Gość 15.07.2003 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2003 To jeszcze musisz wywiesić tabliczkę z napisem "Ten dom zbudowano z Ytonga" Na świecie panuje teraz moda na "niemarkowość". Kupując "markę" często kupujesz przeciętny wyrób, ale robisz to, żeby "nie robić sobie siary" przed funflami - płacisz za wizję rzeczy, nie za istotę rzeczy Ja programowo unikam rzeczy markowych jeśli nie idzie to w parze z różnicą w jakości. Pomysł z tabliczką - zwłaszcza dla snobów - niezły No i teraz doszliśmy do sedna: nie o Y Ci chodzi tylko o sens kupowania MARKI (brandu) w ogóle. To dysputa ocierająca się o obszary filozofii a może i metafizyki . Czy na świecie panuje taka moda - nie wiem, np. "niemarkowy" Linux to już właśnie nowa marka ! Ale nie chcę zaśmiecać wątku. Ja programowo nie unikam rzeczy markowych, choć często mnie na nie stać . Marka daje pewną gwarancję jakości i płacisz za to, że nie musisz się doktoryzować z rynku zanim coś kupisz. Jest obszar na którym się znam i tam kupuję to co dobre (bo empirycznie sprawdziłem) nie kierując się marką. Gdzie indziej marka jest wyznacznikiem jakości. Chyba że mam mnóstwo czasu na pracochłonne wyszukiwanie i porównywanie ofert. A zwykle nie mam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 15.07.2003 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2003 DaveWyobraź sobie że znam bloczki BK z Y oraz bloczki kilku innych polskich producentów. Przed dokonaniem wyboru materiału na ścianę JW zadałem sobie trud i odwiedziłem kilka hurtowni i oglądałem BK z Hebla, Y , Prefabetów itp. I własnie dla tego wybrałem BK nie z Y bo to co jest ewentualnie nieco lepsze w BK z Y nie było dla mnie istotne. W tej kwestii zgadzam się z Jasiem. Uważam również że mam zbyt małe środki na budowę aby wydawać je po to aby na budowę przyjechały palety owinięte żółta folią z nazwą Y - folia ta poźniej idzie do śmieci i tyle pozostaje na budowie z całej tej firmy Y. Generalnie uważam że cegła to cegła, BK to BK, silikat to silikat. Pojęcie "markowości" w odniesieniu do bloczków gazobetonowych wydaje mi się mało poważne. To tak jakby twierdzić że beton na chudziaka z betoniarni X jest "markowy" a z betoniarni Y niemarkowy, lub porównywać żwir odsiany z piasku z Wisły i twierdzić że jest on markowy bo z Wisły a dajmy na to z Soły to już nie będzie markowy. Pojęcie marki jest dla mnie pojeciem czysto teoretycznym nie związanym z jakością wyrobów. Ileż to razy można spotkać identyczny wyrób raz z nalepką markową a innym razem z nalepką niemarkową. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że często ten sam wyrób jest produkowany przez niezależene od tejże marki przedsiebiorstwo. Gdybyśmy mieli naprzykład ochotę zamówić u tego producenta ten sam wyrób z naszą firmą to nie byłoby większego problemu. Więc markę należy w moim przekonaniu traktować wyłącznie jako coś na co daje się złapać więcej klientów, im więcej klijentów da się złapać na daną markę tym marka jest lepsza. Nie chcę aby moja wypowiedź została potraktowana jako krytyka lub potępianie osób które są przekonane do Y intencją mojej wypowiedzi jest tylko to aby zawsze zwracać uwagę na to co tak naprawdę jest nam potrzebne i nie "usypiać" swojej czujności bo na produkcie jest taka czy inna marka. Myślę że podstawa to kupowanie tego co jest nam potrzebne a nie kupowanie "marki", ale aby to zrobić to najpierw należy doskonale zdawać sobie sprawę z tego co potrzebujemy - często nie jest to proste.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Metal 16.07.2003 05:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2003 Co do tabliczki, to pomysł nie jest nowy,a nawet już zrealizowany. Osobiście dostałem w hurtowni nie tabliczkę a wielki plakat z napisem:"Budowa w systemie Ytong", albo coś koło tego. Początkowo chciałem ją nawet powiesić - fachowcy potraktowaliby to jako własną reklamę, że z Ytonga też budują - by dać upust swojemu snobizmowi, ale ostatecznie plakacik leży do dzisiaj, w pokrowcu, gdzieś między rupieciami. Może użyję go kiedyś jako niewielkiej plandeki, bo to kawałek całkiem solidnej, grubej folii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dave 16.07.2003 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2003 Dave Wyobraź sobie że znam bloczki BK z Y oraz bloczki kilku innych polskich producentów. Przed dokonaniem wyboru materiału na ścianę JW zadałem sobie trud i odwiedziłem kilka hurtowni i oglądałem BK z Hebla, Y , Prefabetów itp. I własnie dla tego wybrałem BK nie z Y bo to co jest ewentualnie nieco lepsze w BK z Y nie było dla mnie istotne. W tej kwestii zgadzam się z Jasiem. masz sciane jednowarstwowa ? Jesli tak to roznica jej U (sciany a nie bloczka !) bedzie wieksza niz roznica wynikajaca z parametrow samego bloczka ze wzgledu na slaba dokladnosc polskich bloczkow. To potwierdzi kazdy kto wzial bloczek Y i polski do reki i przejechal dlonia po jego wierzchu. Roznice zauwazy kazdy. No chyba ze twoja ekipa szlifowala kazdy bloczek przed polozeniem - ale wybacz ja w to i tak nie uwierze... Dave Uważam również że mam zbyt małe środki na budowę aby wydawać je po to aby na budowę przyjechały palety owinięte żółta folią z nazwą Y - folia ta poźniej idzie do śmieci i tyle pozostaje na budowie z całej tej firmy Y. Generalnie uważam że cegła to cegła, BK to BK, silikat to silikat. Pojęcie "markowości" w odniesieniu do bloczków gazobetonowych wydaje mi się mało poważne. To tak jakby twierdzić że beton na chudziaka z betoniarni X jest "markowy" a z betoniarni Y niemarkowy, lub porównywać żwir odsiany z piasku z Wisły i twierdzić że jest on markowy bo z Wisły a dajmy na to z Soły to już nie będzie markowy. Pojęcie marki jest dla mnie pojeciem czysto teoretycznym nie związanym z jakością wyrobów. Ileż to razy można spotkać identyczny wyrób raz z nalepką markową a innym razem z nalepką niemarkową. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że często ten sam wyrób jest produkowany przez niezależene od tejże marki przedsiebiorstwo. Gdybyśmy mieli naprzykład ochotę zamówić u tego producenta ten sam wyrób z naszą firmą to nie byłoby większego problemu. Więc markę należy w moim przekonaniu traktować wyłącznie jako coś na co daje się złapać więcej klientów, im więcej klijentów da się złapać na daną markę tym marka jest lepsza. Nie chcę aby moja wypowiedź została potraktowana jako krytyka lub potępianie osób które są przekonane do Y intencją mojej wypowiedzi jest tylko to aby zawsze zwracać uwagę na to co tak naprawdę jest nam potrzebne i nie "usypiać" swojej czujności bo na produkcie jest taka czy inna marka. Myślę że podstawa to kupowanie tego co jest nam potrzebne a nie kupowanie "marki", ale aby to zrobić to najpierw należy doskonale zdawać sobie sprawę z tego co potrzebujemy - często nie jest to proste. i tutaj Ytong jest przykladem ze nie chodzi o sama marke. Gdybym mogl kupic bloczki o identycznej dokladnosci jak Y, o identycznych parametrach za nizsza cene to bym tak zrobil. Problem w tym ze zaden polski producent nie jest w stanie wyprodukowac bloczka z taka tolerancja i parametrem lambda jak Y. Mozna twierdzic jak Jasiu ze to dla niego malo istotne (przy scianie DW oczywiscie ze malo istotne) ale nie mozna tej roznicy nie zauwazac. A to nie jest tylko roznica polegajaca na innej nalepce. To tak jakbys powiedzial - czym sie rozni dachowka np. jakiejs polskiej malej firemki od dachowki np. Ruppa ? Wszak to dachowka i to dachowka wiec "marki" nie warto kupowac... D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 16.07.2003 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2003 DaveCieszę się, że dyskusja staje sie merytoryczna.Tak mam ścianę JW. Wsp. U ściany oczywiście zależy od sposobu jej wymurowania. Kiepskie wymurowanie ściany np. na zwykłą zaprawę wapienno cementową na spoiny grubości ok. 2 cm może spowodować w granicznych przypadkach zwiększenie strat ciepła nawet o kilkanaście procent. Natomiast jeśli muruje się ściany jednowarstwowe z bloczków mniej dokładnych niż Y tak jak to było robione w moim domu to stosuje się specjalną zaprawę ciepłochronną. Bloczki naszej krajowej produkcji z powodzeniem bez żadnego szlifowania pozwalają na wykonanie spoin nie większych niż 10mm - zazwyczaj 5...7mm. Taka technologia murowania z zastosowaniem spoin do 10mm i użycia zaprawy ciepłochronnej nie pogarsza własności cieplnych ściany. Jeśli weźmiemy pod uwagę koszt BK odmiany 400 z Prefabetu + koszty zaprawy ciepłochronnej to i tak wychodzi znacznie taniej niż BK odmiany 400 z Y + koszty zaprawy klejowej. Powyższe porównanie robiłem w 2001r i wypadło na niekorzyść dla Y o ok. 23%. Sorry że powrócę do do deklarowanych przez producentów wartości lambda ale w 2001r najlepszy bloczek Y miał lambdę teoretyczną 0,14 - odmiana 500. Na zastosowanie odmiany Y 400 ktorej teoretyczna lambda była 0,11 nie wyraził zgody konstruktor z uwagi na jej zbyt małą wytrzymalośc. Oczywiście handlowcy z Y zapewniali że to są jakieś fanaberie mojego konstruktora i nie będzie żadnych problemów konstrukcyjnych po zamianie na Y400, ale jakoś żaden konstruktor polecany przez handlowców z Y nie miał odwagi wpisać się do mojego dziennika budowy i wziąść odpowiedzialność za zamianę na słabsze bloczki Y400. Żeby było już całkiem ciekawie to w owym czasie w karcie katalogowej BK Ytonga 400 nie było informacji że są one przeznaczone do wykonywania ścian konstrukcyjnych handlowiec z Y nie potrafił tego wyjasnić. Po takich perypetiach z Y doszedłem do wniosku, że firma Ytong to banda cwaniaczków i naciągaczy. Jedyną logiczna decyzją jaką mogłem podjąc w takiej sytuacji to było wykreslenie Ytonga z listy kandydatów na dostawę materialów na mój dom. Taka decyzję podjąłem oczywiście po dalszym drążeniu tematu i przeprowadzeniu szeregu rozmów z niezależnymi osobami. W trakcie "śledztwa" zaobserwowałem pewną prawidłowość a mianowicie "szare" BK tej samej odmiany co "białe" BK posiadają lepszą lambdę oraz większą wytrzymałość więc parametry deklarowane dla szarego BK 400 - lambda 0,115 i marka 3 uważam za dużo bardziej wiarygodne niż dla białego BK 400 prod. Y - lambda 0,11 i marka 3 (w 2001r marka 2). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dave 17.07.2003 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2003 Mowisz o 23% roznicy z uwzglednieniem upustow Ytonga czy bez ? W Ytongu mozna wynegocjowac upust nawet rzedu 20% co sprawia ze cena staje sie porownywalna. Co do stosowania odmiany 400 to tez sadze ze byly to fanaberie twojego konstruktora - ja robilem projekt w 2000 roku (indywidualny) i konstruktor nie mial zastrzezen do stosowania Y 400. Informacje o tym ze z bloczkow 400 mozna budowac sciany do 4 kondygnacji byly w danych Ytonga juz w 1999 roku wiec nie wiem o jakich problemach mowisz. Lambda Y 400 i polskiego siporexu 400 jednak sie rozni na korzysc Y. Ja prawde mowiac nie odwazylbym sie na sciane JW z bloczka 500 - uwazam ze nie jest ona wystarczajaco ciepla. Co do technologii to sadze ze technologia na klej daje cieplejsza sciane niz na zaprawe, nawet cieplochronna. A na klej roznica w jakosci bloczkow ma kolosalne znaczenie i tu juz nie mozna mowic o tym ze Y to tylko marka, tutaj licza sie parametry i dokladnosc bloczka. D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 17.07.2003 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2003 Dave 23% różnicy które podałem uwzględniało cenę po upustach zarówno Prefabetu jak i Y, koszty transportu z rozładunkiem oraz koszty zaprawy ciepłochronnej lub też klejowej. Oczywiście mówię o porównaniu cen odmiany 400 bo ściany mam wykonane z Termorexu 400 z Prefabetu Kozienice. Nie były brane pod uwagę tylko kształtki U bo były one w dziecinnie prosty sposób wykonywane na budowie za połowę ceny. Jeśli chodzi o porównanie technologii na klej lub na zaprawę ciepłochronną to moje "śledztwo" wykazało że są one równorzędne, oczywiście przy prawidłowej technologii wykonania. Róznica jest tylko taka że kleju wychodzi sporo mniej niż zaprawy ciepłochronnej co należy uwzgledniać przy porównaniach cenowych. Nie chcę już wracać do moich prypetii z firmą Ytong konstruktorami itp. danymi technicznymi, widać tak miało być w moim przypadku. Generalnie uważam, że ściany JW w technologii murowaniana na zaprawę ciepłochronną są rownorzędne z technologią murowania na klej i cenowo sa korzystniejsze. Chcę jeszcze podkreślić że przez ściany budynku w moim przypadku będzie uciekało ok. 16% ciepła, nawet gdyby ściana z Y miała dużo lepsze parametry cieplne od Termorexu powiedzmy o 10 % to różnica w bilansie cieplnym jest śmieszna i wynosiłaby ok. 1,6% w stosunku do całości strat. Przy zapotrzebowaniu na ciepło w skali roku na poziomie 30000 kWh oznacza to 480 kWh przeliczając to na cenę gazu otrzymujemy kwotę ok. 53 zł w skali roku. Jest to oczywiście wyliczenie czysto teoretyczne faktycznie wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazuja na to że najprawdopodobniej ściana z Termorexu będzie cieplejsza niż ściana z Y.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.