Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Herbata z malinami, albo jak możesz, to z jakimś mocniejszym dodatkiem (ale z niewielką ilością, aby rozgrzało, a nie sponiewierało i osłabiło). Ewentualnie gorące mleko z miodem i czosnkiem. Po wypiciu ze trzy warstwy piżam bawełnianych (mówię poważnie), na to szlafrok i pod kołdrę. Nie zdejmować i nie odkrywać się do rana. Rano zdjąć, wykąpać się i powinno być dobrze. Mój mąż zawsze tak robi i to działa. Ja to lubię chorować, bo wtedy mam luzik. ;)

 

No i skarpety na nogi. Zapomniałam dodać.

 

Luzik lepszy bez choroby. Symulować trzeba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tak sobie czytam te wszystkie dobre rady i .... daj Paweł znać czy aby te kuracje... przeżyłeś! :D

 

Jak onegdaj mój ŚP. Tata zachorzał był w środku zimy, a zimy były wtedy takie, jak i tegoroczna w szczycie, to poszedł do Felka, wioskowego felczera, który fachu uczył się w lesie przy partyzantach, od jakiegoś ruskiego doktora.

Felek, człek zapracowany, był świadom, że osobnik osłabiony chorobom, wyda ostatnie grosze na lekarstwo i zaordynował wtedy dwie półlitrówki "z czerwoną kartką", chociaż latoś chłopy składali się we czterech na ćwiartkę. Więc wydatek był ogromny, w dodatku nie dał recepty.

Tatulo rad, nierad, dla zdrowia wszystko. Wyskoczył był więc do "spółdzielni" (dwie chałupy dalej) i zanabył rzeczone półlitrówki.

Punkt felczerski ogrzewany był wielkim kaflowym piecem, rozpalonym potężnie, bo mróz był okrutny i Felusiowi się nudziło. Nikt nie przychodził, bo ludzie siedzieli w chatach. Po co mieli się szwendać po mrozie?

Więc kiedy Tatulo stawili się z powrotem, Feluś usadził go na krześle obok pieca i zabronił zdejmować płaszcz. Tatulo zmarzł po drodze, chociaż daleko nie było, więc nie protestował, zresztą nie było wieszaka. No i Feluś oskrobał lak z kapsla po czym rozlał zawartość do szklanek.

Po pierwszej Tatulowi zrobiło się gorąco, ale Feluś był nieugięty! Nie pozwolił zdjęć ani płaszcza, ani czapki! Tatulowi pot oczy zalewał, więc Feluś go obsługiwał, wciskając napełnione szklanki do ręki i polecając pić.

Gdzieś za godzinę zjawił się jednak jakiś chory, a że przywieziono go na saniach, Feluś polecił również odwieźć Tatula do domu, troskliwie go opatulając jakąś derką, którą jakiś woźnica zapomniał był wcześniej.

 

Kiedy tatulo wytrzeźwiał na trzeci dzień, grypy już nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak onegdaj mój ŚP. Tata zachorzał był w środku zimy, a zimy były wtedy takie, jak i tegoroczna w szczycie, to poszedł do Felka, wioskowego felczera, który fachu uczył się w lesie przy partyzantach, od jakiegoś ruskiego doktora.

Felek, człek zapracowany, był świadom, że osobnik osłabiony chorobom, wyda ostatnie grosze na lekarstwo i zaordynował wtedy dwie półlitrówki "z czerwoną kartką", chociaż latoś chłopy składali się we czterech na ćwiartkę. Więc wydatek był ogromny, w dodatku nie dał recepty.

Tatulo rad, nierad, dla zdrowia wszystko. Wyskoczył był więc do "spółdzielni" (dwie chałupy dalej) i zanabył rzeczone półlitrówki.

Punkt felczerski ogrzewany był wielkim kaflowym piecem, rozpalonym potężnie, bo mróz był okrutny i Felusiowi się nudziło. Nikt nie przychodził, bo ludzie siedzieli w chatach. Po co mieli się szwendać po mrozie?

Więc kiedy Tatulo stawili się z powrotem, Feluś usadził go na krześle obok pieca i zabronił zdejmować płaszcz. Tatulo zmarzł po drodze, chociaż daleko nie było, więc nie protestował, zresztą nie było wieszaka. No i Feluś oskrobał lak z kapsla po czym rozlał zawartość do szklanek.

Po pierwszej Tatulowi zrobiło się gorąco, ale Feluś był nieugięty! Nie pozwolił zdjęć ani płaszcza, ani czapki! Tatulowi pot oczy zalewał, więc Feluś go obsługiwał, wciskając napełnione szklanki do ręki i polecając pić.

Gdzieś za godzinę zjawił się jednak jakiś chory, a że przywieziono go na saniach, Feluś polecił również odwieźć Tatula do domu, troskliwie go opatulając jakąś derką, którą jakiś woźnica zapomniał był wcześniej.

 

Kiedy tatulo wytrzeźwiał na trzeci dzień, grypy już nie było.

 

Jezusicku ...tom nie wiedział, że mam brata !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123
Jak onegdaj...

 

Jejbohu! Prawdę to jednak mówią, że trzeba mieć zdrowie by chorować :D

 

Się zaczytałam... fajny klimat... taki... Podlaski jakby. A ja to lubię...

 

A co to za wódka "z czerwona kartką" ? Dobra jakaś? No to... cyk! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Nie zna? A to feler... kapslowaną i lakowaną piłem jeszcze w akademiku. Za Gierka. Potem już zakręcane były, ale o wiele gorsze. Nie miały tego bukietu...

Bukiet od laku pochodził głównie albo od gazety, która w kapslu szyjkę szpuntowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
A jakie to ma znaczenie? Gazeta była bez druku...

A jakby była z drukiem , to myślisz, że jego treść zmieniłaby smak?

Jak się chce pić, to można nawet gnojówkę walnąć, byle solidnie sponiewierała.

Nie bądź już taki koneser.

"Czerwona kartka" i tak nie była produktem eksportowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby była z drukiem , to myślisz, że jego treść zmieniłaby smak?

Jasne! Doszłoby jeszcze do urozmaicenia!

 

Nie bądź już taki koneser.

 

Taż nie jestem, ale kiedyś... się szpanowało czerwoną kartką! Bo już jej mało było!

 

"Czerwona kartka" i tak nie była produktem eksportowym.

 

Oczywizda. Myśmy eksportowych nie pijali. Z patriotyzmu. I dlatego tak mi do dzisiaj zostało, żem patriotyczny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...