Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ogród dla dzieci...


Recommended Posts

No i trzeba pamiętać aby unikać sadzenia roślin trujących.

Wiadomo, że dzieci są ciekawskie, a niektóre krzewy mają kuszące, ładne, kolorowe owoce (cis pospolity, ligustr, śnieguliczka, wiciokrzew, bluszcz pospolity, konwalia majowa, złotokap, kalina koralowa), kwiatostany (glicynia) czy liście (kruszyna pospolita, bluszcz, konwalia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z projektów zostawiłam na dziko fragment ogrodu (brzózki, wierzby, jakieś krzaczory) - Tam beda miały zbudowany domek na palach (drzewka były za małe by unieść domek). Dookoła zagajnik będzie otoczony jadalnymi krzewami: porzeczka, jagoda kamczacka, borówka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiajmy, proszę o ogrodzie, w którym bawią się dzieci.

Chciałabym właśnie tak urządzic ogród,a by maluchy czuły się w nim bezpiecznie, tajemniczo i mogły być małymi odkrywcami

a jednocześnie, aby służyl on dorosłym, aby "rósł" razem z dziecmi

 

Ja mam dwójkę chłopców - 2.5 roku i prawie 5 lat, i od pół roku działkę rekreacyjną na która starszy syn nie chce jeździć (bo przez działke nie może się bawic z kolegami pod blokiem). Przez pół roku wprawdzie jakiś cudów nie zdziałalismy (ani za bardzo na samej działce ani w dziedzinie nie lubienia dzialki przez starszego ;-)) ale odkryłam, że:

- plac zabaw z hustawkami i wieżyczka jest niezbedny. Młodsze głownie zjezdzało, starszy natomiast lubi z desek, które nam zostały po budowie domku budować 'drugie piętro' w wieży lub wymyslać jakieś konstrukcje huśtawkowe.

- miejsce na jakikolwiek basen (mały, duży, płytki, głeboki - cokolwiek) a potem basen - rewelacja. Jak chłopaki odkryły, ze ze zjeżdzalni można zjeżdzac do basenu to były wniebowzięte.

- piaskownica (na razie mamy tylko góre piachu, za to bardzo porzadnego) ale u moich chłopaków z nie z plastikowymi zabawkami do piasku ale z deskami, pozostałosciami po rynnach etc.

- krety na działce się przydają ;-) wkopalismy wspólnie parę plastikowych butelek, jeden odstraszacz a potem moj starszy syn co wyjazd na działkę z kawałkow desek i sznurka budował pułapki na krety ;-)

- o dziwo starsze dziecko zainteresowalo się trochę pracami ogrodniczymi. Wspólnie zrobilismy rabatę z kwiatami cebulowymi. I o dziwo też interesuje się 'losem' rabaty - jak przyjezdzalismy na dzialkę trochę plewił i grzebał motyczką. Dopytuje sie od czasu do czasu kiedy kwiatki wyrosną i buduje te swoje pułapki na krety ;-).

- z tyłu działki wydzieliłam część ogrodową - posadziliśmy maliny, drzewka owocowe i truskawki - mam nadzieję, ze jak się pojawią maliny (na truskawki nie liczę bo późno sadzone) moje blokowe dzieci zaczną mieć radochę najpierw z obserwowania i małych prac pielegnacyjnych a potem ze zrywania owocow. Każdy ma też swoje drzewko - starszy wybrał sobie czereśnie i jak jeszcze była możliwosć pomagał najpierw sadzić, potem podlewać, obsypywac ziemią itd.

Najwiekszym hitem były jednak... głębokie dziury z których bralismy piasek na "budowę". Dzieci miały niesamowitą radochę przerzucając deski i przechodzac po tych deskach z jednej strony na drugą, i skacząć i włążać do wykopów. Uwielbiały też lazić po górach ziemi wydobytej z tychże, i nie tylko, dziur (acha.. zeby nie było.. wcale mi się to nie podobało ale wyjścia nie mieliśmy, brac dzieci trzeba bylo a na dzialce wtedy jedyną atrakcją były te nieszczęsne dziury).

Co planuję:

- przebudować nieco plac zabaw, dołączyć sieć do wspinania się i wymyslić starszemu coś na samodzielne rozbudowanie wieżyczki (dół wieży jest teraz nie wykorzystany). Zrobić placyk-piaskownicę i stałe miejsce na postawienie płytkiego basenu do którego mogliby zjeżdzac ze zjeżdzalni.

- zrobic placyk na wiekszy i głębszy basen,

- zrobić prostą kałużę wodną jak to określił ktoś tu na forum :) z fontanną. wodę moje chłopaki lubią w każdej postaci ;-)

- może mąż zdązy zbudować chłopakom prosty domek (niestety naziemny, bo nie mamy jeszcze zadnego drzewa na budowę domku na drzewie) ale jak ich znam bardziej będą zadowoleni z własnoręcznie wybudowanej konstrukcji z desek (coś im trzeba bedzie wykombinowac),

- jak nie domek pomyślę o małym namiocie (ale juz takim 'poważnym'a nie Kubusiu Puchatki 1mx 1m ;-))

Mam tez nadzieję, że jak w końcu zrobimy podstawowe rzeczy (dociagniemy wode, staly prad, taras etc.) to zaczniemy prowadzic bardziej ozywione zycie towarzyskie i pojawią sie koledzy, którzy sa chyba jednak największa atrakcją w ogrodach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- o dziwo starsze dziecko zainteresowalo się trochę pracami ogrodniczymi. Wspólnie zrobilismy rabatę z kwiatami cebulowymi. I o dziwo też interesuje się 'losem' rabaty - jak przyjezdzalismy na dzialkę trochę plewił i grzebał motyczką. Dopytuje sie od czasu do czasu kiedy kwiatki wyrosną i buduje te swoje pułapki na krety ;-).

 

Dlaczego "o dziwo" ? Dzieci lubią i interesują się roślinkami :D Kiedyś była dostępna bardzo fajna książeczka Alison Ross "Mali ogrodnicy" napisana z myślą o dorosłych wprowadzających dzieci w ogrodnictwo.

 

Na rabatce "dla dzieci" powinny znaleźć się praktycznie bezobsługowe, szybko rosnące rośliny, którym nie zaszkodzi ani zbytnie przelanie, ani podsuszenie ani inne pielęgnacyjne ekstrawagancje ;-) Jednoroczne rośliny uprawiane z siewu (nasturcje chociażby), zioła - kupić takie podrośniete - niech Maluchy zbierają własną natkę pietruszki do zupy albo szczypiorek do kanapki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego "o dziwo" ? Dzieci lubią i interesują się roślinkami :D Kiedyś była dostępna bardzo fajna książeczka Alison Ross "Mali ogrodnicy" napisana z myślą o dorosłych wprowadzających dzieci w ogrodnictwo.

 

A bo wiesz.. bardziej wyobrażałabym sobie dziewczynkę zakładającą rabatkę z kwiatkami ;-). I w ogóle dziewczynki przy pracach ogrodowych. Poza tym najbardziej zdziwiło mnie to parcie mojego 5-latka na kwiatki (przejrzelismy chyba wszystkie opakowania z cebulami w dwoch marketach, posadzilismy w sumie ponad 200). Mniej więcej w tym czasie kopalismy grządki pod maliny i sadzilismy je; maliny go niewiele interesowały. W sumie i jedno i drugie (tzn. i maliny w postaci patyczków i kwiatki w postaci cebul) mało przypominały produkt finalny ;-).

A poza tym 5-latek (przynajmniej mój) jednak bardziej sie interesuje kolekcjonowaniem kolejnych łopat niz ich używaniem w konkretnym celu na grządce. Do tego widzę, że bardziej ma zacięcie do zabaw konstrukcyjnych niz pielegnacji roslin; ja raczej powinnam, celem uatrakcyjnienia pobytu, gromadzić resztki budowlane na działce niż sadzic rosliny ;-)

 

A w ogóle podstawowy problem to niechęć mojego starszego dziecka do wyjazdów na działkę. W związku z czym wątek mnie bardzo interesuje jako, ze pewnie od wiosny czeka mnie ta sama jazda co w zeszłym roku i stawanie na rzesach co tu jeszcze wymyslić, żeby dziecka nie unieszczęsliwiać wyjazdami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

bardzo pouczajacy watek. Ja mam malenki ogrodek przy mieszkaniu w warszawie (120m) - jeszcze nie zostal zagospodarowany. mam zamiar wstawic jakas budowle ze zjezdzalnia. z fontanny zrezygnuje, bo nie chce miec notorycznie wody w domu (wejscie do okgrodu jest z kazdego pokoju, a ogrodek - malutki).

ze wzgledu na dzieci wyobrazam sobie, ze konieczny jest hamak. jest u mojej kuzynki w ogrodzie i zawsze jest do niego kolejka dziatwy. tylko musi udzwignac po kilkoro pociech na raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
marymontka, u mnie jest silny opór ze strony małża przed fontanną bądź innym "szmerkiem". Jedyne, co udało mi się przeforsować to kamień z taką dziurką, z której tryska woda. też fajne, a ogródek bez szmeru wody... to nie to... a jak to klimat buduje... z takiego maleństwa raczej nie naniosą wody do domu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto wydzielić trochę miejsca gdzie jest zwykła ziemia i piasek oraz doprowadzić tam wodę. Dzieci uwielbiają kopać dołki, tamy, przelewać wodę, piec "ciastka". W takim miejscu mogą układać rzeźby z kamyków, obrazki z roślinek...

Hamak też polecam. W naszym ogrodzie jest zawsze zajęty:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Jak mieliśmy po około 6-7 lat rodzice wydzielili nam miejsce na własny ogródek odcieli małym murkiem z cegły i tam mogliśmy sadzić co nam się podobało. Babcia dawała nam różne kwiatki do ogródka, mama z tatem kupowała nasionka oraz przynosili nieduże drzewka z lasu (ostała się jedna) teraz na tej choince wieszane są światełka w święta. Ogródek nie był duży bo miał z 1.5 m na 2 metry, ale do tej pory się uchował a ja mam już 32 lata ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...