Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

probelm bezdomnych psów


Elfir

Recommended Posts

Uważasz, że w tej chwili sa takie psy w dobrych rękach?

Że lepiej niech beda rozmnażane w nieskonczoność zamiast raz rozwiązac problem (nawet kosztem kilku oddanych do schroniska sztuk)?

Popatrz na rozwiązanie kwestii globalnie a nie bo babcia, bo jakiś przedsiębiorca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przepisy przejściowe? To się wywali szczeniaki na bruk, jak się urodzą przypadkiem...

 

A teraz to, bez obowiązku sterylizacji, ludzie masami przygarniaja niechciane psy?

Chodzi o ograniczenie populacji. To co piszesz to łzawe granie na emocjach, bo "szczeniaczki"...

Gdyby ktoś chciał przygarnąc szczeniaczka to jeden wydatek mniej jeden więcej nie zrobi mu różnicy (i tak musi szczepić, karmić, kupić legowisko, obroże, smycz, opłacić podatek). Gdyby ktoś miał niechciane szczeniaki bez szans na adopcję i tak je utopi, z obowiązkową streylizacją czy bez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o ograniczenie populacji.

 

Od razu zaznaczam, że jestem "psiarzem" (żeby nie było nieporozumień), ale jednocześnie popieram ograniczenie populacji psów. Naprawdę nie każdy musi mieć psa - zwłaszcza jeśli "nie stać" go na jego utrzymanie. Celowo cydzysłów - bo nie chodzi tu raczej o majętność jako taką, lecz o przeświadczenie, że utrzymanie psa kosztuje grosze. A jeśli nagle okazuje się, że kosztuje trochę więcej - to się ogranicza psu szkolenia, jedzenie, leki, wizyty u weta - aż wreszcie pies ląduje na ulicy. Zaniedbany, zagłodzony..

Interesuje mnie dla przykładu, czemu podatek od posiadania psa jest taki niski? I praktycznie nie jest egzekwowane jego opłacanie? Ten podatek to jeden z kosztów posiadania psa, zaś wyższe koszty mogą skutecznie zniechęcać tych, dla których posiadanie psa jest kaprysem chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie dla przykładu, czemu podatek od posiadania psa jest taki niski? I praktycznie nie jest egzekwowane jego opłacanie? Ten podatek to jeden z kosztów posiadania psa, zaś wyższe koszty mogą skutecznie zniechęcać tych, dla których posiadanie psa jest kaprysem chwili.

 

 

Akurat z tym się nie zgadzam rozumiem, że myślisz wyższy podatek=co?

 

I tak pieniądze z podatków nie idą na cele, na które są przeznaczane tylko do wspólnego wora a potem to już jest kasa na bardzo różne wydatki :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, nie rozumiesz.

Ja nie jestem przeciwko obowiązkowi sterylizacji, wręcz przeciwnie. Tylko bez idącej za tym kasy będą to martwe przepisy, mamy takich aż za dużo.

 

Ty mówisz o rozwiązaniu systemowym, a takiego bez kasy się nie da wprowadzić.

 

Co z tego, że zaczipujesz wszystkie psy, jeśli nie ma bazy danych, w której sprawdzisz, czyj ten pies jest? Co z tego, że będzie obowiązek, jeśli jednych nie będzie na niego stać, inni pozbędą się problemu, a jeszcze inni oleją i będą dalej robić swoje tylko na czarnym rynku, a nadwyżki i tak trafią na ulicę?

Niby kto ma ich ścigać? Policja? Prokuratura? Straż Miejska?

A może US? Myślisz, że lewe hodowle dzisiaj grzecznie odprowadzają podatki od sprzedanych zwierząt? Skarbówka przecież już się może nimi zająć, nie potrzebuje innych przepisów. Kto ma robić te lotne kontrole? No i z czym sprawdzać, czy dany pies może nie być wysterylizowany? Czytnik czipów w każdym patrolu policyjnym? Nie rozśmieszaj mnie - to jest dopiero granie na emocjach :-?

Sprawdzenie u suki blizny po sterylce? Moje zwierzaki blizny miały jak od chirurga plastycznego.

 

Schroniska? Jakie schroniska?! Te, w których już się nic nie mieści? Czy może trzeba znowu wyłożyć kasę i otworzyć nowe? Znowu kasa...

 

Zakazane są już narkotyki, jazda po pijaku i parę innych rzeczy. To co? Problem znika? Bo jakoś nie widzę :-? Aaaaa, mamy też parę obowiązków, np. abonament tv namiętnie przez wszystkich płacony :roll:

 

Niestety, bez zmiany świadomości ludzi samymi przepisami nic nie zmienisz, chyba że na gorsze.

Tak jak napisała Oxa - masa wetów jeszcze twierdzi, że suka musi mieć przynajmniej raz szczeniaki (ciekawe, kto zarobi na prowadzeniu ciąży, szczepieniach szczeniaków itd.), te wszystkie mity o rasowcach którychś tam z miotu i inne brednie.

Dopóki ludzi nie nauczysz i nie przekonasz, że to bez sensu, dopóty problem będzie niezależnie od przepisów, chyba że wpakujesz w to olbrzymią ilość kasy :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest problem psów.

To jest problem .............. ludzi ( a niech sobie każdy epitet wstawi)

Odwiązując kolejnego psa przywiązanego sznurkiem do drzewa w lesie myślę sobie, że niektórych (nie psów!) powinno sie topić zaraz po urodzeniu.

Tylko jak rozpoznac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja chcę zrzucić koszty egzekwowania przepisów na włascicieli psów.

Podatek od psów jest podatkiem lokalnym, więc nie da się go wykorzystać w przepisach ogólnych. Dlatego wogóle się tym nie zajmuję.

 

Pisałam o "związku kynologicznym" - on ma prowadzić ewidencję i rejestrację. I on za to będzie odpowiadał prawnie. Bedzie miał prawo zgłaszać niezarejestrowanych hodowców. A pieniądze pojdą od włascicieli psów na te działalność. Jak na jakimś targowisku pojawi się sprzedawca z psami to przedstawiciel związku, Straż Miejska czy też Policja może na miejscu sprawdzić czy właściciel posiada dokumenty hodowcy czy nie. Kara finansowa - mandat przeznaczona byłaby na sterylizację takich psów lub utrzymanie ich w schronisku. Tak samo wyrywkowo mozna sprawdzać właściciela. Jesli będzie obowiązek posiadania karty zdrowia psa (taki dokument identyfikacyjny).

 

Skoro mozna wyegzekwować koncesje na alkohol, ogranicza się dostęp do zawodu (np. adwokat) to też jest do przeprowadzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straż Miejska ma w dupie swoje obowiązki, jeśli chodzi o psy.

PZK, to już się ktoś wypowiedział, myślisz, że ze składek sfinansują cokolwiek poza swoimi pensjami?

Kto ma przestrzegać płacenia podatku, czy rejestracji psów? PZK, Straż Miejska (nawet nie wszędzie jest - vide post wyżej) itd...

To nie jest problem, który się da rozwiązać kilkoma przepisami, bo papier wszystko zniesie, tylko po co?

 

Najprędzej widziałabym rozwiązanie tego problemu za pośrednictwem wetów, tylko oni musieliby zacząć mieć interes w sterylizacji, za którą kasę biorą raz, a nie w przychodzeniu na świat kolejnych miotów.

Tylko za ich pośrednictwem można stworzyć jakąś bazę, bo jednak prawie każde zwierzę, które ma właściciela, trafi w końcu do weta, tylko oni będą władni wystawić odpowiedni i prawdziwy papier o sterylizacji, czy stwierdzić autentyczność "książeczki" itd.

A przypuszczam, że jakby w zamian za darmowe/ulgowe sterylki wprowadzić im jakie ulgi podatkowe, to by cięli wszystko, co się rusza i jeszcze sami tego pilnowali. I pewnie nawet akcja uświadamiająca dobrodziejstwo sterylek zaczęłaby wreszcie przynosić skutki :roll:

Tak mi się wydaje, że to lepsza droga by była, ale to tylko moje zdanie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK 100% racji - moje suki zaczipowałam... bo wet mnie namówił - załatwił sobie refundowanie zabiegu - była taka akcja :lol: Moje suki młodsza z wyraźnym jeszcze starsza z mniej widocznym, tatuażami na brzuszkach ale przekonał mnie 8) Gdyby pieniądze były w całym kraju, to ho, ho

 

Na moim osiedlu w okresie gdy bezpłatną sterylkę u kotów przeprowadzano - kociary wyłapywały bezdomne koty i zawoziły na zabiegi :o :lol: a potem znowu wypuszczały

 

 

Tylko co z tymi co do wetów nie prowadzą swoich psów :roll: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich jest niewielu, szczepienia są obowiązkowe. Nie wiem, jak tu wygląda sprawa z przestrzeganiem tego :roll:

Z drugiej strony, sterylka to i tak tylko wet, jak ktoś nie szczepi na wściekliznę, to mu żaden przepis nie pomoże :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co?

Ja Ci szczerze zazdroszczę tak głębokiej wiary w system wymiaru sprawiedliwości. Ja swoją niestety już dawno straciłam :-?

 

Na marginesie - za walką z piractwem stoją właśnie potężne pieniądze i interesy producentów. I co? Udało się "znacznie ograniczyć" problem...

Hodowla nie jest i nie będzie aż tak zyskownym biznesem niestety, żeby wesprzeć własną kasą odpowiednie uregulowania :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech, o czym Wy tu piszecie :roll: Nie wiem, czy ktoś kojarzy - był jakiś program przed świętami i pokazywali małe szczeniory szprzedawane na bazarze przy kilku?nastu staopniowym mrozie. Ktoś nagrał, zadzwonił, przyjechała straż, wet - i co? Nico, :evil: Nic nie mogli zrobić, prawo jest takie, że pozwala. Jak myślicie ile z tych szczeniorów przeżyło święta? Sama widziałam na giełdzie astopodobne na cienkim kocyku, a zimno było jak sk..... Na zwróconą uwagę koleś wzruszył tylko ramionami a za parę minut drugi przyszedł i kupił dla dziecka pod choinkę :evil: Szczepione? Nie - padła odp. Pewnie pojechał do weta zaszczepić, nie sądzę, że po takim wyziębieniu i szczepieniu małemu się udało.

 

Ktoś rzucił pomysł zamknięcia hodowli. A czy świat będzie lepszy jeśli przestaniesz zbierać znaczki? 8) Większość z nich to pasjonaci, i ci co kupują u nich psy też. Wbrew powszechnemu mniemaniu zysk nie jest ogromny. A przy jednej np. suce można powiedzieć, że się dokłada :D . Nie wiem jak z innymi rasami, ale u nas naprawdę wielu hodowców pomaga bezdomnym rottkom, czy to finansowo, czy dt lub chociażby dobrą radą. W przypadku utraty domu przez psa z ich hodowli, pies wraca pod ich opiekę i szuka się mu nowego pana. Nie można tego powiedzieć o pseudo. Tu jest tylko trzepanie kasy na maxa i eksploatacja suki. Wejdźcie na allegro i popatrzcie na warunki w jakich przebywają szczeniory, boxerki w zagrzybionej oborze na betonie i podobne kwiatki. Który z nich szczepi szczeniory? Jeden na dziesięciu.

 

Ostatnio studentka szkoły weterynaryjnej (sama o sobie) nękała dziewczynę sprzedającą szczeniory o metrykę w uchu :lol: i chęć zakupu właśnie 4 czy6 szczeniora z miotu, bo ona wie, że tyle tylko jest rasowych, no chyba, że jakiś przekręt był. (tak to mniej więcej brzmiało) Przy dziesiątym takim mailu to już nawet śmiać się nie chce. I jeszcze domagała się dowozu (przez pół Polski) w cenie :lol:

 

Moim zdaniem same przepisy nic nie zmienią, tak jak piszecie, nie ma chętnych do pilnowania, a słynny brak kasy nie ułatwia. A dla większości problem bezdomnych psów nie istnieje po prostu. Ile razy słyszeliście "nie masz innych problemów" wyłącz internet i po kłopocie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...