Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z wynajmującym mieszkanie


pablo1102

Recommended Posts

Witam Wszystkich bardzo Serdecznie.

 

Na początku bardzo przepraszam jeżeli piszę w nie odpowiednim miejscu i proszę o przeniesienie tematu jezeli trzeba.

 

Sprawa moja jest bardzo dziwna.

 

Jakies pięć lat temu przyjechałem wraz z żona i synkiem z małej miejscowosci do stolicy w poszukiwaniu pracy,mieszkalismy w wynajętym mieszkaniu.Poznałem pewnego człowieka który zlecał mi prace remontowo-budowlane.Z jego ręki poznałem starszą panią, której remontowałem dom,kobieta ta miała na posesji zaniedbany budynek gospodarczy o powierzchni 40mkw. Podczas remontu były dyskusje jak drogo w Warszawie trzeba płacic za mieszkanie, zaproponowała ze skoro jestem budowlancem zebym odremontował sobie ten budynek za własne pieniądze i odmieszkał ustaloną kwotę.

Budynek był w opłakanym stanie, kiedys był usługowy,wiec żeby przeisoczyc go w mieszkalny trochę pracy trzeba włożyc (dziurawy dach,brak ogrzewania,stare okna,drzwi itp.Zgodziłem sie chociaż było ciężko,zarabiac na życie trzeba było i remontowac po godzinach pracy, cena na jaką kobieta sie zgodziła to 600zł+opłaty(woda ,ogrzewanie elektryczne,szambo,smieci itp)

Starsza pani była całe zycie księgową wiec rozliczała nas co do grosika w dosłownym znaczeniu tego słowa

Suma kosztów związanych z remontem srodków i elewacji(moje materiały i praca wyniosło 35tyś.zł. Zwlekała z podpisaniem umowy o wynajem,a to puzniej nie teraz.... A ja głupi byłem poprostu ufny

W tym czasie dodatkowo pomagalismy "starszej pani w czym sie dało" koszenie trawników,pranie firan,trzepanie dywanów itp:)

Zyło nam sie dobrze ale do czasu,nastapił mały konflikt i starsza pani zażądała żebyśmy się wyprowadzi natychmiast

Do odmieszkania zostało nam 12miesięcy,spłacic z tej sumy nie ma zamiaru,powiedziała wprost: " Tu ja jestem włascicielem i mówie Wam że macie się wyprowadzić" rozmowy juz nie da rady z nią prowadzic, kobieta jest typem starszej pani która jest skłócona ze wszystkimy sąsiadami i z nikim nie rozmawia, ludzie kręca głowami bo lubia nas.Ponadto zażądała zapłaty za miejsce parkingowe mojego samochodu w kwocie 12000zł za cały okres mieszkania, o którym wczesniej nie było wogóle mowy: Pani ta wynajmmowała jesze piwnice pewnej rodzinie ,lecz ta po krótkim czsie się wyprowadziła bo miła jej dosc.

Wiem że byłem głupi że twardo nie żądałem podpisania umowy Mam wszystkie faktury na materiały któe zostały użyte do remontu. Jest zima, a Ona żąda abyśmy wyprowadzili się natychmiast,sąsiedzi są w zszokowani.

Prosze o jakies rady.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś najpierw pokazać jej kopie faktur na materiały i postraszyć ją, że najpierw podziesz do US a poźniej do sądu cywilnego. Jeżeli źle żyje z sąsiadami,to pewnie chętnie będą świadczyć w sądzie. Może się wtedy dogadacie, że jeszcze pomieszkasz te 12 miesięcy, tyklo wtedy spisz papier. Jak się nie zgodzi, to pocałości ją załatw.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamykkamyk2 dziękuję za odpowiedz:) Oczywiscie wartosc faktur ta pani zna nawet ma kopie ,które żadała,sam materiał wyniósł ponad 22tyś,praca to 13 tyś. (smieszna cena jak na warszawę i tak duży remont,niestety przyjezdzając z małej miejscowosci nie swiadomy byłem Warszawskich cen:) )

Nie jestem typem osoby,która rodzi spory,ale szkoda mi opuszczac mieszkania w które włożyłem tyle pracy i pieniedzy rok wczesniej niz powinienem. Czasmi ludzie są niewdzięczni.....

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pablo, niestety, jesteś na spalonej pozycji :cry: Nie masz umowy najmu, nie masz więc żadnego tytułu prawnego do lokalu, w którym mieszkasz. Mało tego, nie masz prawa żądać zwrotu poniesionych na remont wydatków. Po prostu to wszystko jest tej kobiety. Wyrolowała Was okrutnie! Jedynie, czym możesz ją postraszyć, to tym, że jeśli żąda 12 tys. za miejsce parkingowe, to Ty donieniesz na nią do US, bo daję głowę, że przecież nie odprowadzi od tej kwoty podatku, a powinna.

 

Powinieneś się kopnąć w d..., zanim zacząłeś remont, ale nie ma co teraz płakać nad rozlanym mlekiem. Może spróbuj się z nią jakoś dogadać? Nie da rady? Jeśli nie, to pozostaje Ci tylko grzecznie opuścić jej posesję :(

 

A, jeszcze jedno: jeśli będziesz musiał się wyprowadzić, doprowadź miejsce, w którym mieszkałeś, do stanu sprzed remontu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że dałem sie nabrac :( Powiedzcie co stanie sie jesli nie wyprowadze się zgodnie z jej wyznaczonym terminem? Wezwie policję,pozmienia zamki pod moja nieobecnosc? Czy będzie miała prawo najprosciej w swiecie wyrzucic, czy musi mi założyć sprawę o eksmisję?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pablo, niestety, jesteś na spalonej pozycji :cry: Nie masz umowy najmu, nie masz więc żadnego tytułu prawnego do lokalu, w którym mieszkasz. Mało tego, nie masz prawa żądać zwrotu poniesionych na remont wydatków. Po prostu to wszystko jest tej kobiety. Wyrolowała Was okrutnie! Jedynie, czym możesz ją postraszyć, to tym, że jeśli żąda 12 tys. za miejsce parkingowe, to Ty donieniesz na nią do US, bo daję głowę, że przecież nie odprowadzi od tej kwoty podatku, a powinna.

 

Powinieneś się kopnąć w d..., zanim zacząłeś remont, ale nie ma co teraz płakać nad rozlanym mlekiem. Może spróbuj się z nią jakoś dogadać? Nie da rady? Jeśli nie, to pozostaje Ci tylko grzecznie opuścić jej posesję :(

 

A, jeszcze jedno: jeśli będziesz musiał się wyprowadzić, doprowadź miejsce, w którym mieszkałeś, do stanu sprzed remontu :D

 

może lepiej zastanów się zanim coś napiszesz...... bo powyższe to same głupoty....

 

1. ustna umowa najmu to też umowa....

2. skoro płacił za materiały i wykonywał prace, a ponadto są na to mocne dowody, to mógłby się ewentualnie zwrócić poprzez sąd o zwrot poczynionych nakładów....

3. nie radzę niszczenia cudzego mienia, bo można trafić do sądu.....i żadne głupie tłumaczenia o "doprowadzeniu do stanu sprzed remontu" nie pomogą....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, a czy ta pani, remontując ten budynek zgłosiła to do gminy, ze chce zmienić jego przeznaczenie z usługowego na mieszkalny? Nie powinno się tego zgłosić? kolejna rzecz: skoro Wam wynajmowała to płaciła od tego podatek? przeciez zarabiała na tym wg US? moze takie postawienie sprawy cos pomoże?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponadto zażądała zapłaty za miejsce parkingowe mojego samochodu w kwocie 12000zł za cały okres mieszkania, o którym wczesniej nie było wogóle mowy:

 

Ponadto, masz dowód na to, ze jednak jakaś umowa miała miejsce skoro tam mieszkałeś (i ciekawe czy pani zgłosiła do US że wynajmowała odpłatnie lokal). A jeżeli bedzie twierdzić że tam nie mieszkaliscie ... to za jakie miejsce parkingowe macie zapłacic, skoro tam nie mieszkaliscie?? Jako księgowa zapewne wiec co to znaczy mieć zatarg z US.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może lepiej zastanów się zanim coś napiszesz...... bo powyższe to same głupoty....

1. ustna umowa najmu to też umowa....

2. skoro płacił za materiały i wykonywał prace, a ponadto są na to mocne dowody, to mógłby się ewentualnie zwrócić poprzez sąd o zwrot poczynionych nakładów....

3. nie radzę niszczenia cudzego mienia, bo można trafić do sądu.....i żadne głupie tłumaczenia o "doprowadzeniu do stanu sprzed remontu" nie pomogą....

 

To samo mogę napisać o Twoich "mądrych" radach :D

 

1. Ustną umową najmu można sobie co najwyżej co nieco podetrzeć. Do celów dowodowych MA BYĆ na piśmie. Jeśli jedno z nich pójdzie do sądu, to z jakimi dowodami? Ustnymi? Dobre :D :D :D

 

2. Jeśli ktoś przyjdzie na moją posesję i mi posprząta wbrew mojej woli, a potem pokaże mi za to fakturę, to będę musiała mu zapłacić? He, he!

 

3. Nie pisałam o niszczeniu cudzego mienia, a doprowadzeniu do stanu poprzedniego, a to jest różnica.

 

Poza tym sam sobie zaprzeczasz, pisząc o niszczeniu "cudzego mienia", czyli to mienie jednak nie jest Pabla.

 

Pablo, trzymam kciuki, żeby sprawa skończyła się pomyślnie dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, a czy ta pani, remontując ten budynek zgłosiła to do gminy, ze chce zmienić jego przeznaczenie z usługowego na mieszkalny? Nie powinno się tego zgłosić? kolejna rzecz: skoro Wam wynajmowała to płaciła od tego podatek? przeciez zarabiała na tym wg US? moze takie postawienie sprawy cos pomoże?

 

Budynek napewno jes nadal jako usługowy,bo całkiem niedawno narzekała ze płaci wysoki podatek od tego budynku z tego własnie względu.

Podatek do US nie wiem czy odprowadzała,nigdy nic na ten temat nie mówiła.

Nie znam sie na prawie,pamietam ze jak dziecko zapisywalismy do klasy "0" w sekretariacie pani powiedziała ze dobrze by było jakbyśmy mieli chociaż tymczasowy meldunek,bo inaczej jak bedzie komplet to niestety naszemu dziecku odmówią,w pierszej kolejnosci są miejscowi.Niestety Starsza Pani wogóle nie chciała słyszec o zadnym meldunku.

Przed chwilą doszło do rozmowy pomiedzy moja żoną a Nią,wydała sie ze ktos z jej rodziny poszukuje mieszkania w Warszawie i ze rodzina jest wazniejsza niż obcy ludzie :oops: Normalnie nie mogłem w to uwierzyć że 70letnią kobietę stac na takie słowa. Ale niestety za dobroć czasem sie płaci. A pomyslec ze trakowalismy ją z żona jak rodzinę, codziennie obiadek itp.

Ręce opadają, sąsiedzi patrzec na nia nie mogą bo na wszystkich plotki robi, nie wierzyłem w to na początku, ale teraz juz tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w takiej sytuacji powiedziałabym że albo mieszkacie do końca albo idziecie do US i pokażesz wszystkie rachunki które macie na remont tego budynku.Na pewno macie jakieś zdjęcia rodzinne, moze są zdjecia z czasu kiedy zaczynaliście tam mieszkać, potem jak sie zmieniało, no coś takiego. I do gminy sprawdzić jaki ona ma ten budynek? Jak zapisany jako usługowy a został przekształcony na mieszkalny to powinna to zgłosić. Jeśli nie zmieniała nic w gminie to nadzór budowlny nie powinien sie tym zainteresować? No i sam fakt, że jak ktoś tam mieszka min. 3 miesiace to właściciel ma obowiazek to zgłosić i zameldować i płacić większe podatki, opłaty, chyba coś od zysku bo wynajmuje, nie? CZepiaj sie wszystkiego co się da. Nawet idź do gminy i sie dowiedz. I dobrze byłoby znaleźć osobę z sąsiadów, które zaświadczą, ze Wy tam mieszkacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chodzi o zdjecia to mam ich mase, pracuje przy budowlance na codzien i kazdy etap prac fotografuję, nie dlatego ze moze przdaży mi sie taka własnie sytuacja,tylko dla samego siebie.

Budynek nie został zrobiony na odczepnego,lecz napradę stylowo.

Z sąsiadami rozmawiałe i wcale nie musiałem nadmieniac,sami zaproponowali nam ze jeżeli trzeba poswiadczą.To jest mała uliczka ,5 budynków i wszyscy murem za nami, przez te 4lata żylismy w bardzo dobrych stosunkach:) Mam zdjęcia jak wygladł ten budynek przed i jaki jest stan terazniejszy.

 

Dziekuję Wam wszystkim za pomoc

 

Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może lepiej zastanów się zanim coś napiszesz...... bo powyższe to same głupoty....

1. ustna umowa najmu to też umowa....

2. skoro płacił za materiały i wykonywał prace, a ponadto są na to mocne dowody, to mógłby się ewentualnie zwrócić poprzez sąd o zwrot poczynionych nakładów....

3. nie radzę niszczenia cudzego mienia, bo można trafić do sądu.....i żadne głupie tłumaczenia o "doprowadzeniu do stanu sprzed remontu" nie pomogą....

 

To samo mogę napisać o Twoich "mądrych" radach :D

 

1. Ustną umową najmu można sobie co najwyżej co nieco podetrzeć. Do celów dowodowych MA BYĆ na piśmie. Jeśli jedno z nich pójdzie do sądu, to z jakimi dowodami? Ustnymi? Dobre :D :D :D

 

2. Jeśli ktoś przyjdzie na moją posesję i mi posprząta wbrew mojej woli, a potem pokaże mi za to fakturę, to będę musiała mu zapłacić? He, he!

 

3. Nie pisałam o niszczeniu cudzego mienia, a doprowadzeniu do stanu poprzedniego, a to jest różnica.

 

Poza tym sam sobie zaprzeczasz, pisząc o niszczeniu "cudzego mienia", czyli to mienie jednak nie jest Pabla.

 

Pablo, trzymam kciuki, żeby sprawa skończyła się pomyślnie dla Ciebie.

 

nawet nie będę komentował kolejnej porcji głupot....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chodzi o zdjecia to mam ich mase, pracuje przy budowlance na codzien i kazdy etap prac fotografuję, nie dlatego ze moze przdaży mi sie taka własnie sytuacja,tylko dla samego siebie.

Budynek nie został zrobiony na odczepnego,lecz napradę stylowo.

Z sąsiadami rozmawiałe i wcale nie musiałem nadmieniac,sami zaproponowali nam ze jeżeli trzeba poswiadczą.To jest mała uliczka ,5 budynków i wszyscy murem za nami, przez te 4lata żylismy w bardzo dobrych stosunkach:) Mam zdjęcia jak wygladł ten budynek przed i jaki jest stan terazniejszy.

 

Dziekuję Wam wszystkim za pomoc

 

Pozdrawiam :wink:

 

jeśli masz dokumentację foto + zeznania sąsiadów + rachunki, to nie powinieneś mieć problemów z udowodnieniem swoich racji.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli masz dokumentację foto + zeznania sąsiadów + rachunki, to nie powinieneś mieć problemów z udowodnieniem swoich racji.....

 

BOHO To trudna decyzja,ale jednak jej nie popuszcze, jutro jej oznajmię ze wyprowadzam się zgodnie z nasza ustna umową ,czyli za rok.Ciekawy jestem co Ona teraz zrobi?

Sasiadów mam za soba,zdjecia rachunki, karta zdrowia dziecka w przychodni załozona na aders do korespondencji i wiele innych dokumentów firmy ,które przychodza na ten adres od 4 lat,niekiedy nawet sama odbierała polecone i przynosiła,dowodów jest mnóstwo. Ja mysle ze ona nie jest świadoma jakie ma prawa i co może ponieważ cały czas powtarza że ona jest włascicielem i moze robic co jej sie podoba.Nawet powiedziała że wezwie policje która poprostu każe nam opuścić jej terytorium,albo zmieni zamek w furtce jak pojedziemy do sklepu :o Przecież Ona nie moze tak zrobic i ja o tym wiem, niestety żona sie boi.

Powoli zaczynam sie wkurzać, wchodzi bez pytania i pyta czemu sie nie pakujemy,wszystko dzieje sie przy 7letnim synu.

Mam jeszcze takie pytanie,czy ja mogę zmienić zamek w drzwiach do tego budynku? Ona ma drugi komplet kluczy i wchodzi kiedy chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...