Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JUNKERS-AWARIA-PODEJŚCIE PRODUCENTA


Recommended Posts

Piszę ten post żeby pokazać wszystkim podejście firmy Junkers i ich instalatorów do załatwiania problemów które powodują ich piece. Nie wiem jeszcze jak zakończy się sprawa choć jeżeli będzię tak jak dotychczas to.....

 

FAKTY:

1. Dom jednorodzinny wolnostojący o powierzchni 150mkw,ocieplony styropianem o grubości 14-25cm (w zależności od ściany), podłoga na gruncie na styropianie 18cm, poddasze 25cm wełny.

2. Ogrzewanie podłogowe w 100%, dodatkowo 2 grzejniki w łazienkach, piec kondensacyjny, dwufunkcyjny Junkers CERAPURACU z zasobnikiem... chyba 42l, regulator pogodowy i pokojowy - chyba tak to się nazywa.

 

23.09.2009 - oficjalne uruchomienie pieca z krótką instrukcją obsługi

1. Ustawienia pieca:

- woda użytkowa - "min" - temperatura wg instrukcji ok. 15stopni

- zasilanie c.o.- "3" w 6ścio stopniowej skali - wg instrukcji temperatura to ok. 50stopni

2. Ustawienie regulatora pokojowego - temperatura pomieszczeń 10stopni - dom niezamieszkany więc po co mi więcej choć planowałem nawet 5 stopni

 

11.2009 (dokładnej daty nie pamiętam) stwierdzam, że coś "kapie" z instalacji koło pieca - mój instalator przychodzi i stwierdza, że to z pieca a nie z instalacji.

Przyjeżdża instalator Junkersa i stwierdza nieszczelność naczynia wzbiorczego - nie ma przy sobie naczynia więc odklada wymianę na przyszłość.

 

28.11.2009 - typowa moja wizyta kontrolna w domu.

1. Wchodzę a w domu SAUNA

2. Temperatura pomieszczenia odczytana przez regulator: 28.5stopnia, podłoga ciepła.... baaardzo ciepła....

3. Na wyświetlaczu informacja: „USTERKA 01 FW100”

4. Sprawdzam temperaturę zadaną: 10stopni.... bez zmian

5. Informuję telefonicznie Junkers o usterce - "Jak przyjedzie instalator na wymianę naczynia to od razu zajmie się tą sprawą"

6. Zmniejszam temperaturę zasilania na "2" - wg instrukcji to około 43stopni

7. Zużycie gazu od mojej ostatniej wizyty (tydzień) to około 120m3 !!!!!

 

02.12.2008 - umówiona wizyta na wymianę naczynia no i oczywiście kontrolę

zgłoszonej usterki

1. Temperatura w domu spadła do 20stopni

2. Przyjeżdża instalator i stwierdza, że najpierw wymieni naczynie. W tym celu wyłączył piec, wymienił naczynie a po ponownym uruchomieniu pieca wyświetlany wcześniej komunikat na wyświetlaczu przestał się pojawiać

3. W związku z powyższym stwierdził, że w takim razie nic nie może stwierdzić a'propos zgłoszonej usterki o za wysokiej temperaturze i że może powodem takiej sytuacji był problem w „komunikacji” pieca i regulatora: "piec nie widział temperatury zadanej więc cały czas utrzymywał temperaturę zasilania 50stopni "

4. Stwierdza także, żeby w przypadku pojawienia się ponownie tej usterki dzwonić do Centrum Serwisowego Junkers

5. Co robić. Nie mogę tu być cały czas. Zminiejszam temperaturę zasilania na około 2,5 "z hakiem" (około 45-46stopni)- w razie czego zeżre bestia trochę mniej gazu ale na pewno utrzyma temperaturę wewnątrz.

6. Miałem ochote powalczyć z Junkersem o zwrot kosztów przegrzania domu ale odpuszczam.

 

31.01.2010 godz. 7:20 - wizyta kontrolna jak zwykle tym razem po około 10 dniach.

1. Na zewnątrz około 0stopni

2. Wewnatrz LODÓWA.... nie ZAMRAŻARKA..... na pewno poniżej 0stopni

3. Komunikat na na regulatorze pokojowym: błąd (może usterka) A7 - i tyle, nic nie można zmienić, ustawić itp.

4. Telefon do Junkersa - dostałem w sumie 9 telefonów do instalatorów - 8smy zgodził sieprzyjechać tego samego dnia wieczorem

5. Przyjeżdżam - pod piecem sople, na podlodze woda - k.... zamarzło?!

6. Wchodzi instalator, słyszy mój komentarz i bez oglądania pieca stwierdza, że skoro piec zamarzł to nie podlega reklamacji gdyż piec nie może pracować w temperaturze poniżej 0ºC – „ nie miał zapewnionych odpowiednich warunków” – stwierdził. MYŚLAŁEM, ŻE GO ZADUSZĘ

7. Ogląda piec: "No tak, zamarzł. Pan spojży tu i tu i tu......"

8. Dociekam: Jak mógł zamarznąć skoro sam sobie miał zapewnić odpowiednie warunki?! "To na pewno nie wina pieca" - stwierdza, "Przecież to majstersztyk Junkersa"

Dopytuję dalej:"Więc co jest powodem"

Odpowiedzi ciągle te same:"Nie wiem ale na pewno nie piec"

 

Pan instalator próbował coś wymienić, ogrzewał rurki w piecu, jakichś części nie miał, w końcu stwierdził, że pozostawienie pieca w takim stanie jest niebezpieczne więc zamknął dopływa gazu, wyłączył piec i się zawinął.

Jednocześnie poradził żeby spuścić wodę z instalacji oraz kontaktować się z Centrum Serwisowym Junkers gdyż on części nie ma i nie wie, co robić dalej.

"A wogóle to tak pieca nie można zostawiać, ktoś co najmniej co dwa dni musi sprawdzać co się dzieje"- stwierdza również

Stwierdził również inne rzeczy ale pozwólcie, że je sobie odpuszczę bo mi nerwy puszczają.

 

Idąc za radą tego pana wezwałem instalatora instalacji grzewczej w moim domu w celu spuszczenia wody z instalacji. Po przybyciu stwierdził on, że woda w instalacji zamarzła a jej stanu na dzień dzisiejszy nie można określić. Kupuję farelki 2x2KW i grzeję dom.

Mój instalator proponuje swoją pomoc, ale w starciu z koncernem przegrywa więc biorę sprawy w swoje ręce.

 

01.02.2010 - dzwonię do Junkersa - każą napisać zgłoszenie mailem - robię to i wysyłam - odpowiedź mam mieć tego samego dnia, ale ponieważ wysłałem maila dość późno (około 15:00) więc spokojnie czekam na jutro

02.02.2010 - nie ma odpowiedzi więc wysyłam maila przypominającego o mojej sprawie - dostaję odpowiedź: "Otrzymaliśmy Pana pismo. Sprawa jest w toku." - ok czekam

03.02.2010 - NIC

04.02.2010 - NIC więc dzwonię. Pan który napisał powyższego maila mówi: "Pana sprawa jest bardzo trudna więc zajął się nią kierownik" - jaka trudna myślę, piec "padł" przestał grzać, wszystko zamarzło włącznie z nim i tyle. Trzeba szybko działać bo .....

Dzwonię do kierownika.

Kierownik (niestety nie nagrałem jego wypowiedzi ) stwierdza, że reklamacja musi zostać odrzucona gdyż instalator podczas wizyty stwierdził, że ustawienie temperatury na piecu było na "gwiazdce" a to jest za mało na temperatury takie jakie były rzędu minus 20stopni"

JEGO TEŻ CHCIAŁEM UDUSIĆ - niestety puściły mi nerwy i powiedziałem parę przykrych słów.

 

Wniosek jaki sobie wyciągnąłem: zmieniam piec, sprawdzam szczelność instalacji, wymieniam co trzeba (łącznie z kuciem posadzek) i zakładam sprawę w sądzie o zwrot kosztów i o odszkodowanie przeciw firmie JUNKERS.

 

04.02.2010 około 18:00

Dzwoni pan kierownik z Junkersa i mówi, że może jednak się spotkamy w moim domu żeby zobaczyć co się stało bo przecież nie będziemy teraz przerzucać się pismami.

Ciekawe, wcześniej wystarczył mu komentarz instalatora, a moją propozycję udania się do domu żeby sam wszystko zobaczył po prostu.... odrzucił.

 

Czekam więc na wizytę

 

O kolejnych krokach będę informował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

:lol: :lol: :lol:

 

Sorry, ale jak bym czytał swoją historię sprzed paru lat! JAk widzę napis JUNKERS to do dziś mnie wzdryga - szajsowate piece, serwisanci od siedmiu boleści już nie mówiąc o tym że w sezonie jakiegoś złapać to cud - 2 tygodnie czekałem grzejąc w domu olejakiem żeby nie zamarznąć :x A w nocy mogłem puszczaś ustami kółeczka z pary :lol:

 

A najlepsze jest to że jak chciałem wezwać znajmego speca od pieca to nie mógł pojechać i kupić potrzebnych cząści bo akurat nie miał "autoryzacji" junkersa i w związku z tym dostępu do hurtowni cześci junkers brak...

 

Jak już się doczekałem na tego serwisanta to przyjechał ze starą skórzaną torbą w której miał stare pakuły, młotek, kombinerki i jakieś pordzewiałe śruby... śrubokręt musiałem mu pożyczyć :o Zdjął obudowę, rzucił okiem i powiedział : "padł jonizator, elektronika albo armatura gazowa a ja częsci nie mam - trzeba by zamówić bo w hurtowni też nie będzie... a z Niemiec to ze 2 tygodnie będą szły..." :roll:

 

Ja bym na twoim miejscu to zerwał ze ściany i wydupcył bez łokienecko... a potem sobie kupił vitodensa...

 

Powodzenia!

 

Z piwnym

 

Browar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szafce gazowej masz licznik gazu. Czy przed licznikiem jest podobne urządzenie do tego na zdjęciu

http://www.elektrometal.com.pl/produkty/145.jpg

Jeśli z reduktorem to masz gaz z sieci średniego ciśnienia. Często podczas mrozów reduktor zawiesza się, a to z kolei skutkuje blokadą kotła (brak gazu)

Brak reduktora gaz z niskiego ciśnienia.

 

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. Na instalację C.O. wydajemy kilkadziesiąt tysięcy złotych, a instalacja zalana jest zwykłą wodą bez dodatków np. płyn inhibitor korozji lub płyn antymrozowy. Dlaczego tak się dzieje z niewiedzy czy z oszczędności ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szafce gazowej masz licznik gazu. Czy przed licznikiem jest podobne urządzenie do tego na zdjęciu

 

Jeśli z reduktorem to masz gaz z sieci średniego ciśnienia. Często podczas mrozów reduktor zawiesza się, a to z kolei skutkuje blokadą kotła (brak gazu)

Brak reduktora gaz z niskiego ciśnienia.

 

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. Na instalację C.O. wydajemy kilkadziesiąt tysięcy złotych, a instalacja zalana jest zwykłą wodą bez dodatków np. płyn inhibitor korozji lub płyn antymrozowy. Dlaczego tak się dzieje z niewiedzy czy z oszczędności ?

 

Jak będe w domu to zobaczę ten reduktor - jest czy nie.

Brak dodatków? Instalację robił i uruchamial instalator. Więc chyba z niewiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś poda czego dotyczą kody błędów.

 

1. Usterka 01 FW100.

2. Błąd A7

 

Ad.1. - w instrukcji tego błędu nie ma - natomiast FW100 to jest również symbol regulatora pokojowego - nie wiem czy to ma jakieś znaczenie

Ad.2. - awaria czujnika temperatury - czy jakoś tak to było - wieczorem będę w domu to odczytam w instrukcji - ten błąd tam na liście był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.1. - w instrukcji tego błędu nie ma - natomiast FW100 to jest również symbol regulatora pokojowego - nie wiem czy to ma jakieś znaczenie

Ad.2. - awaria czujnika temperatury - czy jakoś tak to było - wieczorem będę w domu to odczytam w instrukcji - ten błąd tam na liście był.

 

Wszystko jest w instrukcji.

 

ad1 strona 60 w instrukcji FW100

 

ad2 str 61 instrukcji kotła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat taki jak z oknami Onkoplastu czy serwisanci do d... to wina firmy. Choć chyba mogli by mieć na to większe baczenie bo zwykły zjadacz chleba jak ja czy inny z nas z firma jako-taką nie ma kontaktu tylko właśnie z brrrrr servisantami co to albo się znają albo udają że tak jest. Brań Nas Panie przed drugimi.

A wracając do tematu co ma kręcenie pokrętłami na kotle do temp skoro jak jest FW100 to chyba pogodówka ma priorytet a pokrętła w kotle nic nie dają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do tematu co ma kręcenie pokrętłami na kotle do temp skoro jak jest FW100 to chyba pogodówka ma priorytet a pokrętła w kotle nic nie dają.

 

Pokrętła w kotle są dwa:

1. Temperatura wody użytkowej - czyli do mycią się i czegoś ;)

2. Temperatua wody zasilającej c.o. - nieważne jaką ustawisz na regulatorze temperaturę w pomieszczeniach to i tak temperatura wody w intalacji c.o. może osiągnąć maksymalną temperaturę zadaną własnie w kotle tym pokrętłem - w moim przypadku było to ok. 45-46stopni. Temperatura zasilania przy minimum ustawionym na kotle to 35stopni. Tak mówi instrukcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tacim- nie może być tak, ze firma umywa ręce i zwala wszystko na serwisanta. Jak serwisant jest do dupy to trzeba mu odebrać uprawnienia do reprezentowania firmy, a nie niszczyć sobie wizerunek niekorzystnymi publikacjami na publicznym forum.

Ze mnie klienta firma Junkers czy Buderus nie będzie miała. Mnie nie obchodzi kto ma rację - serwisant czy firma. Mnie obchodzi tylko tyle, by sprzęt działał niezawodnie. A jak się zepsuje, to nie obchodzi mnie kto wymieni zepsutą część - byle to było zrobione niezwłocznie, zanim wystąpią większe szkody, jak u autora wątku.

 

To forum czyta naprawdę mnóstwo osób i mnóstwo kieruje się podanymi tutaj opiniami. Ile osób zrezygnuje z zakupu Junkersa po lekturze tego wątku? A przecież można było szybko i cicho to załatwić w ciągu tygodnia, zanim wściekły klient zdążyłby wylać swe żale .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat taki jak z oknami Onkoplastu czy serwisanci do d... to wina firmy. Choć chyba mogli by mieć na to większe baczenie bo zwykły zjadacz chleba jak ja czy inny z nas z firma jako-taką nie ma kontaktu tylko właśnie z brrrrr servisantami co to albo się znają albo udają że tak jest. Brań Nas Panie przed drugimi.

.

no dokladnie w ostatnich watkach nie bralem udzialu b0o tam sami fachowcy oburzeni :)

a wg mnie firma musi brac odpowiedzialnosc za swoich serwisantow czy firmy monterskie..to ich przednia straz..

rafal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...