Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

Warunki mają ogłosić w czerwcu, od lipca nabór. Koszty kwalifikowane mają być nieprzerwanie od startu programu, kwota dotacji na samo PV się zmniejszy, ale będzie kaskadowa, np. kolejna kasa na ładowarkę, baterie czy inną PC (w sumie będzie można wziąć koło 10k, tylko trzeba będzie wydać ze 30). :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

W sumie dokopałem się do tego na stronie narodowego funduszu

http://www.nfosigw.gov.pl/o-nfosigw/aktualnosci/art,1736,moj-prad-3-0-na-nowych-zasadach.html

Warto zwrócić uwagę na

 

 

Dzięki. Jestem w miarę na bieżąco i myślałem, że coś mi umknęło. O tym "planowanym" terminie 1.07 było już przynajmniej dwukrotnie i faktycznie jest to "prawie" pewny termin. Liczyłem na to, że pojawiły się konkretne kwoty. No ale umierać nie chcę więc poczekamy do czerwca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użytkownicy, mam tu taki lokalny przypadek starszej Pani, zamontowali jej PV na poli 270W x 14 z jakimś śmieciowym falownikiem, przewody wiszą na dachu ale już jej nie chciałem dobijać, bo generalnie nie o to się sprawa rozbija. Od momentu zamontowania licznika dwukierunkowego (czerwiec 2020) wysłała do sieci 2700kWh (na falowniku total 5000kWh także sporo wychodzi autokonsumpcji), a pobrała, uwaga, 25700 kWh (!). Jest zrozpaczona, bo podliczyli ją na ponad 14 tys. już. :( Fakt że ma promienniki do ogrzewania, ale siedziałem i liczyłem zużycie na podstawie ich mocy i nawet gdyby wszystkie chodziły 24h/doba to nie ma opcji aby takie zużycie mieć. Dom nowoczesny, z 2018, grzała sezon 2019-2020 tymi promiennikami i wychodziło jej 3 tys. rocznie (z prądem bytowym). Cyrk zaczął się po montażu PV (więc z automatu zaczęła obwiniać PV) czyt. po wymianie licznika. Co tam może być, licznik źle podłączony, uszkodzony? Ktoś przechodził taki cyrk, jak się do tematu zabrać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewien trop. Kiedy tej pani zamontowano instalację, a kiedy złożyła papiery i kiedy jej podłączono licznik? Chodzi o czas od montażu paneli do wymiany licznika. Chodzi o to ze czasem nadgorliwi montażyści od razu odpala instalację i się zaczyna cyrk. Moi montażyści mieli takie przypadki.

 

Chodzi o to, że jeżeli licznik jest nie wymieniony a instalacja działa to to co teoretycznie wysyłasz do sieci nabija ci licznik i obciąża ciebie w rachunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o ocenę propozycji instalacji fotowoltaicznej:

Panele: JinkoSolar 390W - 15 paneli = 5.85kWp

Inwerter: Solis-3P10K-4G

Cena około 27k. Czy ta oferta jest korzystna?

 

Wydaje mi się, że jest to przeciętna cena. Zważywszy też, że od razu bierzesz mocniejszy falownik 10 kW.

Przez ostatni rok spadły ceny paneli, ale chyba ciągle rosną ceny usług.

 

Ja we kwietniu 2020r. za 4,56 kWp i falownik 6 kW zapłaciłem 23 tys.

Obecnie za dodanie 3,75 kWp na 10 panelach Longi Solar 375 Watt - dopłaciłem 13 tys., podpięte do drugiego stringu falownika kupionego rok temu. Obecnie dodali drugą skrzynkę i rozdzielili zabezpieczenia po stronie DC od każdego stringu osobno. No i doszło PPOŻ bo moc paneli urosła do 8,31 kWp.

 

P.S. Longi Solar mógłbyś kupić do 100zł na panelu taniej, na 15-stu panelach to jakieś 1'000-1'500 zł różnicy. Lub dopłacając po 26 zł od sztuki panelu wg Jinko mieć Longi 450 Watt też 15 szt.

Edytowane przez Marco36
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być źle podłączony licznik. Może mieć pomylone i np. na jakiejś fazie naliczać produkcję jako zużycie.

Nie podłączałem nigdy licznika, aż tak łatwo tutaj dać ciała? Te fazy się przeplatają że tak łatwo pomylić? Poza tym tu się nic kupy nie trzyma. Ta instalacja jest mikra (3,8kWp) nawet gdyby miała całą produkcję naliczoną jako zużycie to jest to w porywach 5000kWh (tak zeznaje falownik) od początku startu instalacji w czerwcu 2020. Operator PGE, sprawdzałem osobiście i takie wartości z licznika są (widziałem też protokół zmiany, na starcie w czerwcu 2020 miał w 180 nabite 5kWh -- czyli nówka):

 

a.jpg

 

b.jpg

 

Faktury potwierdzają takie zużycie, ale w tym domu nie ma takiego odbioru, chyba że kobieta hoduje maryśkę leczniczą w garażu a się nie pochwaliła... To nowy dom 120m2 porządnie ocieplony, nawet jeśli idzie prądem, to nie powinno być więcej jak 10MWh na taki dom (szczególnie że zamieszkuje tylko parter, góra stoi odłogiem).

 

Przebicie na przewodzie ziemnym mogłoby tak pożerać? Licznik od domu jest oddalony o 50m (w tym większość we wspólnej drodze), ogród jeszcze rozkopany, może ktoś coś grzebnął? Może ktoś się podpiął i ssie? Przychodzi mi do głowy zamontować MEWa i porównać zużycie/produkcję z tym co pokazuje licznik elektrowni. Jakieś inne pomysły aby to we własnym zakresie zweryfikować?

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewien trop. Kiedy tej pani zamontowano instalację, a kiedy złożyła papiery i kiedy jej podłączono licznik? Chodzi o czas od montażu paneli do wymiany licznika. Chodzi o to ze czasem nadgorliwi montażyści od razu odpala instalację i się zaczyna cyrk. Moi montażyści mieli takie przypadki.

 

Chodzi o to, że jeżeli licznik jest nie wymieniony a instalacja działa to to co teoretycznie wysyłasz do sieci nabija ci licznik i obciąża ciebie w rachunkach.

 

Nawet jeśli, to jest miesiąc, może dwa - nie ma opcji, żeby tyle na nabić....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli, to jest miesiąc, może dwa - nie ma opcji, żeby tyle na nabić....

Otóż to, bo to był pierwszy mój trop. Ale jak się okazało że instalacja taka mała i jeszcze Pani (całkiem kumata jak na swój wiek) potwierdziła że instalacja ruszyła dopiero po wymianie falownika, a zużycie absolutnie kosmiczne (za 8 miesięcy, w tym całe lato!) no to trop przepadł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awaria licznika, źle zaprogramowany??? Inaczej wytłumaczyć tego się nie da. No chyba, że rzeczywiście zioło hoduje. A czy można sprawdzić każdy miesiąc produkcję i pobór (tak jak w Tauronie - Mój licznik)?

 

Poza tym 5000kWh z 3,78 kW w niecały rok to chyba też nierealne?

Edytowane przez bpiter79
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awaria licznika, źle zaprogramowany??? Inaczej wytłumaczyć tego się nie da. No chyba, że rzeczywiście zioło hoduje. A czy można sprawdzić każdy miesiąc produkcję i pobór (tak jak w Tauronie - Mój licznik)?

W portalu na PGE chyba można. Z pewnością jest pobór, a czy oddana to nie wiem.

 

Poza tym 5000kWh z 3,78 kW w niecały rok to chyba też nierealne?

W tym przypadku nic się kupy nie trzyma. Niemniej licznik PGE (jak widać na fotce) naliczył wysłanej 2700 co by się jako tako zgadzało uwzględniając ew. te 10% autokonsumpcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W portalu na PGE chyba można. Z pewnością jest pobór, a czy oddana to nie wiem.

W tym przypadku nic się kupy nie trzyma. Niemniej licznik PGE (jak widać na fotce) naliczył wysłanej 2700 co by się jako tako zgadzało uwzględniając ew. te 10% autokonsumpcji.

 

Wg mnie wykluczyć należy błąd instalatora , bo te liczniki pokażą na wyświetlaczu taki błąd a tu co na fotce pokazałeś jest wszystko ok : APN wskaźnik serwisowy i zalogowanie do sieci, energia czynna pobrana , bierna oddana (sygnalizacja przepływu energii)strefa taryfowa i prawidłowość kolejność podłączenia faz jest ok wiec?

Może być jeszcze inna sprawa jak sposób obciążenia i podłączenia oraz konfiguracji samego licznika:

Bo jeśli :

Początkowy stan liczydeł:

1.8.0 = 900.0 kWh

2.8.0 = 100.0 kWh

Przykładowy pobór energii:

EL1 = +1 kWh (w fazie L1 wystąpił pobór 1 kWh)

EL2 = +4 kWh (w fazie L2 wystąpił pobór 4 kWh)

EL3 = –3 kWh (w fazie L3 wystąpił eksport 3 kWh)

Końcowy stan liczydeł w metodzie „per phase”:

1.8.0 = 905.0 kWh

2.8.0 = 103.0 kWh

Końcowy stan liczydeł w metodzie „Ferraris”:

1.8.0 = 902.0 kWh

2.8.0 = 100.0 kWh

 

Wiadomo - problem taki może się pojawić gdy do jednej fazy jest podłączone duże obciążenie, a pozostałe nie są obciążone. Ale skoro liczyłeś, że jest to niemożliwe (brak takich odbiorników) to nasuwa się jednak pytanie skąd takie zużycie?

Sam jestem ciekaw jaka będzei przyczyna.

Uszkodzenie przewodu i "grzanie" ziemi może być objawem nadmiernego zużycia - ale to jest łatwe do diagnozy - wyłączenie w domu i odbiór na liczniku wskazuje takie zjawisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się raz trafił licznik, który głupiał przy zniekształconym przebiegu (duży zasilacz impulsowy). Wszystko naliczał poprawnie aż do jego włączenia.

Na liczniku efekt był taki, że strzałki od poboru/oddawania energii tańczyły jak oszalałe (a nie miałem wtedy PV!). Licznik na moje żądanie wymieniono. Badania przeszedł jako sprawny (w związku z czym za wymianę zapłaciłem). Ale rachunki spadły.

Nie ma co gdybać, trzeba tam zrobić kilka prób z tym licznikiem i złożyć reklamację. Tyle, że warto by było wiedzieć, dlaczego źle liczy bo nie uznają :(

Sprawdzić pobór na trzech fazach (wyłączone wszystko inne), potem sama produkcja itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest licznik apatora, kompatybilny warunkowo z onemetre. Moze

warto zamówić pastylkę i sprawdzić co tak ciągnie? Pastylkę przez miesiąc można oddać.

 

Nie podłączałem nigdy licznika, aż tak łatwo tutaj dać ciała? Te fazy się przeplatają że tak łatwo pomylić? Poza tym tu się nic kupy nie trzyma. Ta instalacja jest mikra (3,8kWp) nawet gdyby miała całą produkcję naliczoną jako zużycie to jest to w porywach 5000kWh (tak zeznaje falownik) od początku startu instalacji w czerwcu 2020. Operator PGE, sprawdzałem osobiście i takie wartości z licznika są (widziałem też protokół zmiany, na starcie w czerwcu 2020 miał w 180 nabite 5kWh -- czyli nówka):

 

[ATTACH=CONFIG]454344[/ATTACH]

 

[ATTACH=CONFIG]454345[/ATTACH]

 

Faktury potwierdzają takie zużycie, ale w tym domu nie ma takiego odbioru, chyba że kobieta hoduje maryśkę leczniczą w garażu a się nie pochwaliła... To nowy dom 120m2 porządnie ocieplony, nawet jeśli idzie prądem, to nie powinno być więcej jak 10MWh na taki dom (szczególnie że zamieszkuje tylko parter, góra stoi odłogiem).

 

Przebicie na przewodzie ziemnym mogłoby tak pożerać? Licznik od domu jest oddalony o 50m (w tym większość we wspólnej drodze), ogród jeszcze rozkopany, może ktoś coś grzebnął? Może ktoś się podpiął i ssie? Przychodzi mi do głowy zamontować MEWa i porównać zużycie/produkcję z tym co pokazuje licznik elektrowni. Jakieś inne pomysły aby to we własnym zakresie zweryfikować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...