Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do wizji Nitki (bo dziennika budowy narazie brak)


malka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nooo ja tam doczytałam, że o krowy nie chodzi tylko i lisy... Ale pisałaś też, że krowy też były..... więc powiedziałam , że tańsze są pod Gubałówką....

 

Rozumiem, ze przeprowadzka odroczona do momentu aż będzie wszystko... Rozumiem i się nie dziwie... Jakbym miła swoje mieszkanie to też bym się nie przeprowadziła wcześniej.... Ale wynajmowałam ponad rok, za wynajem płaciłam połowę swoich dochodów, więc sama rozumiesz... A w dom włożyć jeszcze ile trzeba było kasy... Codziennie od 7-8 byłam na budowie do wieczora, więc do wynajętego mieszkania jeździłam tyko spać.... Nie miałam czasu już prać, ugotować, a o sprzątaniu to mowy nie było... Mieszkanko było 3 pokojowe z łazienką i kuchenką, tak ciasną, że zmieściła się tylko jedna osoba.... Metraż był mniejszy niż mój salon... Wszyscy się gnietli jak diabli.... To była jeszcze większa męka niż przeprowadzenie się na budowę....

To była masakra żyć i mieszkać w tkim kicimencie... Tym bardziej, że swoje mieszkanie miałam 4 pokojowe, z zabudowanym , zamkniętym korytarzem, z przylegającą obok suszarnią w której suszyliśmy pranie i w ten sposób żadne szmaty mi nie wisiały nad głową w łazience... Naprawde mieszkanie swoje mieliśmy wygodne.... I nie zamieniłabym może na dom.... gdyby nie dokuczali Emilowi....

Postawiliśmy więc wszystko na jedną kartę..... Sprzedajemy mieszkanie, wyciągamy wszystkie polisy jakie mamy, i budujemy dom... Kasy nie wystarczyło... Poświęcić musiałam też swoje auto... Brakło kasy na jedną łazienkę, na tynk, kostkę.... i kilka pierdół... Pierdoły się kupi, tynk sie zrobi za rok, dwa, kostka też będzie zrobiona za jakiś czas. Na razie jest wysypany tłuczeń... i tak też nie jest najgorzej....

I tak osiągnęliśmy bardzo dużo.... Mam w sumie duzy dom, nie jestem nikomu nic winna, nie mam kredytu.... A to czego mi brakuje to sie dokupi, dorobi... za jakiś czas...

Dałam sobie na budowe domu dwa trzy lata czasu... W czerwcu minął rok.... To jeszcze mam prawie dwa lata zapasu..... :lal:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo ja tam doczytałam, że o krowy nie chodzi tylko i lisy... Ale pisałaś też, że krowy też były..... więc powiedziałam , że tańsze są pod Gubałówką....

 

Rozumiem, ze przeprowadzka odroczona do momentu aż będzie wszystko... Rozumiem i się nie dziwie... Jakbym miła swoje mieszkanie to też bym się nie przeprowadziła wcześniej.... Ale wynajmowałam ponad rok, za wynajem płaciłam połowę swoich dochodów, więc sama rozumiesz... A w dom włożyć jeszcze ile trzeba było kasy... Codziennie od 7-8 byłam na budowie do wieczora, więc do wynajętego mieszkania jeździłam tyko spać.... Nie miałam czasu już prać, ugotować, a o sprzątaniu to mowy nie było... Mieszkanko było 3 pokojowe z łazienką i kuchenką, tak ciasną, że zmieściła się tylko jedna osoba.... Metraż był mniejszy niż mój salon... Wszyscy się gnietli jak diabli.... To była jeszcze większa męka niż przeprowadzenie się na budowę....

To była masakra żyć i mieszkać w tkim kicimencie... Tym bardziej, że swoje mieszkanie miałam 4 pokojowe, z zabudowanym , zamkniętym korytarzem, z przylegającą obok suszarnią w której suszyliśmy pranie i w ten sposób żadne szmaty mi nie wisiały nad głową w łazience... Naprawde mieszkanie swoje mieliśmy wygodne.... I nie zamieniłabym może na dom.... gdyby nie dokuczali Emilowi....

Postawiliśmy więc wszystko na jedną kartę..... Sprzedajemy mieszkanie, wyciągamy wszystkie polisy jakie mamy, i budujemy dom... Kasy nie wystarczyło... Poświęcić musiałam też swoje auto... Brakło kasy na jedną łazienkę, na tynk, kostkę.... i kilka pierdół... Pierdoły się kupi, tynk sie zrobi za rok, dwa, kostka też będzie zrobiona za jakiś czas. Na razie jest wysypany tłuczeń... i tak też nie jest najgorzej....

I tak osiągnęliśmy bardzo dużo.... Mam w sumie duzy dom, nie jestem nikomu nic winna, nie mam kredytu.... A to czego mi brakuje to sie dokupi, dorobi... za jakiś czas...

Dałam sobie na budowe domu dwa trzy lata czasu... W czerwcu minął rok.... To jeszcze mam prawie dwa lata zapasu..... :lal:

 

Arnika:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka...

 

coś nie moge spać :o

 

Wczoraj zakończyliśmy praca porządkowo-ogrodnicze... wszystkie jednoroczne chabazie wyrzucone, karpy canny wykopane, trawka na jeżyka przystrzyżona...

 

czekamy zimy....

 

choć ze względu na glazurników - jej nie wypatrujemy ;)

 

Plan na dziś Bartycka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka...

 

coś nie moge spać :o

też ............ musiałem do roboty jechać

 

Wczoraj zakończyliśmy praca porządkowo-ogrodnicze... wszystkie jednoroczne chabazie wyrzucone, karpy canny wykopane, trawka na jeżyka przystrzyżona...

tylko trawsko przystrzyżone

 

czekamy zimy....

możesz się wstrzymać tak do końca grudnia?

choć ze względu na glazurników - jej nie wypatrujemy ;)

ja wypatruję ..... odkurzacz centralny, jakiś okap i jak starczy siana to TV

 

Plan na dziś Bartycka :)

jakąś rehabilitację miałem zacząć, ale nie mam czasu na bzdety

dzień dobry :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzień dobry :D

 

Jamles Ty bez Tv żyjesz? nooo... znak, że nie masz małych dziecek w domu ;)

 

U nas jak lecą bajki to jedyny moment na dialog małżeński ;) choćby w stylu: żyjesz? noooo

 

A o braku rehabilitacji to się głośno nie przyznawaj ... tu Malka czuwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

telewizor już zbliża się do ........... dwudziestki

a ja już nie dowidzę która minuta meczu jest ;)

może się oddam w ręce Malki :rolleyes::cool:

 

noo i to by była jedna z lepciejszych rzeczy :)

 

a mecze... hm... ostatnio na polską lige to szkoda patrzeć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nitka a co na tej Bartyckiej będziesz robiła ;)

 

bziutam tylko do jabo marmi po płytki do kuchni między szafki... widziałam Twoje rozterki i pomyslałam, że no way... ja załatwiam temat po najmniejszej lini oporu :) płytkami snaczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja najchętniej wtuliłabym się w ciepły kocyk i zapadła w sen zimowy

 

Widziałam kiedyś u znajomych taki fajny dywan z małych kwadratów różnokolorowej skóry z krowy. Śliczny był i też taki chcę

 

noooo dzięki Ci wielkie...

 

bo już nie wiedziałam jak tłumaczyć że nie każda krowa to badziew ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...