Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

Kto ma pieniądze w kieszeni - ma możliwości. Kto wydał je na PV jest zdany na łaskę polityków i ZE.

 

Wiesz, możesz pomóc przyrodzie się pozbierać i te pieniądze uruchomić. Bo jeśli wolisz je mieć w kieszeni to niestety może się na końcu okazać, że się do jedzenia nie nadają - wolales je trzymać zamiast redukować emisję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiesz, możesz pomóc przyrodzie się pozbierać i te pieniądze uruchomić. Bo jeśli wolisz je mieć w kieszeni to niestety może się na końcu okazać, że się do jedzenia nie nadają - wolales je trzymać zamiast redukować emisję.

 

Emisję redukuję produkując ciepło a OZE kominkiem.

Nie potrzebuje backupu w postaci dymiących kominów elektrowni węglowych.

Jak ja trzymam pieniądze, to ktoś je pożycza. Więc pracują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PV rozpatrujemy głównie jako obniżenie kosztów prądu bytowego - w drugiej kolejności na klimę, PC.

 

Prąd w nocy nadal jest zbyt tani żeby go bilansować inwestycją w PV, choć przy budowie nowego budynku można inwestycję rozdzielić na PC lub klimę, PV i kable grzejne.

 

Gdybyśmy tylko rozmawiali oprądzie bytowym to nikt by sobie tm tyłka nie zawracał.

 

Pozatym jak miałbym robić pV na kredyt to w ogóle błaby kicha chyba że kredyt RRSO ok oprocentowań lokat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, możesz pomóc przyrodzie się pozbierać i te pieniądze uruchomić. Bo jeśli wolisz je mieć w kieszeni to niestety może się na końcu okazać, że się do jedzenia nie nadają - wolales je trzymać zamiast redukować emisję.

 

Ten prąd z paneli też do"jedzenia" bez akumulatorów sie nie nada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wytłuścić, gdzie pisałem o jakimś współczynniku?

Tutaj:

 

Płacz i zgrzytanie zębów to będzie u prosumentów, jak sejm uchwali 50% czy 70% potrącania przez ZE czy staną się ofiarą wyłączania PV przez ZE albo przymusowej wymiany falowników żeby spełnić jakiś nowy wymóg.. Albo zaczną płacić stawki hurtowe za prąd i pobierać opłaty za rozliczanie

 

Skoro piszesz o takich rzeczach, to aby uczciwie dyskutować i przeliczać opłacalność, musisz to uwzględnić w swoich wyliczeniach. Tak jak wcześniej pisałem, dla mnie są to abstrakcyjne pomysły, jednak skoro bierzesz je pod uwagę, to znaczy że je liczysz - ja to nazwałem współczynnikiem korygującym dla uproszczenia. Możesz to nazwać jak chcesz. I teraz moje pytanie: jaką ten współczynnik ma wielkość w Twoich wyliczeniach opłacalności PV?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj:

 

Płacz i zgrzytanie zębów to będzie u prosumentów, jak sejm uchwali 50% czy 70% potrącania przez ZE czy staną się ofiarą wyłączania PV przez ZE albo przymusowej wymiany falowników żeby spełnić jakiś nowy wymóg.. Albo zaczną płacić stawki hurtowe za prąd i pobierać opłaty za rozliczanie

 

Skoro piszesz o takich rzeczach, to aby uczciwie dyskutować i przeliczać opłacalność, musisz to uwzględnić w swoich wyliczeniach.

 

ZE potrąca teraz 20 albo 30%. Tak uwzględniam w obliczeniach. Natomiast dodaje do subiektywnej oceny różne ryzyka - czy to awarii, czy to trąby powietrznej co porwie panele, czy zmian w prawie, oprocentowania kredytu czy wiele innych. W wyliczeniach ryzyka zmian tych rzeczy nie uwzględniam, bo są nieprzeliczalne na złotówki - ale istnieją i trzeba je subiektywnie ocenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast dodaje do subiektywnej oceny różne ryzyka - czy to awarii, czy to trąby powietrznej co porwie panele, czy zmian w prawie, oprocentowania kredytu czy wiele innych. W wyliczeniach ryzyka zmian tych rzeczy nie uwzględniam, bo są nieprzeliczalne na złotówki - ale istnieją i trzeba je subiektywnie ocenić.

 

O dom się nie boisz? Trochę ten argument naciągany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę, że większość ludzi wypowiadających się tu liczyła opłacalność PV (ci, którzy mają, jak i ci, którzy świadomie nie mają).

Czy może ktoś się podzielić arkuszem opłacalności w excelu? Chciałbym u siebie rzetelnie to policzyć.

 

Przy okazji: ile założyć na bieżące zużycie? Gdzieś widziałem w necie ok. 28%.

Jeśli tak, to potrzebna roczna produkcja PV to będzie wg mnie ok. 111% rocznego zapotrzebowania (biorąc pod uwagę zwrot 0,8 za nadwyżkę).

Edytowane przez budowlany_laik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZE potrąca teraz 20 albo 30%. Tak uwzględniam w obliczeniach. Natomiast dodaje do subiektywnej oceny różne ryzyka - czy to awarii, czy to trąby powietrznej co porwie panele, czy zmian w prawie, oprocentowania kredytu czy wiele innych. W wyliczeniach ryzyka zmian tych rzeczy nie uwzględniam, bo są nieprzeliczalne na złotówki - ale istnieją i trzeba je subiektywnie ocenić.

ZE bierze 20/30%, ale od ilości energii nie zużytej na bieżąco. Subiektywna ocena jest z natury rzeczy niepewna i bardzo mało wiarygodna. Awaria czy też trąba powietrzna spowoduje jedynie przesunięcie w czasie zwrotu inwestycji, natomiast nie ma wpływu na opłacalność. Zmiany w prawie - jak dotąd jedyne zmiany w prawie jakie zaliczyliśmy, są na plus, a nie na minus (do tego dochodzą kolejne benefity, których wcześniej nie było), więc historycznie patrząc, w tej kwestii powinieneś subiektywnie być "za" panelami. Oprocentowanie kredytu mnie osobiście nie dotyczy, ale jeśli znacząco wzrośnie, to obawiam się, że ten wzrost będzie naszym najmniejszym problemem - tu już wchodzimy w zagadnienia rynku pracy, sytuacji makro regionu. A inny wzrost przy kwocie kredytu 25-45 tys będzie miał pomijalny wpływ. Przy czym trzeba pamiętać, że - odkrywam Amerykę - oprocentowanie może też spaść.

 

"Wiele innych" nie widzę, prócz usilnego przekonywania siebie, że "to się nie opłaca". Jak zresztą wszystko w Polsce. PC też mi się miała nie opłacać, w zimę miałem zamarznąć, CWU miało nie zagrzać, a przez rachunki za prąd miałem zbankrutować, "panie, kto daje 20 cm styropianu ocieplenia, tylko wariat, damy 10 cm, będzie pan zadowolony", "wentylacja mechaniczna - panie, zaduch będzie w domu i pleśń". Taaaak :bash:

 

Interesuje mnie, czemu nie wspomniałeś o uwzględnieniu ryzyka wzrostu cen energii - to w odróżnieniu od tego na czym się skupiasz jest coraz bardziej prawdopodobne i może mieć duży wpływ na opłacalność PV. Z mojego punktu widzenia Twoja subiektywna ocena ma za zadanie potwierdzić Twoją tezę: PV się nie opłaca. No i potwierdza.

 

Naprawdę jestem ciekawy jak rzeczywistość zweryfikuje nasze stanowiska za 10 i 20 lat. Tak więc poczekam i zobaczymy co będzie dalej. Pieniądze i tak wydać musimy, ja na instalację, Ty na rachunki.

 

A teraz historia z życia wzięta: kolega najpierw 5 lat temu założył ekogroszek, dwa lata temu wymienił na piec gazowy (czyli do tego koszt przyłącza) i jak dotąd zapłacił więcej ode mnie, o rachunkach za eksploatację nie wspominając. Ale, ale... Ten sam kolega w styczniu 2018 r. założył PV i od tego czasu jest szczęśliwy, że odszedł mu przynajmniej koszt rachunków za prąd z rocznych kosztów utrzymania domu. Ja też założyłem PV. I tym samym mogę "wyzerować" sobie rachunki - taki rodzaj synergii, podczas gdy kolega zawsze za gaz będzie płacił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę, że większość ludzi wypowiadających się tu liczyła opłacalność PV (ci, którzy mają, jak i ci, którzy świadomie nie mają).

Czy może ktoś się podzielić arkuszem opłacalności w excelu? Chciałbym u siebie rzetelnie to policzyć.

Ale to musisz sam sobie policzyć. Opłacalność to rzecz względna. Np. mojej żony procent składany nie interesuje i jest dla niej nieopłacalny, podczas gdy dla mnie odwrotnie. Problem w tym, że obydwoje mamy rację ze względu na różne obszary w których się poruszamy.

 

Też chciałbym zobaczyć te rzetelne wyliczenia. Ktoś, coś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to musisz sam sobie policzyć. Opłacalność to rzecz względna. Np. mojej żony procent składany nie interesuje i jest dla niej nieopłacalny, podczas gdy dla mnie odwrotnie. Problem w tym, że obydwoje mamy rację ze względu na różne obszary w których się poruszamy.

 

Też chciałbym zobaczyć te rzetelne wyliczenia. Ktoś, coś?

 

Swego czasu trochę spędziłem czasu na zrobienie arkusza 'prąd vs. PCi', z którego trochę ludzi skorzystało, więc mam nadzieję, że teraz ktoś użyczy swój jeśli chodzi o PV.

Zawsze w kwestiach, o których piszesz, można wstawić sobie swoje wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dom się nie boisz? Trochę ten argument naciągany...

 

Boję. I ubezpieczam. Doliczenie kosztów ubezpieczenia od PV jeszcze obniżyłoby opłacalność.

 

Ale ta 1. faktura, to była promocja 'Prąd za darmo' czy jakoś tak. Zgadza się?

 

Tak. Chcesz sugerować, że to była ostatnia promocja za mego życia?

 

Awaria czy też trąba powietrzna spowoduje jedynie przesunięcie w czasie zwrotu inwestycji, natomiast nie ma wpływu na opłacalność.

 

Jak zatem definiujesz opłacalność i czas zwrotu?

 

Zmiany w prawie - jak dotąd jedyne zmiany w prawie jakie zaliczyliśmy, są na plus, a nie na minus (do tego dochodzą kolejne benefity,

 

Ja bym wolał sprzedawać prąd i zielone certyfikaty, jak było dawniej. Lepiej bym na tym wyszedł niż oddając prąd po 28gr.

 

Jak zresztą wszystko w Polsce. PC też mi się miała nie opłacać, w zimę miałem zamarznąć, CWU miało nie zagrzać, a przez rachunki za prąd miałem zbankrutować, "panie, kto daje 20 cm styropianu ocieplenia, tylko wariat, damy 10 cm, będzie pan zadowolony", "wentylacja mechaniczna - panie, zaduch będzie w domu i pleśń".

 

No, to faktycznie bez sensu. PC w energooszczędnym domu się nie opłaca. Wykazywałem to tutaj i tutaj

 

Interesuje mnie, czemu nie wspomniałeś o uwzględnieniu ryzyka wzrostu cen energii - to w odróżnieniu od tego na czym się skupiasz jest coraz bardziej prawdopodobne i może mieć duży wpływ na opłacalność PV.

 

Montując PV wiążesz się z jedynie słusznym sprzedawcą prądu. I jesteś skazany na jego cennik. Bez PV - pełna swoboda. Wybierasz sprzedawcę i promocję jaką chcesz.

 

Czy może ktoś się podzielić arkuszem opłacalności w excelu? Chciałbym u siebie rzetelnie to policzyć.

 

Tutaj jest

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle saga o opłacalności PV. Jak już wiele razy mówiłem nie opłacalność jest ważna a fakt znacznego zmniejszenia rachunków za jedne media na LATA. Pamiętajcie, że nikt wieczny nie jest w każdej chwili coś się może stać to chociaż żona z dziećmi będą mieli tani w utrzymaniu dom. Po co mi te 28 tyś które wydałem na PV? Co z nimi zrobię? Będą leżały na lokacie 2%? Zainwestować tak małej kwoty nawet za bardzo nie ma w co. Ja zainwestowałem w przyszłość, tak samo jak wspomniany wyżej styropian 20cm, wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła itp. itd. Nawet kominek który faktycznie się nie opłaca montuję, kto wie czy się kiedyś nie przyda do ogrzewania jak przyjdą cięższe czasy. Różnica jest taka, że ja w zasadzie to pieniądze mam i mogę sobie pozwolić na to wszystko (choć nie uważam za zbytek PV, PC, czy wentylacji mechanicznej) nie licząc miesiącami w excelu czy mi się "zwróci" za rok, dwa czy za 10 :) Być może głupotą jest montować PV wydając ostatnie grosze bądź biorąc na to pożyczkę u lichwiarza.

Natomiast usilne udowadnianie, że PV się nie zwróci albo, że się zwróci dopiero po 10-15 latach... W tym czasie oczywiście podniosą opust do 99%, piorun pierdyknie w instalację paląc przy okazji 10 domów naokoło albo słońca nie będzie i uzyski będą na poziomie 10% tego co można :D

W przyszłym roku sporo się wyjaśni ( w sensie czy ruszy machina podwyżek za energię elektryczną) i może niektórym oczy otworzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wiele razy mówiłem nie opłacalność jest ważna a fakt znacznego zmniejszenia rachunków za jedne media na LATA.

 

Czyli wolisz wydać 30 000 zł żeby przez 20 lat zaoszczędzić 10 000zł?

 

Pamiętajcie, że nikt wieczny nie jest w każdej chwili coś się może stać to chociaż żona z dziećmi będą mieli tani w utrzymaniu dom.

 

Dobry przykład. Trzymaj pieniądze w banku albo w złocie zamiast wydawać na fanaberie, bo nikt nie jest wieczny i nie wiesz, kiedy będziesz potrzebował wielkich pieniędzy na leczenie, żeby dzieci nie musiały wychowywać się bez matki czy ojca. Albo samo nie zmarło.

 

A tani w utrzymaniu dom po śmierci... Ja bym się wyprowadził. Raz, że dom przestałby być dopasowany do potrzeb. A dwa, działałby przygnębiająco przez wymuszanie wspomnień o zmarłej osobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chodzi o świadomy zakup. A jeśli komuś panele zwaracja się w 15 lat to to jest dość duże ryzyko zmian ustawowych, politycznych czy awari.

I trochę nie moge pojąć jak co niektórym zwaracaja się w 5-7 lat.

W moim przypadku po wszystkich dotacjach i instalacji poniżej 4000 za kWp jest realne ok 8 a to jest dla mnie taki graniczny bezpieczny czas zwrotu.

 

Poatawić mały kurnik i czas zwrotu 1-2lat :rotfl: 6k rocznie na łapę lepsze od PV

Edytowane przez kulibob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A tani w utrzymaniu dom po śmierci... Ja bym się wyprowadził. Raz, że dom przestałby być dopasowany do potrzeb. A dwa, działałby przygnębiająco przez wymuszanie wspomnień o zmarłej osobie.

 

Widzisz, 1,5 roku temu teść zmarł, a teściowa sama siedzi w domu ponad 250 m2 i ani myśli sprzedać... Kopciuch trzeba palić, wszystko się sypie (dom z lat 80tych). Ludzie się przyzwyczajają do miejsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Chcesz sugerować, że to była ostatnia promocja za mego życia?

Nie napisałem tego. Ale od Ciebie życzyłbym sobie dopisku, że była to promocja, bo niektórych forowiczów możesz wprowadzić w błąd, że jest to cena regularna.

 

Dzięki za link. Widzę, że arkusz robiony na bazie mojego :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wolisz wydać 30 000 zł żeby przez 20 lat zaoszczędzić 10 000zł?

 

 

 

Dobry przykład. Trzymaj pieniądze w banku albo w złocie zamiast wydawać na fanaberie, bo nikt nie jest wieczny i nie wiesz, kiedy będziesz potrzebował wielkich pieniędzy na leczenie, żeby dzieci nie musiały wychowywać się bez matki czy ojca. Albo samo nie zmarło.

 

A tani w utrzymaniu dom po śmierci... Ja bym się wyprowadził. Raz, że dom przestałby być dopasowany do potrzeb. A dwa, działałby przygnębiająco przez wymuszanie wspomnień o zmarłej osobie.

 

Po co robiłeś kostkę przed domem? To Ci się zwróci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...