sssmakija 29.01.2010 10:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2010 Obawiam się, że jeszcze długo. Pan kati-kati się nie odezwał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 29.01.2010 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2010 A jest na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damro 29.01.2010 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2010 A jest na forum. Tym razem nie gardełko tylko paluszki bolą więc klikac niemoże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sssmakija 29.01.2010 11:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2010 Pan się odezwał. Pojawiło się światełko w tunelu. Napiszę jak sprawa się rozwiąże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.02.2010 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 No to kolejny klient nie będzie robił zakupów w tym sklepie. Sprzedawcy, którzy pozwalają na dyskusje z niezadowolonym klientem poprzez forum dyskwalifikowani są u mnie automatycznie. Reklamacje załatwia się szybko i po cichu.BTW.Jak dla mnie, ty towaru nie otrzymałaś jeszcze od sklepu. Gdybyś się wkurzyła i podała ich do sądu, sklep kati-kati nie posiadałby dowodu odbioru paczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 A ja Was chcialam ostrzec przed firma kurierska GLS, poniewaz zgodnie z ich regulaminem paczka dostarczona do sasiada jest paczka dostarczona prawidlowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.02.2010 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Ich regulamin jest sprzeczny z prawem, więc mogą mnie pocałować. Jeśli sąsiad podpisał moim nazwiskiem odbiór, można donieść do prokuratory za fałszowanie podpisów.Jeśli sąsiad podpisał się swoim nazwiskiem - nie dotrzymano umowy przewozowej. Co więcej kurier naruszył prawo do dysponowania moją własnością (kradzież) - jeśli przesyłka była opłacona z góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.02.2010 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 To prawda. Jest jeszcze kwestia ochrony danych osobowych, poniewaz kurier je przed sasiadem odkrywa, a na to jest tez paragraf. Jednak ostrzegam, bo mozna miec spore przeprawy na infolinii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czarownica jaga 04.02.2010 22:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Witam, od pewnego czasu podczytuję forum o wnętrzach. Dziś natrafiłam na ten wątek, specjalnie się zarejestrowałam, żeby napisać, że jestem oburzona podejściem firmy kati-kati do klientki. Sama aktualnie jestem na etapie wykończania domu i mam w planach pewne zakupy, jedno jest pewne, nie będę ich robić w tym sklepie, szkoda nerwów i pieniędzy, na który każdy z nas ciężko pracuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monah 04.02.2010 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Judka 05.02.2010 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Ja kupowałam w kati-kati baterie do łazienki. Wszystko było OK. Wiele osób polecało ten sklep. Ale teraz po całej tej aferze "zlewozmywakowej" wiele osób będzie kojarzyło ten sklep jako nieuczciwy i swoje pieniądze zostawi u konkurencji, której nie brakuje przecież. Reklamę na forum sobie zrobili, nie ma co! Do kierownictwa/pracowników sklepu kati-kati apel: LUDZIE OCKNIJCIE SIĘ! Zwróćcie sssmakiji kasę albo dostarczcie nowy zlew. Sprawa dla mnie (i nie tylko dla mnie pewnie) jest EWIDENTNA! To wszystko się ciągnie już chyba ponad 2 miesiące - toż to przecież totalna ŻENADA! W dzisiejszych czasach takie podejście do klienta. No tak, zle przecież i wartość sporu niebagatelna - pewnie coś około tysiaka Dzięki tej aferze nie jeden tysiak wam przepadł. Pozdrawiam i życzę powrotu na ziemię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edde 06.02.2010 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2010 ja kupowałem dwa razy w tym sklepie, nie narzekam, szybko i sprawnie, dobre ceny, tyle, ze ja ze względu na lokalizację mam ten komfort odbioru osobistego, niestety, na przesyłkach kurierskich, mimo iż czasem wygodniej, już nieraz się zawiodłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yorki_man 09.02.2010 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Hmmm - przeczytałem cały watek z dużym zainteresowaniem. Ja w sklepie kati-kati robiłem zakupy dość dawno, bo na przełomie 2006/2007 i muszę powiedzieć, że ja osobiście żadnych problemów nie miałem. Zakupiłem cały biały montaż (umywalki Roca, całą armaturę, bidety i sedesy z serii Hall - czyli w sumie niemało wydałem) i wszystko było ok. Mało tego - kiedy dokonywałem odliczeń vatu i był problem z jedna z faktur księgowość sklepu bez problemu wystawiła mi noty korygujące. Ale tak jak piszę - to było jakiś czas temu, być może jakość obsługi się pogorszyła, w każdym razie nie każdy miał z nimi problemy, ja osobiście jestem zadowolonym klientem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarte 09.02.2010 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 prawda jest taka, że niestety w Polsce, żeby załatwić szybko reklamację trzeba naprawdę dobrze znać się na prawie konsumenta. Osobiście rekalmowałam już różne rzeczy ( nawet takie na które innym konsumentom reklamcji nie uznawali). Skoro sie dało, to znaczy że miałam rację. Grunt to jak napisałam wcześniej znajomość swoich praw i konsekwencja w działaniu. Jest wiele osób które machnie ręką po pierwszym nieudanym podejściu i to jest największy błąd kupujących. Inna sprawa, że niestety w Polsce składanie reklamacji to droga przez mękę. Za granicą natomiast to żaden problem. Zamawiałam kiedyś coś w angielskim sklepie internetowym i przez niewiedzę nie zaznaczyłam, ze ma być przesyłka rejestrowana/ubezpieczona (oni tam do wszystkich wysyłają standardowo nierejestrowane bo tam na pocztach nie kradną tak jak u nas)no i oczywiście przesyłka nie dotarła ( jestem pewna że ukradli na poczcie w Polsce). Jednak pomimo to reklamację sklep uznał błyskawicznie i wyłali mi drugi raz towar - musiałam tylko dopłacić róznicę miedzy przesyłką rejestrowaną a nierejestrowaną. I chociaż nie przedstawiłam, żadnego dowodu że przesyłka do mnie nie dotarła - bo niby jakbym miała to zrobić, oni uwierzyli mi na słowo.Sama mam firmę i staram się załatwiać reklamację od ręki, w myśl zasady, że klient ma zawsze rację, pomimo, iż sprzedaję towary głównie firmom ( a tu sa trochę inne prawa i więcej jest dozwolone) Jednak olewanie klientów i nie uznawanie reklamacji zawsze odbije się negatywnie, jak nie zaraz to po jakimś czasie na sprzedawcy ( drugi raz już ta osoba u niego nie kupi,nikomu nie poleci, a jak jest bardzo niezdowolona to rozpowie komu się da, żeby tam nie kupował, tak jak to jest w omawianym przypadku. Zadowolony klient zawsze wraca , jak nie osobiście to w postaci znajmowego itp. Zakupy łazienkowe właśnie przede mną. Wiem już gdzie ich nie zrobię, dziękuję więc za ostrzeżenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sssmakija 09.02.2010 14:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Po ponad 2 miesiacach sprawa (prawie) się wyjaśniła. Zadzwoniłam dziś do Hestii, wczoraj wydano pozytywną decyzję. W ciągu kilku dni pieniądze maja wpłynąć na konto. Dziękuję Wam wszystkim tu na forum, którzy przejęli się moją sprawą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabi.gg 09.02.2010 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 I jeszcze jedna rzecz-napisałam do Federacji Konsumentów i odpisali mi takie zdanie: Za dostarczenie towaru bez wad i ubytków tak naprawdę odpowiada sprzedawca - nie może on zobowiązywać konsumenta do rozpakowywania towaru przy odbiorze. Powinnismy sobie to zapamietac. Lepiej tego nie zapamiętywać. Sprzedawca, co prawda, nie może zobowiązywać konsumenta do rozpakowania towaru przy odbiorze, ale konsument powinien to zrobić w własnym interesie, zwłaszcza wtedy, gdy zamawiany towar to granitowy zlewozmywak lub telewizor, czyli towary, które mogą łatwo ulec uszkodzeniu w czasie transportu. Bo jak potem konsument ma udowodnić, że to nie on rozbił zlewozmywak przenosząc go do kuchni?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 14.02.2010 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Już połowa lutego. Co słychać w temacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 14.02.2010 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Sloneczko, patrz 2 posty wyzej... Gabi, bardziej chodzilo mi o to, zeby sobie zapamietac, jak sie bronic... Sami mozemy sprawdzac paczki, ale nie mozemy do tego zobowiazac wszystkich sasiadow. Rownie dobrze moglibysmy powiedziec, ze skoro firma kurierska zobowiazuje sie do dostarczenia towaru w stanie nienaruszonym, to w interesie kuriera jest, aby klient przy nim otworzyl paczke, zeby nie bylo watpliwosci. Nikt nie jest idiota i nie niszczy swojej wlasnosci, zeby potem wyludzac kolejne towary ze sklepow, ale widocznie niektorzy tak mysla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 14.02.2010 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Sloneczko, patrz 2 posty wyzej... Zaćmienie, po prostu zaćmienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabi.gg 18.02.2010 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Gabi, bardziej chodzilo mi o to, zeby sobie zapamietac, jak sie bronic... Sami mozemy sprawdzac paczki, ale nie mozemy do tego zobowiazac wszystkich sasiadow. Malgos, tak się raczej nie obronisz. Zgodnie z obecnymi przepisami, odbierając towar od przewoźnika, kupujący powinien go rozpakować i dokładnie obejrzeć, a wykryte usterki natychmiast pisemnie zgłosić obecnemu przy oględzinach przewoźnikowi (chyba, że regulamin firmy przewozowej stanowi inaczej). Gdy kupujący zlekceważy ten obowiązek, nie udowodni później przewoźnikowi, iż rzecz zniszczyła się w czasie transportu. Jeżeli sprzedawca zatrudni firmę, której działalność polega na świadczeniu usług transportowych, wówczas nie odpowiada on za uszkodzenie rzeczy w czasie transportu. Natomiast jeśli sprzedawca dowozi zlewozmywak własnym samochodem, to wówczas on, aż do odebrania rzeczy przez kupującego, odpowiada za jej stan. Art. 545 § 2. KC mówi: "W razie przesłania rzeczy sprzedanej na miejsce przeznaczenia za pośrednictwem przewoźnika, kupujący obowiązany jest zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju; jeżeli stwierdził, że w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy, obowiązany jest dokonać wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika." Nikt nie jest idiota i nie niszczy swojej wlasnosci, zeby potem wyludzac kolejne towary ze sklepow, ale widocznie niektorzy tak mysla. Nikt tu nie mówi o umyślnym niszczeniu. Przy wyciąganiu towaru z opakowania zawsze może się zdarzyć, że się go upuści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.