Magdala 03.01.2010 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 Porozmawiajmy, proszę o ogrodzie, w którym bawią się dzieci.Chciałabym właśnie tak urządzic ogród,a by maluchy czuły się w nim bezpiecznie, tajemniczo i mogły być małymi odkrywcamia jednocześnie, aby służyl on dorosłym, aby "rósł" razem z dziecmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 03.01.2010 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 Dla małych odkrywców - obserwacja owadów, na przykład motyli na roślinach wabiących motyle (budleja, rozchodnik). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zy 03.01.2010 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 No i trzeba pamiętać aby unikać sadzenia roślin trujących. Wiadomo, że dzieci są ciekawskie, a niektóre krzewy mają kuszące, ładne, kolorowe owoce (cis pospolity, ligustr, śnieguliczka, wiciokrzew, bluszcz pospolity, konwalia majowa, złotokap, kalina koralowa), kwiatostany (glicynia) czy liście (kruszyna pospolita, bluszcz, konwalia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 03.01.2010 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 W jednym z projektów zostawiłam na dziko fragment ogrodu (brzózki, wierzby, jakieś krzaczory) - Tam beda miały zbudowany domek na palach (drzewka były za małe by unieść domek). Dookoła zagajnik będzie otoczony jadalnymi krzewami: porzeczka, jagoda kamczacka, borówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 03.01.2010 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 Porozmawiajmy, proszę o ogrodzie, w którym bawią się dzieci. Chciałabym właśnie tak urządzic ogród,a by maluchy czuły się w nim bezpiecznie, tajemniczo i mogły być małymi odkrywcami a jednocześnie, aby służyl on dorosłym, aby "rósł" razem z dziecmi Ja mam dwójkę chłopców - 2.5 roku i prawie 5 lat, i od pół roku działkę rekreacyjną na która starszy syn nie chce jeździć (bo przez działke nie może się bawic z kolegami pod blokiem). Przez pół roku wprawdzie jakiś cudów nie zdziałalismy (ani za bardzo na samej działce ani w dziedzinie nie lubienia dzialki przez starszego ) ale odkryłam, że: - plac zabaw z hustawkami i wieżyczka jest niezbedny. Młodsze głownie zjezdzało, starszy natomiast lubi z desek, które nam zostały po budowie domku budować 'drugie piętro' w wieży lub wymyslać jakieś konstrukcje huśtawkowe. - miejsce na jakikolwiek basen (mały, duży, płytki, głeboki - cokolwiek) a potem basen - rewelacja. Jak chłopaki odkryły, ze ze zjeżdzalni można zjeżdzac do basenu to były wniebowzięte. - piaskownica (na razie mamy tylko góre piachu, za to bardzo porzadnego) ale u moich chłopaków z nie z plastikowymi zabawkami do piasku ale z deskami, pozostałosciami po rynnach etc. - krety na działce się przydają wkopalismy wspólnie parę plastikowych butelek, jeden odstraszacz a potem moj starszy syn co wyjazd na działkę z kawałkow desek i sznurka budował pułapki na krety - o dziwo starsze dziecko zainteresowalo się trochę pracami ogrodniczymi. Wspólnie zrobilismy rabatę z kwiatami cebulowymi. I o dziwo też interesuje się 'losem' rabaty - jak przyjezdzalismy na dzialkę trochę plewił i grzebał motyczką. Dopytuje sie od czasu do czasu kiedy kwiatki wyrosną i buduje te swoje pułapki na krety . - z tyłu działki wydzieliłam część ogrodową - posadziliśmy maliny, drzewka owocowe i truskawki - mam nadzieję, ze jak się pojawią maliny (na truskawki nie liczę bo późno sadzone) moje blokowe dzieci zaczną mieć radochę najpierw z obserwowania i małych prac pielegnacyjnych a potem ze zrywania owocow. Każdy ma też swoje drzewko - starszy wybrał sobie czereśnie i jak jeszcze była możliwosć pomagał najpierw sadzić, potem podlewać, obsypywac ziemią itd. Najwiekszym hitem były jednak... głębokie dziury z których bralismy piasek na "budowę". Dzieci miały niesamowitą radochę przerzucając deski i przechodzac po tych deskach z jednej strony na drugą, i skacząć i włążać do wykopów. Uwielbiały też lazić po górach ziemi wydobytej z tychże, i nie tylko, dziur (acha.. zeby nie było.. wcale mi się to nie podobało ale wyjścia nie mieliśmy, brac dzieci trzeba bylo a na dzialce wtedy jedyną atrakcją były te nieszczęsne dziury). Co planuję: - przebudować nieco plac zabaw, dołączyć sieć do wspinania się i wymyslić starszemu coś na samodzielne rozbudowanie wieżyczki (dół wieży jest teraz nie wykorzystany). Zrobić placyk-piaskownicę i stałe miejsce na postawienie płytkiego basenu do którego mogliby zjeżdzac ze zjeżdzalni. - zrobic placyk na wiekszy i głębszy basen, - zrobić prostą kałużę wodną jak to określił ktoś tu na forum z fontanną. wodę moje chłopaki lubią w każdej postaci - może mąż zdązy zbudować chłopakom prosty domek (niestety naziemny, bo nie mamy jeszcze zadnego drzewa na budowę domku na drzewie) ale jak ich znam bardziej będą zadowoleni z własnoręcznie wybudowanej konstrukcji z desek (coś im trzeba bedzie wykombinowac), - jak nie domek pomyślę o małym namiocie (ale juz takim 'poważnym'a nie Kubusiu Puchatki 1mx 1m ) Mam tez nadzieję, że jak w końcu zrobimy podstawowe rzeczy (dociagniemy wode, staly prad, taras etc.) to zaczniemy prowadzic bardziej ozywione zycie towarzyskie i pojawią sie koledzy, którzy sa chyba jednak największa atrakcją w ogrodach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karii 04.01.2010 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 Możesz też posadzić też jakieś drzewko liściaste w formie płaczącej np. Betula pendula Youngii. Jak już gałązku dorosną do ziemi - można w nich wyciąć otwór i zrobić coś a'la szałas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 04.01.2010 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 - o dziwo starsze dziecko zainteresowalo się trochę pracami ogrodniczymi. Wspólnie zrobilismy rabatę z kwiatami cebulowymi. I o dziwo też interesuje się 'losem' rabaty - jak przyjezdzalismy na dzialkę trochę plewił i grzebał motyczką. Dopytuje sie od czasu do czasu kiedy kwiatki wyrosną i buduje te swoje pułapki na krety . Dlaczego "o dziwo" ? Dzieci lubią i interesują się roślinkami Kiedyś była dostępna bardzo fajna książeczka Alison Ross "Mali ogrodnicy" napisana z myślą o dorosłych wprowadzających dzieci w ogrodnictwo. Na rabatce "dla dzieci" powinny znaleźć się praktycznie bezobsługowe, szybko rosnące rośliny, którym nie zaszkodzi ani zbytnie przelanie, ani podsuszenie ani inne pielęgnacyjne ekstrawagancje Jednoroczne rośliny uprawiane z siewu (nasturcje chociażby), zioła - kupić takie podrośniete - niech Maluchy zbierają własną natkę pietruszki do zupy albo szczypiorek do kanapki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 04.01.2010 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 Dlaczego "o dziwo" ? Dzieci lubią i interesują się roślinkami Kiedyś była dostępna bardzo fajna książeczka Alison Ross "Mali ogrodnicy" napisana z myślą o dorosłych wprowadzających dzieci w ogrodnictwo. A bo wiesz.. bardziej wyobrażałabym sobie dziewczynkę zakładającą rabatkę z kwiatkami . I w ogóle dziewczynki przy pracach ogrodowych. Poza tym najbardziej zdziwiło mnie to parcie mojego 5-latka na kwiatki (przejrzelismy chyba wszystkie opakowania z cebulami w dwoch marketach, posadzilismy w sumie ponad 200). Mniej więcej w tym czasie kopalismy grządki pod maliny i sadzilismy je; maliny go niewiele interesowały. W sumie i jedno i drugie (tzn. i maliny w postaci patyczków i kwiatki w postaci cebul) mało przypominały produkt finalny . A poza tym 5-latek (przynajmniej mój) jednak bardziej sie interesuje kolekcjonowaniem kolejnych łopat niz ich używaniem w konkretnym celu na grządce. Do tego widzę, że bardziej ma zacięcie do zabaw konstrukcyjnych niz pielegnacji roslin; ja raczej powinnam, celem uatrakcyjnienia pobytu, gromadzić resztki budowlane na działce niż sadzic rosliny A w ogóle podstawowy problem to niechęć mojego starszego dziecka do wyjazdów na działkę. W związku z czym wątek mnie bardzo interesuje jako, ze pewnie od wiosny czeka mnie ta sama jazda co w zeszłym roku i stawanie na rzesach co tu jeszcze wymyslić, żeby dziecka nie unieszczęsliwiać wyjazdami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.01.2010 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 Zabierz jego kolegów na kilka dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.01.2010 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 Zabierz jego kolegów na kilka dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 05.01.2010 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Zabierz jego kolegów na kilka dni. no własnie taki mam zamiar na kilka dni może nie, bo to działka raczej na dojazdy niż ciagłe siedzenie ale od czasu do czasu na cały dzien bardzo chetnie. Tylko pare rzeczy musimy szybko dorobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marymontka 08.02.2010 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2010 bardzo pouczajacy watek. Ja mam malenki ogrodek przy mieszkaniu w warszawie (120m) - jeszcze nie zostal zagospodarowany. mam zamiar wstawic jakas budowle ze zjezdzalnia. z fontanny zrezygnuje, bo nie chce miec notorycznie wody w domu (wejscie do okgrodu jest z kazdego pokoju, a ogrodek - malutki).ze wzgledu na dzieci wyobrazam sobie, ze konieczny jest hamak. jest u mojej kuzynki w ogrodzie i zawsze jest do niego kolejka dziatwy. tylko musi udzwignac po kilkoro pociech na raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ash5 20.02.2010 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2010 marymontka, u mnie jest silny opór ze strony małża przed fontanną bądź innym "szmerkiem". Jedyne, co udało mi się przeforsować to kamień z taką dziurką, z której tryska woda. też fajne, a ogródek bez szmeru wody... to nie to... a jak to klimat buduje... z takiego maleństwa raczej nie naniosą wody do domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 20.02.2010 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2010 MaLina_Wro Owoce cisa są jadalne - sam zjadłem w życiu kilka kilogramów. Inna sprawa, że wszystko poza osnówkami już jadalne nie jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dolabella 21.02.2010 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2010 Warto wydzielić trochę miejsca gdzie jest zwykła ziemia i piasek oraz doprowadzić tam wodę. Dzieci uwielbiają kopać dołki, tamy, przelewać wodę, piec "ciastka". W takim miejscu mogą układać rzeźby z kamyków, obrazki z roślinek...Hamak też polecam. W naszym ogrodzie jest zawsze zajęty:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ash5 12.03.2010 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2010 oj, oj! znalazłam cos takiego i się zachwyciłamhttp://img.hgtv.com/HGTV/2004/07/20/berstler_flower2p11125_lg.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ash5 12.03.2010 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2010 i jeszcze jedenhttp://img.hgtv.com/HGTV/2004/07/20/berstler_flower2p11108_lg.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ciril 15.03.2010 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2010 Piękne te domki... Będę musiała dla synalka pomyśleć o czymś w takim stylu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 15.03.2010 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2010 Jak mieliśmy po około 6-7 lat rodzice wydzielili nam miejsce na własny ogródek odcieli małym murkiem z cegły i tam mogliśmy sadzić co nam się podobało. Babcia dawała nam różne kwiatki do ogródka, mama z tatem kupowała nasionka oraz przynosili nieduże drzewka z lasu (ostała się jedna) teraz na tej choince wieszane są światełka w święta. Ogródek nie był duży bo miał z 1.5 m na 2 metry, ale do tej pory się uchował a ja mam już 32 lata . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ash5 27.03.2010 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 cudne wspomnienia... mój synuś sieje w doniczkach i hoduje cebulkowe kwiatki. Powiem szczerze, że jestem w szoku, jakten roztrzepany chłopiec dba i "karmi" swoje roślinki.nawiązując do wypowiedzi myni_pyni: dajmy się dzieciakom zaskoczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.