Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

klub przekształcających TRAWNIKI w piękne ogrody czyli ogród nowoczesny


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 462
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jest wielu polskich architektów krajobrazu, którzy - jeśli tylko inwestor pozwoli - projektują i wykonują ciekawe ogrody.

Wklejam kilku na szybko:

RS Architektura Krajobrazu http://www.krajobraz.com.pl/index.php?num=35&lng=pl

http://img263.imageshack.us/img263/6306/rs1c.png http://img185.imageshack.us/img185/673/rs2s.png

 

Pleneria http://pleneria.pl/?page=ogrody_realizacje

http://img191.imageshack.us/img191/203/pleneria3.png http://img12.imageshack.us/img12/6638/pleneria.png

 

Ogrodownia/Pracownia Sztuki Ogrodowej http://www.ogrodownia.pl/ogrodownia/realizacje.html#

http://img710.imageshack.us/img710/7514/ogrodownia4.jpg http://img263.imageshack.us/img263/9706/ogrodownia2.jpg

 

Zielony Zakątek http://www.projektogrodu.pl/index.php?page=realizacje&id=11

http://img811.imageshack.us/img811/9144/zielonyzakatek.jpg

 

Ogrody Dankiewicz http://www.ogrodydankiewicz.pl/

http://img169.imageshack.us/img169/3535/ogrodydankiewicz2.jpg

 

Agnieszka Hubeny http://www.pracowniasztukiogrodowej.pl/portfolio

http://img94.imageshack.us/img94/9840/ahubeny1.jpg

 

No i - last but not least - Gąsiorowski Marcin http://www.stawy-kapielowe.com.pl/

http://img838.imageshack.us/img838/9305/gasiorowski1.jpg

 

A to przepisany od Gąsiorowskiego manifest właściciela ogrodu bez trawnika:

"... nie przepadam za pracami pielęgnacyjnymi w ogrodzie, a w szczególności za pieleniem tzw. „chwastów“. Uważam, że tworzyć należy ogrody w których takie czynności zostaną maksymalnie wyeliminowane. Ogród powinien być miejscem wypoczynku a nie zsyłki do prac katorżniczych. Myślę, że w rajskich ogrodach śpiewu ptaków nie zagłusza warkot spalinowych kosiarek

Inspirują mnie prace takich architektów krajobrazu jak Jekyll, Jensen, Robinson, Le Roy, Thijsse, Witt, Oudolf i Linden, którzy już dziesiątki lat temu docenili tajemniczy urok i siłę twórczą natury. Uważam projektowanie funkcjonalistyczne - czyli takie, gdzie projektowany jest proces, a nie wyłącznie forma - za jedyny właściwy sposób projektowania. To czy założenie zieleni ma formy organiczne czy składa się z kwadratów i trójkątów nie ma nic wspólnego naturalizmem funkcjonalnym. Można tworzyć dzikie ogrody o geometrycznych kształtach jak i ich przeciwieństwo w oparciu o formy organiczne.

Fascynuje mnie porządek natury, który może wydać się chaosem osobom przyzwyczajonym do "przystrzyżonych" założeń: dzikie ogrody kryjące swoje tajemnice w bujnie zarośniętych zakątkach, meandrująca woda i podwodne krajobrazy widoczne w krystalicznej toni, architektura przeglądająca się w tafli stawu, życie i sprawy zwierząt, które uznały ogród za swój naturalny dom, rozkład i powstawanie, obserwacja bez ingerencji, a także spontaniczność oraz kompleksowość.

Edytowane przez Midori
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jata, dobrze myślisz (oby więcej było takich osób!): wymuskany, wygrabiony, miniaturowy, ogród pokazowy z Chelsea Flower Show, czy innej wystawy ogrodniczej nie sprawdzi się w krajobrazie polskiej wsi. Co nie znaczy, że nie może stanowić inspiracji przy zakładaniu np wygrodzonego z 3, 4 stron świata patia (no, przyznać też trzeba, że zdarzają się - wcale nie tak rzadko - na Chelsea fajne propozycje naturalistycznych założeń).

Zakładając ogród trzeba - i naprawdę warto! - liczyć się z tym co roztacza się za płotem.

W mieście, w zwartej zabudowie jest to oczywiste - odgradzamy się przeważnie od nieciekawych widoków i sąsiadów.

W krajobrazie otwartym z kolei nawiązanie do tego co roztacza się za granicą naszego ogrodu może ogromnie go wzbogacić. Warunkiem koniecznym jest to, aby przyrodę i ten krajobraz rozumieć i lubić:)

Taki przykład: doradzam koleżance, która zbudowała dom na skraju lasku sosnowego (Podkowa Leśna) i mówię jej, że ogrodu nie musi "zakładac" bo ogród już ma! Wystarczy, że dosadzi trochę bylin do runa, kilka krzewów pasujących do siedliska, wybuduje duży taras (taras będzie dwupoziomowy, bo na działce jest spadek), zrobi scieżkę wsród istniejacego runa, nie będzie zasłaniać widoku na zagajnik i już. Piękny ogród gotowy. I jak tanio!

A sąsiedzi obok wydając masę pieniędzy, karczując sosny, nawożąc tony ziemi, rozwijając trawniki z rolki, sadząc gryzące się z otoczeniem kwiatki rabatowe efekty mają mizerne. Osiągnęli tyle, że muszą teraz co tydzień kosić wielkie place trawnika i na okrągło pielić grządki ze swoimi cennymi i wrażliwymi okazami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Midori...zorganizowales mi niedziele tymi linkami ;)

przegladajac Gasiorowskiego zaczynam sie zastanawiac nad wprowadzeniem wody do ogrodu,tylko czy da sie w praktyce uniknac tego,zeby nie zlecialy sie do niej zaby z calej okolicy?kolezanka ma male oczko i spac sie nie da,tak calymi nocami kumkaja :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... te inspiracje wyżej, którymi się zachwycałaś, mimo nowoczesnej architektury domu średnio by pasowały. To są propozycje do szeregówek, ewentualnie przydomowych angielskich ogródków. I nijak się mają do polskiego krajobrazu. Prosimy o propozycje jakie sprawdziły by się na polskiej wsi! Przecież na tym forum jest tyle projektantek i tylko zagraniczne propozycje ??

Nieporozumienie, albo lenistwo. Zdjęcia, które się tu pojawiają to inspiracje, a nie - propozycje. Inspiracje służą do tego, żeby znaleźć przynajmniej jeden interesujący składnik (np. aranżację), podczas gdy pozostałe (np. dobór gatunków) mogą być nietrafione, nieodpowiednie do klimatu, nie w tym stylu itd. Trzeba się zdobyć na odrobinę abstrakcyjnego myślenia i sobie te rzeczy w głowie rozdzielić. Nie spodziewajcie się, że będą tu wzorce gotowe do przeniesienia w 100% do waszych warunków. Inspirowanie to nie kopiowanie. Podobne chodzenie na łatwiznę było kiedyś widać dziale Wnętrza (pewnie nadal, ale rzadko zaglądam).

 

Uważam, że w każdym rozwiązaniu ogrodowym (tak samo, jak wnętrzarskim) można znaleźć coś dla siebie, albo przynajmniej do konstatacji "hmmm...ciekawe". Może problem w tym, że jest za dużo zdjęć. Sam czasem przelatuję stawiając tylko +/- zamiast patrzeć analitycznie.

 

Spośród nadesłanych do tej pory najbardziej inspiruje mnie http://www.shwa.net. Projekt Modern Ranch pokazuje, że nawet najbardziej banalny (i niebogaty) dom może zupełnie zamienić oblicze pod wpływem ogrodu. Albo Woodland Entry - ze swojskich gatunków dostępnych i u nas.

 

A propos Anglii i innej zagranicy. Po pierwsze - j.w. Po drugie - popatrzcie co robią w Stanach. Tam jest tyle stref klimatycznych, że dla każdego coś miłego. Cały pas midwestu, okolice Chicago, Wielkich Jezior mają klimat podobny do naszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki przykład na zdjęciu, które często pokazywane mi jest jako inspiracja:

http://www.niken.net/wp-content/uploads/2009/12/01-architectural-contemporary-garden-design1.jpg

I wyobraźmy sobie próbę skopiowania tego. Ogród leży w Australii. Rosną w nim duże, wiecznie zielone drzewa i trawy. Do tego jest kilkaset m2 tarasu z drewna egzotycznego.

W Polsce eukaliptusy można próbować zastąpić wierzbą (kształt, pokrój, ocień liści). Ale wierzba 5 miesięcy (listopad-marzec) nie ma liści, w przeciwieństwie do eukaliptusa. Trawy o podobnym wyglądzie to np. miskant Gracilimus. Miskant wybija dopiero w maju, a taki efekt jak na zdjęciu można uzyskać w drugiej połowie lata. Jesienią żółknie.

Tym samym przez prawie pół roku ogród jest "smutny" zrudziałe trawy i nagie gałązki wierzby nijak mają się klimatem do tego, co widać na zdjęciu.

 

Stanę w obronie inspiracji (w prawdziwym tego słowa znaczeniu). Nie jest chyba tak źle. Może nie trzeba się upierać przy płaczącym pokroju eukaliptusa. Może wystarczy sam układ trawiastego patio + 3 drzewa o trochę innym pokroju. Na pewno znalazłby się gatunek wyższej trawy na obramowanie... a jak nie trawa, to .... no właśnie i już zaczynamy myśleć, i o to chodzi. Myślę, że prawdzywym problemem są tu stare drzewa - element zastany, który musi być, żeby całość miała sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie zamienianie gatunków może spowodować, że całość straci charakter oryginału. Wymieniłam gatunki najbardziej zbliżone do tego, co widać na zdjęciu. I gdyby zrobić latem zdjęcie ogrodu z użyciem tych gatunków (czyli miskanta i wierzby)- mógłby wzbudzić entuzjazm. Natomiast ten sam ogród sfotografowany na przedwiośniu byłby smętny i nikogo by nie zachwycił. Dlatego trzeba byłoby użyć gatunków zimozielonych. A w naszym klimacie to głównie iglaki. A iglak w tym ogrodzie zmieniłby jego sens. I inspirację można wyrzucić do kosza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz, ale kto powiedział, że trzeba coś zachować i że jest jakiś oryginał? Niech sobie będą dwa ogrody: jeden a Australii a drugi w Polsce. Niech każdy będzie sobie oryginałem.

 

Ale nawet gdybyśmy chcieli przenieść z maksymalną wiernością, to w końcu chodzi o wybór: albo zachować charakter, albo zapewnić zimozieloność. Co jest ważniejsze? Ja bym zrezygnował z zimozieloności. Ale nie całkiem - drzewa o pięknych pniach będą tu pięknie wyglądały zimą w połączeniu z wciąż zieloną (przynajmniej w bezśnieżną zimę) trawą. No i pozostaje do rozwiązania tylko problem obrzeża trawnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację Misiu Uszatku. Ja to nawet trochę współczuję właścicielom tego ogrodu z Australii - jeśli on rzeczywiście wygląda ciągle tak samo...

Bo ja bym chciała zobaczyć jak na tych wierzbach żółkną liście i jak potem te liście leżą sobie na tarasie (mogę je nawet potem w jakiś słoneczny rześki poranek pozamiatać, a co!). Jak rudzieją, żółkną i płowieją trawy. Jak potem układa się na nich szron i śnieg. I móc je wyciąć gdy wiatr zacznie je łamać, po to by zaraz podziwiać rośliny cebulowe, ktore będą zwiastować koniec zimy. I wiedzieć, że gdy one z kolei zżółkną to znaczy, ze nadszedł czas pojawiania się młodych listków na drzewach. I chciałabym podziwiać energiczne, soczystozielone kępy młodych liści traw. A potem poruszane wiatrem ich kwitnące wiechy.

Bo (do licha, ile razy można to powtarzać) ogród to nie jest statyczny, plastikowy, cukierkowy obrazek z katalogu wysyłkowego pt "Spełniamy każde marzenie w 5 minut" tylko żywy, zmieniający się wraz z porami roku organizm.

I tutaj ogrody pokazowe, jak te z Chelsea, czy starannie zaaranżowane zdjęcia z katalogów robią złą robotę - przyzwyczajają ludzi, że ogród może zawsze tak "pięknie" wyglądać. A to nie jest prawda. Ogrody pokazowe powstają w kilka dni i na kilka dni, a obsadzone są podpędzonymi w szklarniach roślinami.

Dlatego ja cenię i szanuję tych projektantów, którzy pokazują też tą nieupiększoną stronę ogrodów. Wśród nich na pierwszym miejscu holenderskiego projektanta i szkółkarza Pieta Oudolfa. On wręcz podkreśla, że najbardziej ceni w roślinach (bylinach, gdyż nimi głównie się zajmuje) ich zimowy wygląd:

http://www.nytimes.com/2008/01/31/garden/31piet.html

http://www.drawingontheland.com/?p=1065

Edytowane przez Midori
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieporozumienie, albo lenistwo. Zdjęcia, które się tu pojawiają to inspiracje, a nie - propozycje. Inspiracje służą do tego, żeby znaleźć przynajmniej jeden interesujący składnik (np. aranżację), podczas gdy pozostałe (np. dobór gatunków) mogą być nietrafione, nieodpowiednie do klimatu, nie w tym stylu itd. Trzeba się zdobyć na odrobinę abstrakcyjnego myślenia i sobie te rzeczy w głowie rozdzielić.

A to może być w niektórych przypadkach trochę niebezpieczne.

Tak jak w opowiadaniu o dwóch przyjaciólkach, gdzie jedna skarży się, że nie wyszło jej ciasto robione ściśle według przepisu drugiej. A ona na to : "jak to, ono jest takie proste i zawsze wychodzi?" "Widzisz" odpowiada pierwsza "robiłam zgodnie z twoim przepisem...no nie miałam 5 jajek, to dałam 3, nie miałam też mąki tortowej, ale dałam krupczatkę, a no i margarynę zamiast masła. I patrz zupełnie mi nie wyszło..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rudzieją, żółkną i płowieją trawy. Jak potem układa się na nich szron i śnieg. I móc je wyciąć gdy wiatr zacznie je łamać, po to by zaraz podziwiać rośliny cebulowe, ktore będą zwiastować koniec zimy. I wiedzieć, że gdy one z kolei zżółkną to znaczy, ze nadszedł czas pojawiania się młodych listków na drzewach. I chciałabym podziwiać energiczne, soczystozielone kępy młodych liści traw. A potem poruszane wiatrem ich kwitnące wiechy.

Bo (do licha, ile razy można to powtarzać) ogród to nie jest statyczny, plastikowy, cukierkowy obrazek z katalogu wysyłkowego pt "Spełniamy każde marzenie w 5 minut" tylko żywy, zmieniający się wraz z porami roku organizm.

I tutaj ogrody pokazowe, jak te z Chelsea, czy starannie zaaranżowane zdjęcia z katalogów robią złą robotę - przyzwyczajają ludzi, że ogród może zawsze tak "pięknie" wyglądać. A to nie jest prawda. Ogrody pokazowe powstają w kilka dni i na kilka dni, a obsadzone są podpędzonymi w szklarniach roślinami.

 

Dzięki Ci Midori za te słowa!!! Zgadzam się z nimi w 1000%.

Patrzmy teraz na drzewa i krzewy bez liści. Ich kształty i pokroje są fascynujące, kolor kory, jej faktura... Kilka chwil bacznej obserwacji pozwoli zupełnie inaczej podejść do zmienności pór roku i w pełni ją docenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...