Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klub użytkowników kotła Vitodens


revalidon

Recommended Posts

ad,1 skoro kocioł pracując z mocą 30% utrzymuje wymaganą temperaturą tzn że aktulaniu jest takie zapotrzebowanie na moc i nie ma tu podstaw do jej obniżania.

ad.4, 5 objaw ograniczonego przepływu

 

wszystko juz wczesniej dokładnie opisywałem.

Panie Konsultancie b. dziękuję. Wybaczy Pan, że pociągnę ten wątek dalej, bo jak nie teraz to nigdy ;) -jesteśmy blisko zrozumienia. B. proszę o cierpliwość, bo tylko tak możemy wyjaśnić tę sytuację. Żaden autoryzowany serwisant nie będzie czekał na taką sytuację -.nie jest to sytuacja częsta, ale jak się tylko zacznie to niestety w jej następstwie występuje cykl bezsensownych zał/wył.

 

Jeszcze raz. Kocioł pracuje na ok. 30-35% prawie stabilnie. Prawie robi różnicę, gdyż nie jest to praca ciągła 24h/d tylko w 1 z okien, Obserwuję, że powoli w tym oknie parametry wody powrotnej podnoszą się (oczywiście b. powoli!) i widać, że kocioł np. na początku okna był na 50% mocy, po 2h np. na 35% i np. za pół godziny powinien zejść np. na 30-25%, następnie np. na ok. 20% (itd.) - co często się zdarza i jest SUPER!!!.

Jednak również często kocioł z poziomu tych ok. 35% zamiast schodzić dalej powoli w dół z mocą (min. 10%), to naprawdę NAGLE forsuje na wysoką moc i wtedy występuje po 1-2min wyłączenie palnika. Od takiej sytuacji zaczyna się właśnie ten niezrozumiały "kabaret" -cykliczne i b. częste zał/wył palnika.

Proszę uwierzyć, że hydraulika działa OK (otwarte termostaty, otwarte skrzynki i obserwacje rotametrów)., nawet mieszacz ma rezerwę w obydwie strony.

 

Pegaziątko dziwi się, że komuś się chce stać przy kotle, ale nie stałem. Stanąłem dopiero wtedy, gdy odczytałem czas pracy i liczbę załączeń -okazało się, że niespodziewanie wynik narastająco (!) za cały czas pracy wynosi 1:2, czyli średnio 2wyłączenia/1h. A w pracy z oknami grzania miałem wcześniej ten stosunek odwrotny tzn. ok. 2:1 (1wył/2h). Po prostu to występujące "wariactwo" niepostrzeżenie nabiło mi rozruchów i przy okazji strat rozruchowych gazu -to wchodzi w dziesiątki i setki dod. taktowań i wpływa ostatecznie na całą statystykę, a przede wszystkim na KOSZTY i żywotność.

Ze względu na brak zrozumienia z Viessmannem uciekł mi okres gwarancyjny. I dopiero ostatnio instalator mruknął coś o błędach płyty, zimnym lucie, itp. Czy wyżej opisany przypadek to świadome działanie automatyki, czy jednak usterka? Bo jeśli usterka to... -no właśnie co? Jeśli autoryzowany instalator niedowierzał, ignorował nasze spostrzeżenia w okresie gwarancyjnym, a teraz 2mies. po gwarancji nagle przebąkuje jw.

Również Pan kwituje tutaj takie spostrzeżenia jako problem z hydrauliką....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Panie Konsultancie b. dziękuję. Wybaczy Pan, że pociągnę ten wątek dalej, bo jak nie teraz to nigdy ;) -jesteśmy blisko zrozumienia. B. proszę o cierpliwość, bo tylko tak możemy wyjaśnić tę sytuację. Żaden autoryzowany serwisant nie będzie czekał na taką sytuację -.nie jest to sytuacja częsta, ale jak się tylko zacznie to niestety w jej następstwie występuje cykl bezsensownych zał/wył.

 

Jeszcze raz. Kocioł pracuje na ok. 30-35% prawie stabilnie. Prawie robi różnicę, gdyż nie jest to praca ciągła 24h/d tylko w 1 z okien, Obserwuję, że powoli w tym oknie parametry wody powrotnej podnoszą się (oczywiście b. powoli!) i widać, że kocioł np. na początku okna był na 50% mocy, po 2h np. na 35% i np. za pół godziny powinien zejść np. na 30-25%, następnie np. na ok. 20% (itd.) - co często się zdarza i jest SUPER!!!.

Jednak również często kocioł z poziomu tych ok. 35% zamiast schodzić dalej powoli w dół z mocą (min. 10%), to naprawdę NAGLE forsuje na wysoką moc i wtedy występuje po 1-2min wyłączenie palnika. Od takiej sytuacji zaczyna się właśnie ten niezrozumiały "kabaret" -cykliczne i b. częste zał/wył palnika.

Proszę uwierzyć, że hydraulika działa OK (otwarte termostaty, otwarte skrzynki i obserwacje rotametrów)., nawet mieszacz ma rezerwę w obydwie strony.

 

Pegaziątko dziwi się, że komuś się chce stać przy kotle, ale nie stałem. Stanąłem dopiero wtedy, gdy odczytałem czas pracy i liczbę załączeń -okazało się, że niespodziewanie wynik narastająco (!) za cały czas pracy wynosi 1:2, czyli średnio 2wyłączenia/1h. A w pracy z oknami grzania miałem wcześniej ten stosunek odwrotny tzn. ok. 2:1 (1wył/2h). Po prostu to występujące "wariactwo" niepostrzeżenie nabiło mi rozruchów i przy okazji strat rozruchowych gazu -to wchodzi w dziesiątki i setki dod. taktowań i wpływa ostatecznie na całą statystykę, a przede wszystkim na KOSZTY i żywotność.

Ze względu na brak zrozumienia z Viessmannem uciekł mi okres gwarancyjny. I dopiero ostatnio instalator mruknął coś o błędach płyty, zimnym lucie, itp. Czy wyżej opisany przypadek to świadome działanie automatyki, czy jednak usterka? Bo jeśli usterka to... -no właśnie co? Jeśli autoryzowany instalator niedowierzał, ignorował nasze spostrzeżenia w okresie gwarancyjnym, a teraz 2mies. po gwarancji nagle przebąkuje jw.

Również Pan kwituje tutaj takie spostrzeżenia jako problem z hydrauliką....

 

mój kocioł działa ok 3,5 roku i średnia załaczeń to 1,82 na godzinę pracy i jestem bardzo zadowolony bo w drugim domu w ktorym mieszkam co prawda nie ma kotła viesmanna i nie kondensat ale kocioł taktuje non stop podejrzewam ze spokojnie startuje z 5-10 razy na godzine i tak już 16 lat bezproblemowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 wyłączenia na godzinę... I Ty to nazywasz taktowaniem...

Myślałem, że tych startów masz z 10 na godzinę, to faktycznie byłby problem.

 

Pegaziątko ma rację - szukasz dziury w całym.

mistalova - Przeczytaj ze zrozumieniem, bo robisz mi krecią robotę :)

Jeszcze raz łopatologicznie, z innej strony: w ciągu tego sezonu jeszcze trwającego na ok. 2000h pracy palnika doszło aż 6000 startów = średnio ok.3x/1h =75x/d. Zakładając, że połowę czasu kocioł pracuje OK (pisałem -po optymalizacji oknami miałem ok. 10x/d w 2-3 oknach! w tym CWU), to w przypadku zakłóceń wychodzi średnio ok.140x/d

W najgorszych przypadkach (odczyt doba-doba) bywało i 200x/d -tylko nie sugeruj, że to normalna praca, skoro ponad połowę czasu udaje się zrobić to 10x/dobę!!!

 

Poza tym jawnie uchwycony fakt zamiast schodzenia z mocą, to wjazd na maxa i kaskada zał/wył -jak mam to jaśniej napisać? Uffff!

Edytowane przez daniel.w
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daniel.w Najprawdopodobniej w twoim kotle pojawia się zawahanie przepływu powietrza, kocioł chroniąc się zwęiksza chwilowo moc, ponieważ przepływ wody w kotle jest wtedy dosyć niewielki to następuje szybki przyrost temperatury, wyjście poza dopuszczalną histerezę i wyłączenie palnika. Ptwierdzeniem małego przepływu jest opisane zachowanie kotła przy próbie ponownego startu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mistalova - Przeczytaj ze zrozumieniem, bo robisz mi krecią robotę :)

Jeszcze raz łopatologicznie, z innej strony: w ciągu tego sezonu jeszcze trwającego na ok. 2000h pracy palnika doszło aż 6000 startów = średnio ok.3x/1h =75x/d. Zakładając, że połowę czasu kocioł pracuje OK (pisałem -po optymalizacji oknami miałem ok. 10x/d w 2-3 oknach! w tym CWU), to w przypadku zakłóceń wychodzi średnio ok.140x/d

W najgorszych przypadkach (odczyt doba-doba) bywało i 200x/d -tylko nie sugeruj, że to normalna praca, skoro ponad połowę czasu udaje się zrobić to 10x/dobę!!!

 

Poza tym jawnie uchwycony fakt zamiast schodzenia z mocą, to wjazd na maxa i kaskada zał/wył -jak mam to jaśniej napisać? Uffff!

 

Przyznaję, że dopiero teraz przeczytałem uważnie cały topic.

I faktycznie przyznaję Ci rację - kocioł ewidentnie pracuje nieprawidłowo.

Ale trop związany z kanałem powietrznym może być słuszny. Spotkałem się z przypadkiem, gdzie dosyć długi komin (circa8m) przy specyficznych wiatrach z jednego kierunku powodował problem ze stabilną pracą palnika - faktycznie wtedy wentylator znacznie podnosił obroty by zwiększyć moc i uchronić palnik przed utratą płomienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daniel.w Najprawdopodobniej w twoim kotle pojawia się zawahanie przepływu powietrza, kocioł chroniąc się zwęiksza chwilowo moc, ponieważ przepływ wody w kotle jest wtedy dosyć niewielki to następuje szybki przyrost temperatury, wyjście poza dopuszczalną histerezę i wyłączenie palnika. Ptwierdzeniem małego przepływu jest opisane zachowanie kotła przy próbie ponownego startu.

 

Czy jest możliwe że jakimś cudem temperatura wody w kotle bedzie wzrastać po zakończeniu grzania gdy palnik jest wyłaczony i pompy obiegów grzewczych sa wyłaczone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daniel.w Najprawdopodobniej w twoim kotle pojawia się zawahanie przepływu powietrza, kocioł chroniąc się zwęiksza chwilowo moc, ponieważ przepływ wody w kotle jest wtedy dosyć niewielki to następuje szybki przyrost temperatury, wyjście poza dopuszczalną histerezę i wyłączenie palnika. Ptwierdzeniem małego przepływu jest opisane zachowanie kotła przy próbie ponownego startu.
Konsultant Viessmann dziękuję za zrozumienie i kontynuację, bo b. mi zależy na uporządkowaniu tego problemu. Każdy trop jest dobry, z tym, że nawet podczas wichury, gdzie ew. "wdmuchiwania" mogły się rzeczywiście pojawiać, nie zauważyłem tego problemu. A uszkodzenie jakiejś sondy w kotle? Mógłbym pożyczyć sondę O2 i podłączyć na dłuższy okres -jest sens? Ew, jakie dalsze sugestie?

 

Tym samym twierdzi Pan (nie wprost), że automatyka na pewno nie ma jakiegoś algorytmu pracy cyklicznej, gdzie tuż przed wyłączeniem specjalnie przegrzewa, żeby dłużej trwał postój? Pytam, bo to pierwszy Viessmann. Mam 2 wydruki serwisowe, również analiza powietrza -przedstawić tutaj, ew. które?

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałbym pomóc ale zupełnie nie rozumiem jaki ma być cel tych wszystkich działań. Kocioł ma bardzo rozbudowana diagnostykę, zgłasza nie tylko ustarki ale także zakłócenia w pracy. Skoro tu takich brak tzn, że pracuje poprawnie.

 

A mógłby sie pan konsultant odnieść do mojego wczesniejszego pytania ? Czy to normalne zachowanie kotła? Tzn przyrost temperatury po zakonczeniu grzania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby rosła temperatura to cykl grzania nie może być zakończony. Bez pracującego palnika skąd miało by się wziąć ciepło potrzebne do podniesienia temepratury.

 

no ale dokładnie tak sie dzieje, palnik gaśnie, pompy obiegów sie zatrzymują, temperatura na sprzegle zaczyna powoli spadać, w kotle przez dwie minuty póki pompa wewnetrzna pracuje też chwile spada 1-2 stopnie, potem po zatrzymaniu sie pompy wewnetrznej temperatura zaczyna dosyc szybko rosnąć na obiegu pomiedzy kotłem a sprzegłem ( tam na sprzegle caly czas powoli spada) i przez ok pól godziny dobija od ok 41 stopni C do az 55 stopni C i od tej chwili juz zaczyna spadać, dzieje sie tak zawsze PO zakonczeniu grzania z chwila przejscia w tryb zredukowany - 3C... czy jest mozliwość zmienić dobieg pompy wewnetrznej przy grzaniu pogodówka? w instrukcji jest tylko o zmianie czasu dobiegu pompy kotłowej ale tylko dla regulatorów stałotemperaturowych..

Edytowane przez jacku6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałbym pomóc ale zupełnie nie rozumiem jaki ma być cel tych wszystkich działań. Kocioł ma bardzo rozbudowana diagnostykę, zgłasza nie tylko ustarki ale także zakłócenia w pracy. Skoro tu takich brak tzn, że pracuje poprawnie.
No właśnie -błędne koło. Zarówno Pan jak i instalator/serwisanci nie znajdują błędów, chociaż przynajmniej od czasu do czasu przebąkują, że tak nie powinno być. Ale tak właśnie jest, co mam robić? Nakręcę film i umieszczę na YT, ale to będzie przy okazji antyreklama. Wydawało mi się, że jesteśmy blisko rozwiązania problemu, to jednak znowu klapa -"radź sobie Pan sam po gwarancji", bo w trakcie gw. nikt nie dowierzał, b. śmieszne :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale dokładnie tak sie dzieje, palnik gaśnie, pompy obiegów sie zatrzymują, temperatura na sprzegle zaczyna powoli spadać, w kotle przez dwie minuty póki pompa wewnetrzna pracuje też chwile spada 1-2 stopnie, potem po zatrzymaniu sie pompy wewnetrznej temperatura zaczyna dosyc szybko rosnąć na obiegu pomiedzy kotłem a sprzegłem ( tam na sprzegle caly czas powoli spada) i przez ok pól godziny dobija od ok 41 stopni C do az 55 stopni C i od tej chwili juz zaczyna spadać, dzieje sie tak zawsze PO zakonczeniu grzania z chwila przejscia w tryb zredukowany - 3C... czy jest mozliwość zmienić dobieg pompy wewnetrznej przy grzaniu pogodówka? w instrukcji jest tylko o zmianie czasu dobiegu pompy kotłowej ale tylko dla regulatorów stałotemperaturowych..

 

coś jest źle ustawione bo czemu pompy na obiegach maja się zatrzymywać wraz z wygaszeniem palnika. Podsttawowym założeniem automatyki pogodowej jest to, że pompy obiegowe pracują 24h/dobę przez cały sezon grzewczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś jest źle ustawione bo czemu pompy na obiegach maja się zatrzymywać wraz z wygaszeniem palnika. Podsttawowym założeniem automatyki pogodowej jest to, że pompy obiegowe pracują 24h/dobę przez cały sezon grzewczy.

 

Normalnie, z chwila przejscia w tryb zredukowany (ustawione 3 stopnie) instalacja jest wylaczona, palnik sie wylacza i staja dwie pompy do obiegow grzeczych a po ok 2 minutach wylacza sie pompa wewnetrzna... co tam moze byc zle ustawione? Ktore ewentualnie kody za to moga odpowiadać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wzrostu temperatury po tak długim okresie od wyłączenia palnika to obstawiam, że kocioł może być podgrzewany ciepłem z zasobnika c.w.u. Jeżeli zasobnik stoi bezpośrednio pod kotłem to woda instalacyjne podgrzana w wężownicy może grawitacyjne przemieszczać się do kotła. Edytowane przez Konsultant Viessmann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wzrostu temperatury po tak długim okresie od wyłączenia palnika to obstawiam, że kocioł może być podgrzewany ciepłem z zasobnika c.w.u. Jeżeli zasobnik stoi bezpośrednio pod kotłem to woda instalacyjne podgrzana w wężownicy może grawitacyjne przemieszczać się do kotła.

Niestety ale woda CWU nie jest grzana w ogóle to odpada napewno, gdzieś obiło mi się że może to wymiennik w kotle oddaje ciepło przez jakiś czas po zakonczeniu grzania i zatrzymaniu pompy kotlowej... ale aż 15 stopni? Jest możliwosc żeby zmienić dobieg pompy po wylaczeniu palnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brak pracy palnika, brak ciepła z cwu..... pojemność wodna kotła to 2-3l, pojemność cieplna materiału wymiennika prawie zerowa... czyżby perpetuum mobile??? Jedyne co zostaje to tona kamienia w wymienniku.

 

rozumiem... wode faktycznie mam twardąw domu, co z tym ewentualnie robić? Da sie go tak po prostu odkamienić? czy serwisant poradzi sobie z tym czy tylko nowy wymiennik?

Edytowane przez jacku6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo dziwne zachowanie..Wymienniki można oczywiście płukać z kamienia.

jak pisze pegaziatko pojemność cieplna wymiennika jest bardzo mała, więc aż taki wzrost temperatury nie powinien nastąpić. Owszem temepratura po wygaszeniu palnika może wzrosnąć o kilka, kilkanaście *C ale w kotła z wymiennikami żeliwnym o bardzo dużej pojemności cieplnej.

Proponowałbym skorzystać z usług serwisu fabrycznego, który może dokładniej zdiagnozować kocioł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...