był latami bywalności braci studenckiej i niejedno już widział. Mandala ułożona była, chciałoby się powiedzieć na planie kwadratu ale nie. Ona była ułożona na planie linii wyznaczającej kwadrat. Od wejścia zakręcała w lewo i jeszcze raz w lewo. Stoliki poustawiane były w boksach wciśniętych pod piwniczne okna i stwarzały iluzoryczne schronienie przed ciekawskim okiem barmana i innych bywalców. W boksach tych zresztą było tak ciemno, że można było każdy wieczór spędzić na całowaniu się i nie dość, że nikogo by to specjalnie nie obeszło, to jeszcze istniało duże prawdopodobieństwo, że pozostałoby się niezauważonym. Na każdym stoliku stała butelka spełniająca rolę świecznika. Mandala miała tę dobrą cechę, że piwo było tam względnie tanie, można było w środku palić i nigdy lub prawie nigdy nie było tam tłumów. Marcin zamieszkał w Becie. Pięć pnących się ku niebu wieżowców, w których usytuowane są do dziś akademiki Politechniki Białostockiej to Alfa, Beta, Gama, Delta, oraz hotel asystencki, mieszczący pod swoim dachem studencką rozgłośnię radiową – Radio Akadera. Stały się one symbolem Białegostoku. Ulicę Zwierzyniecką zresztą rozpoznawało się zawsze po tych budynkach i każdy orientujący się pi razy oko w geografii Białegostoku, kojarzy tych pięć betonowych bloków. Za czasów Marcina miały one charakterystyczne czerwone, półokrągłe klatki schodowe. To te klatki czyniły akademiki Politechniki punktami tak bardzo charakterystycznymi na tle architektury miasta. http://www.faces-of-nature.art.pl/rower/bialystok_biskupiec2/b1.jpg Przez lata białostockiej tradycji akademickiej te cztery wieżowce stały się Mekką wszelkiego rodzaju pijaków. Można tam było nabyć przemycony alkohol, wzbudzające jeszcze wtedy sensację porno na CD, można było skorzystać z darmowego Internetu ale przede wszystkim można tam było poimprezować. Problem braku alkoholu nigdy nie dotyczył tego miejsca. Mogło zabraknąć żarcia, brakowało go nawet dość często, mogło zabraknąć zapojki, wtedy mieszało się przywieziony domu dżem z kranówą bądź, pfffffff, wielkie mecyje, po prostu się nie zapijało. Nikt jednak nigdy nie słyszał o przypadku, żeby w akademikach Polibudy zabrakło wódki. Nie była to gatunkowa z najwyższej sklepowej półki. Przeważnie kupowało się ją od Białorusinów na bazarze przy Jurowieckiej albo od przemytników z mety. Nierzadko bywało, że chłopaki ze wsi nawieźli ojcowej deptuchy a transportowane to było we wszystkim przy czym najlepiej sprawdzały się 5 litrowe baniaki po wodzie mineralnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 09.01.2010 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Czytam... i nie mogę nie napisać...pięć lat mieszkałam w środkowej Gammie, może stałam w studenckim Żaczku w kolejce po bułki tuż za Marcinem, może nie raz tej samej nocy co Marcin słuchałam w Radio Akadera głosu "Bałtyka" lub niezwykłego tembru głosu Rysia R.? nie...chyb jednak nie...ja tam byłam dużo wcześniej... czekam na ciąg dalszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 09.01.2010 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 I ja czekam....ma nadzieje, ze teraz krocej niz miesiac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 09.01.2010 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 ... nawet, jeżeli nie masz w tej chwili ochoty pisać gdzie indziej ... to chociaż pisz dalsze odcinki tutaj .... proszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 09.01.2010 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Autobus śmierdział zmęczeniem i bezradnością Ja pierdziu ......... Nie wiem co trzeba brać żeby takie coś napisać. Mnie zwykły alkohol nie pomaga ... Daweeeej, ...... dawej dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Gosc_123 11.01.2010 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Z rana przeglądając forum natknęłam się na Twoje przepisy i jako fanka Podlasia, w tym i jego smakołyków mocno zgłodniałam czytając te wszystkie przepisy na bliny i i kapusty, ale też uśmiałam się jak norka! Masz cudowny styl! A teraz jeszcze te przypadki.... aaaaach miodzio! Pisz dandi3, pisz... nooo pisz, plisss Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.