m.k.k 04.01.2012 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 (edytowane) znam sprawę. i co w związku? Dla Ciebie pewnie nic. Ale nie wszyscy znają. Jeśli ktoś chce zachować zdrowie przy pomocy drugiego człowieka, a nie tylko komputera, to właśnie stracił okazję na kontakt z profilaktykiem zdrowia. Edytowane 4 Stycznia 2012 przez m.k.k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 (edytowane) Chwila moment, to nie ja wypisuję farmazony w stylu, że "moi" lekarze szkodzą WSZYSTKIM, to twoje słowa. Mogę tylko próbować spekulować, skąd bierzesz takie informacje i czym są poparte... I powiem ci w sekrecie, że takie twierdzenia jak powyżej przytoczone bawią pewnie nie tylko mnie . odpowiem ci tak. oprócz przypadków dotyczących urazów i nagłych wypadków twoi lekarze pozornie pomagają a faktycznie szkodzą. dlaczego? ano dlatego, że społeczeństwo samo tego chce. jak kaszel to do lekarza. jak widzę reklamy w tv, że np. gripex czy inny ferwex hamuje grypę to się śmieję. hamuje grypę i jej objawy to święta racja, tylko że to hamowanie tylko szkodzi. jaką odporność na tego typu choroby nabędziesz jeśli ich sama nie odchorujesz i organizm sam ich nie zwalczy? tabletki i antybiotyki maskują faktyczny stan zdrowia. mówisz wtedy, że już po chorobie. owszem usuwają objawy ale twój organizm wcale się nie wzmocnił się dzięki temu tylko dodatkowo osłabił tymi antybiotykami (chociażby flara bakteryjna w jelitach). organizm zamiast być odporniejszym w przyszłości tylko czeka na następne infekcje. wtedy wspaniały lekarz znowu zadba o twoje zdrowie jak i zdrowie twoich dzieci. Edytowane 4 Stycznia 2012 przez SAVAGE7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 Jeśli ktoś chce zachować zdrowie przy pomocy drugiego człowieka, a nie tylko komputera, to właśnie stracił okazję na kontakt z profilaktykiem zdrowia. bzdury wypisujesz. cała wiedza zawarta jest na forum a jeśli ci mało to se kup książki bo są dostępne. dlatego min. ten jedyny gabinet się zamknął. wiedza z książek i forum wystarcza. pisze to niejednokrotnie twórca metody. poza tym ten gabinet był prowadzony przez jednego z forumowiczów i był swego rodzaju eksperymentem i liczono się z tym, że tak może się stać. a jeśli komuś baaardzo zależy na kontakcie z profilaktykiem zdrowia to jest to twórca metody i przyjmuje on chętnych ale dopiero wówczas gdy np. półroczne stosowanie zasad zalecanych nie przynosi oczekiwanych efektów. i to uważam jest uczciwe. czyż nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 04.01.2012 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 odpowiem ci tak. oprócz przypadków dotyczących urazów i nagłych wypadków twoi lekarze pozornie pomagają a faktycznie szkodzą. dlaczego? ano dlatego, że społeczeństwo samo tego chce. jak kaszel do do lekarza. jak widzę reklamy w tv, że np. gripex czy inny ferwex hamuje grypę to się śmieję. hamuje grypę i jej objawy to święta racja, tylko że to hamowanie tylko szkodzi. jaką odporność na tego typu choroby nabędziesz jeśli ich sama nie odchorujesz i organizm sam ich nie zwalczy? tabletki i antybiotyki maskują faktyczny stan zdrowia. mówisz wtedy, że już po chorobie. owszem usuwają objawy ale twój organizm wcale się nie wzmocnił się dzięki temu tylko dodatkowo osłabił tymi antybiotykami (chociażby flara bakteryjna w jelitach). organizm zamiast być odporniejszym w przyszłości tylko czeka na następne infekcje. wtedy wspaniały lekarz znowu zadba o twoje zdrowie jak i zdrowie twoich dzieci. Tiaa, rozumiem, że jak ci się przytrafi kiła, będziesz ja próbował przechorować i nabyć odporności . Albo walczyć z nią tańcem, śpiewem i nastawieniem psychicznym. Ewentualnie prawidłowo dobrana dieta zapewni ci gwarantowaną odporność na taką okoliczność. Ech.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 a cóż to za przykład hahaha. bo padnę. powiem ci tyle, że w pewnych okolicznościach kiły mogło by nie być i nie dlatego, że ludzie pierniczą się po kątach.próbujesz już wszystkich sposobów. jednak na moje argumenty nie odpowiadasz. przeczytaj jeszcze raz proszę mój post do ciebie i odnieś się do tych zalecanych przez lekarzy antybiotyków? może napiszesz coś bardziej rzeczowego niż przed chwilą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.01.2012 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 Pewnie dietą spróbuje też zwalczyć: wściekliznę, chorobę Heinego-Medina, wirusa brodawczaka, tężec, cukrzycę dziecięcą (i tysiące innych) - bo "jak wiadomo" to typowe choroby spowodowane "nadżerkami" w jelitach i "złym odżywianiem". Savage - problem z odnoszeniem się do twoich tez (w tym tej o antybiotykach) polega na tym, że chyba bierzesz je z kapelusza. Ale to nic dziwnego biorąc pod uwagę, że do lekarzy podobno nie chodzisz. Skąd miałbyś wiedzieć co polecają a czego nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 04.01.2012 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 a cóż to za przykład hahaha. bo padnę. powiem ci tyle, że w pewnych okolicznościach kiły mogło by nie być i nie dlatego, że ludzie pierniczą się po kątach. próbujesz już wszystkich sposobów. jednak na moje argumenty nie odpowiadasz. przeczytaj jeszcze raz proszę mój post do ciebie i odnieś się do tych zalecanych przez lekarzy antybiotyków? może napiszesz coś bardziej rzeczowego niż przed chwilą. Kiła to jedna z dużej grupy chorób, których choćbyście się razem z guru skichali, nie wyleczycie bez antybiotyków. Co więcej - NIEużycie antybiotyku da opłakane skutki, ewentualne efekty uboczne to pikuś przy zaniechaniu terapii (klasycznej, medycznej niestety ) I nie da się też im zapobiec w sposób przez ciebie promowany. Zgadzam sie, że byłoby lepiej gdyby nie było kiły i innych brzydkich chorób - ale są, można je nabyć nawet u kosmetyczki nie-pedantki (wiem, nie chodzisz ). Tak samo tężec - dziabniesz się grabiami i możesz mieć. Zaryzykujesz dietę czy polecisz do lekarza jednak? Albo jak złapiesz biegunkę w Egipcie? A co do innych przypadłości - lekarstwa są jak narzędzia - trzeba wiedzieć jak działają one i nasze ciało, żeby ich dobrze używać. I takiej wiedzy normalni ludzie oczekują od lekarzy. A niektórzy i tak wiedzą, ze to truciciele i naciągacze, ale na to już nic nie poradzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 A co do innych przypadłości - lekarstwa są jak narzędzia - trzeba wiedzieć jak działają one i nasze ciało, żeby ich dobrze używać. I takiej wiedzy normalni ludzie oczekują od lekarzy. A niektórzy i tak wiedzą, ze to truciciele i naciągacze, ale na to już nic nie poradzę. jak nazwać truciciela i naciągacza inaczej skoro nim jest. ma taki czelność strzelać diagnozą nie stosując w większości przypadków antybiogramu skoro ten jest nieodzowny. konował nie trafia z antybiotykiem, przerażona matka biegnie z dzieckiem po 2 tyg. znowu do niego a ten zaduuuuuma się i mówi: "czyli dziecko na ten antybiotyk nie poszło". trzeba to komentować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 04.01.2012 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 (edytowane) Nie wiem jak nazwać, pewnie brzydko, i unikać. Opisany przypadek jest realny (spotkałeś go osobiście)? Bo ja osobiście takiego lekarza nie spotkałam, ale w gazetach, szczególnie w opcji tabloidowej jest takich sadystów-złośliwców pełno, wręcz czają się za każdym rogiem i czyhają na goopie matki małoletnich dzieci znienacka podając im antybiotyki w zastrzyku przez ubranie . Osobiście podejrzewam, że ten wzmiankowany powyżej niedouk-leń i eksperymentator medyczny jako byt realny nie istnieje . Jest jak Babajaga albo Glutozaur. Edytowane 4 Stycznia 2012 przez Baba_Budowniczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.01.2012 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 Albo tak realny jak wypowiedzi osób, publikowane na stronach internetowych/ulotkach/reklamach, które wypowiadają się na temat tego jak dieta cud uratowała im życie, jak środek odchudzający wspaniale zadziałał, czy cudowny pierścień Atlantów zapewnił wygraną na loterii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 Opisany przypadek jest realny (spotkałeś go osobiście)? Bo ja osobiście takiego lekarza nie spotkałam, ale w gazetach, szczególnie w opcji tabloidowej jest takich sadystów-złośliwców pełno oczywiście, spotkałem go osobiście. dwa razy dzieciak "nie poszedł" mi na antybiotyk a trzeciego już nie pozwoliłem żonie kupić. i takich przypadków znam więcej od moich znajomych notorycznie odwiedzających przychodnie. dziwię się zatem, że ty taka światła nie słyszałaś o tym. może mieszkasz nie w polsce? zastanawiam się co jest powodem tak zaciekłej obrony lekarzy skoro ciągle się słyszy o różnych przypadkach pomyłek ze skutkami śmiertelnymi. może pomniki im zacząć stawiać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 04.01.2012 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 bzdury wypisujesz. cała wiedza zawarta jest na forum a jeśli ci mało to se kup książki bo są dostępne. dlatego min. ten jedyny gabinet się zamknął. wiedza z książek i forum wystarcza. pisze to niejednokrotnie twórca metody. poza tym ten gabinet był prowadzony przez jednego z forumowiczów i był swego rodzaju eksperymentem i liczono się z tym, że tak może się stać. a jeśli komuś baaardzo zależy na kontakcie z profilaktykiem zdrowia to jest to twórca metody i przyjmuje on chętnych ale dopiero wówczas gdy np. półroczne stosowanie zasad zalecanych nie przynosi oczekiwanych efektów. i to uważam jest uczciwe. czyż nie? No, no, no. Kto wypisuje bzdury? Gdybym chciał kontaktu z profilaktykiem zdrowia, był gabinet a nie ma. Jest idea gabinetów, opisana na biosłone, ale gabinetów nie ma. To nie bzdury, tylko informacje z biosłone. Cała wiedza jest na forum, ale człowieka, który za tą wiedzę weźmie odpowiedzialność, to jakoś nie ma. O medycynie też są fora i książki, jednak ogólnie zalecenie jest takie, aby nie leczyć się samemu, a iść do lekarza. A swoją drogą może wiesz, dlaczego gabinet został zamknięty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 zastanawiam się czego spodziewacie się panie ode mnie. przecież nie podam wam medycznych wyników metody, którą stosuję bo jest niemedyczna chociażby z nazwy. jest człowiek, który swoją osobą od 11 lat zaświadcza o skuteczności tej metody, znalazł naśladowców, którzy potwierdzają jego prawdomówność. rozumiem, że chcecie go w jakiś sposób ośmieszyć ale trzeba zrozumieć jedną rzecz. Józef słonecki – twórca idei nie dba o to czy go ktoś ośmieszy czy też będzie mu tyłek miodem smarował. stworzył metodę i ją przedstawił. jak ktoś chce spróbować pójść jego drogą to proszę bardzo. wszelkie informacje są dostępne na stronie internetowej. często ludzie schorowani, którzy leczą się na coś całe życie farmakologicznie nie mogący już sobie z chorobą poradzić próbują coś z tym zrobić. i są właśnie zdziwieni, że nie oferuje im się gotowego specyfiku jako eliksiru wiecznego zdrowia ale przedstawia taki tryb postępowania, który ma zapewnić zdrowie i wyleczenie z chorób. jest jeden mankament tej metody: o zdrowie trzeba dbać samemu i to przez całe życie. dlatego gro ludzi np. po 1 miesiącu się zniechęca bo spodziewają się efektów takich jak po np. antybiotykach. niestety nie tędy droga.zastanawiam się dlaczego nie wierzycie, że można żyć długo i zdrowo bez lekarzy i lekarstw. odpowiadam, że można. przecież podstawa to zdrowe odżywianie. to właśnie promuje biosłone. ale zdrowej żywności już dziś prawie nie ma, z tym mało kto się nie zgodzi. owszem są uprawy bio ale te zajmują w Polsce 1% powierzchni całości upraw więc nie ma tematu (co ciekawe kupuje je podobno 7% społeczeństwa). dlatego powstała MO i KB (kto ciekawy zapraszam na forum). podam tylko 3 przykłady zdrowych produktów: przykład pierwszy z brzegu: olej. w reklamach prześcigają się jaki to on zdrowy. a to ze słonecznika a to z pestek winogron a to że z 1 tłoczenia. tymczasem co z tego 1 tłoczenia jak ten olej („każden jeden” z promilowymi wyjątkami) jest rafinowany. o rakotwórczości rafinowanego żywienia nie trzeba pisać. dalej: pasta do zębów. nie sposób kupić bez fluoru, nawet te dla dzieci. tymczasem na każdej tubce pisze żeby dziecko nie połknęło. okazuje się, że ilość fluoru w całej tubce pasty jest zagrożeniem dla życia dziecka w razie spożycia. co gorsza fluoru mamy w żywności pod dostatkiem, nawet nadto, chociażby w zwykłej kranówce. a zęby jak się psuły tak się psują. mit fluorowy czy jak? przecież wiadomo, że budulcem kości jest wapń. to może jogurciki z wapniem dla pociechy co by się zęby nie psuły? no właśnie: jogurty. zdrowe naturalne jogurciki szczególnie dla dzieci z wapniem wzmacniające kości i ząbki. śmiech na sali. jogurty produkowane najczęściej są z mleka w proszku (naturalne?). jeśli chodzi o ilość wapnia w składzie to z reguły jest ona wysoka, jednak producenci już nie podają, że jest to wapń nieorganiczny całkowicie nieprzyswajalny przez organizm. w dodatku owoce w jogurtach aby się nie psuły są napromieniowywane najczęściej promieniami rentgena. sprawia to, że stają się jałowe a nawet toksyczne bo ginie w nich większość witamin i następuje zmiana struktury molekularnej (napromieniowanie) co powoduje powstawanie rakotwórczych wolnych rodników. aby te toksyczne związki dezaktywować organizm musi sięgnąć do własnych pokładów wapnia. to dlatego min. dzieci, którym systematycznie podaje się jogurty mają kłopoty z próchnicą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 No, no, no. Kto wypisuje bzdury? Gdybym chciał kontaktu z profilaktykiem zdrowia, był gabinet a nie ma. Jest idea gabinetów, opisana na biosłone, ale gabinetów nie ma. To nie bzdury, tylko informacje z biosłone. Cała wiedza jest na forum, ale człowieka, który za tą wiedzę weźmie odpowiedzialność, to jakoś nie ma. O medycynie też są fora i książki, jednak ogólnie zalecenie jest takie, aby nie leczyć się samemu, a iść do lekarza. A swoją drogą może wiesz, dlaczego gabinet został zamknięty? na wszystkie te pytania już ci odpowiedziałem w poprzednim poście. wróć do niego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 04.01.2012 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 zastanawiam się co jest powodem tak zaciekłej obrony lekarzy skoro ciągle się słyszy o różnych przypadkach pomyłek ze skutkami śmiertelnymi. może pomniki im zacząć stawiać? Tu raczej nikt nie broni lekarzy, tylko stwierdza, że medycyna leczy lepiej niż biosłone. Biosłone mogłoby być formą profilaktyki mniej czy bardziej skutecznej, ale twórca poszedł na wojnę z medycyną, aby przyciągnąć zwolenników spisków. I sugeruje, że zna rozwiązania doskonałe i na wszystko. Pisząc częstokroć bzdury, jak dyskutowane wcześniej dziury w jelitach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 04.01.2012 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 na wszystkie te pytania już ci odpowiedziałem w poprzednim poście. wróć do niego. Pytania były dwa, w tym jedno retoryczne. Nie zauważyłem odpowiedzi dlaczego gabinet został zamknięty, ale to taka luźna ciekawość. Może właściciel zachorował, może ma inny pomysł na życie, może ścigają go za leczenie bez uprawnień a może wypowiedziano mu lokal. Wszystko jedno. Upadła jedyna placówka biosłone w rzeczywistym świecie, cała reszta jest w wirtualnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 04.01.2012 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 oczywiście, spotkałem go osobiście. dwa razy dzieciak "nie poszedł" mi na antybiotyk a trzeciego już nie pozwoliłem żonie kupić. i takich przypadków znam więcej od moich znajomych notorycznie odwiedzających przychodnie. dziwię się zatem, że ty taka światła nie słyszałaś o tym. może mieszkasz nie w polsce? zastanawiam się co jest powodem tak zaciekłej obrony lekarzy skoro ciągle się słyszy o różnych przypadkach pomyłek ze skutkami śmiertelnymi. może pomniki im zacząć stawiać? Powodem mojej "zaciekłej obrony" jest to, że mam zupełnie inne doświadczenia jeśli chodzi o lekarzy. Inna sprawa, że uważnie wybieram specjalistów, ale to dotyczy każdego z którym współpracuję. Myślę, ze zamiast robić desperackie ruchy w stylu negowanie medycyny jako całości i nabijanie sobie głowy cudacznymi teoriami powinieneś po prostu się lepiej rozglądać. Do lekarza trzeba mieć zaufanie, to musi być po prostu osoba kompetentna... To samo dotyczy księgowego, mechanika, architekta, dentysty. Raczej przed nawiązaniem takiej współpracy szuka się fachowca, a nie postępuje metodą chybił-trafił. W ten drugi sposób można się przejechać i później twierdzić, że najlepiej samemu prowadzić sobie księgowość, zaprojektować dom czy leczyć zęby, bo oni się panie nie znają. Muszę ci powiedzieć w sekrecie, że kilkoro lekarzy których znam zasługuje na pomnik bez dwóch zdań, za fachowość i stosunek do pacjentów. W opisywany przez ciebie przypadek przyznam że nie wierzę - tak by nawet marny student nie zrobił. Nie neguję, że jak w każdym fachu może zdarzyć się "fachowiec" z Bożej łaski. Ale rzadko kiedy jest się na takiego skazanym - chyba że mieszkasz w środku Bieszczad i masz do dyspozycji tylko jednookiego 70-letniego felczera i jego żonę emerytowaną akuszerkę . Ale śmiem wątpić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 04.01.2012 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 nieee no m.k.k. przeczytałem moją odp. do ciebie i uważam, że ci ją przedstawiłem. powtarzam. wszystkiego dowiesz się z forum i książek. biosłone to ruch głoszący "wzięcie zdrowie we własne ręce" i dlatego każdy dba o nie sam. nie potrzeba chodzić do gabinetów, żeby się ciągle badać jak ma to miejsce u lekarzy. dlatego ten już nieistniejący gabinet był traktowany jako eksperymentalny. widocznie miał mało klientów albo takich typowych pacjentów którzy przychodzili do niego po gotowe recepty i oczekiwali poprawy zdrowia w 3 dni. jeśli chcesz bardziej drążyć temat to przeczytaj więcej albo nie pytaj o takie dziwne rzeczy bo uważam, że celowo odchodzisz od merytorycznych pytań. zaraz zapytasz dlaczego na forum ludzie preferują żółty kolor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 04.01.2012 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 Tu raczej nikt nie broni lekarzy, tylko stwierdza, że medycyna leczy lepiej niż biosłone. Biosłone mogłoby być formą profilaktyki mniej czy bardziej skutecznej, ale twórca poszedł na wojnę z medycyną, aby przyciągnąć zwolenników spisków. I sugeruje, że zna rozwiązania doskonałe i na wszystko. Pisząc częstokroć bzdury, jak dyskutowane wcześniej dziury w jelitach. Ja tam bronię, bo Savage dyskutuje za pomocą faktów gazetowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 04.01.2012 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 Czasami unikanie gabinetów moze się czkawką odbić. Szczególnie, że często na takie "biosłone" trafiają ludzie CHORZY, którym guru odradza klasyczną medycynę i wmawia, ze teraz już są zdrowi. A to g... prawda i chciejstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.