Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

malowanie elewacji z bluszczem


Recommended Posts

Niby nie da się tylko parasola w pewnym miejscu otworzyć, ale właśnie odkryłeś następną rzecz której się nie da. Musiał byś oderwać cały bluszcz ze ściany, jakoś zabezpieczyć na czas malowania a po wyschnięciu farby, zamocować na ścianie i czekać w nadziei że ponownie "złapie się" nowymi pędami. Nie ma ludzkiej siły oberwie przy tej operacji i to solidnie. Co do farby nie mam pojęcia jaka była by najbezpieczniejsza. Omijał bym wszystkie z dodatkami zapobiegającymi porastaniu mchem,glonami itp bo raczej mu na zdrowie nie wyjdą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za pomoc. Tak właśnie podejrzewałem....

 

W takim razie skoro jedyną możliwością jest oderwanie go co uważacie o takim planie:

1. Oderwanie bluszczu

2.Częściowe przycięcie bluszczu co ułatwi jego demontaż i odmłodzi bluszcz

3. Stworzenie stelaża kratownicy, która w przyszłości pomoże "mu" rozwijać się i zamocowanie na niej bluszczu

4. Szpachlowanie, malowanie(może jakąś ekologiczną farbą zmywalną co w przyszłości ułatwi zmywanie ewentualnych zabrudzeń)

5. Montaż bluszczu z kratownicą

 

Pytanie teraz kolejne:

czym można nawozić bluszcz aby go wzmocnić po takich "męczarniach"?

Z czego wykonać stelaż z drewna impregnowanego, sznurków?

 

Będę bardzo wdzięczny za pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...