Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Straty po zimie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 50
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

mi zdechły dwie budleje i nie mam żadnej już :(

 

Budleje przysychają na zimę i gałązki im przemarzają - przytnij j i to konkretnie - może odbije .

Nasza również wygląda jak trzy suche badyle wsadzone w ziemię - ale odbije - zawsze odbijała wiec dlaczego w tym roku miałaby zachować się inaczej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie nic nie przemarzło. Wszystko cieplutko miało pod śniegiem, a nad śniegiem to zając zrobił ogławianie. Ale tak to jest jak nie masz płotu i wokół pola. Tylko wysokie klony nie są ruszone, ale wszystko już ładnie wypuszcza. Nie wiem tylko jak budleja sungold, ale ona później rusza. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Witam, w temacie ogrodów jestem nowa. W zeszłym roku dopiero posadziłam rośliny a tu już taka zima się trafiła. Chyba ponad -30 było. Rozpacz mnie ogarnęła, jak poodkrywałam zimowe kaftaniki. Najgorzej wyglądał rododendron. Wszystkie liście brązowe i poskręcane. Ale po dłuższej obserwacji stwierdzam, że chyba żyje, bo pąki kwiatowe są twarde i chyba się trochę powiększyły. Wygląda na to, że chyba straciłam prusznika, choć tak się starałam, żeby mu było ciepło. Okryty był słomą i stroiszem. Niestety po ścięciu gałązek widać , że są przemarznięte. Chyba, żeby odbił z korzenia. Był dobrze obsypany korą. Niewiele można znaleźć w necie na ten temat. Może macie jakieś doświadczenia?

Źle wygląda też berberys Red Jewel, wszystkie liście brązowe i gałązki wyglądają na suche, mam jednak nikłą nadzieję, że coś od dołu wypuści. Podobnie wyglądają ogniki, na razie znaku życia nie pokazują. No i trytomy. Zielone części całkiem uschły i wyciągnęłam je z ziemi jednym pociągnięciem. Niby były dobrze okryte, i na piaszczystym terenie. Jeszcze na razie wierzę, że z kłącza odbiją. Wskaźnik nadziei utrzymuje się jeszcze na dobrym poziomie. Dzisiaj popadało, trawa zaczyna zielenieć, tylko patrzeć jak wegetacja ruszy pełną parą. Jeszcze w zeszłym tygodniu myślałam, że kielichowiec wonny mi umarzł. A teraz już widać zalążki liści. Nie mogę się doczekać prawdziwej wiosny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba straciłam prusznika, choć tak się starałam, żeby mu było ciepło. Okryty był słomą i stroiszem. Niestety po ścięciu gałązek widać , że są przemarznięte. Chyba, żeby odbił z korzenia. Był dobrze obsypany korą. Niewiele można znaleźć w necie na ten temat. Może macie jakieś doświadczenia?

 

Daj mu jeszcze czas, choć nadziei dużej nie miej.

Mój prusznik padł przy dużo łagodniejszej zimie, nawet figa wykazała się lepszą mrozoodpornością :confused:

U nas w tym roku było -23'C ale z tak silnym, lodowatym wiatrem, że straciłam wszystkie róże angielskie, laurowiśnia wygląda jak wyciągnięta z suszarni, a do figi boję się nawet zaglądnąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Prusznik wygląda na trupa. Już się z tym pogodziłam. Red Jewel żyje, wypuszcza zielone listeczki. Odetchnęłam. Po trytomach nie ma śladu, funkia tokudama też nie wychyla się na świat, mimo, że koleżanki już ruszyły. Miodunki i pierwiosnki zgniły, ale najbardziej mi szkoda krzewuszek. Mam 3: Aurea, Purpurea i Monet. Ta środkowa wypuszcza coś w dolnych partiach gałęzi ale dwie pozostałe mają suche kikuty i nic poza tym. Mogą odbić z korzenia, czy raczej do usunięcia? No i na koniec tawuła Shirobana. Wszędzie piszą, że to odporne zielsko, niczego się nie boi, to nie okrywałam. Tylko warstwą kamyczków było przysypane. Wszystkie tawuły już mają spore listki a tej obcięłam suche badyle prawie do samej ziemi, ale nie wygląda na to, żeby tam coś żywego było. Macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Może ktoś mnie pocieszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Kupiłam, jak ta Kokoszka roślinkę, bo mi się spodobała, a potem zaczęłam szukać wieści na jej temat. No i okazało się, że przezimowanie w podkrakowskich warunkach może być problematyczne.

Moja roślinka to, Hebe vernicosa:

 

Oczywiście doczytałam też jakie rośliny są w stanie przezimować. Otóż z Hebe to:

Hebe widłakowate lycopodioides

Hebe orchowata ochracea

Hebe bukszpanowate buxifolia

Hebe tłustolistna pinguifolia

Drodzy forumowicze co radzicie w tej sytuacji, ryzykować osłaniając roślinę na zimę, czy jednak wykopać i schować do garażu jasnego, gdzie będzie miała przynajmniej ponad 0? Za dużo pieniędzy już zmarnowałam swoją niewiedzą i brakiem doświadczenia w ogrodnictwie, a roślinka bardzo ładna i może być ozdobą tarasu w przyszłym roku.

WSY0039328_9224.jpg

Edytowane przez Bełatka
poprawka3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...