Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Otwór taki o wymiarach 10x10 cm jest opisany w którejś z książek z lat 60-tych i jego funkcją wtedy miało być lżejsze rozpalenie. Jeśli by chodziło o odbiornik opadowy wyposażony w TD, to bije na głowę rozwiązanie z tym "jednym wężem" wraz z otworem, o którym opowiadamy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wojtku troszkę mnie męczył wybuchający wodór w palenisku i odbiorniku więc poświęciłem troszkę czasu na poszukanie informacji i cóż wygląda na to że nie ma szans na wodór. Po pierwsze rozkład wody w wysokich temperaturach dotyczy raczej temperatur tych z poza palenisk domowych. Po drugie do konwersji tlenku węgla parą wodną zachodzi w obecności katalizatora (chrom, miedź). Wydaje się że niemożliwe ani jedno ani drugie w palenisku. Wygląda na to że wybucha raczej gaz drzewny, co ciekawe źródła podają że holzgas składa się min. z wodoru?

 

Są, są.

O termicznym rozpadzie (dysocjacji) wody nie pisałem - rzeczywiście potrzeba do tego temperatur rzędu 1500 st. Chyba, że mówimy o palenisku dolnopalnym - tam wodór może pochodzić z reakcji Boscha.

Konwersja tlenku węgla wodą nie zachodzi tylko w obecności katalizatowa - ten ją tylko nasila. Zachodzi i bez, bo jest reakcją egzotermiczną. Co ciekawe zachodzi w dość niskich temperaturach, a warunki w takim ceramicznym odbiorniku są dla niej wręcz szklarniowe.

Jest reakcją dominującą, jeżeli chodzi o redukcję tlenku węgla w spalinach.

To nie są informacje z internetu. Sprawdzałem to też w praktyce: ciekawy i pozornie niewytłumaczalny wzrost poziomu CO przy drewnie o wilgotności 2-3 %.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku, dzięki w imieniu wszelkich kominkowych laików :)

 

Też bym chętnie poczytała tak łopatą do głowy. Do niedawna nie miałam pojęcia o możliwości wybuchu w kominku.

 

Wojtek, Ty mnie nie strasz tymi 2-3 %. Moje drewno ma w najlepszym wypadku 10-13 !!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu grilowałem boczek w piecu ( w termosie). No i po skończonym kucharzeniu postanowiłem jeszcze podłożyć trochę drewna. Pierdyknęło ale wybuch nie był duży i nie uszkodził niczego. Teraz griluję w batmanie i nic się nie dzieje nawet jak zaraz po tym podkładam. Oba piece różnią prędkością przelatywania spalin. W batmanie jest taka prędkość, że "urywa głowę". Jedyna wada, to taka że wyrzuca dużo lekkich pyłów do odbiornika. W termosie tego nie ma w takiej ilości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy Pestka, pisałem do facetów:)

 

Nie czuję się urażona, tylko trochę zawiedziona ;) Akurat u mnie w domu jest tak, że od kominka i kotła pelletowego, to jestem ja. No, i cięgle czuję się ciemna jak tabaka w rogu :(

Moglibyście, Panowie trochę dokształtu zaserwować także kobietom, choćby z racji tego, że często ich mężczyźni straszny odpór dają idei kominka. Czasem też uważają - co obserwuję w różnych wątkach – że kominek to bzdet, stawia się wkład, podłącza rurą do komina i po kłopocie.

Kobiety myślą o tym ciut inaczej. Może z racji swojej biologicznej funkcji, czyli wychować potomków bezpiecznie. Mamy to głęboko wimprintowane genetycznie.

 

Więc, proszę o łopatologię, aby nasze domy były bezpieczne. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku, dzięki w imieniu wszelkich kominkowych laików :)

 

Też bym chętnie poczytała tak łopatą do głowy. Do niedawna nie miałam pojęcia o możliwości wybuchu w kominku.

 

Wojtek, Ty mnie nie strasz tymi 2-3 %. Moje drewno ma w najlepszym wypadku 10-13 !!!!!!!!!!!!!

Jest czas na łopatę i jest czas na całkowanie. Czasem się jedno i drugie przeplata....nic nie jest obowiązkowe...;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czuję się urażona, tylko trochę zawiedziona ;) Akurat u mnie w domu jest tak, że od kominka i kotła pelletowego, to jestem ja. No, i cięgle czuję się ciemna jak tabaka w rogu :(

Moglibyście, Panowie trochę dokształtu zaserwować także kobietom, choćby z racji tego, że często ich mężczyźni straszny odpór dają idei kominka. Czasem też uważają - co obserwuję w różnych wątkach – że kominek to bzdet, stawia się wkład, podłącza rurą do komina i po kłopocie.

Kobiety myślą o tym ciut inaczej. Może z racji swojej biologicznej funkcji, czyli wychować potomków bezpiecznie. Mamy to głęboko wimprintowane genetycznie.

 

Więc, proszę o łopatologię, aby nasze domy były bezpieczne. :)

"Drzewno" pali się w postaci gazowej w 80 procentach. Do rozpadu z ciała stałego (klocka włożonego do pieca), w formę gazową nie jest potrzebny płomień, wystarczy odpowiednia temperatura. Taka wysoka temperatura, bez płomienia, panuje w palenisku, które właśnie odbyło cykl spalania. Nie ma ognia, jest żar. Wrzucając na ten żar nową porcję drewna, bez inicjacji (od razu) płomienia, powstają warunki do owego "bum", gdy ogień pojawi się później. Gaz gromadzi się w komorze paleniska i czeka na iskierkę....Starczy? Edytowane przez Kominki Piotr Batura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TD czyli krótki obieg, mile widziany przy rozpalaniu.

W takim wypadku każdy wie o co chodzi i zapyta: po co taka nazwa ?

Ilość obioru czyli np długość kanału schładzającego czy jego łączna suma, powinna dać taką wielkość, że spaliny po jego przejściu powinny mieć temperaturę zapewniającą odpowiednią siłę kominowa(temperaturę w kominie). Ma się to tak, ze po wypaleniu wsadu, odbiornik nagrzeje się i dalsze palenie podgrzeje komin, więc dalsze palenie nie ma sensu a nawet będzie mało bezpieczne dla komina. Można to obejść w ten sposób, że odbiornik robimy np 2 x większy. Spaliny po przejściu przez "przerośnięty" odbiór będą miały zbyt małą temperaturę i piec będzie dymił a w kominie będzie mokro bo spaliny wytracą wodę. Otwarcie takiego szybra zwiększy ciąg i temperaturę do właściwej i urządzenie będzie funkcjonować bez zarzutów czyli nie będzie dymu a komin będzie suchy. Wtedy staje się uzasadniona nazwa :szyber TD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są, są.

O termicznym rozpadzie (dysocjacji) wody nie pisałem - rzeczywiście potrzeba do tego temperatur rzędu 1500 st. Chyba, że mówimy o palenisku dolnopalnym - tam wodór może pochodzić z reakcji Boscha.

Konwersja tlenku węgla wodą nie zachodzi tylko w obecności katalizatowa - ten ją tylko nasila. Zachodzi i bez, bo jest reakcją egzotermiczną. Co ciekawe zachodzi w dość niskich temperaturach, a warunki w takim ceramicznym odbiorniku są dla niej wręcz szklarniowe.

Jest reakcją dominującą, jeżeli chodzi o redukcję tlenku węgla w spalinach.

To nie są informacje z internetu. Sprawdzałem to też w praktyce: ciekawy i pozornie niewytłumaczalny wzrost poziomu CO przy drewnie o wilgotności 2-3 %.

 

Pozdrawiam

Ok nie będę namawiał Cię na opis reakcji, rozumiem że wystarczy 100-250 stopni, jednak nie jest to dość częste zjawisko skoro piece aż tak często nie wybuchają. Wybuchy z reguły związane są pośrednio z otwieraniem drzwiczek paleniska lub gwałtownym otwarciem przepustnicy powietrza.

Co do łopatologi i bez wnikania co może wybuchać w kominku wydaje się że jest kilka rad by tego uniknąć. Po pierwsze nie otwieramy gwałtownie drzwi paleniska, po drugie jeśli dokładamy na żar to czekamy chwilę by pojawiły się płomienie i zamykamy drzwi i nie zapominamy otworzyć przepustnicy powietrza, po trzecie bardziej niebezpieczne od palenia mokrym drewnem jest dokładanie mokrego drewna na żar. Jeśli ktoś się nie zgadza chętnie przeczytam za i przeciw ewentualnie inne rady.

Ps. Wojtku, internet to także publikacje naukowe, i inne też czasami wiarygodne;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli coś czym można zwiększyć temperaturę w kominie, w celu zapewnienia np zwiększenia ciągu.

Ta stosowana szczerbinka, średnica stała 30 mm przez cały okres palenia (bez regulacji zamykania ) nazywa się Bajpas .

Bez względu na długość zestawu akumulacyjnego poziomego jest jedna,ale zdarzają się pionowe zestawy z dwoma sztukami ,wszystko zależy jak "wije się" kanał akumulacyjny.

 

W zestawach z gotową obudową modułową stałą stosowany jest o średnicy 40 mm

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wojtek, Ty mnie nie strasz tymi 2-3 %. Moje drewno ma w najlepszym wypadku 10-13 !!!!!!!!!!!!!

 

Nie masz się Pestko czym martwić. Masz bardzo dobre drewno. To, o którym pisałem, w przyrodzie nie występuje. Chodziło tylko o testy i udowodnienie tezy, że woda w paliwie nie zawsze przeszkadza.

Spaliny to, w uproszczeniu, powietrze pozbawione tlenu (czyli azot + dwutlenek węgla). Jak stłumisz dopływ świeżego powietrza do kominka, zamiast niegroźnych (prawie) spalin, kanały dymowe wypełniają się, zamiast azotu i dwutlenku węgla (normalnych składników powietrza i spalin) innymi gazami: tlenkiem węgla (CO), wodorem i metanem. Nieszkodliwy azot jest po prostu przez nie wyparty. Powstaje wybuchowa mieszanina, a szczególnie wodór działa jako zapalacz - jest niezwykle łatwopalny. Wystarczy jak to dostanie trochę tlenu (z powietrza)przez nieszczelności lub przez otwarte nagle przez palacza drzwi kominka.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...