Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzień jesienny, deszczowy, zimny, dżdżysty, fajne słowo :rolleyes:, i dzień dobry :hug:, a ja wczoraj nie trafiłam do jyska i zegara nie nabyłam :p za to zrobiłam pranie, obiad, odkurzałam, ścierałam kurze, troszeczkę ogarnęłam garderobę, dzieciom zmieniłam pościele (nam już nie bo mi się nie chciało), a w międzyczasie mamo bo..., mamo podaj, mamo zobacz, mamo bobudyjemy, mamoooo no chodź, mogłam te wszystkie czynności zrobić w 2 godziny , a tak robiłam cały dzień, i jak tu nie kochać te nasze MAAMOO PATRZ,no patrz !!!, no jak powiedźcie mi ... a miał być zegar uuuuuuuuuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniedziałkowy dzieńdoberek! :)

 

U nas jest tak zimno i mokro, ze nic się nie chce robić. To się wzięłam za zamówienie drewienek do decou. Ostatni dzwonek, bo 3 października przyjeżdża do Polski moja przyjaciółka i muszę mieć dla niej jakąś niespodziewajkę gotową :) I jeszcze jeden pomysł mam, na spiżarnię mojej siostry - od razu wszystkie skrzynki zamówiłam.

I pudełko na klucze do zerówki robię. Jutro będę mogła pokazać już, bo mi tylko lakierowanie zostanie.

 

Z przemyśleń budowlanych (mam taki cykl w moim życiu od kilku lat) na tapecie kominek. Zawsze chciałam mieć. Mam dom z miejscem przewidzianym na kominek, nawet rury wyciągnięte od ogrzewania. Bo tylko taki z płaszczem wodnym biorę pod uwagę. Mam nawet wizję jak to ma wyglądać. Oraz - co szalenie ważne, a nie zawsze jest - pełne poparcie małża. W dodatku małż potrafi to ustrojstwo sprzężyć z naszym piecem, po instalować jakieś wymienniki i pompy, żeby to hulało. Wątpliwe, czy konto nasze w tym roku sfinansuje kominek. Raczej nie. Ale przemyśleć pewne sprawy warto, nie? Zapytacie gdzie tu wątpliwości.

Ano w Jeleniej Górze. Nagadali mi tam, że kominek to kotłownia w pokoju, że syf, ze trzeba drewno dobrze wysuszyć jak się chce płaszcz wodny, że ogólnie to roboty dużo a korzyść mała. Zwątpiłam.

Ale po tym tygodniu listopadowego września już nie wątpię - chcę ten kominek na milion procent, może być z syfem i kotłownią w gratisie. Ja kocham ciepło! A to całe ocieplenie klimatu to jakiś fotomontaż. Zmysły moje rejestrują do lat oziębienie i zwilgocenie postępujące.

Tak więc kominek będzie i już.

Ciekawe kiedy...

(zapas drewna na pierwszy sezon już mam hehe)

 

Kocia, mam wizję ramek przaśnych, która mi spokoju nie daje. Kombinuję gdzie i do czego je użyć :) Rogi przycinałam w takiej kształtce (pojęcia nie mam jak to się nazywa) do cięcia drewna pod kątem, piłką ręczną. Nie było źle, ale to nie dla mnie robota - ja pędziwiatr jestem, a tam trzeba skrupulatnie i dokładnie...

 

Mycha, musisz mieć ścinę pomalowaną duluxem na jakimś nie-duluxowym gruncie. potem postępujesz zgodnie z instrukcją naklejki (przyklejasz naklejkę do ściany z folią transportową) i w zasadzie załatwione. Jak tylko zaczniesz oddzierać folię transportowa, ujrzysz pierwsze niszczenia. Potem pomalujesz to innym kolorem (gąbką najłatwiej chyba) i jak zaczniesz zdzierać naklejkę-szablon - dzieło się dokona. Ja to potem pomalowałam dwa razy preparatem do decoupage (klej i lakier do tkanin - ja używam do wszystkiego), żeby ta farba tak nie odstawała i nie obsypywała się. I już :)

 

ragazza, jak mały? Czy to go boli? Rozumiem, że jesteś zła i smutna, ale tak jest z dziećmi - bez siniaków, zadrapań a czasem złamań się nie da wychować dziecka. No chyba że go zamkniesz w szklanej klatce i ciało mu ochronisz - ale co wtedy z resztą? Jak on sobie z tą opaską radzi?

 

Nadulko, chcę pomalować cały komplet - komodę, stół i krzesła i stolik kawowy. Dlatego chcę się dobrze przygotować sprzętowo i teoretycznie - bo jak mi nie wyjdzie, to kupę czasu i pracy szlag trafi. Chciałam to zacząć szlifować w tym tygodniu, ale tu zimno i leje, nie ma warunków do takiej pracy. Mam nadzieję, że to chwilowe załamanie pogody...

Dziewczyny w przedszkolu i szkole dobrze. Średnia chodzi drugi rok do tego samego przedszkola, więc zero problemów. Zresztą ona taka jest Cyganka mała. Najstarsza w szkolnej zerówce ma trudniej - bo ona zawsze się trudniej aklimatyzuje. To znaczy rozstań nie lubi (tak jak ja, do dziś ryczę jak np. brat ode mnie wyjeżdżą), więc jej łezka poleci jak ją zostawiam. A potem przy odbiorze słyszę, że "moja szkoła jest fajowska i najlepsza na świecie". Nie wiem tylko czy coś jej nie łapie. Od rana jest nieswoja (mamy dziś zajęcia od 12), bez apetytu i ze stanem podgorączkowym. Dałam jej paracetamol i leży sobie pod kołdrą. I chyba tak poleży cały dzień, odpuszczę jej dziś szkołę, boję się, że się rozchoruje na maksa.

 

wiolasz, dziękuję bardzo - chyba kolory tak fajnie zagrały i w tym cały urok :)

 

Anna eM, to może jakaś kawka u nas? Zapraszam!

 

Nelli, wieszaj ten zegar - to z 15 minut Ci zajmie góra :) I pochwal się nam. Może jakiś Klub wielbicielek i Posiadaczek Jyskowego zegara otworzymy? :)

 

 

lasche, merci :)

 

Juszczakówko, zgodzę się, że najważniejsi są w pracy ludzie. Fajnie, że Ci tam dobrze. Ja mieszkałam 3 lata na wsi zabitej dechami, bardzo specyficznej, B_A_R_D_Z_O! Ludzie się nie spieszyli, ale mieli inne cechy, niezbyt miłe. Teraz też mieszkam na wsi, ale to inny świat. Normalniejszy i lepszy :)

Byliście u stolarza?

Cieszę się, że masz swój wątek - mogę odwiedzać kolejne miłe i piękne miejsce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waderko - wszystko zależy od tego jaki to kominek...warto zainwestować więcej, a potem to już tylko oczy cieszyć. Drewno w koszu przy kominku w salonie daje cudny urok. Podwójna szyba sprawia, że siedzisz sobie bliziutko i jest tak przyjemnie ciepło, ale nie czujesz żaru, nie parzy i nie boisz się o najmłodszych. Poza tym taką szybę przecierasz gąbką bez żadnych detergentów (chyba, że bardzo chcesz, ale nie jest to w ogóle konieczne) raz w tygodniu i jest czyściutka. Ogień przyjemnie strzela a w kominkach z komputerkiem nawet nie regulujesz cugu, bo on to robi za Ciebie, a Ty tylko czasem wrzucasz polano...A kotłownia owszem jest, ale zazwyczaj przy garażu:cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kicikici, w technikalia nie będę się zagłębiała - niech małż stosownie wykształcony się zagłębia i podejmuje decyzje. Ja to mogę ocenić wizualnie. Do początku mieliśmy taka umowę, że ja się zajmę budową, dokształcę się, poszukam informacji, porównam ceny wszystkiego poza wodą, kanalizacją i ogrzewaniem. Bo to strata czasu w naszym przypadku - ja bym zgłębiała temat, który on zna. Wiem tylko, że ten płaszcz wodny chcę, bo na kominek tylko i wyłącznie ozdobny szkoda mi czasu i pieniędzy, a nadmuchy widziałam w dwóch domach i dziękuję. Pedantką nie jestem, ale wszystko ma swoje granice.

Dobrze wiedzieć, że Ty jesteś za kominkiem - niby przekonywać mnie nie trzeba, ale im więcej opinii, tym lepsza decyzja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojesu. aż się boję pokazywać zegara :D :D :D

mam go od 2 lat i przepłaciłam za niego 3 razy :rolleyes:

ale pocieszę Was: moi fachowcy weszli i stwierdzili: o, jaki ma pani fajny i oryginalny zegar! taki dworcowy!

a ja im na to: teraz na przecenie w Jysku za 20 zł :)

byli bardzo zaskoczeni :D myśleli, że sobie z New Yorku przywiozłam :cool:

 

wadera - klateczka jest szałowa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waderka dręczysz ...konkretnie poproszę co znaczy twoja przasna wizja :0 bo mnie skreca z ciekawości ...

 

kominek ...dysonas mam jak diabli w tym temacie ...zawsze chciałam i wiedziałam że musi być ...potem zniechęciły mnie widywane czarne szyby ...i nadmuchy właśnie ...padła decyzja o płaszczu ...ale i konto padło więc wciąż czekam ...jednego jestem pewna szaty owego chciejstwa ...to jedno na sczęście sie nie zmienia ...ignorantka jestem Kici bo o tym że kominek może byc z komputerkiem to nie wiedziałam a niby kształcona jestem ????....i szyba jak cie znam tez nie musi być czarna ...yhm no i była jeszcze chwila ...biokominka ...jedno wiem OGIEŃ ..musi być ...strzela ..pachnie ...daje nastrój ..skomplikowałam troszke ...skutek zespołu dnia następnego ...dlatego dla jasności ...jestem za kominkiem !!!:)

 

i powiedzmy to sobie ...jeżeli któras z nas jeszcze nie ma zegara jyskowego ...no to do jysku :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wadera a co do kominka super sprawa tylko trzeba się zastanowić jaki.... z płaszczem wodnym ekonomicznie zgadzam się( nie do końca..ukryte koszty w lecie z ciepłą wodą.), ale co jak w lecie jest 30 st i ogrzewamy kominkiem ciepłą wodę..???....jest gorąco , musisz mieć jakąś alternatywę do grzania ciepłej wody czyli gaz albo bojler elektryczny.. super też jest jak masz przyłącz do podgrzewania podłogowego( w zimie automatycznie ogrzewa kaloryfery i podłogę). Przy zakładaniu kominka z płaszczem wodnym na samym początku musisz wstawić jakieś ustrojstwo które przetacza czy przerzuca tę wodę ciepłą tylko do bojlera dokładnie nie wiem jak to się nazywa, ale wiem ,że takie ustrojstwo jest i to są dodatkowe koszty. Przy paleniu w kominku z płaszczem wodnym zawsze szyba jest brudna, osmolona :(

 

Kominek z kurtyną powietrzną jest to opcja romantyczna leżymy przed kominkiem z mężusiem i pijemy winko :rolleyes: szyba nam się nie brudzi (brudzi ale bardzo malutko koło rogów ogień jest widoczny praktycznie cały czas i mycie szyby nie jest takie uciążliwe ;) ).

 

Stolarza jeszcze nie było... nadal czekam, a poczekam długo.... bo oni tak zawsze mają.

Do Krakowa się wycieczka nie udała ze względu na mnie fatalnie się czułam, na haczyki patrzyłam komplet 9.90 i niestety inne, ale kupiłam świeczki tylko :) i małej buty, bo chyba wyrasta czy co??????:lol2::yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to i o myszach przynoszonych z drewnem słyszałam... I wierzę. Niemniej w naszym starym domu myszy były, mimo braku kominka. Przerobiłam cała ofertę rynku myszobójczego i myszołapkowego i nic. Sposób był jeden - kot. Kot w dom - myszy na pole. Nawet chyba nie zaglądały do nas - bo Luśka nigdy nic nie złapała,a myszy i ich bobków najobrzydliwszych na świecie nie było. Potem Luśka nam zginęła (mam pewne podejrzenia co do pewnego sąsiada - gołębiarza, ale cóż - nikogo za rękę nie złapałam, poza tym ten kot był zdrowo walnięty). I wielki come back myszowatych. Wściec się można.

Potem się przeprowadziliśmy tutaj. Kilka tygodni po przeprowadzce (kilka, ale niecały miesiąc w sumie) pojawiła się Troya Znalezińska.

http://i126.photobucket.com/albums/p81/wadera_pl/blog/mich15.jpg?t=1283845520

 

Wyrzucona przez kogoś (bo zadbana i nauczona czystości) albo się komuś zgubiła, nie wiem. Widziałam jednego dnia jak ją facet wypychał noga z bramy swego domu. . Jakiś kilometr od nas. Coś we mnie drgnęło, ale stłamsiłam. Następnego dnia jechałyśmy do przedszkola. I widzę jak ona idzie poboczem droga, cała mokra (w nocy padało), biedna taka i śliczna taka. Mówię:

- Dziewczyny, chcecie mieć kota?

Jeny, jaki pisk był! To wzięłam, przygarnęłam i mam. Najcudniejszego kota świata - bo takiego mocno psiego. Przywiązana do nas, wyrozumiała dla dzieci (czasem zębem złapie jak przegną, ale to w takich sytuacjach że ją rozumiem) , chodzi z nami na spacery jak pies. I poluje na muchy i inne owady co to się w domu pojawiają. Łącznie z takimi wielkimi, czarnymi pająkami, które tu mamy i które są zmora moją i wszystkich w okolicy. To i przy kominku się pewnie przyda :)

Myszy tu nigdy żadnej nie widziałam. Nie jestem tak naiwna, by sądzić, ze ich nie ma. Są. Ale omijają Troyę i jej teren z daleka. I chwała jej za to.

I mam nadzieję, że te niespodzianki przynoszone do domu z drewnem też Troya załatwi :)

 

Słuchajcie, u mnie jest alternatywne ogrzewanie. Takie, co muszę je dwa razy w roku oglądać. I wodę będzie w przyszłości też grzało jak w kominku nikt nie napali (póki co termę mamy, bo w starym domu miejsca na bojler nie było - ta terma zresztą tam wróci, bo kilka osób jeździ teraz do tamtego domu na weekendy i wakacje). Ja za leniwa jestem na posiadanie kominka jako jedynego źródła ciepła. Jak robiliśmy centralne w starym domu to kupiliśmy piec z myślą o nowym, no i go tu zabraliśmy zgodnie z przeznaczeniem.

Ale na takie zimne wieczory kominek by się przydał. Poza tym też mam jakiś sentyment do ognia (stara harcerka jestem, może dlatego). Płaszcz wodny - bo ja realistka leniwa jestem. I jak już to drewno zwiozę, porąbię, poukładam, wysuszę, przyniosę do domu z myszami i pasikonikami - to nie po to, bym tylko w salonie i kuchni ciepło miała. W takiej wersji to ja bym kozę wolała, bo mniej miejsca zajmuje - a efekt jak dla mnie identyczny (a nawet wizualnie rzecz biorąc - ładniejszy) . Więc jak mam już mieć ten kominek i to latanie z drewnem i popiołem, to muszę korzyść poczuć. Wszechobecną :)

Więc kiedyś tam ten kominek będzie...

 

konstancja, ja widzę takie ramki - deski nieheblowane, dość szerokie, zbite tak:

http://i126.photobucket.com/albums/p81/wadera_pl/ramka.jpg?t=1283847047

Kolory poglądowe - stawiam na białe, szare, białoszare, ciemnobrązowe (wszystkie cztery taki sam kolor). A te amarantowe kółka to tam bym chciała takie jakieś duże ćwieki kwadratowe (nie wiem czy to się tak nazywa i gdzie to znaleźć w ogóle, czasem to widać np. w zamkach starych.)

Jaką masz wizję kominka? Pochwal się, pliz.... Tu czy u siebie, wsio rawno :)

 

 

Juszczakówko, mam nadzieję, że samopoczucie masz już lepsze. Szkoda, ze te haczyki inne - cena miła oku i portfelowi. Muszę aż z ciekawości obejrzeć z bliska ikeowe rolety rzymskie - jak one są mocowane. Wiem, że podłączenie kominka i jakieś sensowne sprzężenie go z piecem to nie jest bułka z masłem. Już do podłogówki musieliśmy mieć dodatkowy osprzęt w postaci mieszacza, teraz słyszę o wymienniku, dodatkowym zbiorniku wyrównawczym. I wiem, że to nie są tanie rzeczy. Szczęśliwie montaż mam za darmo :)

Buty dziecięce... Nie masz czasem wrażenia, że one się kurczą od noszenia? Bo to chyba niemożliwe, ze dzieci rosną aż tak szybko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj wadera podczytuję od jakiegoś czasu i próbuję przebrnąć przez te 5 stron ale jakoś opornie mi idzie ;)

oj, jest co i poczytać i pooglądać :)

w dodatku jakie PIĘKNE zdjęcia :eek: zazdroszczę takiej pasji :rolleyes:

 

ojesu. aż się boję pokazywać zegara :D :D :D

mam go od 2 lat i przepłaciłam za niego 3 razy :rolleyes:

to tak jak u mnie :D :D :D :D

choć mój obecnie leżakuje bo mu trudno trafić na miejsce po malowaniu ścian ;)

Edytowane przez ida2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uffff... Po 2-tygodniowym urlopie bez netu powoli nadrabiam zaległości. Przebrnęłam przez zaległe posty, dokształciłam się w kwestii fotografii i nacieszyłam zdjęciami. Fajnie, że masz już skończony dach a i fresk łazienkowy jest niezwykle oryginalny. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...