Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wczoraj znalazłam chorego/zmarzniętego gołąbka. Wzięłam go do domu, ogrzałam przy kaloryferze. Akurat przyszedł do mojego łobuza wet więc zobaczył moje znalezisko. Okaząło się, że nie jest zaobrączkowany, ma całe skrzydełka, wszystkie lotki i pełne wole (najedzony znaczy się). Jest duży i wygląda na zdrowego. Dlaczego więc prawie zamarzł na chodniku ?

Czy ktoś opiekował się kiedyś takim znaleziskiem ? Czy go dzisiaj spróbować wypuścić czy załatwić klatkę, karmić i wypuścić na wiosnę ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/
Udostępnij na innych stronach

moze nabawił się jakiegos ptasiego wirusa? Dzikie gołębie jadają po smietnikach odpadki i przebywają w dużych koloniach.

A może po prostu dostał się w wir powietrza samochodu i został oszołomiony.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3881814
Udostępnij na innych stronach

W schronisku w Krakowie zajmują się gołębiami. Nie wiem, czy to taka krakowska specyfika, czy w innych też. Ja nie miałam odwagi zajmować się gołębiami - oddawałam okolicznym hodowcom (zaobrączkowane) albo do schroniska. Nie znam się na ptakach, weta, który by się znał, nie mam na podorędziu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3883625
Udostępnij na innych stronach

Wypusciłam go wczoraj, poleciał na około 1,5 i spadł. Wlazł pod zaparkowane auto i ... 45 minut go wyganiałam spod jednego auta a ten wchodził pod drugie. Na końcu wleciał na parapet 1 piętra i ostał się. Na szczęście ten parapet był z mojego mieszkania więc znowu mam gołąbka w domu. Dałam mu pszenicę i wodę ale nie je :(. Biedactwo :cry:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3883955
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj również znalazłam zmarzniętego gołębia.

Leżał zresztą pod lecznicą weterynaryjną, wyglądał w sumie jak nieżywy. Wzięłam go do lecznicy - hipotermia. Pani wet ogrzała go w kocu przy butelce gorącej wody, dostał również glukozę dootrzewnowo. Poleżał tak dwie godziny i wstał :)

Zalecenie jest takie, że mam go przetrzymać aż troszkę mrozy zelżeją. Wczoraj też nic nie jadł, nie ruszył papuzich ziarenek, dzisiaj już je - entuzjastycznie zareagował na kromkę chleba :]

Wcześniej też niejednokrotnie przytrafiało mi się opiekować gołębiami, jakby co to pytaj ;) Generalnie to naprawdę nie jest trudne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3885349
Udostępnij na innych stronach

katya- dobre rady, warte zapamietania.

 

Mysle, ze podczas - 20, generalnie trzeba stworzonko najpierw ogrzac, dac jesc, ale nie zmuszac. Poczekac, pare dni i wypuscic gdy mrozy zelzą.

 

 

Mirela, gołebie zwłaszcza w miescie, moga roznosci rozne paskudne choroby, ( Salmonelloza , Ornitoza) raczej izoluj ptaszka od swoich zwierzakow, jesli je masz. A sama myj rączki gdy juz przestajesz sie zajmowac gołebiem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3885471
Udostępnij na innych stronach

Nurtuje mnie jedno pytanie: czy dawać mu na siłę wodę ewentualnie jedzenie ? Czy czekać aż sam zacznie jeść i pić ? I jak dugo takie stworzenie moze nie jeść i nie pić ?
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3885668
Udostępnij na innych stronach

Byłam u weta. Gołąbek ma coś z jedną nóżką (kuleje) i trochę go "bierze" na lewą stronę (moze gdzieś dostał albo ktoś nie daj bóg go kopnął). Dałam mu w strzykawce wody (ze 2 ml) i jutro będę mieć klatke, będę wtedy widzieć dokładnie czy je i pije (bo na razie ciągle wylewa wszystko). I zostaje mi czekać. Jak do poniedziałku nie bedzie dalej jadł to wywioze go do weta który ma możliwość przechowywania takich biedaków.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3887463
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się tylko pochwalić, że mój gołąbek od wczoraj sobie pogruchuje :). 6 razy dziennie dostaje antybiotyk (strzykawką z rureczką bezpośrednio do wola), ładnie zaczął jeść i zobaczę w poniedziałek jak się skończy antybiotyk co dalej. Lekarz podejrzewa że może coś ma z wątrobą, może jakaś salmonelloza lub jakie inne świństwo.

Z jednej strony chciałabym go zaszczepić i puścić wolno ale z drugiej... moze lepiej żeby nie poleciał ;).

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/137169-jak-si%C4%99-zaopiekowa%C4%87-go%C5%82%C4%85bkiem/#findComment-3904481
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...