Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiosna za pasem - co tu posadzic? Prosze o rady


Recommended Posts

Dziekuje, Wojciechu!! :)

Poczytam sobie o tym kolcowoju :) Fajne, ciekawe malo spotykane rosliny proponujesz, podoba mi sie :)

Czeka mnie wiec wyprawa z przyczepka po slome do rolnika (2 ulice dalej, wiec spoko). I nie bedzie Mal wylczyl podkaszarka w tym miejscu w tym roku tym sposobem! :)

 

Fajnie, klaruje mi sie! Liste zakupow na marzec juz mam :)

 

Kolejne pytania - jesli nie przeginam... :roll:

 

Sadzic cos w miejsce (zamiast/oprocz tych jezynomalin tutaj)?

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rf/rg/hq0i/CqgUbhflV2IB4BUDkX.jpg

 

Ten kominek od rekuperacji czyms bym oslonila, tworzac jednoczesnie choc czesciowa oslone od wiatru (strasznie dmucha od pol). Jezynomaliny jakos zgrupowac moze? Zarastaja mi chaszczami...

Na wiosne wkraczamy na ten teren:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rf/rg/hq0i/8jzRCPyXduk4L5cI4X.jpg

z glebogryzarka, wyrownujemy teren i siejemy trawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jako zasłonę od wiatru proponuję róże pomarszczoną - to bardzo wytrzymała roślina pionierska - no i daje zdrowe owoce, które dużo łatwiej jest przetwarzać, niż owoce róży dzikiej. Dodatkowym plusem jest, że w szkółkach leśnych można ją dostać w cenie 30 gr za sztukę - ja lubię taką ekonomię :D Na żywopłot nadaje się również wymieniony wcześniej oliwnik baldaszkowaty - to twarda sztuka, odporna na wiatr.

 

Jeżeli chodzi o zakątek koło komina od rekuperatora, to może posadzić tam rośliny, które akumulują rożne pierwiastki np. jak żywokost lekarski. Ten żywokost ma system korzeniowy sięgający 2 metry w głąb gleby, dzięki czemu wydobywa z podglebia substancje mineralne niedostępne krzewom i drzewom owocowym, które mają większość korzeni na głębokości do 30-40 cm. Po jego ścięciu i rzuceniu pod drzewko jako ściółkę dostarczasz łatwo rozkładalną, bogatą w potas i mikroelementy odżywkę dla roślin.

 

Takie wydobywające z gleby rośliny nazywane są w kręgach projektantów permakulturowych "dynamicznymi akumulatorami".

 

[ moderowano - reklama ]

 

Ogólnie jeśli nie chcesz mieć chwastów, to musisz jakoś zagospodarować daną przestrzeń. natura nie znosi próżni, więc jeśli zostawisz jakąś wolną przestrzeń, czy niszę ekologiczną niezagospodarowaną, to jakaś roślina przez Ciebie nie chciana ją zajmie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje.

O rozy pomarszczonej juz sobie poczytalam na Twoim blogu, dodana do listy zakupow ;)

Wszelkie rosliny gleboko penetrujace glebe odpadaja, bo tam gdzie jest ten ugor (w wiekszosci) jest gruntowy wymiennik ciepla, mile widziane rosliny o plytkim systemie korzeniowym, na pewno zadne drzewa...

 

Oliwnik posadze jednak po prawej stronie (wklejka pare postow wyzej), a nie po lewej jak na rysunku, bo jest z tych roslin najwiekszy i jest dobra oslona od wiatru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bedą te wszystkie użytkowe rośliny trochę za bardzo się truły rosnąc przy podjeździe? Takie jagody kamczackie czy pigwy spod rury wydechowej spożywalne są? Jakoś przewrażliwiona na tym punkcie jestem :roll:

 

Po budowie mam ten sam problem z jakością ziemi przy podjeździe. Stosowanie dołków z dobrą ziemią przyniosło marne rezultaty w zeszłym roku (pierwszy sezon). Np canny w normalnej ziemi porosły mi na 2m i kwitły jak szalone, tam na jakieś 1,30 i słabo kwitły (te same). Miał to być zakątek trawiasty, ale jakoś tak rachityczne te trawy rosły :cry: Jesienią przy przekopywaniu zauważyłam, że brak tam dżdżownic czy innych żyjatek, jakie kłębią się w innych częściach działki. Wysiałam nawóz ozimy, na wiosnę podsypie kompostem (niesamowite ilości mam już po pierwszym sezonie raczkującego ogrodu :o ), powtórzę zabieg z nawozem zielonym a jesienią nawiozę torfu i zrobię wrzosowisko z azaliami... Trochę to potrwa, ale inaczej nie da chyba rady. Szkoda mi kasy na rośliny, które potem będą się męczyć w złym podłożu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bedą te wszystkie użytkowe rośliny trochę za bardzo się truły rosnąc przy podjeździe? Takie jagody kamczackie czy pigwy spod rury wydechowej spożywalne są? Jakoś przewrażliwiona na tym punkcie jestem :roll:

 

 

Hmm w takim razie musze to przemyslec. Ale podjazd szeroki mamy, moze nie bedzie tak zle? W koncu tylko sie tam przejezdza... 2x dziennie... a droga 25 metrow stamtad (ale malo uczeszczana na szczescie)

Chyba dopiero jak mi rosliny padac zaczna zdobylabym sie na cierpliwosc z nawozami zeilonymi... chcialabym juz jak najwiecej posadzic zeby wszystko roslo! :)

 

 

Elfirku - spodobal mi sie ten kolcowoj, chyba nasionka na allegro kupie, bo sadzonek brak. Poczekam na wiosne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Popcarol jak chcesz możesz ode mnie kupić nasiona goji. Dużo taniej wyniesie Cię (i każdego kto chce mieć goji) jak kupi sobie paczkę jagód goji...

 

Po czym wkładamy kilka/kilkanaście suchych jagód do kubeczka z wodą na 2-3 godziny. Goji robią się wtedy taki "srytowaty" i można łatwo wydobyć nasiona. W jednej jagodzie jest gdzieś 20-30 sztuk nasion. Współczynnik kiełkowania zależy od tego jakie stare są jagody, jak były przechowywane, ile dwutlenku siarki dodali, żeby zakonserwować... Współczynnik kiełkowania u moich to jakieś 50%

 

Pewnie zepsułem wielu osobom biznes, no ale... :)

 

Jak będziesz chciał kupić sadzonki, to szukaj koniecznie po nazwie łacińskiej ewentualnie naukowej polskiej (kolcowój pospolity). Kiedyś na allegro były "sadzonki jagody goji super zdrowie!!!" (czy coś w tym stylu) wysokość 15 cm sprzedawał je ktoś za 29,99. W innej szkółce kolcowój pospolity (właściciel na pewno nie wiedział o jego właściwościach) sprzedawał 70-100 cm sadzonki za 1 zł!

 

To się nazywa wartość dodana i marketing :D

 

@Pani Koala

Jeśli ruch przy drodze jest niewielki to naprawdę nie ma się co martwić. Jeśli natomiast chcesz mieć pewność, że zdrowo jesz, to możesz postarać się zwiększyć pH gleby. Im niższe pH, tym lepiej ołów i kadm są wchłaniane. Wysoki poziom materii organicznej również wiąże metale ciężkie co znacznie ogranicza ich wchłanianie przez rośliny. Z tego powodu uprawa borówk przy ruchliwej drodze nie jest za dobra.

 

Musisz też uwzględnić koszt alternatywny. Chodzi mi o to, że skąd będa pochodzić owoce, które będziesz jeść, jeśli nie wyprodukujesz ich w swoim ogrodzie. Pewnie ze sklepu, a takie owoce ze sklepu to są zazwyczaj przez sadowików uprawiane na zasadzie: "to nie są owoce do jedzenia, to są owoce na sprzedaż". inna sprawa, że pełno sadów jest przy ruchliwych drogach...

 

Jeżeli chodzi o poprawę jakości gleby, to najlepsze (i najtańsze) co można zrobić to dodać dużą ilość materii organicznej. Nie będzie przesadą jak powiem, że im więcej tym lepiej. Możesz użyć słomę - to bardzo uniwersalna ściółka, możesz użyć również liści, których ludzie na jesień pełno wyrzucają, lub palą. Z braku wiedzy z miła chęcią się ich pozbędą, czym pozbawią siebie żyzności. Jako, że Ty wiesz to możesz już to wykorzystać:)

Informacja to władza, albo przynajmniej duże, smaczne jabłka :D

 

Kupowanie kompostu jest niestety bardzo drogie i uwzględniając stosunek cena/rezultat to efekt jest nędzny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gleba w ogrodzie i rośliny powinny być zdrowe, a nie sterylne. Z roślinami jak z ludźmi, lepiej jak mają naturalną odporność, a nie unikać wszystkich bakterii, czy wirusów za wszelka cenę... Warunki, które stwarza się roślinom używając ściółek ubogich w azot (słoma, gałęzie, liście) stwarzają dobre warunki do rozwoju grzybów mikoryzowych. Jedną z korzyści z partnerstwa z grzybami mikoryzowymi jest właśnie ochrona - grzyb mikoryzowy przecież nie ma żadnego interesu w tym, by jakiś inny grzyb (mączniak np.) niszczył jego żywiciela (roślinę z którą grzyb rozpoczął związek mikoryzowy).

 

Natura nie znosi próżni - jeśli brakuje pożytecznego grzyba(a na "glebach" pobudowlanych zwykle ich brakuje), to jakiś inny, mniej przyjazny się wkrótce znajdzie.

 

Dzięki Elfir, że zwróciłaś uwagę na ten problem. Od teraz będę chyba doradzał w pierwszym roku stosowanie słomy, a liście dopiero od drugiego, gdy już dobre grzybki będą obecne w dużej ilości.

 

Mogłabyś napisać jak częsty jest ten problem z mączniakiem?

 

Dodam jeszcze, że około 80-90 procent roślin z klimatu umiarkowanego tworzy w naturalnych warunkach jakiegoś rodzaju związki mikoryzowe. Wśród roślin wieloletnich ten procent jest jeszcze wyższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Popcarol jak chcesz możesz ode mnie kupić nasiona goji. Dużo taniej wyniesie Cię (i każdego kto chce mieć goji) jak kupi sobie paczkę jagód goji...

 

Prosze o info na priv, dziekuje!

 

W takim razie w tym roku przekopuje ziemie miedzy domem a podjazdem z kompostem ktory (mam nadzieje) udalo mi sie do tej pory (1,5roku) wytworzyc - mam spora pryzme za domem. Po posadzeniu roslin sciolkuje sloma :)

Dziekuje Wam za rady!

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w praktyce wygląda to ściółkowanie słomą, że tak z głupia frant zapytam (sorry popcarrol za zaśmiecanie wątku, ale nie chcę mnożyc tematów). Tnie się tą słomę? Nie wywiewa tego wiatr? Jak z estetyką- w warzywniku mi to by nie przeszkadzało, ale od frontu to i chyba owszem. U mnie w okolicy słoma dostępna jest tylko w takich wielkich,sprasowanych balach. Nada się to po "rozprasowaniu"?

 

Popcarol, a nie myślałaś o takiej lawendowej alejce wzdłuż podjazdu? Z tymi różami na pniu cudnie by to wyglądało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce wygląda to w ten sposób, że rzuca się słomę na ziemię (im grubiej tym lepiej nie więcej niż 30 cm), ale może być to . Może być w całości, może być pocięta. Ja osobiście nigdy nie używałem pociętej, ale wyczytałem, że wygląda ona schludniej.

 

Nie przeszkadza, że jest sprasowana - taką nawet szybciej się rozkłada i nie wywiewa tak mocno. By nie wywiewało tej słomy można "przywalić" ją czymś ciężkim.

 

Często kładzie się na słomę karton i na karton kładzie się korę, żeby nie było widać kartonu i wszystko cacy wyglądało :D

 

[ moderowano - reklama ]

 

Ściółka jest dobra na wszystko, a na pewno na glebę :D

[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Popcarol :)

 

Zainteresowal mnie temat sciolkowania innym materiałem niz kora.

W 2008 r kupilam ok 40-50 workow kory i od tego momentu mam mnostwo kleszczy na dzialce. Bywaja dni, ze moj pies miewa po 10 szt kleszczy dziennie i tak od marca do grudnia.

Nigdy nie sciolkowalam sloma, ale uwazam, ze powinna byc koniecznie rozdrobniona.

Kladac 40-60 cm kawalki slomy zrobi sie wielki balagan. Moze nie przeszkadzac na polu np w przemyslowej uprawie np buraków, ale w przydomowym ogródku :o to porazka.

 

Ogrodek na ulicy

Berberys to zdecydowanie lepszy pomysł niz ligustr, nawet darmowy :wink: .

Ligustr trzeba umiec dobrze przycinac, zeby ładnie sie rozrastał, a to sporo roboty. Przyciete kawalki tez trzeba posprzatac ze zwirku.

 

Bede do Ciebie zagladala :D , zeby zobaczyc jak wyszło sciolkowanie i ogrodek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

wrzucilam temat slomy wujkowi ktory ma gospodarstwo, nie wiem jak bedzie z jej rozdrobnieniem - jak to zrobic? Jesli mi sie nie uda dostac rozdrobnionej, ten kawalek wyloze wlasnym kompostem takim nie do konca przerobionym, moze na jakis czas bedzie robil za sciolke tam ;) Wolalabym zeby to nie wygladalo bardzo zle, w koncu to kawalek ogrodka zaraz przy wjesciu...

 

Kory nie chce, bo zakwasza i po 2-3 latach trzeba wymienic/dolozyc, bo sie rozpada ;) O kleszczach nie slyszalam :o

 

Na razie ten kawalek przed plotem zostawie jak jest - chwasty odpuszcza mam nadzieje bo jest wloknina, irgi najwyzej podrosna. Jak dorobie sie sadzonek tego kolcowoja moze go posadze tam na przemian z berberysem? Taki o czerwonych lisciach mi sie podoba :)

 

Liguster odpuszczam, bo ciac za grosz nie umiem (hmm uczyc sie bede dopiero ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie w tym roku przekopuje ziemie miedzy domem a podjazdem z kompostem ktory (mam nadzieje) udalo mi sie do tej pory (1,5roku) wytworzyc - mam spora pryzme za domem. Po posadzeniu roslin sciolkuje sloma :)

Dziekuje Wam za rady!

Pozdrawiam!

 

Bardzo odradzam przekopywanie działki, czy gleby w ogóle. Najlepiej rzucić wszystko na powierzchnię - z czasem dżdżownice zrobią swoje a oszczędza się dużo pracy i bólu pleców.

 

Jeśli gleba jest niesamowicie ubita, to można przekopać jeśli potrzebuje się natychmiastowych rezultatów, jeśli nie są one potrzebnej to można użyć roślin, o głębokim, palowym systemie korzeniowym by rozluźniły glebę. Żywokost lekarski, mniszek lekarski, czy cykoria podróżnik to takie przykłady.

 

Podałbym linka do mojego bloga z opisem takich roślin, ale moderatorzy i tak uznają to za reklamę, więc nie ma sensu... w razie czego wpisać w gógla dynamiczny akumulator, to się zobaczy.

 

Co do cięcia słomy... nigdy tego nie robiłem. Może można użyć rozdrabniacza do gałęzi? Należy jednak uważać, żeby się jednak nie wkręciła w tryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...