bowess 17.02.2010 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Jakie rozwiązania ogrodowe zastosować, aby w kilka sezonów zyskać prywatność? Osiedle powstało w miejscu, które z dzieciństwa pamiętam jako orne pola. Grunt IVb, podłoże piaszczysto-gliniaste, gleba jak dla mnie całkiem niezła. Dawno temu dzierżawili teren rolnicy, potem dobre kilkanaście lat leżało odłogiem. Pojawiły się samosiejki - sosny, brzózki, kruszyna. Na naszej działce zostawiliśmy dwa krzewy kruszyny, które zastaliśmy - jeden przed domem, drugi w głębi działki, sosenkę, około 1m wysokości i dwie malutkie.Niedługo po zakupie działki (jesień 2007 i wiosna 2008) dosadziliśmy dwie jodły i dwie daglezje z tyłu działki - myślę, że na 40 m 4 drzewa to będzie wystarczająco. Krzewy i drzewka owocowe też rosną już dwa sezony. W zeszłym roku założyłam żywopłot z derenia wzdłuż jednego boku działki i myślę, że ładnie osłoni podwórko. I niby wszystko fajnie, ale powoli budowy się kończą, sąsiedzi się wprowadzają, a zieleni wciąż za mało. Działki mają po ok. 10 arów. Na razie sąsiedzi nie zakładają ogrodów - co najwyżej trawniki, a mi brakuje zielonych przesłon. Nasza działka jest narożna, więc ma dodatkowo odsłonięty jeden z boków, a nasz powoli powstający ogród jest podstawowym widokiem z okien sąsiada. Tył naszej działki, to bok działki sąsiadów. Wprowadzimy się najwcześniej za rok, ale bardzo mi zależy, żeby dobrze wykorzystać najbliższy sezon. Doradźcie proszę, co jeszcze posadzić. Może jakiś winobluszcz na podporach? Najbardziej zależy mi na przesłonie na linii nasz salon (duże okna) - sypialnie sąsiada na poddaszu. Za 10 - 15 lat daglezja rozwiąże problem, ale co zasadzić teraz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Jeśli chcesz szybkich rezultatów, to możesz posadzić ołownika łatkowatego, zwanego przez niektórych kudzu. To pnącze jest jedną z 4 najszybciej rosnących roślin na świecie. Potrafi dziennie urosnąć (w optymalnych warunkach) o 30 cm. Sama roślina jest wartościową paszą a z jego korzeni można zrobić ciasto, czy "frytki" Może jednak mały problem być z jego usunięciem potem... W celu przyspieszenia wzrostu roślin polecam zasadzenie w ich pobliżu roślin wiążących azot - rokitniki, oliwniki, karagana syberyjska... Można sadzić też takie rośliny jak: koniczyna, fasola, groch... One też przyspieszają wzrost okolicznych roślin, gdyż wiążą azot, Trudno mi powiedzieć, czy to będzie wystarczające, ale może żywopłot ze słonecznika pomoże? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 17.02.2010 16:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Karagana bardzo mi się podoba. Mogłyby rosnąć pomiędzy drzewkami krzaczki takie. Na ołownika to można by się zdecydować w skrajnej desperacji - jak się okaże, że ktoś w sąsiedztwie ma ciągoty do podglądania. Ale muszę przyznać, że zaciekawiła mnie roślinka, choć aż taki szaleniec nie jest mi niezbędny - zamieszkamy w domu najwcześniej za rok, a skuteczne przegrody chciałabym mieć powiedzmy za 5 lat. Słoneczniki miałam przez dwa ostatnie lata - efekt dobry, ale troszkę krótko działa ta przesłona. Od zeszłego roku mam też topinambur, ale miał tylko 2 metry. Musi mi się zadomowić no i rozmnożyć nieco. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Kudzu to jedna z roślin, którą wykorzystuję do pozbywania się drzew na które nie można dostać pozwolenia na wycięcie... W razie czego można też korzeniem leczyć alkoholizm By topinambur rósł lepiej polecam go obsikiwać od czasu do czasu:) Mocz zawiera potas i azot... Ten topinambur podpowiedział mi, że możesz posadzić MISKANTUS i ŚLAZOWIEC PENSYLWAŃSKI. To nie są drzewa ani krzewy, więc nie będzie problemu z wycięciem ich w przyszłości. Ten pierwszy dorasta chyba do 4 metrów. P.S. Młode strąki karagany można jeść jako substytut fasolki szparagowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 17.02.2010 17:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Dzięki za porady! Miskant olbrzymi to będzie to. Na wiosnę przygotuję mu stanowisko na linii okna sąsiada - taras, ale chyba dobrze by było jakoś go ograniczyć w gruncie, żeby się nie rozpanoszył za bardzo. A miskant jeden już mam - chiński zebrinus. No i miskant i ślazowiec mają punkty u mojego małżonka z racji energetyczności. Co do siusiania pod topinambur, to przekażę panom, żeby się nie fatygowali do sławojki. Bardzo chętnie jem takie różności - bulwy topinambura jadłam i bardzo mi smakowały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.02.2010 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Kudzu to jedna z roślin, którą wykorzystuję do pozbywania się drzew na które nie można dostać pozwolenia na wycięcie... W razie czego można też korzeniem leczyć alkoholizm Polecasz zielsko, które raz gdzieś zawleczone jest uporczywym chwastem, prawie niemożliwym do wytępienia. Jakby mało było "obcych" w naszej przyrodzie. I z radością (?) piszesz, że mogą być kłopoty... później Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 z szybko rosnących pnaczy preferowałabym jednak rdest Auberta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 @Mirek_LewandowskiW skali ogrodu nie będzie z kudzu problemu. "Jakby mało było "obcych" w naszej przyrodzie."Nasza przyroda to prawie wyłącznie obcy, nawet te gatunki uważane za "swojskie" w większości swojskie nie są. Pozwól, że zacytuję książkę "Ogród bez chemii" : "Chyba każdy ekologicznie nastawiony ogrodnik zastanawiał się kiedyś nad tym, czy dobrze posadzić jest konkretną rośliny w swoim ogrodzie. Niektóre mogły zostać zdyskwalifikowane z tego względu, że nie są „rodzime”, ”krajowe”, lub są egzotyczne, inwazyjne. Przedstawię kilka ciekawych informacji... Co to jest roślina „krajowa” a co egzotyczna? O ile te drugą grupę łatwiej określić to z tą pierwszą już nie jest tak łatwo. Rośliny zawsze się rozprzestrzeniały przy pomocy zwierząt (w tym ludzi), wiatru, czy wody. Jeszce kilkanaście tysięcy lat temu na terenie północnej polski z powodu zlodowacenia nie było żadnych roślin. Czy to oznacza, że każda roślina tam rosnąca jest egzotyczna? Dodam tylko, że większość (ponad 50%) naszego kraju jest pokryte roślinnością obcego pochodzenia. Bo czyż krajowym, czy rdzennym można nazwaćpszenicę, żyto, owies pochodzące z Azji? Ziemniaki, pomidory, kukurydza, tytoń, dynia pochodzą z Ameryki Południowej i Północnej Len pochodzi z Afryki Nawet nasza jabłoń domowa nie jest polskiego (czy nawet europejskiego) pochodzenia. Jak zatem wyglądałby polskie sady, pola, czy ogrody bez tych roślin? A przede wszystkim jak produktywne byłyby? Wiele szumu wywoływane jest, że jakaś roślina jest nie tutejsza, że jest rośliną inwazyjną. Słowo „inwazja” wiąże się z silnym nacechowaniem emocjonalnym. Tłumaczy się, że wypiera rodzime gatunki roślin. Prawdą jest natomiast, że ekosystemy zmieniają się, i z czasem dostosują się do wszystkich nowych roślin i innych organizmów. Ten czas szacuje się średnio na 300 – 500 lat. To dużo licząc ludzką skalą czasu, ale bardzo mało w skali natury. Stosunkowo niedawno w Polsce pojawił się szrotówek kasztanowcowiaczek – owad żywiący się liśćmi kasztanowca zwyczajnego (popularnie zwanego kasztanem), niektóre dane donoszą, że niektóre gatunki ptaków (głównie sikory) zaczynają się nim żywić. To w taki sposób wytwarza się naturalne więzi między gatunkami. Gdy zwiększa się dostępność jakiegoś typu pożywienia, po jakimś czasie pojawiają się jego amatorzy. W celu ochrony kasztanowców (i nie tylko) warto więc instalować budki lęgowe dla ptaków dostosowane dla sikor, oraz dokarmiać je zimą wykładając słoninę lub nasiona oleiste (słonecznik, konopie...) Tak przy okazji. Kasztanowiec zwyczajny również nie jest rośliną pochodzenia polskiego... Zatem czy ogród ekologiczny może zawierać takie „egzotyczne” rośliny? Moim zdaniem nawet powinien. W dzisiejszych czasach dysponujemy roślinami z praktycznie każdego miejsca, łatwo więc możemy dostać rośliny z podobnych stref klimatycznych jak klimat Polski, jednak znajdujących się na „drugim końcu świata” (Japonia, Chiny, Chile, Argentyna, Stany Zjednoczone, Kanada). Również duży potencjał w dostarczaniu użytecznych roślin mają kraje dawnego Związku Radzieckiego: Ukraina, Kazachstan, Mongolia, Rosja. Dzięki temu możemy sprawić, że nasz ogród będzie bardzo produktywny. Bo ogród prawdziwie ekologiczny to ogród, który dostarcza nam dużej ilości pożywienia.. Sprawa staje się bardziej jasna, gdy uświadomimy sobie, że rolnictwo jest jednym z głównych przyczyn zanieczyszczenia środowiska. Grunty rolne zajmują w Polsce niemal 60% powierzchni. Jeśli wokół naszego domu będziemy uprawiać tylko rośliny ozdobne, czy będziemy chcieli stworzyć mały rezerwat dzikiej przyrody to będzie dobre dla przyrody...lokalnej. Jednak warzywa i owoce, które będziemy spożywać będą musiały gdzieś rosnąć. Najprawdopodobniej zaś będą rosły w sadach, polach monokulturowych, w których stosuje się herbicydy, fungicydy, nawozy sztuczne. Do tego dochodzą zanieczyszczenia, które powstają w trakcie transportu. Uprawiając nasz ogród w sposób zgodny z natura przyczynimy się do tego, że będzie on zarówno produktywny jak i przyjazny dla natury." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 na razie nie widać naturalnego wroga rdestu sachalińskiego czy barszczu Sosnowskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.02.2010 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Jenota, norki i szopa pracza takoż.Żólwia czerwonolicego...A szrotówka by nie było, gdyby nie austriaccy naukowcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Elfir: "na razie nie widać naturalnego wroga rdestu sachalińskiego czy barszczu Sosnowskiego" A czy rośliny te "atakują" naturalny w Polsce ekosystem, czyli dojrzały las klimaksowy ? Czy mocno nienaturalne i przekształcone przez człowieka środowisko typu łąki? Co do barszczu S. to wydaje mi się, że trzeba się na Syberię przejechać i coś by się znalazło... Nie da się ukryć, że akurat wprowadzenie Barszczu S. było głupie. Ołownik natomiast jest wartościową rośliną - szybko rośnie i jest rośliną paszową. Poza tym może poprawiać jakość życia wielu ludzi poprzez niszczenie drzew, których nie można wyciąć... @Mirek_Lewandowski "A szrotówka by nie było, gdyby nie austriaccy naukowcy." Mógłbyś rozwinąć temat - bardzo mnie to interesuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.02.2010 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Pierwsze opisy tego szkodnika zostały opublikowane w 1985 roku przez Deschka i Dimić'a w Macedonii, gdzie został odkryty na okazie kasztanowca białego rosnącego nad jeziorem Ohrydzkim. I sam do Linzu na badania nie przyleciał... tyle, że nikt się nie przyzna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
egry 17.02.2010 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Kudzu to jedna z roślin, którą wykorzystuję do pozbywania się drzew na które nie można dostać pozwolenia na wycięcie... Czy mogłabym prosić o wyjaśnienie jak to się ma do idei, którą uprawiasz? np. Celem permakultury jest maksymalizowanie symbiotycznych i synergistycznych relacji między komponentami miejsca. lub Etyka permakultury dostarcza sensu miejsca w szerszym ujęciu rzeczy i służy jako kierunkowskaz do właściwych środków egzystencji raczej zgodnie z globalną społecznością i środowiskiem, niż indywidualizmem i obojętnością. (to cytaty za http://www.itr.si/javno/youth_farm/pl/non-agric-activities6.html#CZĘŚĆ_VI:_____SPECYFICZNA_DZIAŁALNOŚĆ_ROLNICZA_PRZYJAZNA_DLA_ŚRODOWISKA_) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 17.02.2010 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Widzę, że dyskusja trochę zmieniła kierunek. Osobiście "polecenie" kudzu przez Wojciecha potraktowałam jako lekki żart - skoro zależy mi na szybkości, to proszę bardzo - jest też takie cudo. Zresztą uważam, że uprawianie ogrodu wiąże się z odpowiedzialnością. Ogrodnik ma mieć kontrolę nad tym, co sprowadził do ogrodu i koniec. I kwestia tego czy są to gatunki rodzime, czy sprowadzone jest w tym wypadku drugorzędna. Kiedyś przyszło mi usuwać chmiel - wędrowniczek, który przylazł bezczelnie od sąsiada. Rdest Auberta bardzo ładny. Czy rośnie dużo szybciej od winobluszczy? A skoro już jesteśmy przy pnączach, to może milin? Ale on chyba przez dobrych kilka lat rośnie wolno, a potem przyspiesza. A może to tylko obiegowa opinia?Zdaję sobie sprawę, że przydałyby się bardzo solidne podpory zarówno do Auberta jak i do milinu, bo na płot nie chcę ich rzucać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.02.2010 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 W/g zasad owej teorii sadząc zagłuszające drzewo zielsko lub odpowiednio "nawożąc" drzewo doprowadzasz do jego zamarcia. A wtedy już sobie możesz wyciąc.Hmmm... etyka ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 @egry Całkowicie się zgadzam z tą definicją. Już tłumaczę: Drzewa nie są bezwzględnie dobre i nie są bezwzględnie ekologiczne.Co jeśli drzewo zasłania od południa dom i nie możesz korzystać z pasywnego ogrzewania słonecznego?Co jeśli drzewo zasłani Ci całe światło i musisz cały dzień palić światło?Co jeśli w ogrodzie masz jakieś drzewo powiedzmy... magnolię, która nie jest produktywnym drzewem? Czy "ekologiczne" jest jest jej istnienie, skoro w to miejsce można posadzić jakieś drzewo, dzięki któremu będziesz produkować ekologiczne owoce, do których uprawy nie będziesz potrzebować chemii? Bo za jej wycięcie płacić trzeba ( dane z 2003 roku) opłatę w wysokości 375 zł za każdy cm obwodu drzewa... Kara za jej wycięcie jest dwa razy wyższa... Zniszczenie drzew jest czasami ekologiczne. Oczywiście lepiej byłoby drzewa móc wyciąć i móc wykorzystać drewno, niż sprawiać, że drzewo zachoruje i mieć co najwyżej próchno... No ale jak są takie kretyńskie, antywolnościowe i antyekologiczne przepisy? Napisałem książkę pt. "Zlikwiduj drzewo, czyli jak pozbyć się drzewa, którego urzędnicy nie pozwalają Ci wyciąć" i się tego nie wstydzę - jestem nawet dumny, bo w permakulturze wszystko zależy od kontekstu. Kontekst niektórych drzew jest niestety zły i trzeba je wyciąć - właśnie w celu sprawienia, że Ziemia jest lepszym miejscem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.02.2010 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 @egry Całkowicie się zgadzam z tą definicją. Już tłumaczę: Drzewa nie są bezwzględnie dobre i nie są bezwzględnie ekologiczne. Co jeśli drzewo zasłania od południa dom i nie możesz korzystać z pasywnego ogrzewania słonecznego? Co jeśli drzewo zasłani Ci całe światło i musisz cały dzień palić światło? Co jeśli w ogrodzie masz jakieś drzewo powiedzmy... magnolię, która nie jest produktywnym drzewem? Czy "ekologiczne" jest jest jej istnienie, skoro w to miejsce można posadzić jakieś drzewo, dzięki któremu będziesz produkować ekologiczne owoce, do których uprawy nie będziesz potrzebować chemii? Bo za jej wycięcie płacić trzeba ( dane z 2003 roku) opłatę w wysokości 375 zł za każdy cm obwodu drzewa... Kara za jej wycięcie jest dwa razy wyższa... Zniszczenie drzew jest czasami ekologiczne. Oczywiście lepiej byłoby drzewa móc wyciąć i móc wykorzystać drewno, niż sprawiać, że drzewo zachoruje i mieć co najwyżej próchno... No ale jak są takie kretyńskie, antywolnościowe i antyekologiczne przepisy? Napisałem książkę pt. "Zlikwiduj drzewo, czyli jak pozbyć się drzewa, którego urzędnicy nie pozwalają Ci wyciąć" i się tego nie wstydzę - jestem nawet dumny, bo w permakulturze wszystko zależy od kontekstu. Kontekst niektórych drzew jest niestety zły i trzeba je wyciąć - właśnie w celu sprawienia, że Ziemia jest lepszym miejscem... Drzewo od południa w domu pasywnym bodaj wskazane- w lato cieniuje, osłania przed nadmiernym nagrzewaniem, zimą jak liście zlecą nie wadzi. Taryfikator jaki zamieszczasz za wycinkę dotyczy firm. Jak słyszę "ekologiczne" w powyższym kontekscie, to nóż mi się w kieszeni otwiera... Magnolia jest "nieekologiczna". Drzewo owocowe w tym miejscu jest "ekologiczne". Bzdura. Proszę o przystępne wyjaśnienie powyższego. I ciekawi mnie... można z tego wyżyć? Za 30 złociszy ciekawszą książkę nabędę niż Twoja o wykańczaniu drzew... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Mirek_Lewandowski: "Drzewo od południa w domu pasywnym bodaj wskazane- w lato cieniuje, osłania przed nadmiernym nagrzewaniem, zimą jak liście zlecą nie wadzi. " Zwykle wadzi. Do ochrony domu przed słońcem w lecie jest odpowiednio zrobiony dach, który zabezpiecza przed słońcem letnim. Magnolia z tego co mi wiadomo (to był tylko przykład) ma liście również wiosną i jesienią, a czasami o tych porach roku przydaje się dodatkowe ogrzanie domu. Cień który dają drzewa liściaste zimą i tak jest znaczący - po co pozbawiać się chociaż kilkudziesięciu procent promieniowania słonecznego. No i co z tego, że dotyczy firm? Firmie też może przeszkadzać drzewo ( z identycznego powodu). Mirek_Lewandowski: "Jak słyszę "ekologiczne" w powyższym kontekscie, to nóż mi się w kieszeni otwiera... Magnolia jest "nieekologiczna". Drzewo owocowe w tym miejscu jest "ekologiczne". Bzdura. " Znowu zacytuję książkę "Ogród bez chemii" "Dzięki temu możemy sprawić, że nasz ogród będzie bardzo produktywny. Bo ogród prawdziwie ekologiczny to ogród, który dostarcza nam dużej ilości pożywienia.. Sprawa staje się bardziej jasna, gdy uświadomimy sobie, że rolnictwo jest jednym z głównych przyczyn zanieczyszczenia środowiska. Grunty rolne zajmują w Polsce niemal 60% powierzchni. Jeśli wokół naszego domu będziemy uprawiać tylko rośliny ozdobne, czy będziemy chcieli stworzyć mały rezerwat dzikiej przyrody to będzie dobre dla przyrody...lokalnej. Jednak warzywa i owoce, które będziemy spożywać będą musiały gdzieś rosnąć. Najprawdopodobniej zaś będą rosły w sadach, polach monokulturowych, w których stosuje się herbicydy, fungicydy, nawozy sztuczne. Do tego dochodzą zanieczyszczenia, które powstają w trakcie transportu. " Czy można z tego wyżyć? Z zawodowo zajmuję się projektowaniem permakulturowym, książki to dodatek. Sprzedaż nie idzie tak jak myślałem, no ale te kilka sztuk miesięcznie to w skali roku jakiś grosz się zbierze Nie twierdzę, że jest to książka dla Ciebie ciekawa. To jest poradnik - masz konkretny problem (nie dostałeś zezwolenia na wycinkę drzew, to możesz kupić moją książkę i rozwiązać problem. Nie jest to książka z cyklu "ciekawe" to książka z cyku masz problem - oto rozwiązanie. Z moją książką jest jak z Mocą (z gwiezdnych wojen:) - możesz wykorzystać ją do dobrych celów możesz być też Shitem, mrocznym Jedi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Sugeruję, żebyśmy Panie Mirku Lewandowski kontynuowali dyskusję w osobnym wątku. Właśnie go stworzyłem :http://forum.muratordom.pl/post4040916.htm#4040916 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.02.2010 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Ogród produktywny nie znaczy ogród ekologiczny.W sprawie wycinek mam kontakt z 8 okolicznymi gminami i problemów nie ma z wydaniem zgody. A jeśli gdzieś głupi urzędas się trafi, to i permakultura mu nie pomoże.Napisałeś, cyt:No i co z tego, że dotyczy firm? Firmie też może przeszkadzać drzewo ( z identycznego powodu). Ale tego nie napisałeś poprzednio- czemu?Napisałeś:Dzięki temu możemy sprawić, że nasz ogród będzie bardzo produktywny. Bo ogród prawdziwie ekologiczny to ogród, który dostarcza nam dużej ilości pożywienia.. Bzdura. To nie ma nic wspólnego z ekologią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.