Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Są również inne tragedie


Elfir

Recommended Posts

Marian - możesz się nie zgadzać z moimi wypowiedziami. Mogą mi się nie podobać.

"mogę się nie zgadzać z Pańskimi poglądami, ale będę walczył by mógł je Pan głosić” Voltaire

 

Ale dlaczego starasz się być wulgarny? Nie podniecaj się tak moimi poglądami. Przecież nie musisz ich czytać.

 

Barbossa - Dlaczego przyrównujesz mnie do komunistów? Uważasz, że Polacy dzielą się na katolickich nacjonalistów i komuchów?

Internacjonalizm nie jest pomysłem Lenina.

Dla przypomnienia za wiki: Internacjonalizm (łac. inter - między + natio - naród) – ideologia wyrażająca dążenie do przyjaźni i współpracy narodów. Dąży do równouprawnienia i zakłada, że każdy kraj ma swój wkład w rozwoju ogólnoludzkiej kultury.

Przykre, że to cię tak wzburza, że jakiś obywatel Polski (bo pewnie nie uważasz mnie za Polaka) ma czelność kłaść znak równości między narodami. Tylko... czy czasem nie jesteś szowinistą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Gość Pepeg z Gumy
jestem oportunistą

 

To mnie mocno zaskoczyłeś, tak odważnym wyznaniem, bo sprawiałeś wrażenie, że konformizm Ci nie po drodze.

Ciężko mi tak podłą postawę jaką jest oportunizm, czyli lizanie nawet obcej dupy dla własnych korzyści, pogodzić z wartościami które tak gorąco popierasz.:eek::eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
niekoniecznie trzeba popierać, żeby bronić

:jawdrop:Ale co to ma wspólnego z oportunizmem ?

Czy aby na pewno nie masz żadnych zasad ?

Jestem w szoku.Przeczysz sobie tym stwierdzeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:jawdrop:Ale co to ma wspólnego z oportunizmem ?

Czy aby na pewno nie masz żadnych zasad ?

Jestem w szoku.Przeczysz sobie tym stwierdzeniem.

 

ma

jestem spolegliwy, działam zgodnie z definicją,

ale wiem co pewne słowa, symbole znaczą, podziwiam tych, którzy wg nich działają

ja nie potrafię, ale kasztanić na nich się nie zgodzę, tyle mej odwagi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Barbossa nie gniewaj się.

Szanuję Twoje poglądy i to jak ich bronisz,więc zacząłem dopytywać, bo powiedzieć o sobie "jestem oportunistą" to jakby powiedzieć

"jestem zwykłym sk...synem i wejdę każdemu w zad bez mydła, byle by mi było ciepło"

Edytowane przez Pepeg z Gumy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbossa nie gniewaj się.

Szanuję Twoje poglądy i to jak ich bronisz,więc zacząłem dopytywać, bo powiedzieć o sobie "jestem oportunistą" to jakby powiedzieć

"jestem zwykłym sk...synem i wejdę każdemu w zad bez mydła, byle by mi było ciepło"

 

takiej definicji nie znalazłem

niemniej, sądząc po tym co i jak robię, wolę nazwać to po imieniu (choćby obcym), niż kreować się na "Obrońcę Wiary"

jakkolwiek rozumiem (chyba?) tych, którzy czegoś chcą, niekoniecznie eurokomuny, niekoniecznie całusa od morderców ich ojców, niekoniecznie czegoś, co pomoże zapomnieć, że są "rachunki krzywd" , za które należy się jednoznaczne pardon, wydawałoby się to mniejszym problemem niż zabicie tysięcy żołnierzy, sprzedaniem tej części europy opcji "każdemu wg potrzeb..." itd itp, a jednak do tej pory takie słowa nie padły, a skoro nie mają znaczenia wg większości, to tym bardziej łatwiej powinny przejść przez gardło, a jednak nie

a tych, którzy się domagają jednoznacznego określenia się w takich kwestach, nazywa się oszołomami

nikt już nie pamięta tekstów Wałęsy, choroby filipińskiej Kwaśniewskiego?

czy ten Prezydent nie był naszym Prezydentem? Prezydentem Polski?

ja TEŻ na Niego nie głosowałem, śmiałem się z jego tekstów, z PIS-em mi zupełnie nie po drodze

ale uszanujmy to, że odszedł i to tragicznie,

skoro padło hasło Wawel (zbyt pochopnie) to połknijmy to, potem, z czasem podejmijmy decyzję, aby Go wyrzucić, skoro to tak "boli",

ale nie róbmy wiochy przed światem, nie szmaćmy się, pokażmy, że choć przez chwilę jesteśmy jednością

kpią sobie co poniektórzy, że komunikacja za free, tylko po to aby większe tłumy były

ale patrząc na deklaracje obcych państw, ich ilość, można mówić o spędzie li tylko z powodu sensacji?

nie sądzę

miejmy świadomość, że taka tragedia, w takiej skali, nigdzie indziej się nie wydarzyła,

zamiast żreć się, zajmijmy się ich godnym pochówkiem, a dopiero potem rzućmy się sobie do gardeł, skoro inaczej nie potrafimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
takiej definicji nie znalazłem

niemniej, sądząc po tym co i jak robię, wolę nazwać to po imieniu (choćby obcym), niż kreować się na "Obrońcę Wiary"

jakkolwiek rozumiem (chyba?) tych, którzy czegoś chcą, niekoniecznie eurokomuny, niekoniecznie całusa od morderców ich ojców, niekoniecznie

---------------------

miejmy świadomość, że taka tragedia, w takiej skali, nigdzie indziej się nie wydarzyła,

zamiast żreć się, zajmijmy się ich godnym pochówkiem, a dopiero potem rzućmy się sobie do gardeł, skoro inaczej nie potrafimy

 

Eee! To Ty żaden oportunista czy spolegliwy, raczej syn marnotrawny co na łono macierzy pisowskiej powrócił.

Spolegliwym raczej ja jestem , bo od dwóch dni, odkąd z łańcucha spuścili amerykańskiego burka ani razu go nie trzepłem jeszcze.;)

A poważnie już.

Przykre to co piszesz, ale czy świat rzeczywiście tak się tym zajmuje co nas rożni? Wątpię.

Nie jesteśmy monolitem , chociaż tradycja szacunku dla śmierci upada i to jest ponure.

Śmierć nagła stała się sensacją a jej widok przyciąga nie dla wyrażenia pokory ale dla widoku trupa.

Dzisiaj w kolejce pod pałacem były scysje jak za Jaruzela w kolejce po kawę.

Wiele wypowiedzi jest niewyważonych i nieodpowiednich do okazji ale c'est la vie.Tak jest wszędzie, oburzenie nic nie zmieni.

 

Nie mogę o sobie powiedzieć , że to był mój prezydent - okrutne ale prawdziwie logiczne.

Był to prezydent mojego kraju ale z Jego prezydenturą się nie utożsamiam.

Wawel mi wisi, ktoś zadecydował za mnie jako części narodu ( nie pierwszy , nie ostatni raz i miał swoje prawo) że miejsce , które uznawałem za narodowe straci w moim mniemaniu swą dotychczasową wartość.Widocznie łatwo się dewaluują takie pojęcia, a może to chwila?Wyraziłem swoje zdanie i mi lżej.

Też mi podle i się stawiam, kiedy szufladkują mnie zwolennicy Lecha. Nie mam obowiązku być jak oni i myśleć tak samo - ludzką śmierć szanuję i uważam , że nie można jej pozbawić godności.

Godnością też jest jednak traktowanie tego stanu bez histerii, zbędnego patosu i darcia szat, bo zamiast powagi czynimy śmieszność.

Rzuty na taśmę , tarzanie się po glebie , strasznie nadymane zwroty patriotyzm ojczyzna i płacze z godnością nie licują , za to tworzą atmosferkę bufonady i tragifarsy.

Trzeba prezydenta godnie pochować choć niekoniecznie wg mnie w bizantyńskim stylu, nie wolno też zapomnieć o innych też ludziach,nie znanych nam i obcych których moim zdaniem w tej całej szarpaninie się pomija. Tych z Chin i z dróg też.

 

Bijemy pianę a najgorsze , że nikt nikogo nie przekona do swoich racji, co mnie wcale nie boli, bo różnić się można, chociaż najlepiej bez inwektyw i argumentów przedszkolaka "no bo tak" czy lamentów o straconym pokoleniu jp2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Internacjonaliście, jeśli wolno.

 

 

 

" Po wielu, wielu latach - można by rzec, po doświadczeniach życia całego - zrozumiałem wreszcie, co tak naprawdę ma na myśli jakiś poczciwy liberał lub socjalista z zamożnego przedmieścia Londynu, kiedy oznajmia, że jest internacjonalistą i że ludzkość stoi ponad ciasnymi uczuciami narodowymi. Zrozumienie spłynęło na mnie nagle, po kilkugodzinnej rozmowie z takim właśnie człowiekiem.

 

Był to człowiek od dziecka wychowany w przeświadczeniu, że Anglicy są narodem osobiście wybranym przez Boga. (...) Jego rodzina w ogóle nie sięgała wyobraźnią poza sprawy brytyjskie. Żył w imperium, nad którym słońce nigdy nie zachodziło, czy może raczej nigdy jeszcze nie wzeszło. Jego Kościół był, jakże by inaczej, Kościołem Anglikańskim, jego religia sprowadzała się do Biblii i brytyjskiej flagi.

 

Kiedy zdałem sobie sprawę z tego wszystkiego, pojąłem też całą resztę. Oto dlaczego on i jemu podobni tak się ekscytują nudną aż do łez teorią internacjonalizmu. Oto dlaczego braterstwo ludów, które dla mnie było truizmem, dla nich było objawieniem. Nie dziwmy się, że wszyscy ci internacjonaliści pasjami organizują wizyty zagraniczne, delegacje międzynarodowe, serdeczne rozmowy dwustronne i wymianę uścisków dłoni. Robią to, aby z niegasnącym zdumieniem wciąż na nowo odkrywać, że dłonie i serca cudzoziemców nie różnią się szczególnie od ich własnych. Ich internacjonalistyczny zapał jest niczym krzyk, który z przejęcia aż więźnie w gardle: "Patrzcie! Francuzi też chodzą na dwóch nogach! Spójrzcie tylko! Niemcy mają nosy w tym samym miejscu, co my!".

 

Katolik, zwłaszcza urodzony i wychowany w wierze katolickiej, nigdy nie zrozumie takich olśnień, bo jego religia jest mocno zakorzeniona w przeświadczeniu o jedności wszystkich potomków Adama. (...) Katolik powie: "Oczywiście, że musimy kochać wszystkich ludzi, cóż jednak kochają wszyscy ludzie? Kochają swoją ziemię, swoje prawowite granice, pamięć o swoich przodkach. Dlatego są patriotami - to normalne". Ale patriocie protestanckiemu nigdy nawet do głowy nie przyszło, że może istnieć jakiś patriotyzm poza jego własnym. Protestantyzm, w pewnym sensie, sam jest patriotyzmem - ale też i niczym więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...