Wojciech Majda 17.02.2010 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 No jak to nie ma?Przecież pisze jak wół, że jeśli zrobimy sobie "rezerwat przyrody" w naszym ogrodzie, to to wcale takie ekologiczne nie jest, bo żywność będziemy musieli kupować gdzieś indziej, a to zwykle wiąże się to ze stosowaniem chemikaliów, tylko nie u nas a gdzieś indziej, więc jak można nazwać taki ogród ekologicznym? To co robimy to eksternalizacja używania pestycydów i nawozów sztucznych (no chyba, że stać nas na zakup żywności z certyfikatem ekologicznym). Dlatego twierdzę, że ogród prawdziwie ekologiczny to ogród, który produkuje dużo żywności w sposób zdrowy i bez używania "chemii", najlepiej by ten ogród był tuż przed domem ( a nawet dookoła) i na domu... proszę uwzględnić kontekst w jakim jest ten cytat i chociażby tytuł książki.Amen Mirek_Lewandowski:" sprawie wycinek mam kontakt z 8 okolicznymi gminami i problemów nie ma z wydaniem zgody. A jeśli gdzieś głupi urzędas się trafi, to i permakultura mu nie pomoże. " Pomoże. Nie będę ustawami rzucał... Z gazety prawnej (wytłuszczenie moje)http://prawo.gazetaprawna.pl/porady/16693,kiedy_trzeba_uzyskac_zezwolenie_na_wyciecie_drzew_lub_krzewow.html"Kiedy nie trzeba wnosić opłaty Osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej, które uzyskały zezwolenie, zwykle nie muszą płacić za wycięcie drzew na swojej nieruchomości. Opłatę należy wnieść wtedy, gdy osoba fizyczna usuwa zieleń na cele związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Nie płaci się za wycięcie w sytuacji, gdy drzewa są usuwane w związku z odnową i pielęgnacją drzewostanu na terenie nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków. Podobnie jest w przypadku gdy drzewa zagrażają bezpieczeństwu ludzi lub mienia w istniejących obiektach, bezpieczeństwu ruchu drogowego, kolejowego albo żeglugi, a także gdy przeszkadzają w przebudowie dróg publicznych i linii kolejowych. Nie trzeba wnosić opłaty, jeśli drzewa wyrosły lub posadzono je na nieruchomości już po zakwalifikowaniu jej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na cele budowlane, albo gdy drzewa obumarły lub nie rokują szansy na przeżycie. Opłata nie jest pobierana, gdy chodzi o zabiegi pielęgnacyjne na terenach zieleni komunalnej, parków gminnych, ogrodów działkowych i zadrzewień, a także gdy usunięcie wynika z potrzeb ochrony roślin, zwierząt i grzybów objętych ochroną gatunkową lub ochrony siedlisk przyrodniczych. Zwolnione z opłat jest też wycięcie topoli o obwodzie pnia powyżej 100 cm, jeżeli zostaną zastąpione w najbliższym sezonie wegetacyjnym innymi gatunkami. Poza tym nie trzeba płacić, gdy drzewa mają być wycięte z grobli stawów rybnych, a także gdy usunięcie było niezbędne i związane z regulacją koryt rzek czy też urządzeniami wodnymi służącymi ochronie przeciwpowodziowej." Jeśli drzewo zachoruje to uschnie, jeśli uschnie to zagraża życiu i zdrowiu ludzi i mienia. Należy się w takim przypadku zgoda na wycięcie (i to bez opłat) jak psu buda. Mirek_Lewandowski:"No i co z tego, że dotyczy firm? Firmie też może przeszkadzać drzewo ( z identycznego powodu)" A skąd miałem wiedzieć, że Cię to interesuje? Nie umiem czytać w myślach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Bo za jej wycięcie płacić trzeba ( dane z 2003 roku) opłatę w wysokości 375 zł za każdy cm obwodu drzewa... Kara za jej wycięcie jest dwa razy wyższa... Dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd? Osoby fizyczne są zwolnione z opłat za wycinkę. Trzeba ją tylko zgłosić w urzędzie 30 dni wcześniej. Płaci się jedynie za wycinkę drzew na terenie, na którym będzie prowadzona działalność gospodarcza. I jest to opłata od osoby prawnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Nie jest moim celem wprowadzanie ludzi w błąd - nie wiedziałem tego, dziękuje za informacje. Moja książka jest adresowana do ludzi, którym odmówiono zgody na wycięcie drzewa. Teoretycznie dla nich jednym rozwiązaniem jest wycięcie drzewa i zapłacenie kary (która zwykle jest dwukrotnością opłaty), albo pogodzenie się z decyzją urzędu. Takie decyzje zapadają i komplikują ludzkie życie. Na szczęście można zastosować rozwiązania zawarte w mojej książce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 prościej jest podlać roślinę kwasem/herbicydem Swoją drogą myślałam ze ustawa o ochronie przyrody to podstawa prawna w zawodzie ogrodnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Polanie kwasem/herbicydem byłoby zbyt jawne. To jest takie oczywiste, że starałaś się zniszczyć drzewo a nie zakwasić glebę pod borówki, czy oczyścić trawnik z chwastów Ja nie jestem ogrodnikiem w ścisłym tego słowa znaczeniu. Moja profesja jest na szczęście jeszcze nieuregulowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 23:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Jak udowodnić takie działanie? W mieście drzewa usychają z powodu suszy fizjologicznej spowodowanej nadmiernym zasoleniem (likwidacja oblodzonej jezdni) - Zarząd Dróg Miejskich nie wypłacił by się z kar środowiskowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 17.02.2010 23:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Elfir "życzliwi" sąsiedzi, co uprzejmie donoszą to często spotykany powód, dla którego się wpada. Metody opisane w książce są dużo bardziej subtelne Jak np. z tym kudzu - ot posadziłeś bo chciałeś mieć ziółko na alkoholizm wujka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Sąsiedzi sprawdzą chemiczny skład gleby? Skąd wiedzą, że drzewko podlewasz herbicydem a nie wodą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 18.02.2010 00:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Są tacy co tak robili. Donoszą, że nagle zdrowe drzewo zaczyna usychać itp. http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,4542202.html To nie "sąsiad" ale jak widać wykonalne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 18.02.2010 00:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Jeszcze jeden link do artykułu o ludzkiej bezinteresownej dobroci. Oczywiście koleś głupio zrobił, bo i tak trzeba wystąpić o pozwolenie, nawet jak drzewo chore i się sypie... http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091117/REG30/711753363 "Nas też o mało piorun nie strzelił, gdy zobaczyliśmy wysokość kary. Boże! To aż 100 tysięcy złotych! Tyle zapłaciliśmy za gospodarstwo – mówi pani Danuta, żona Bokuniewicza. Wójt Jan Jakimowicz zasłania się ustawą o ochronie środowiska. – Jest to ustawowa kara za ścięcie drzewa bez pozwolenia. Gdyby Bokuniewicz wystąpił o pozwolenie na wycinkę drzewa, to by takie otrzymał. Jedyne, co mogę, to umorzyć część kwoty, ale tylko do 1500 zł, zaś spłatę grzywny rozłożyć na 5 lat – tłumaczy swoją decyzję Jakimowicz. Wójt współczuje swojemu ziomkowi i podaje za przykład nielegalną wycinkę 14 świerków z lasu w jego gminie. W tym wypadku kara wyniosła... 1500 zł. – Bo to była kradzież. Tu mamy do czynienia z naruszeniem ustawy o ochronie środowiska – mówi wójt. Zapis ustawowy nie precyzuje gatunków drzew, które są objęte ochroną. Topola jest zaś traktowana przez leśników jako chwast wśród drzew." Po prostu kwiatek wytłuszczenie moje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 18.02.2010 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Dura lex sed lex Trudno, takie życie, nieznajomość prawa szkodzi - po prostu... Zawsze można próbować zmienić prawo jeśli "jest głupie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 18.02.2010 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 @Mymyk_KSK Zgadzam się z Tobą, szkodzi jak cholera - pan prawdopodobnie zbankrutuje/będzie musiał sprzedać gospodarstwo - kolejne życie zniszczone dzięki przepisom. Próbować to sobie możemy co 4-5 lat z wiadomymi skutkami, (patrz Polska 2010) Wkrótce będę starał się coś zrobić w tej sprawie. Mam dojście do jednego posła z komisji rolnictwa - był moim nauczycielem historii i WOSu a ja bardzo dobrym uczniem byłem (z tych przedmiotów;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 18.02.2010 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 A skąd miałem wiedzieć, że Cię to interesuje? Nie umiem czytać w myślach . Mnie nie interesuje... ja to na pamięć znam. Tyle że podobnie jak Elfir twierdzę, że wprowadzasz ludzi w błąd. Świadomie? Czy z niewiedzy? Tak źle i tak niedobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 18.02.2010 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 A skąd miałem wiedzieć, że Cię to interesuje? Nie umiem czytać w myślach . Mnie nie interesuje... ja to na pamięć znam. Tyle że podobnie jak Elfir twierdzę, że wprowadzasz ludzi w błąd. Świadomie? Czy z niewiedzy? Tak źle i tak niedobrze. Nie jest moim celem wprowadzanie ludzi w błąd - nie wiedziałem tego, dziękuje za informacje. Moja książka jest adresowana do ludzi, którym odmówiono zgody na wycięcie drzewa. Teoretycznie dla nich jednym rozwiązaniem jest wycięcie drzewa i zapłacenie kary (która zwykle jest dwukrotnością opłaty), albo pogodzenie się z decyzją urzędu. Takie decyzje zapadają i komplikują ludzkie życie. Na szczęście można zastosować rozwiązania zawarte w mojej książce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 18.02.2010 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Nie znam sytuacji bezpodstawnej odmowy wydania pozwolenia na wycinkę drzewa. Gdyby tak pozwalano każdemu wycinać każde drzewo wkrótce osiedla byłyby pozbawione co ładniejszych drzew. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 18.02.2010 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Z prostej przyczyny- liście lecą i zamiatać trzeba.I obawiam się, że ta książka do tego posłuży- jak usunąć drzewo w pasie drogowym przed działką, bo jesienią sprzątac trzeba. Tego jakoś autor "dzieła" nie bierze pod uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 18.02.2010 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Nie wiem, czy pnącze jest stanie konkurować z wyrośniętym drzewem w jakimś realnym okresie czasu? Bo jednak szybciej jest zalać herbicydem niż czekać x lat aż pnącze zadusi drzewo a potem siłować się z ekspansywnym pnączem aby je wywalić z działki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mark0wy 19.02.2010 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 Witam, Żeby wyjaśnić, kara nakładana jest w wysokości trzykrotnej opłaty. Art. 89.1. Administracyjną karę pieniężną, o której mowa w art. 88 ust. 1, ustala się, z zastrzeżeniem ust. 5, w wysokości trzykrotnej opłaty za usunięcie drzew lub krzewów ustalonej. Spór między Panami dotyczy ekologii sensu stricte i sensu largo. PERMAKULTURA z istoty rzeczy jest ekologiczna, choć dla niektórych - czasem słusznie - wprowadzanie obcych gatunków jest nieekologiczne i pewne napięcie powstaje. Co do zwolnienia z opłaty, to: Art. 86.1. Nie pobiera się opłat za usunięcie drzew:1) na których usunięcie nie jest wymagane zezwolenie;2) na których usunięcie osoba fizyczna uzyskała zezwolenie na cele niezwiązanez prowadzeniem działalności gospodarczej;... Problem powstaje z rolnikiem. Na przykład gdy chcę wyciąć drzewa, które w wyniku sukcesji naturalnej zalesiły mu działkę rolną. Ronik prowadzi przecież działalność gospodarczą, bo czerpie z niej dochody i prowadzi ją w sposób zorganizowany, ale nie stosuję się do takiej działalności przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.Powstaje problem, raz że gmina może nie wydać zgody na wycinkę drzew, mimo iż służy ona racjonalizacji działalności rolniczej, poza tym może zażądać opłaty, gdyż cel jest związany z prowadzoną działalnością gospodarczą. Przepisy obowiązujące są zbyt restrykcyjne, ale nie należy moim zdaniem wprowadzić absolutnej liberalizacji, gdyż czeka nas efekt wahadła. Tutaj ewentualne propozycje:http://forum.muratordom.pl/czy-wyciecie-drzewa-zawsze-jest-zle-i-nieekologiczne,t180912.htm PozdrawiamMark0wy[/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwuś 28.02.2010 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2010 Wracając do pierwotnego wątku, odpowiem... polecam rdest auberta. Sama kupiłam 12 sadzonek i zamierzam nimi obsadzić granicę z sąsiadem. Długość 36 m i wysokość 2,2m. Mam nadzieję, że konstrukcja stalowa w betonie + siatka będzie dobrą podporą dla tego dzikusa. Nie mogę się już doczekać tej zielonej ściany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 01.03.2010 16:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Właśnie rozważamy z mężem, jaką by podporę skonstruować, bo niezależnie od tego, czy posadzimy rdest auberta, czy milin, to nie chcemy na pewno obsadzać nim płotu. Raczej jakąś kratę postawimy, albo coś w stylu parasola - bocianiego gniazda. Widziałam taką konstrukcję z glicynią - wygląda rewelacyjnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.