mcmagda 13.02.2010 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Wychowala go sobie niejako, bo to uczeń jej osobisty. No i właśnie o to mi chodzi - rodzaj relacji, mi zależy na partner - partner i ciekawa jestem czy w takich związkach nie jest ona trochę matka - syn, nauczycielka - uczeń? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 13.02.2010 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Ale kazdy z nas jest inny i kazdy czegos innego szuka we zwiazku. Jesli ktos potrzebuje relacji bardziej w stylu - nauczyciel-uczen - i to znajduje, to nic nam do tego. Niech kazdy zyje po swojemu. Wazne aby nikt nikomu niczego nie narzucal na sile. Ja też nie wyobrazam sobie zwiazku z duzo starszym partnerem, ale "ja" to nie "caly swiat". A i zycie to tak lubi zaskakiwac, ze, nigdy nie mow nigdy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 14.02.2010 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Ciekawa po prostu jestem jak się wyrównuje te światy, czy może nie trzeba - może niektórzy tak bardzo żyją w innym pokoleniu? Wydaje mi się, że to ważna odpowiedź dla pary, żeby stwierdzić, że jak niektórzy tu przywołani będzie w stanie żyć długo i szczęśliwie czy jednak za jakiś czas zaczną się kłopoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 14.02.2010 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Wychowala go sobie niejako, bo to uczeń jej osobisty. No i właśnie o to mi chodzi - rodzaj relacji, mi zależy na partner - partner i ciekawa jestem czy w takich związkach nie jest ona trochę matka - syn, nauczycielka - uczeń? Nic podobnego.. To Ona nieobliczalna - raz kobieta bluszcz, słaba istotka,innym razem demoniczna, jedzowata...On po prostu zakochany i jak w obraz wpatrzony. Ona zreszta podobniez .Pasje maja wspolne - po gorach i gorkach smigaja. Sporty wodne i takie tam rozne.... Ona polonistka, on po AWF-ie Corke maja sliczna - on jakby bardziej corce matkuje - bo matka egostka - zolza... Szczesliwi sa i to po prostu widac, slychac..czuc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 14.02.2010 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 ...będzie w stanie żyć długo i szczęśliwie czy jednak za jakiś czas zaczną się kłopoty. jak jest zdrowie i pieniądze, to kłopoty zdecydowanie rzadziej przychodzą jak nie ma ani tego ani tego, to się z kłopotów nie wychodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katrina78 14.02.2010 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Powiem jedno - dla mnie ktoś, kto sobie kalkukuje czy związek mu się opłaca czy nie jest cynikiem. Jak widać niektórzy ludzie są bardzo wyrachowani, i myślą na zasadzie - będę z tym panem/panią ale tylko jak będzie zdrowy/zdrowa, bogata/bogaty, a jak nie to dowidzenia.Taka "osoba" jest, że się wyrażę, pozbawiona zwykłych ludzkich odruchów, bo prawda jest taka, że jak się kogoś kocha, to się z tym kimś jest niezależnie od okoliczności. A choroba zniszczyła już wiele związków, niezależnie od wieku małżonków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 14.02.2010 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 jak się kogoś kocha, to się z tym kimś jest niezależnie od okoliczności. A choroba zniszczyła już wiele związków, niezależnie od wieku małżonków. skoro sie najpierw kogoś kocha i jest sie z nim, a potem przychodzi choroba i (w wielu przypadkach) niszczy te małżeństwa ... to o czym to świadczy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 14.02.2010 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Myslimy, ze zdarzaja sie wcale nie tak rzadko, ze bywaja czesto udane...kto wie, czy nie bardziej nawet od wielu tzw. tradycyjnych, Kolezanka moja po fachu i "po godzinach" tez od 13 lat jest w bardzo udanym związku z 11 lat od niej młodszym mezczyzna. Wychowala go sobie niejako, bo to uczeń jej osobisty. Maja sliczna 12 letnia corke, Naprawde mozna im pozazdrościc. Tesciowa to dobra kumpela mojej kolezanki. Dzieli je zaledwie 9 lat róznicy 1. statystyki czytałaś, a Ty Reniu, co czytujesz ??? że tak generalizujesz ? Nie generalizuje (sama wyboldowalas " bywają często..., kto wie..." ) przypuszczam jeno Niemniej jednak znam sporo tzw. typowych związków ( z niewielką róznicą wieku) w którch jakos tak letnio uczuciowo, czasem bylejako, a czasem wrecz beznadziejnie Ale tez niewiele mniej bardzo udanych znam - reguły wiec nie ma .. 2. a czy będzie im także można pozazdrościć jak ona będzie miała 60 a on 49 ? Nie wiem, gdy dobiją do tego wieku a i ja przy zdrowych zmysłach jeszcze bede - dam znac. Poczekaj wiec Reniu jeszcze 13 lat 49 lat dla faceta to świetny wiek !!!! a 60 dla kobiety to mniej fantastyczny wiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 14.02.2010 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 ... skoro sie najpierw kogoś kocha i jest sie z nim, a potem przychodzi choroba i (w wielu przypadkach) niszczy te małżeństwa ... to o czym to świadczy ? Reniu, generalizuesz, czy ze statystyk?? Ale wracajac do pytania -no o czym to moze świadczyc, no o czym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 14.02.2010 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 49 lat dla faceta to świetny wiek !!!! a 60 dla kobiety to mniej fantastyczny wiek tyle Ci powiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 14.02.2010 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 ... skoro sie najpierw kogoś kocha i jest sie z nim, a potem przychodzi choroba i (w wielu przypadkach) niszczy te małżeństwa ... to o czym to świadczy ? Reniu, generalizuesz, czy ze statystyk?? nie ze statystyk, tylko z postu katriny i w odpowiedzi na poniższe: A choroba zniszczyła już wiele związków, niezależnie od wieku małżonków. spróbuj prześledzic kolejnośc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 14.02.2010 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Ale wracajac do pytania -no o czym to moze świadczyc, no o czym? no pomysl, pomysl .... katrina napisała: bo prawda jest taka, że jak się kogoś kocha, to się z tym kimś jest niezależnie od okoliczności. A choroba zniszczyła już wiele związków, niezależnie od wieku małżonków. a ja sobie pomyślałam (znając życie dłużej niż przeciętny forumowicz), że to takie proste pisać że jak się kogoś kocha, to się z tym kimś jest niezależnie od okoliczności. ale jak przychodzi ta ciężka choroba (np. altzheimer), to sie jest z tym kimś, oczywiście, że sie jest, tylko szlag trafia w momencie największą miłość .... jak Cie już nie poznaje i robi pod siebie, to mi nikt nie wciśnie, że jeszcze jakaś miłość jest była i poszła sobie i to jest sedno .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 15.02.2010 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Reniu, to prawda, ale..czy milosc to przypadkiem takze nie odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka? Np. na wypadek nieuleczalnej choroby??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 15.02.2010 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 masz rację, odpowiedzialność jak gdyby "zawiera się" w milościjednak w niektórych przypadkach oddzieliłabym odpowiedzialność od miłości ...bo czasem, tak jak napisałam, miłość zupełnie znika, pozostaje mieszanka odpowiedzialności i uciążliwości (w najtrudniejszych przypadkach oczywiście) i na tym się reszta życia opiera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katrina78 15.02.2010 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Choroba, bieda i inne nieprzyjemne sprawy mogą zniszczyć każdy związek, ale to nie jest zależne od wieku, to akurat jest oczywiste (a przynajmnie powinno być) dla każdego dorosłego... Jesli zwiazek sie rozpada, to dlatego że ludzie sa niedobrani, ale to też nie jest zależne od wieku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 16.02.2010 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Znam pewną parę (małżeństwo), która jeśli chodzi o jakieś "dobranie", była gdzieś pośrodku. Ot, przeciętnie. Ona zawsze miała sporo na głowie, on robił karierę i zarabiał, a ona dbała o niego, bo on nie miał czasu na pierdoły. Różnica wieku to 8 lat. I teraz on jest chory. Bardzo poważnie i nieuleczalnie. Do tego jest tak złośliwy, że podziwiam tę kobietę, że go nie udusiła w afekcie. Wiem, jak to brzmi, ale nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, co ten mąż potrafi zrobić, aby jej utrudnić życie. Wczoraj, kiedy wyszła na godzinę do sąsiadki (odsapnąć), zjadł kilka łyżek cukru, bo jak stwierdził, nie było jej, a on zgłodniał, no i całą noc spędziła w szpitalu (mąż ma równiez cukrzycę), a rano musiała iść do pracy, no i jeszcze dostała opiernicz od lekarza, że nie dopilnowała chorego. Dodam, że jak ona jest w pracy, chory jest sam w domu i cukru nie je, bo pewnie wie, czym to grozi. Ja rozumiem, że na dobre i złe, rozumiem, że on może na skutek choroby taki upierdliwy, ale gdyby pojechała gdzieś w cholere na miesiąc, to bym sie nie zdziwiła i nawet bym jej nie potępiała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 16.02.2010 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 No tak, ale ten Pan nie robi tego, bo starszy. Tutaj wiek nic nie ma do "gadania". Mi sie wydaje, ze reguł w związkach nie ma. Jak para uparta to im sie uda żeby nie wiem co, a jak nie uparta, bo sie nie chce nad związkiem wciąż pracować aby trwał..., to wiadomo.., w każdym wieku i każdych warunkach, w biedzie i bogactwie..., rozleci się jak domek z kart… Ważne aby zanim się wejdzie do tej wody być świadom tego, że nic samo się nie zrobi, ani na to aby było dobrze ani na to aby było źle… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 16.02.2010 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Właśnie napisałam, że wiek nie musi decydować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 16.02.2010 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Oczywiście, że różnica wieku partnerów nie jest czynnikiem jednoznacznie detrminującym losy związku. Jednak biorąc pod uwagę obiektywne i subiektywne aspekty takiej sytuacji uważam, że partnerzy kwalifikują się na conajmniej jedną, wspólną konsultację psychologiczną i seksuologiczną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katrina78 16.02.2010 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Oczywiście, że różnica wieku partnerów nie jest czynnikiem jednoznacznie detrminującym losy związku. Jednak biorąc pod uwagę obiektywne i subiektywne aspekty takiej sytuacji uważam, że partnerzy kwalifikują się na conajmniej jedną, wspólną konsultację psychologiczną i seksuologiczną Hmm, a oświeć mnie KiZ w jakim celu mam się udać z mężem na taką konsultację, bo jak już pójdziemy do tych specjalistów to muszę powiedzieć po co się u nich pojawiliśmy Tak naprawdę, jeśli ktoś nie był w związku z kimś dużo młodszym/starszym (co to znaczy to tez pojecie względne), to wyobraźcie sobie że wasz mąż/żona są dużo od was starsi/młodsi. I co? Nie zwiążecie się z nimi? Na to pytanie musicie sobie odpowiedzieć sami, a jeśli odpowiedż brzmi "nie" no to współczuję małżonkom. Oczywiście to dla osób o niskim poziomie empatii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.