SAVAGE7 26.04.2012 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2012 Moja babka, prowadząca , jak na standardy SAVAGE i tego o czym piszesz, nader niehigieniczny tryb życia dożyła 102 lat, a zmarła niemal przez przypadek z przedawkowania leku uśmierzającego , podanego przez nieświadomego jej wieku sanitariusza. uważasz, że to norma? więc polecam nader niehigieniczny tryb życia Tym czasem jej siostra bliźniaczka, pełna wiary w naturę , prowadząca zdrowy, naturalny i bogobojny rytm życia, nie dożyła nawet pięćdziesiątki. ona wolała naturalne metody uzdrawiania ciekawe co rozumiesz pod stwierdzeniem wiara w naturę i bogobojny rytm życia. poza tym jeśli ktoś prowadzi zdrowy tryb życia to "naturalne metody uzdrawiania" nie są mu do niczego potrzebne... do mnie to nie trafia. może do jak to kiedyś napisałeś szerszej gawiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 26.04.2012 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2012 Nie wiem jak to co napisałam ma sie do naturalnego leczenia i niestosowania antybiotyków. Gdzieś mi to między wierszami musiałeś wyczytać, bo ja nic na ten temat nie pisałam... To napiszę krócej - zdrowszy będzie ten, kto zamiast zajadać kiełki na kanapie w poczuciu zadowolenia z siebie ruszy po prostu z niej doopę . No i bardzo bystro to zauważyłaś, bo ja nie do Twoich słów a w całokształcie tej jałowej dyskusji o spiskach, jakie ci niegodziwcy zawiązują przeciw tej dobrej części ludzkości. Lubię jak mi podają rzetelne dane a nie imaginacje cwaniaków i posranych ze strachu dyletantów. Internet wraz z nadmiarem pseudo-wiedzy, wielu ludziom wyraźnie szkodzi a spisek można zrobić ze wszystkiego a i zarobić nieźle przy tym nawet. Z aktywnością się zgadzam. Można pić, pali, żreć niezdrowo ale robić trzeba i nie cierpieć umysłowo z powodu głupot. Człowiek to dziwny mechanizm, wyjątkowo dobrze adaptujący się do wrednego środowiska. Dzisiaj jemy coś takiego i w takich ilościach , że naszych dziadków połowa z tego by zabiła. Nie ma odwrotu przed pewnymi rzeczami, czy histerycy będą skamleć czy nie. Albo będziemy ewoluować dalej, albo cofniemy się i wyginie 3/4 ludzkości. Wolę być nienormalny, niehigieniczny i cieszyć się piwem z aluminiowej puszki z konserwantami, niż głodnym i wciąż zatroskanym o świeżość i naturalność produktów ( matko przenajświętsza nie daj boże modyfikowanych ) a przy byle przeziębieniu okładać się naturalnym błotem z puszczy, zamiast dać zarobić farmaceutom na aspirynie. Jakby mi przyszło zdychać w męczarniach, niech mi podadzą nawet syntetyczny uran w czopkach, jeśli tylko pomoże, zamiast łudzić nadzieją, że naturalny wyciąg z pietruszki da sobie radę. Każdemu przyjdzie na coś zejść i gdzieś to mam czy to będzie naturalne czy sztuczne. Podobno ilość stulatków ciągle wzrasta, mimo tych okrutnych praktyk trucicieli. Mnie też tam na życiu specjalnie nie zależy , mogę żyć i 100 lat, choćby przy tym świecąc w ciemnościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 26.04.2012 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2012 Bardziej od składników żarcia zabija nas ilość tego co w siebie wpychamy - ewolucyjnie człowiek raczej nie dojadał niż sie przejadał. pełna zgoda. dlatego w późniejszych czasach biedota nie mająca mięsa stosowała tzw. zapychacze dla żołądka (kasze, ziemniaki, ryż). ten zwyczaj kultywujemy do dziś niepotrzebnie rozpychając żołądek i obciążając układ trawienny. nie dbamy o to by było mało i treściwie ale dużo, często i "light". podstawowy błąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 26.04.2012 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2012 Hmmm.. aspartam nie jest "chemicznym pestycydem". Wanilina ma identyczny wzór chemiczny co wanilia, więc organizm nie ma jak rozpoznać jej sztucznego pochodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 26.04.2012 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2012 Hmmm.. aspartam nie jest "chemicznym pestycydem". wiem, dyfterytem też nie jest. nie zmienia to jednak mojego zdania o tych zdrowych chemikaliach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 27.04.2012 04:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2012 wytłumaczysz dlaczego nie jest? Człowiek otyły jest człowiekiem chorym i tak powinien byc traktowany. Szkodliwości aspartamu nikt nie udowodnił ale tego że otyłość jest praźródłem wielu chorób nie kwestionuje nikt. Otyłość może też być skutkiem choroby ale to inna bajka.W USA prowadzi się szeroko zakrojoną akcję na temat otyłości ale jednocześnie be jest mówienie o kimś że jest gruby. Nic w tym może nienaturalnego bo innym chorym też nikt nie wypomina że są chorzy ale ta "delikatność" powoduje że wielu "grubasów" nie identyfikuje się z taką etykietką. W pracy czy gdziekolwiek nikt oficjalnie nie zauważa ze ktoś ma problem z wagą. Ten kij ma dwa końce - z jednej strony ci ludzie czują się dobrze ale z drugiej ich motywacja do tego by coś zmienić jest często zerowa, na zasadzie po co skoro jestem taki sam jak inni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 27.04.2012 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2012 po co skoro jestem taki sam jak inni Właśnie w tym sęk. W Europie grubas sam widzi, że jest grubasem, bo "tło" jednak nie jest grube. Mimo, że większość ludzi nieustająco się odchudza i uważa za zbyt otyłych, monstrualnych grubasów u nas jednak jest niewielu. W Stanach jest tych grubasów naokoło na tyle dużo, że nie czują się źle, a wręcz dobrze i swojsko... Skoro co najmniej pół ulicy tak wygląda, to co ja mam się spinać... Nie tylko w Stanach, są takie nacje, gdzie dużo łatwiej o osobę porządnie zbudowaną (nie znaczy zapasioną) niż o posturze obecnie promowanego elfa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 27.04.2012 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2012 pełna zgoda. dlatego w późniejszych czasach biedota nie mająca mięsa stosowała tzw. zapychacze dla żołądka (kasze, ziemniaki, ryż). ten zwyczaj kultywujemy do dziś niepotrzebnie rozpychając żołądek i obciążając układ trawienny. nie dbamy o to by było mało i treściwie ale dużo, często i "light". podstawowy błąd. W jakich późniejszych czasach? Mięso zawsze było luksusem i zawsze ludzie jedli 'zapychacze" które notabene są teraz uważane z zdrową zywność. Mały cytat: " Poniżej kilka powodów, dla których warto jeść kaszę. - ze względu na dużą zawartość skrobi jest kaloryczna, ale nie tuczy. Jeśli jada się ją bez tuczących dodatków np. sosów, tłustego mięsa. Zawiera dużo błonnika, który utrudnia przyswajanie tłuszczu z innych potraw. Pęczniejąc w żołądku, syci. Pomaga w utrzymaniu prawidłowej wagi i stosuje się ją bardzo często w dietach odchudzających. - reguluje trawienie i przyśpiesza pracę jelit. - doskonałe źródło witaminy z gr.B, który reguluje metabolizm substancji wpływających na pracę mózgu, układu nerwowego oraz kondycję układu krążenia. Poprawia pamięć, zwiększa koncentrację. - zawarte w kaszy duże ilości białka, chronią przed anemią. - pomaga kontrolować ciśnienie i pracę nerek. -dodaje energii -zawiera kwas foliowy, magnez, potas, fofor, cynk" Podobne znajdziesz o ryżu czy o ziemniakach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 27.04.2012 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2012 Człowiek otyły jest człowiekiem chorym i tak powinien byc traktowany. Szkodliwości aspartamu nikt nie udowodnił ale tego że otyłość jest praźródłem wielu chorób nie kwestionuje nikt. Otyłość może też być skutkiem choroby ale to inna bajka.W USA prowadzi się szeroko zakrojoną akcję na temat otyłości ale jednocześnie be jest mówienie o kimś że jest gruby. Nic w tym może nienaturalnego bo innym chorym też nikt nie wypomina że są chorzy ale ta "delikatność" powoduje że wielu "grubasów" nie identyfikuje się z taką etykietką. W pracy czy gdziekolwiek nikt oficjalnie nie zauważa ze ktoś ma problem z wagą. Ten kij ma dwa końce - z jednej strony ci ludzie czują się dobrze ale z drugiej ich motywacja do tego by coś zmienić jest często zerowa, na zasadzie po co skoro jestem taki sam jak inni. A co powiesz na temat psychicznie chorych, szczerbatych, zarażonych HCV albo HIV, alkoholików, narkomanów, moczących się w nocy, impotentów i wielu innych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 27.04.2012 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2012 (edytowane) A co powiesz na temat psychicznie chorych, szczerbatych, zarażonych HCV albo HIV, alkoholików, narkomanów, moczących się w nocy, impotentów i wielu innych? "... Nic w tym może nienaturalnego bo innym chorym też nikt nie wypomina że są chorzy..." że zacytuję sam siebie. Choroby mają to do siebie że są od nas niezależne. Chciejstwo niewiele zmieni u takiego impotenta. Człowiek otyły (pomijając otyłych z innych niz obżarstwo i brak ruchu powodów) wcale otyłym być nie musi. Trzeba by mu jednak przypominać że otyłość to nie jest norma tyle że to jednak narusza jego prywatność. Kółko sie zamyka. Edytowane 27 Kwietnia 2012 przez perm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 27.04.2012 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2012 "... Nic w tym może nienaturalnego bo innym chorym też nikt nie wypomina że są chorzy..." że zacytuję sam siebie. Choroby mają to do siebie że są od nas niezależne. Chciejstwo niewiele zmieni u takiego impotenta. Człowiek otyły (pomijając otyłych z innych niz obżarstwo i brak ruchu powodów) wcale otyłym być nie musi. Trzeba by mu jednak przypominać że otyłość to nie jest norma tyle że to jednak narusza jego prywatność. Kółko sie zamyka. Wiesz, kółko sie toczy właśnie od czasu, jak otyłym zaczęto tę otyłość wypominać lansując wzorzec urody w postaci szczap i w tym samym czasie pojawiły się bulimie i anoreksje. Wiem, wiem, że zaburzenia odżywiania kwalifikuje się jako choroby psychiczne, ale czemu wsześniej nie były ujęte w klasyfikacji chorób? Może zamiast wytykać otyłość, warto zacząć od wytykania chłamu, który jemy i który jestjest dopuszczalny przez obowiązujące normy? Chodzi o tak zwane gotowce, na które niestety skazane jest coraz więcej ludzi przez system pracy, konieczność jedzenia poza domem itp. Nie lubię leczenia skutków. Wolę leczenie przyczynowe. I otyłość i anoreksja pojawiły się wraz z rozwojem cywilizacji, więc jest coś na rzeczy. Nie uważasz? Byłam jakiś czas temu na wykładzie prof. Namysłowskiej. Mówiła, że waga jest taką samą cechą genetyczną jak wzrost. I jeśli człowiek ma dobre wyniki i dobrze się czuje, to znaczy, że "jest w swojej wadze" i żadne wystandaryzowane wzory, czy normy nie mają zastosowania, ponieważ rodzą problemy jak wyżej. Nie bronię oczywiście żarcia bez umiaru, ale w ocenach trochę ostrożności nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 27.04.2012 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2012 ...I otyłość i anoreksja pojawiły się wraz z rozwojem cywilizacji, więc jest coś na rzeczy. Nie uważasz? Uważam. Nie twierdzę że jest inaczej. Otyłość to choroba dobrobytu. Lekka nadwaga to jednak coś innego niz otyłość. Ta ostatnia prowadzi nieuchronnie do chorób i raczej nie da się z tym dyskutować. Inną kwestią jest samopoczucie osób z nadwagą ale o tym juz pisałem. Jak im nikt błogiego spokoju nie zakłóca to sa z reguły szczęśliwi ale np ich serduszko juz nie. Nie bronię oczywiście żarcia bez umiaru, ale w ocenach trochę ostrożności nie zaszkodzi. Jakich ocenach? Przypomnę ci to czego najwyraźniej nie dostrzegłaś: "...Ale co to ma wspólnego z aspartamem? Ci którzy spędzają czas przed telewizorem żrąc co popadnie są grubi..." Tak zacząłem. Gdzie tu ocenianie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 28.04.2012 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 Bardzo pomaga temu polityczna poprawność która nakazuje udawać że gruby to taki sam Amerykanin jak każdy. Człowiek otyły jest człowiekiem chorym i tak powinien byc traktowany. Nie neguję problemu otyłości ,natomiast nie mogę sie zgodzić z tym,że trzeba w/g Ciebie "udawać'',ze gruby to taki sam Amerykanin jak każdy.Piszesz ,ze jest to choroba na własne życzenie.Zgoda,ale kto to jest ten każdy?Jaki to wzorzec? Czy'' każdym'' jest ten co ma wszy, na własne życzenie bo nie lubi się myć?Czy ''każdy'' to pomarańczowy człowiek-na wlasne życzenie uzależniony od solarium?Czy'' każdy'' to kaszlący astmatyk uzależniony od nikotyny -na własne życzenie?Kto to jest każdy? I jak powinien być traktowany? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 28.04.2012 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 (edytowane) Nie neguję problemu otyłości ,natomiast nie mogę sie zgodzić z tym,że trzeba w/g Ciebie "udawać'',ze gruby to taki sam Amerykanin jak każdy.Piszesz ,ze jest to choroba na własne życzenie.Zgoda,ale kto to jest ten każdy?Jaki to wzorzec? No i kolejny raz muszę sie tłumaczyć z czegoś czego nie napisałem. Nie twierdzę że trzeba udawać, piszę że tak jest w USA. Wzorzec (owszem, bardzo uproszczony) jednak istnieje i też o tym napisałem: " Ci ktorzy spędzaja czas przed telewizorem żrąc co popadnie". Czy'' każdym'' jest ten co ma wszy, na własne życzenie bo nie lubi się myć?Czy ''każdy'' to pomarańczowy człowiek-na wlasne życzenie uzależniony od solarium?Czy'' każdy'' to kaszlący astmatyk uzależniony od nikotyny -na własne życzenie?Kto to jest każdy? I jak powinien być traktowany? Jeżeli ktoś chce to jego wolna wola. Nie neguję prawa do zrobienia ze sobą tego co chcemy ale pod warunkiem że jest to działanie świadome. To jest problem ludzi otyłych w stanach. Duża część z nich nie postrzega siebie jako otyłych albo uważa błędnie że jeszcze nie przekroczyli jakiejś tam granicy. Spora w tym zasługa obyczaju ktory nie pozwala na wytykanie komukolwiek czegokolwiek (nie oceniam czy taki zwyczaj jest dobry czy zły ale w USA jest faktem). Może zanim ktoś sie jeszcze do mnie odniesie to poczytajcie dokładnie o czym piszę. Edytowane 28 Kwietnia 2012 przez perm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 28.04.2012 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 Taka dygresja. Moja znajoma pojechała jakiś czas temu do Stanów i ja wróciła, opowiadała, że jak pierwszy raz poszła "na miasto" to pomyślała sobie: o k..., ile tu kalek. Bo wszędzie roiło się od wózków podobnych do inwalidzkich. A okazało się, że na tych wózkach przemieszczają się otyli Amerykanie, którzy nie mogli chodzić samodzielnie, albo im sie nie chciało. Wiem, że ogólna dyskusja była o czym innym, ale mnie zawsze rusza temat otylości w kontekście piętnowania otyłych, a braku piętnowania lansowania chorych wzorców urody, co niesie za sobą szereg innych chorób, powiedzmy z przeciwległego bieguna. Namysłowska opowiadała na przykład, że przyjmuje na oddział dzieci, które są tak wychudzone, że nie można ich położyć do łóżka, bo kruszą im się nerwy. I te dzieci chodzą do szkoły, funkcjonują w rodzinach i nikt sie nie zainteresuje, że coś złego się dzieje. Jak dziecko jest grube, natychmiast jest piętnowane, natychmiast pedagog szkolny sugeruje wizytę u dietetyka itp. W sytuacji odwrotnej nie, bo przecież chudy, to zdrowy. Nie wiem, czy jasno się wyraziłam o co mi chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 28.04.2012 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 ... Może czasy Rubensa jeszcze wrócą ale z Aspartamem mała na to szansa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 28.04.2012 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 Może czasy Rubensa jeszcze wrócą ale z Aspartamem mała na to szansa . Lepiej niech nie wracają. Przegięcia nie są dobre ani w jedną ani w drugą stronę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 28.04.2012 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 Lepiej niech nie wracają. Przegięcia nie są dobre ani w jedną ani w drugą stronę. Ale tak wybiórczo? Np same cycki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 28.04.2012 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 Ale tak wybiórczo? Np same cycki? Same cycki już obowiązują. Co druga "gwiazda" ma dorobione. Obecny ideał piękna: chuda doopa i wielki plastikowy cyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 28.04.2012 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2012 .. Obecny ideał piękna: chuda doopa i wielki plastikowy cyc. Chuda doopa jest niepraktyczna i raczej zniechęcająca w łóżku (chyba że ktos nekrofil )ale wielkie zderzaki to chyba każdy facet lubi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.