Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jestem nowy, całkiem zielony i zaczynam budowę


Recommended Posts

Jesteś jednak optymista. Idz do tego swoje ZE może problem pustej skrzynki zniknie. Będziesz pytał o agregaty :) Poza tym myslisz ze ktos buchnie skrzynka z prądem? Po co żeby go popieściło?

 

Nie jestem optymistą, chodzi o to, że nie jestem w 100% pewien, że zacznę budowę za rok. Raczej tak, ale jeśli będą problemy z kredytem, to będę musiał rok poczekać, wtedy budowę zacząłbym za 2 lata od teraz. Pytam o tą skrzynkę właśnie na wypadek takiej ewentualności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ZEWT to porażka.

Wydanie warunków technicznych przyłacza trwało 2 miesiace.

Od momentu dostarczenia pozwolenia na budowe do momentu odbioru przyłącza (czyli wtedy miałem prąd) mineło poł roku. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to ze złącze kablowe mam w granicy działki i jedyne co ZEWT musiał zrobić to na skrzynke z tym złaczem założyć skrzynke z licznikem. Dzwoniłem codziennie a byłem co dwa dni i dlatego trwało to tylko pół roku. :evil: Jeśli masz do wybudowania kawałek linii to czas oczekiwania wynosi 2 lata.

Acha - im sie nie chce kiwać palcem jeśli nie masz prawomocnego pozwolenia na budowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj w trójce mówili, że boom budowlany idzie. Dzwonili architekci, że już mają masę zleceń, za pół roku te zlecenia pójdą do budowlańców.

Zaklep sobie ekipy, wiem, ze ci się to na razie wydaje abstrakcyjne, ale ja bym zaklepała. I nie czekaj rok czy dwa. Za rok to już możesz mieszkać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EZS dobrze mówi, po co czekać, takie budowanie może za rok a może później bardzo się przeciąga. Znajomi kupili działkę wcześniej o kilka miesięcy od nas, z założeniem takim jak Ty może kiedyś i tak mijają kolejne miesiące(a oni płacą za wynajem mieszkania). My decyzję o budowie podjęliśmy z dnia na dzień, pierwsze co zrobiliśmy to dowiedzieliśmy się czy na pewno posiadamy zdolność kredytową, i czy nie będzie problemu z uzyskaniem kredytu; Mieszkamy w swoim wymarzonym domu już 7 miesięcy i jest cudownie :D Więc nie czekaj, jeżeli masz zamiar budować z kredytem i masz w tej chwili zdolność kredytową - BUDUJ!!! Za rok wszystko może się zmienić i z uzyskaniem kredytu też może być różnie, przykład mieliśmy pod koniec roku 2008 i w roku 2009.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś jednak optymista. Idz do tego swoje ZE może problem pustej skrzynki zniknie. Będziesz pytał o agregaty :) Poza tym myslisz ze ktos buchnie skrzynka z prądem? Po co żeby go popieściło?

 

Nie jestem optymistą, chodzi o to, że nie jestem w 100% pewien, że zacznę budowę za rok. Raczej tak, ale jeśli będą problemy z kredytem, to będę musiał rok poczekać, wtedy budowę zacząłbym za 2 lata od teraz. Pytam o tą skrzynkę właśnie na wypadek takiej ewentualności.

 

Nikt Ci tu nie odpowiedział konkretnie więc ja się postaram. :lol:

Skrzynka może stać samotnie bo raczej nie będzie chętnego na darmowe elektrowstrząsy. :D

A co do ZEWT. Nie wiem czy ktoś z piszących miał do czynienia z ZEWT Wołomin.

W innych może i po pół roku wychodzisz skrzynkę. Ja po pół roku i dwóch skargach ( z czego jedna do Głównej Centrali) wywalczyłem dopiero warunki!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdolność kredytową na 99% mam. W poniedziałek jadę do banku aby ostatecznie upewnić się, że dostanę kredyt. Jeśli w banku będzie pozytywnie to mimo swoich obaw, zacznę budować. Pierwsze co zrobię to kupno projektu, adaptacja i uzyskanie pozwolenia na budowę. Potem do ZE złożyć wniosek o przyłączę. Jednocześnie szukanie i zaklepanie ekipy budowlanej.

 

Czy jeszcze coś powinienem zrobić teraz, na rok przed budową?

 

Mam duże obawy czy kwota 300kzł starczy. Nie muszę wyporządzać piętra, to zrobię później. Chciałbym aby te 300kzł wystarczyło do doprowadzenia do takiego etapu aby można się było wprowadzić. Niekoniecznie wszystko musi być na tip-top.

 

Jakieś drobne i łatwe prace wykonam sam, np. tymczasowe ogrodzenie, montaż parapetów, malowanie, układanie paneli podłogowych i inne tego typu rzeczy. Instalację elektryczną wykona mi za darmo ojciec. Cała reszta prac do wykonania przez ekipy.

 

Najbardziej obawiam się początku czyli doprowadzenia do stanu surowego plus dach. Jeśli to będę miał, to dalej będzie łatwo (niekoniecznie mniej kosztować). Wezmę ekipę do instalacji, tynków, wylewek, montażu okien i drzwi, ocieplenia, itd.

 

Boję się tego początku, bo na działce nie ma nic. Muszę przecież to wszystko jakoś zorganizować, np. kibelek, jakieś pomieszczenie na narzędzia dla ekipy, gdzie będą spać, co jeść? Nie mam pojęcia jak to ogarnąć organizacyjnie. Mieszkam ok. 10km od miejsca budowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie martw się, zaczniesz, to pójdzie.

o warunki przyłączy możesz wystąpić nawet jutro. Też o wypis i wyrys. Jak będziesz wiedział, co z mediami, to bedziesz wiedział, co masz organizować.

Ekipa może być lokalna i nie musieć mieszkać. Mój wujo postawił im namiot, ja miałam domek ogrodniczy z OBI, zeby narzędzia pochować. No i kibelek typu sławojka. To najważniejsze. Bez prądu możesz budować na "sąsiedzie" lub agregacie. Bez wody - woda z beczkowozu. Poczytaj forum, co ci ludzie tu wyprawiają :lol:

300 tyś to nie jest dużo. To Sloneczko proste jest, więc nie drogie, może te dwa daszki nie są konieczne - zawsze to kosze, drożej i lepszy dekarz potrzebny. Ja na domek podobny ale bez garażu i parktycznie bez podjazdów i innych ogrodzeń wydałam ok 350. Jeżeli nie wykończysz góry, to 300 wystarczy, ale..... czy naprawdę sądzisz, że spłacając kredyt odłożysz na to wykończenie? Jeżeli moge radzić -tak rozplanuj pieniądze, żeby starczyło na wszysko. Może się udać, jeżeli powściągniecie apetyt przy wykończeniu :lol: I przemyśl obcięcie garażu. Można go dobudowac jak będzie kasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 300k PLN i ten domek wybudujesz, i na wakacje pojedziesz. :D

Nie straszcie człowieka zakładem energetycznym. Ja o warunki wystąpiłem (Żyrardów) zimą nie mając jeszcze pozwolenia na budowę, a wiosną dociągnęli mi prąd.

 

mw1976,

buduj, z kredytem czy bez, buduj.

 

Najważniejsze:

jak już będziesz miał ekipę, to na pierwsze spotkanie kup sobie łopatę.

Najpierw przywal robotnikom w łeb łopatą, a potem dopiero powiedz "dzień dobry". Inaczej się z nimi nie dogadasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PeZet napisał:

Najważniejsze:

jak już będziesz miał ekipę, to na pierwsze spotkanie kup sobie łopatę.

Najpierw przywal robotnikom w łeb łopatą, a potem dopiero powiedz "dzień dobry". Inaczej się z nimi nie dogadasz.

:lol: :lol: :lol: I nie zapomnij o spisaniu umowy z ekipą - co, kiedy i za ile :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie martw się, zaczniesz, to pójdzie.

o warunki przyłączy możesz wystąpić nawet jutro. Też o wypis i wyrys. Jak będziesz wiedział, co z mediami, to bedziesz wiedział, co masz organizować.

Ekipa może być lokalna i nie musieć mieszkać. Mój wujo postawił im namiot, ja miałam domek ogrodniczy z OBI, zeby narzędzia pochować. No i kibelek typu sławojka. To najważniejsze. Bez prądu możesz budować na "sąsiedzie" lub agregacie. Bez wody - woda z beczkowozu. Poczytaj forum, co ci ludzie tu wyprawiają :lol:

 

Dzięki za słowa otuchy. Właśnie takie problemy jak kibelek na działce są dla mnie istotne. Jak widzę jednak, są do rozwiązania :)

 

300 tyś to nie jest dużo. To Sloneczko proste jest, więc nie drogie, może te dwa daszki nie są konieczne - zawsze to kosze, drożej i lepszy dekarz potrzebny. Ja na domek podobny ale bez garażu i parktycznie bez podjazdów i innych ogrodzeń wydałam ok 350. Jeżeli nie wykończysz góry, to 300 wystarczy, ale..... czy naprawdę sądzisz, że spłacając kredyt odłożysz na to wykończenie? Jeżeli moge radzić -tak rozplanuj pieniądze, żeby starczyło na wszysko. Może się udać, jeżeli powściągniecie apetyt przy wykończeniu :lol: I przemyśl obcięcie garażu. Można go dobudowac jak będzie kasa.

 

Oczywiście, że wykończenie będzie skromne. Nie ma mowy o jakichś drogich i ekskluzywnych materiałach - budżet nie pozwoli. Z garażu nie zrezygnuję. Garaż to jeden z czterech silnych bodźców, które skłaniają mnie do budowy własnego domu (kolejne to posiadanie ogrodu i grill, brak wchodzenia po schodach na trzecie piętro w bloku, przestrzeń mieszkalna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym bez wglądu w MPZP nie wiadomo czy wybrany przez Ciebie dom może wogóle stanąć na Twojej działce...

 

Dlaczego nie wiadomo? Właśnie wiadomo. Może stanąć. MPZP dla tej działki miałem dokładnie przestudiowany przed kupnem działki.

 

A SSO to się buduje w 3mce i jest to najfajniejsza część budowy.

 

Oby :) Bo mnie przeraża ten etap...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz: "Dzień w którym przeprowadzę się z rodziną do mojego domu będzie chyba jedym z najszczęśliwszych w życiu".

Ale czy OBOJE jesteście zdesperowani by budować dom? jesli jest to jednostronna decyzja, to węcej czasu przeznacz na zjednanie sobie drugiej "połowy". Wspólna budowa niesamowicie scala związek ale budowanie głównie przez jedną "stronę" to wiele stresu i kryzysów których niezainteresowany budową współmałżonek nie jest w stanie zrozumieć. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja warunki na przyłącze gazu/pradu/wody otrzymałam max 1 m-c od daty złożenia wniosku. Warunki zabudowy trosze się przeciągnęły (miesiąc i jeden tydzień), ze względu na okres urlopowy.

W warunkach dotyczących gazu jest zapis "realizacja przyłączenia do sieci gazowej (...) może nastąpić po zawarciu umowy (...). Realizacja przyłączenia może nastąpić nie wcześniej niż 6 m-cy od dnia podpisania umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz: "Dzień w którym przeprowadzę się z rodziną do mojego domu będzie chyba jedym z najszczęśliwszych w życiu".

Ale czy OBOJE jesteście zdesperowani by budować dom? jesli jest to jednostronna decyzja, to węcej czasu przeznacz na zjednanie sobie drugiej "połowy". Wspólna budowa niesamowicie scala związek ale budowanie głównie przez jedną "stronę" to wiele stresu i kryzysów których niezainteresowany budową współmałżonek nie jest w stanie zrozumieć. Powodzenia

 

To będzie też jednocześnie najszczęśliwszy dzień w życiu dla mojej żony oraz dzieci. Obydwoje jesteśmy zdesperowani, dążymy razem do tego celu i jednakowo tego pragniemy. Jednak na żonie będzie spoczywał głównie obowiązek zajmowania się dziećmi (jedno właśnie w drodze), więc większość pracy muszę wykonać sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie takie problemy jak kibelek na działce są dla mnie istotne. Jak widzę jednak, są do rozwiązania :)

 

 

Kibelk bieże się z trzech źródeł. Albo wypożyczasz toi-toia ale drogo wychodzi, albo jedziesz do OBI czy innego Leroya i kupujesz gotowy. Możesz jeszcze kupić listwy i sam go zrobić. Albo kupić używany od kogoś z okolicy - nie wiem skąd jesteś, ale tu na forum są grupy budujące. U nas w łodzi były na grupie takie kibelki wędrowniczki, co kilka budów obsłużyły. kopiesz dziurę, stawiasz budke. Jak kończy się budowa buddkę wywalasz a dziurę zasypujesz i np sadzisz drzewo :lol:

Domek na narzędzia też może być po kimś albo przyczepa albo garaż blaszany, pomyśl co potem chcesz z tym zrobić. Jeżeli ekipa z daleka, to sami ci zaproponują rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...