Mymyk_KSK 10.02.2010 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 wypowiedź EZS mogę spokojnie odnieść do przypadku moich Rodziców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ulka 10.02.2010 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Gdybym miała w wieku np. 50 lat (czyli w kwiecie wieku ) parzyć ziółka 70-letniemu staruszkowi to dziękuję. Jeszcze bym się musiała zastanawiać, czy najpierw zająć się staruszkiem - mężem, czy staruszkami - rodzicami. Oczywiście przyzwoitość nie pozwoliłaby mi na to, by znaleźć sobie "nowy model" Panom ok. czterdziestki jakoś łatwiej jest wymienić "zużytą" żonę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.02.2010 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Gdybym miała w wieku np. 50 lat (czyli w kwiecie wieku ) parzyć ziółka 70-letniemu staruszkowi to dziękuję. Jeszcze bym się musiała zastanawiać, czy najpierw zająć się staruszkiem - mężem, czy staruszkami - rodzicami. Oczywiście przyzwoitość nie pozwoliłaby mi na to, by znaleźć sobie "nowy model" Panom ok. czterdziestki jakoś łatwiej jest wymienić "zużytą" żonę. eee tam, w wieku 50 lat miałabyś szanse na bycie wdową (patrz - nadumieralność mężczyzn) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.02.2010 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 a tak na serio to nie ma żadnej reguły. czasem facet dopiero dorasta w okolicach 40 a czasem dziadzieje całkowicie po 30. Zmienność osobnicza. U kobiet jakoś mniej to widzę Najważniejsze, żeby być pewnym, że się chce być z drugą osobą (dotyczy to każdego wieku) i że ma się dla niej., oprócz miłości, szacunek i sympatię (też niezależnie od wieku). Gdyby ludzie tak myśleli, byłoby mniej rozwodów (niezależnie od wieku) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 10.02.2010 11:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Gdybym miała w wieku np. 50 lat (czyli w kwiecie wieku ) parzyć ziółka 70-letniemu staruszkowi to dziękuję. Jeszcze bym się musiała zastanawiać, czy najpierw zająć się staruszkiem - mężem, czy staruszkami - rodzicami. Oczywiście przyzwoitość nie pozwoliłaby mi na to, by znaleźć sobie "nowy model" Panom ok. czterdziestki jakoś łatwiej jest wymienić "zużytą" żonę. eee tam, w wieku 50 lat miałabyś szanse na bycie wdową (patrz - nadumieralność mężczyzn) ta nadumieralność to przez zrzędliwe żony ( naukowcy tak orzekli) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 10.02.2010 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Gdybym miała w wieku np. 50 lat (czyli w kwiecie wieku ) parzyć ziółka 70-letniemu staruszkowi to dziękuję. Jeszcze bym się musiała zastanawiać, czy najpierw zająć się staruszkiem - mężem, czy staruszkami - rodzicami. Oczywiście przyzwoitość nie pozwoliłaby mi na to, by znaleźć sobie "nowy model" Panom ok. czterdziestki jakoś łatwiej jest wymienić "zużytą" żonę. eee tam, w wieku 50 lat miałabyś szanse na bycie wdową (patrz - nadumieralność mężczyzn) byłą wdową z 30-letnim mężem, który przepuszczałby oszczędności pierwszego śp. małżonka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 10.02.2010 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Małż starszy jest ode mnie o 11 lat. I co? I związek kwitnie. Różnice zdań pojawiają się tylko wtedy, gdy on mówi o jakichś zramolałych zespołach, których słuchał, młodzieńcem będąc. Dla mnie Limahl to archeologia, a dla niego idol z czasów wczesnej młodości. Przyszłam na świat, kiedy luby rwał panienki w podstawówce przy dźwiękach Never Ending Story. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.02.2010 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 11 lat to znowu nie taka różnica .... ale 20 to jest akurat jedno pokolenie Gdybym miała w wieku np. 50 lat (czyli w kwiecie wieku ) parzyć ziółka 70-letniemu staruszkowi to dziękuję. Jeszcze bym się musiała zastanawiać, czy najpierw zająć się staruszkiem - mężem, czy staruszkami - rodzicami. trochę mnie to rozśmieszyło, ale ja też bym nie chciała staruszka .... a jak sie ma 55 lat, to jeszcze całkiem całkiem, ale 75 lat to już jest kuniec !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 10.02.2010 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Kuniec widziałam w wykonaniu nawet czterdziestoparoletnich kobiet. Dzieci z domu odeszły, to już tylko do trumny się kłaść. Spojrzenie na starość w Polsce jest specyficzne. Kapcie, "M jak miłość" i wieczne opowieści o chorobach. Ewentualnie pomoc przy wnukach. Mam nadzieję, że kiedyś w końcu dogonimy pod tym względem Zachód, gdzie emerytura to "druga młodość". Czas na podróżowanie, hobby, życie towarzyskie. I nie mówcie mi, że wszystko zależy od kasy, bo to nieprawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.02.2010 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Spojrzenie na starość w Polsce jest specyficzne. Kapcie, "M jak miłość" i wieczne opowieści o chorobach. Ewentualnie pomoc przy wnukach. Mam nadzieję, że kiedyś w końcu dogonimy pod tym względem Zachód, gdzie emerytura to "druga młodość". Czas na podróżowanie, hobby, życie towarzyskie. I nie mówcie mi, że wszystko zależy od kasy, bo to nieprawda. czyli nuda, nuda, nuda .... od takich emerytów sie ucieka gdzie pieprz rośnie ! Nie dodgonimy Zachodu, bo emerytury będą jeszcze cieńsze poczytaj prognozy, wyliczenia ... co roku ZUS przesyła przykłady wyliczeń emerytur, ile procent będzie miało godziwą ? 5-10 % ???? reszta będzie przymierac glodem, bawic wnuki i narzekac na choroby ... jaka druga mlodość, jakie podróże ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.02.2010 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 a kuniec faktycznie nie zależy od wieku ... ale jednak 75 lat (w Polsce) to dużo ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.02.2010 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 I nie mówcie mi, że wszystko zależy od kasy, bo to nieprawda. a jednak.. podróżować stopem i spać na glebie to można mając lat 16. Jak człowiek ma 60 to chciałby trochę.. no nie luksusu ale choć wygody.. A tu przyjdzie dziecię i powie - mamusia jedzie na miesiąc do Honolulu a mnie stać tylko na tydzień nad polskie morze... a dziecko POWINNO wyjechać na dłużej... no i od miesiąca nie mam nowej bluzki... a buty to mi już dawno przemakają, i dziecku też... I nie dasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 10.02.2010 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 11 lat to znowu nie taka różnica .... ale 20 to jest akurat jedno pokolenie Gdybym miała w wieku np. 50 lat (czyli w kwiecie wieku ) parzyć ziółka 70-letniemu staruszkowi to dziękuję. Jeszcze bym się musiała zastanawiać, czy najpierw zająć się staruszkiem - mężem, czy staruszkami - rodzicami. trochę mnie to rozśmieszyło, ale ja też bym nie chciała staruszka .... a jak sie ma 55 lat, to jeszcze całkiem całkiem, ale 75 lat to już jest kuniec !!! Co ty kur.a wiesz o życiu... (to taka parafraza, nie bierz osobiście) moja matka w tym wieku własnie za mąż wyszła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 10.02.2010 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 trochę mnie to rozśmieszyło, ale ja też bym nie chciała staruszka .... Za młodego też nie, bo jakby mnie ciągle zmuszał do nadaktywności sportowo - turystycznej, to też by mnie wkurzało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 10.02.2010 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 11 lat to znowu nie taka różnica .... ale 20 to jest akurat jedno pokolenie Gdybym miała w wieku np. 50 lat (czyli w kwiecie wieku ) parzyć ziółka 70-letniemu staruszkowi to dziękuję. Jeszcze bym się musiała zastanawiać, czy najpierw zająć się staruszkiem - mężem, czy staruszkami - rodzicami. trochę mnie to rozśmieszyło, ale ja też bym nie chciała staruszka .... a jak sie ma 55 lat, to jeszcze całkiem całkiem, ale 75 lat to już jest kuniec !!! Co ty kur.a wiesz o życiu... (to taka parafraza, nie bierz osobiście) moja matka w tym wieku własnie za mąż wyszła. W tym wieku już nie trzeba opiekować się rodzicami, bo najczęściej nie zyją. Wnukami też nie, bo już dosyć duzi. Prawnukami też nie, bo zbyt starym jest się na to i rodzice niezbyt takiej prababci ufają. WIęc co? Tylko się żenić Ojciec mojego wujka drugi raz ożenił się mając 75-76 lat, a po dwóch latach owdowiał i ożenił sie 3 raz majac 81 lat. Można? mozna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.02.2010 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Ojciec mojego wujka drugi raz ożenił się mając 75-76 lat, a po dwóch latach owdowiał i ożenił sie 3 raz majac 81 lat. Można? mozna wszystko można !!! co nie zmienia faktu, że to je prawie kuniec !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.02.2010 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 moja matka w tym wieku własnie za mąż wyszła. wyjątki tylko potwierdzają regułę .... w Polsce oczywiście, ze względu na specyficzne podejście do tematu starości ... bo na zachodzie inaczej jest ! tutaj najbliżsi (znaczy rodzina, znajomi) nie akceptują związków w tym wieku, bo sie uważa, że już wnet czas na tamten świat .... co się to znowu babce czy dziadkowi zachciewa itp .... na zachodzie natomiast pełnia życia, podróże itp ... żadnego bawienia wnuków ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 10.02.2010 14:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 moja matka w tym wieku własnie za mąż wyszła. wyjątki tylko potwierdzają regułę .... w Polsce oczywiście, ze względu na specyficzne podejście do tematu starości ... bo na zachodzie inaczej jest ! tutaj najbliżsi (znaczy rodzina, znajomi) nie akceptują związków w tym wieku, bo sie uważa, że już wnet czas na tamten świat .... co się to znowu babce czy dziadkowi zachciewa itp .... na zachodzie natomiast pełnia życia, podróże itp ... żadnego bawienia wnuków ! No własnie tego nie rozumiem. Co to znaczy "nie akceptują"? Jak sie ostro powie nie wtrącaj sie bo to moje życie to co tu ma akceptacja? A córka matki sie pyta czy ziecia akceptuje? Albo syn? No dajcie spokój. Jak se pościelesz tak się wyśpisz. Chyba minęły czasy ze rodzice dzieci wydziedziczali za takie postępki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 10.02.2010 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Co to znaczy "nie akceptują"? Jak sie ostro powie nie wtrącaj sie bo to moje życie to co tu ma akceptacja? A córka matki sie pyta czy ziecia akceptuje? Albo syn? No dajcie spokój. Jak se pościelesz tak się wyśpisz. Chyba minęły czasy ze rodzice dzieci wydziedziczali za takie postępki. Zdziwiłabyś się. Z relacji krewnych: W domu opieki nad starszymi ludźmi na głębokim południu Polski on i ona mocno po osiemdziesiątce postanawiają się pobrać. Do ślubu dochodzi, ale jej rodzina uważa, że babci na stare lata odbiło, a jego dzieci robią aferę, że panna młoda jest Żydówką. I oczywiście zero zrozumienia, zero akceptacji, o radości ze szczęścia bliskich nie wspominając. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 10.02.2010 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Co to znaczy "nie akceptują"? Jak sie ostro powie nie wtrącaj sie bo to moje życie to co tu ma akceptacja? A córka matki sie pyta czy ziecia akceptuje? Albo syn? No dajcie spokój. Jak se pościelesz tak się wyśpisz. Chyba minęły czasy ze rodzice dzieci wydziedziczali za takie postępki. Zdziwiłabyś się. Z relacji krewnych: W domu opieki nad starszymi ludźmi na głębokim południu Polski on i ona mocno po osiemdziesiątce postanawiają się pobrać. Do ślubu dochodzi, ale jej rodzina uważa, że babci na stare lata odbiło, a jego dzieci robią aferę, że panna młoda jest Żydówką. I oczywiście zero zrozumienia, zero akceptacji, o radości ze szczęścia bliskich nie wspominając. Pieniądze. Małżeństwo zmienia drogę dziedziczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.